Skocz do zawartości

Chorwacja, Primosten


Woszkowaty

Rekomendowane odpowiedzi

lukass - zerknij proszę :smile: na maila

Zapomniałem jeszcze o jednej rzeczy - jak z kwestią pieniędzy? Czy lepiej kupić u nas Euro i płacić Euro na miejscu? Czy lepiej wypłacać Kuny z bankomatu/ płacić kartą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lukass - zerknij proszę :smile: na maila

Co do tego ronda to jak w zeszłym roku tam jechałem to nie zwróciłem uwagi czy trzeba za nie płacić i w obydwie strony przez nie przejechałem, żadnej Policji nie zauważyłem - w Austrii zjechałem ostatnim zjazdem nr228 na Spiefield i starą droga dojechałem do ronda i dalej na Maribor. Z drugiej strony coś się mogło zmienić więc tutaj masz dwa wątki, które powinny Ci pomóc jak ominąć też rondo:

http://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t ... &start=360

oraz

http://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=18549

Zapomniałem jeszcze o jednej rzeczy - jak z kwestią pieniędzy? Czy lepiej kupić u nas Euro i płacić Euro na miejscu? Czy lepiej wypłacać Kuny z bankomatu/ płacić kartą?

Co do kasy to jestem zwolennikiem gotówki i wydaje mi sie że najlepszym sposobem jest:

-zakup około 1000kun w Polsce - na opłaty drogowe i jakieś drobne zakupy w drodze

-resztę pieniędzy wziąć w Euro - płatność za pobyt zazwyczaj odbywa sie w Euro, a i przelicznik na miejscu jest/był korzystniejszy niż zakup w Polsce (tuż przed wakacjami kantorowcy trochę zawyżają kurs :wink: )

-w knajpach zawsze płaciłem gotówką (kunami) i za zostawione napiwki w niektórych knajpach obsługa potrafi zrobić miłą niespodziankę.

-co do wypłat z bankomatu to nie mam doświadczenia bo nie korzystałem

-jedynie za paliwo płaciłem karta kredytową i przelicznik był ok.

EDIT: i jeszcze takie cóś :

http://www.hrvatska.hr/Images/kartaslov ... al_pol.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak i na temat drogi dojazdowej.

 

Proponuję niezapomniane przeżycie. Trasa przez Austrię z Gratzu na Klagenfurt i stamtąd przez Alpy na Lubljanę. Przejazd serpentynami na których autokary składają się na trzy razy. Granicę ze Słowenią przekracza się pośrodku dwukilometrowego tunelu. Mnie się podobało. Polecam.

 

mamusia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z Chorwacji. Dla wybierających się w najbliższym czasie odradzam przejazd przez Zwardoń. Lepiej wybrać inne opcję. Po naszej stronie w Węgierskiej Górce robią rondo i są problemy przy większym natężeniu ruchu. Światła ustawione na ruch wahadłowy, ale tak, że nie nadąża się z jednego wahadła na drugie wjechać i blokowany jest ruch w obu kierunkach. Po przejeździe granicy Słowacy zwinęli asfalt (kanalizacja) i przez pierwsze dwie wioski nie ma jednego pasa, a ten który został strasznie poszarpany. Jak ktoś może inaczej, to lepiej wybrać inną opcję przejazdu.

Ja miałem szczęście - akurat wracałem, ale współczułem ludziom, którzy mieli kawał drogi przed sobą, a tu takie niespodzianki.

Chorwacje polecam - było super, czerwiec, ale ciepło i spokojnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woszkowaty, ja byłem w Promosten w zeszłym roku i jeżeli chcesz to daj mail-a na PW to dostaniesz serie zdjęć tej miejscowości z opisem knajp, miejsc kompielowych i sklepików w których powinieneś kupować podstawowe produkty spożywcze. Ogólnie fajna miejscowość , ale nie na dwa tygodnie. Postaraj się zmienić miejsce po 7-miu dniach i wybrać się np do Pakostan-u. Też jest fajnie.

 

Ja wybieram się do Trogiru na łajbe 2 lipca wieczorem, jeśli chcesz i możesz zmienić wyjazd na 2-iego to może się raze zabierzemy z poski.

A i jeszcze ważna rzecz ! jeśli nie masz kwaterki (pytam bo nie doczytałem) to w środku tygodnia nikt Ci nie wynajmie ,ponieważ tyrnusy zmieniają się w sobote :).

Dlatego polecam być na miejscu w piątek wieczorem lub w sobote rano.

Czas przejazdu Trogir - Warszawa 12 godzin( cały czas autostrada 180-220 BMW535V8, musiałem być na 8.00 w warszawie na spotkaniu , wayjechałem z Trogiru o 18.00 i w raszynie byłem o 6.00 rano ) , ale musisz założyć minimum 15

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wideleciłyżka - spanie mam zaklepane, także nie mogę zmieniać dat wyjazdu, ale dziękuję za propozycję. Jeśli możesz - puść wszystko co możesz na maila - jak w podpisie. Z góry dzięki!

 

ok pozbieram zdjęcia i postaram je puścić do środy , czwartku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym rondem to mnie zaskoczyliście, dwa razy przejeżdżałem i nie wiedziałem o tym :shock: - można bez sensu wybulić za mandat.

Jakby ktoś się wybierał to polecam miejscowośc Brela pomiędzy Omisiem a Makarską - bardzo urokliwie i stosunkowo spokojnie - kwaterę mieliśmy ok 100 m n.p. morza super widoki z balkonu na morze i wyspę Brac. Jeździmy w "ciemno" - jak do tej pory nie było problemów z zakwaterowaniem.

Edzia:

W ubiegłym roku zostałem zatrzymany przez Słoweńców wyrywkowo do kontroli drogowej tuż przed przejściem Slo/Chr może z kilometr było do przejścia - na dzień dobry/wieczór doczepili się do winietki, że nie przyklejona tylko za szybą na desce - moja wina. Popatrzyli w papiery i puścili. Musieli dać cynk na przejście, bo przy przekraczaniu granicy celnik szczegółowo sprawdził mi auto łącznie ze sprawdzeniem, czy aby nie mam przebitych nr nadwozia - dość niekomfortowa sytuacja, ale obyło się bez problemów. Nie pomnę teraz gdzie przekraczałem granicę, ale jechałem tzw płatną autostradą - czyli tam, gdzie większość. Zastanawiam się teraz co by było, gdybym jechał bokiem bez winiety pewnie problemy gotowe, bo patrol który mnie zatrzymał angielskiego nie znał niestety i trudno byłoby się wytłumaczyć. Choć w tym roku zamierzam jechać z ominięciem płatnych dróg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym rondem to mnie zaskoczyliście, dwa razy przejeżdżałem i nie wiedziałem o tym :shock: - można bez sensu wybulić za mandat.

Jakby ktoś się wybierał to polecam miejscowośc Brela pomiędzy Omisiem a Makarską - bardzo urokliwie i stosunkowo spokojnie - kwaterę mieliśmy ok 100 m n.p. morza super widoki z balkonu na morze i wyspę Brac. Jeździmy w "ciemno" - jak do tej pory nie było problemów z zakwaterowaniem.

Również bardzo polecam to miejsce, mieszkałem w Breli podobnie jak Kos i polecam przeplynac się stateczkiem na Brac, bo rybek mozna sie najesc i winka opic (rozcienczonego) i wszystko w cenie rejsu (chociaz ceny nie pamietam :mrgreen: ). Polecam również wybrac sie do Makarskiej bo urokliwe miasteczko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dzięki koledzy za dużo przydatnych informacji. Ja do Chorwacji wybieram się na początku września. URlop już za miesiąc! :grin: Tylko że planuje przekazd przez Słowację i Węgry. Większość poleca podróż przez Austrie - mozna spytać czemu? Ewentualnie dlaczego lepiej nie jechać przez Węgry? Ja w drodze powrotnej planuje trasę przez Austrię z postojem we Wiedniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przmierzamy Węgry autostradami - nie jest źle :-)

Odradzam zwykłe drogi, bo choć prowadzą przez malownicze tereny i można z nich odjechać w ciekawe miejsca (ruiny rzymskie, zamki itd) - ich stan nie jest za dobry. W zeszłym roku do tego wszystkiego dochodziły jeszcze remonty - trochę asfaltu, za chwilę tarka... brrr

Wszystko zależy od tego, czy zależy Wam na szybkim przejeździe, czy na przejeździe przez atrakcyjne tereny.

Przejeżdżaliśmy Camperem przez Tatry (tam zatrzymaliśmy się na noc), zwiedziliśmy Tatrzański Raj, potem zajrzeliśmy do Budapesztu, przenocowaliśmy nad brzegiem Balatonu popijając wino... itd itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przmierzamy Węgry autostradami - nie jest źle :-)

Odradzam zwykłe drogi, bo choć prowadzą przez malownicze tereny i można z nich odjechać w ciekawe miejsca (ruiny rzymskie, zamki itd) - ich stan nie jest za dobry. W zeszłym roku do tego wszystkiego dochodziły jeszcze remonty - trochę asfaltu, za chwilę tarka... brrr

Wszystko zależy od tego, czy zależy Wam na szybkim przejeździe, czy na przejeździe przez atrakcyjne tereny.

Przejeżdżaliśmy Camperem przez Tatry (tam zatrzymaliśmy się na noc), zwiedziliśmy Tatrzański Raj, potem zajrzeliśmy do Budapesztu, przenocowaliśmy nad brzegiem Balatonu popijając wino... itd itp

 

Tydzień temu wróciłem z Chorwacji i w obie strony jechałem przez Słowację i Węgry, na Węgrzech omijając całkowicie autostradę (drogą nr 86). Jeśli chodzi o jakość dróg na Węgrzech to nie ma powodów do narzekań, rzadko trafiał się jakiś wyryp, a roboty drogowe napotkałem chyba tylko w jednym miejscu na krótkim odcinku, ale nie miały wpływu na płynność jazdy. Jedyny minus tej trasy to uciążliwe przejazdy przez wioski, gdzie czasem ustawione były ograniczenia nawet do 30 km/h, a sam teren zabudowany ciągnął się przez np 2-3 kilometry.

Przejazd przez Słowację to praktycznie cały czas autostrada (winieta miesięczna 10E), jedynie w okolicach Bratysławy było trochę robót drogowych i zwężeń z ograniczeniami do 80 km/h. Nic się jednak na tym odcinku nie korkowało, ale ja w obu kierunkach jechałem o świcie, więc nie wiem jak to wygląda w dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

ja sie moge dopasowac z wyjazdem mniej wiecej, nie ma problemu.

jestem jedynym kierowca, wiec bede jechal z przerwa. musze tylko zalozyc cichszy wydech (devil) :>

 

[ Dodano: Nie Wrz 06, 2009 7:31 pm ]

hmm, jutro spie w bratyslawie, jak dalej jechac przez wegry ?

Budapeszt ?

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No więc Subarynka i ja wróciliśmy z podrózy po Chorwacji. Przejechane 3880 km, średnie spalanie ok. 9,5 literka paliwka. Silniczek skonsumował 1 l oleju.

Pomimo obniżonego i utwardzonego zawieszenia oraz przelotowego wydechu dało rade wytrzymać wewnątrz. Ale jazda serpentynkami w górach - sama przyjemność! :grin: Opony, zawieszenie i hamulce sprawdziły się.

Wybrałem trasę "wolniejszą" jadąc tam, z nocelegiem w Budapeszcie. Jak się nie spieszy to warto tamtędy jechać, bo widoczki super. W Chorwacji potem już od Senj do Dubrownika trasą nad możem. Naprawde warto! Droga powrotna już w szybszym tępie - autostradami do Wiednia (tam nocleg) i potem do Polski. No a ich rybki - przepyszne!!!

Większych strat nie było, poza zarysowaniem dołu zderzaka przedniego oraz złamaniem plastikowej osłony pod silnikiem przy zjeżdzie na jeden z kampingów (wystajacy kawałek słupka! :evil: ). Jakby ktoś miał taką osłonę na sprzedaż to proszę o kontakt. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wlasnie w drodze powrotnej jestem - pozdrowienia z Bratyslawy.

 

I wielkie dzieki za mila niespodzianke - kartke z pozdrowieniami za wycieraczka i pozniejsza wizyte Michala i Zofiji oraz Leona zwanego Stefanem. Niezaprzeczalna korzysc z posiadania oswiniaczonego subaru.

 

Przykro mi, ze nie moglismy sie zrewanzowac rewizyta - wytlumacze sie przy okazji -> wawa ?

 

spalanie tez niespecjalnie duze, problem mialem w chorwacji z 98, a moj nie moze pic innej :/ Zuzycie oleju bliskie 0, brembo sie sprawdzily, tylko z przelotu zrezygnowalem i zalozylem srodkowa puszke (w centerpipe), moj wydech byl dosyc glosny (jako pelny przelot).

 

No i nie wiedziec czemu raz postawilo mnie bokiem na autostradzie w gorach, piach czy cos.

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...