a tak serio....trochę się zawiodłem na serwisie....raz jeden pojechałem bo coś mi szumiało w kole jak skręcałem.....pojeździli.....i wymyślili że łożysko...ale potem jak zaczęli snuć genezę dźwięku z koła to doszli do wymiany połowy podwozia i do sumy kilkunastu tysięcy.....zrezygnowałem....i dobrze....bo potem okazało się że to opona ocierała o nadkole przy skręcie......błeheheheeh....pół samochodu by wymienili debeściaki
kolega -odkąd kilkuletniej kupionej od nowości mazdzie 6 zepsuł się filtr cząstek stałych czy jakoś tak myśli o kupnie subaru benzynowego bo filtr do mazdy jedyne 13 tysi....tylko boi się używek a nowe za drogie....ale jest kolejny przekonany do jedynej słusznej marki...jak tak dalej będzie to nam wszystko wykupią
no cóż....czego się spodziewałeś bo chłopkach roztropkach którym ktoś pochopnie dał władzę ?
lepiej nie jeździć samemu bo świadek zdarzenia dużo zmienia
P.S że tak spytam...czy wtedy jechałeś subaru ?
Jeździłem 7 lat w pogotowiu więc proszę się nie czepiać karetek....mogła być wezwana do chorego ale potem odwołana....albo wezwanie było a nie było chorego na miejscu itd itp....nigdy bez powodu nie jechaliśmy na sygnałach
a ja już nie używam CB.....słuchać przez wiele godzin wulgarnych chamów....nawet sobie spokojnie nie można muzy posłuchać.....i pieprzą o duszy maryni....teraz "intuicyjnie" wyczuwam zagrozenia na drodze
chyba zacznę być mniej wyrozumiały dla aut z "L" ....ja rozumiem że się uczą.....sam kiedyś się uczyłem.....ale to że wszystkie szkoły jazdy z okolicznych wsi zjeżdżają do mojego miasta by tam objeżdżać w kółko trasy egzaminacyjne....normalnie jedno wielkie miasteczko nauki jazdy....gdzie nie wjedziesz to przed tobą....z boku....za tobą "L"-ka....zakorkowane całe miasto od wczesnego rana....wielkie ceregiele się robi z tych egzaminów.....durny kraj ......ponoć taksiarze mają kablować straży miejskiej "wszelkie nieprawidłowości"....taki sobie program współpracy stworzyli....durny kraj