Skocz do zawartości

Padła turbina? przyspiesza do 2500 obr, potem się dusi


TomekS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie, jestem tu nowy ;-)

Mam Forka S-Turo 99, AT

Auto przyspiesza do 2500 obr, potem się dusi jakbym jakiś stary gaźnik zalał ...

Może to nie rakieta , ale wcześniej miał kopa nie najgorszego...

Ja sobie kupiłem Forka, ale spodobał się mojej żonie i teraz ona nim jeździ ;-( więc nie wiem czy były jakieś objawy wcześniej - ona nic nie zauważyła (prawie nie używa gazu).

Na liczniku 45kkm (wiem niewiarygodne, ale pomijając książkę serwisową w środku autko też tak wygląda). Moja żona też robi 250-300 km / mies.

Jestem załamany - bo w Lesznie raczej mogę zapomnieć, że jakiś mechanior wie co to Subaru.

Wszyscy (mechanicy) mi odradzali, ale ja się uparłem ...

W autku się zakochałem (mimo spalania)...

pomocy please

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie, jestem tu nowy ;-)

Mam Forka S-Turo 99, AT

Auto przyspiesza do 2500 obr, potem się dusi jakbym jakiś stary gaźnik zalał ...

Może to nie rakieta , ale wcześniej miał kopa nie najgorszego...

Ja sobie kupiłem Forka, ale spodobał się mojej żonie i teraz ona nim jeździ ;-( więc nie wiem czy były jakieś objawy wcześniej - ona nic nie zauważyła (prawie nie używa gazu).

Na liczniku 45kkm (wiem niewiarygodne, ale pomijając książkę serwisową w środku autko też tak wygląda). Moja żona też robi 250-300 km / mies.

Jestem załamany - bo w Lesznie raczej mogę zapomnieć, że jakiś mechanior wie co to Subaru.

Wszyscy (mechanicy) mi odradzali, ale ja się uparłem ...

W autku się zakochałem (mimo spalania)...

pomocy please

 

Możliwe, że to inny problem niż turbina.

Nawet jeżeli padnie, to auto raczej dalej jedzie tylko słabo.

PKocial, najbliżej Ciebie (Poznań), może napisz do niego?

 

Pozdrawiam,

jako

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On właśnie dalej jedzie, tylko słabo ... Upiję się chyba ...

Najpierw mnie gość pod marketem przeorał, teraz autko się dusi ...

 

Spokojnie, używane standardowe turbinki z Sturbo kosztują nie za wiele.

Jeżeli to turbina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem niedawno to samo....okazało się ,że to katalizator się skończył(stopił) i blokował wydech....wywalili mi go i teraz to mam głośną rakietę :mrgreen: a koszt nowego to jedyne 7000 zł

 

Stopił?

 

Jaką masz imprezę?

 

Może prekatalizator, bo reszta katów jest ceramiczna i trudno je stopić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WRX 2006 wersja USA.....w salonie firmowym mi to stwierdzili.....możliwe ,że tylko jeden stopiony ale resztę ponoć też usunęli....no ale w końcu jeżdzi....coś radzili ,żeby zrobić tuningowy wydech z innym kata....a już i tak miałem modyfikowany wydech ale nie wiem jak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem podobny problem kilka lat temu w Mercedesie Vito. Przyspieszal normalnie do niecalych 2000 rpm... i to bylo wszystko. Zeby jechac szybciej trzeba bylo wrzucic wyzszy bieg. Mnie szlag trafial, nie mowiac o tych za mna, bo rowerem byloby zwawiej :sad:

 

Byl jakis problem z wtryskiwaczem i powyzej pewnych obrotow odcinal paliwo. Sprezarka nie miala nic do rzeczy. Glowa do gory :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wytrzeźwiałem - to zanim pojadę do ASO zacznę od najprostszych spraw, takich co to na pewno nie zaszkodzą:

1) Napięcie było 12,5 V - już podłączyłem prostownik (proszę się nie śmiać - mój rover 216 AT, krztusił się i gasł, jeździł od mechanika do serwisu, aż coś mnie tknęło wymieniłem aku i jak ręką odjął)

2) spuszczę paliwo (choć i tak żona tankuje na BP), zatankuje na Schellu - pytanie 95 (tak napisane jest w instrukcji i tak bym zrobił) czy 98 V power?

 

pytanie jakiś dodatek wlać ?

3) wymienię filtr paliwa, i powietrza.

4) w zbiorniczku od chłodnicy było pusto - i to może być problem :evil:

5) wydech suchy, bez widocznego oleju czy wody (ale od wczoraj nie jeździłem), szumowin na bagnecie brak, poziom oleju OK.

potem rzeczy bardziej skomplikowane:

6) jazda na komputer - choć nie wiem czy jest sens, bo żadna kontrolka mi się nie pali

7) wymontowanie katalizatora na moment

8) jakieś wsparcie / serwis polecacie ? Poznań / Wrocław?

 

Jakieś inne sugestie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wytrzeźwiałem - to zanim pojadę do ASO zacznę od najprostszych spraw, takich co to na pewno nie zaszkodzą:

1) Napięcie było 12,5 V - już podłączyłem prostownik (proszę się nie śmiać - mój rover 216 AT, krztusił się i gasł, jeździł od mechanika do serwisu, aż coś mnie tknęło wymieniłem aku i jak ręką odjął)

2) spuszczę paliwo (choć i tak żona tankuje na BP), zatankuje na Schellu - pytanie 95 (tak napisane jest w instrukcji i tak bym zrobił) czy 98 V power?

 

pytanie jakiś dodatek wlać ?

3) wymienię filtr paliwa, i powietrza.

4) w zbiorniczku od chłodnicy było pusto - i to może być problem :evil:

5) wydech suchy, bez widocznego oleju czy wody (ale od wczoraj nie jeździłem), szumowin na bagnecie brak, poziom oleju OK.

potem rzeczy bardziej skomplikowane:

6) jazda na komputer - choć nie wiem czy jest sens, bo żadna kontrolka mi się nie pali

7) wymontowanie katalizatora na moment

8) jakieś wsparcie / serwis polecacie ? Poznań / Wrocław?

 

Jakieś inne sugestie ?

 

Dam Ci dobrą rade, zanim zaczniesz wymieniać filtry, kupowac specyfiki, i samemu grzebać, jedź do KOCARA w Poznaniu, a stwierdzą szybką co masz nie tak, nie wydawaj bez sensu kasy na filtry, zdejmowanie kat. itd. jak sie kompletnie na tym znasz. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co pisze carfit to chyba najlepsze co możesz zrobić.

 

U mnie był podobny objaw i okazało się, że skończyły się świece, a chwilę później że i przewody były ledwo żywe.

Więc spokojnie :mrgreen: bo problem może być naprawdę niewielkiej wagi.

A na początku w desperacji miałem myśli identyczne jak Twoje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info,

oczywiście carfit i Spokojny macie w 100%, i gdybym był z Poznania czy z Wrocka dawno byłbym w serwisie.

Ale u mnie to cała wyprawa na ładne kilka godzin + pobyt na miejscu. Dodatkowo w grę wchodzi tylko urlop albo weekend :sad:

Ale poza tym nie jestem mechanikiem czy "złotą rączką" dlatego punkty od 1-5 to w zasadzie coś co i tak trzeba zrobić, a można zrobić to na miejscu.

pkt 6 jazda na komputer - ma pokazać dalsze kierunki działań, choć tak jak pisałem nie wiem czy jest sens, bo żadna kontrolka mi się nie pali ! :cry:

kat to już w serwisie i to po analizie info z diagnostyki

chyba nawet świece mnie przerastają, choć do tej pory w każdej benzynie wymieniałem sam.

a w Forku dojście jest chyba od spodu ;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie to cała wyprawa na ładne kilka godzin + pobyt na miejscu

 

szczerze mówiąc to w porównaniu z faktem, że czasami trzeba lecieć z Rzeszowa do Warszawy w celu porządnej diagnozy, to odległość z Leszna do Poznania to całe nic. Tym bardziej takim wozem... choćby i kulawym :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie to cała wyprawa na ładne kilka godzin + pobyt na miejscu

 

szczerze mówiąc to w porównaniu z faktem, że czasami trzeba lecieć z Rzeszowa do Warszawy w celu porządnej diagnozy, to odległość z Leszna do Poznania to całe nic. Tym bardziej takim wozem... choćby i kulawym :mrgreen:

 

Święta racja, a od lektury pracy komputera trzeba zacząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Panowie,

macie rację - dlatego najpierw spróbuję znaleźć diagnostę z odpowiednim komputerem (byłoby dobrze wiedzą :wink: ) w Lesznie.

A potem zobaczymy.

Problem w tym, że ja z czasem jestem zawsze do tyłu - kupiłem subaru, żeby nie jeździć po serwisach...

Jako, tyle dobrego o Twoim warsztacie czytałem, że gdybym zakładał gaz - chyba bym się przemógł i pojechałbym do Ciebie.

Ale moja żona b. mało jeździ - 250-300 km / miesiąc więc nie ma sensu + 2 razy w roku w góry ;-)

 

[ Dodano: Sro Kwi 01, 2009 1:51 pm ]

Znowu śmiga pięknie.

Co nie znaczy, że nie jestem zaniepokojony.

Diagnosta zresetował błędy, mówi, że coś z przepustnicą nie tak było.

 

-- 24 sie 2010, o 09:53 --

 

Problem wrócił po roku.

Niestety tym razem mój mechanik nie daje rady.

Komputer po podłączeniu wykazuje błąd spalania stukowego.

Wie ktoś czy w Legacy 99 2.0 - jest taki sam czujnik jak w mim Forku 99 2.0 Turbo ?

Kolega właśnie kupił takiego legasia, więc to mógłbym podmienić na próbę jeśli się da.

 

Martwi mnie też, że check engine się nie pali (rok temu się palił).

 

Jako niestety niedostępny telefonicznie ;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...