Skocz do zawartości

motory a subaru


termit

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 134
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

.....jestem z wami........

Nie umiem jezdzić,ale LUBIE..............

 

http://img512.imageshack.us/my.php?imag ... 126ce8.jpg

Extra masz motorek, mój ulubiony R1 :grin:

 

Ja póki co nie dorobiłem się motorka bo przez większość życia wydawałem kasę na rowery, rowerki mam teraz już niezłe, autko też OK więc teraz trzeba będzie się zabrać za motorek, myślę raczej o czymś miejskim jak np. Bandit, Fazer, Hornet i jeszcze jeden (zapomniałem nazwy), pojemność 600 mnie i żonce wystarczy :wink:

Kiedyś przez kilka lat miałem Simsona ale odpukać nie miałem jakichś przygód, jakoś zawsze byłem rozważny w pojazdach z silnikami (z rowerami bywało różnie :mrgreen: ) i tak mi zostało do dziś :cool: Jeździłem różnymi motorkami i bardzo lubię jeździć, na pewno w ciągu najbliższych 2 lat kupię motorek żeby sobie jeździć do pracy i załatwiać sprawy w mieście bo krew mnie zalewa jak mam jechać do centrum miasta samochodem :mad:

 

Nie kupiłeś ten motorek, który był od forumowicza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja juz sobie motorki odpuscilem :cool:

 

choc crf450 mnie kusi :roll:

 

Jak nie zepsujesz, to pożyczę Ci swojego.

Później oddasz mi kasę, albo załatwię Tobie podobnego.

:mrgreen:

 

masz crfa ? jak tak to chetnie pozycze na jakas sobote :-) zepsuc nie zepsuje, cos tam jeszcze pamietam jak sie jezdzi :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos opowieści dziwnych treści o moto to opowiem wam jak skasowałem moto w 2002r. jechałem w Andrzejki od dziewczyny do domu około 20:00. dojechałem do ronda zwalniając przed wjazdem i przepuszczając pieszego. potem lekko napędziłem się i z kolejnego wjazdu jakieś 5-7m przedemnie wjechał z prawego pasa zza samochodu który ustępował mi pierwszeństwa P405. ostre hamowanie połączone z rolling stoppie i buuuum!

podnoszę się z gleby a koleś do mnie z ryjem że bez świateł jechałem i mnie nie widział. ja na przód motocykla a tam kaszanka z mielonką bo w całości pozostało z motocykla tylne koło, wahacz i silnik... reszta nieco się rozprysnęła... na szczęście dla mnie ze 4-5 aut za tym kolesiem jechała prewencja i wszystko widziała... blef więc Panu nie wyszedł, ja szybko dostałem pogotowie bo obojczyk mi się obrócił o 90 stopni po wyrwaniu z obu stawów.

P405 też nieco się uszkodził. Moto zdemolowało mu próg, przednie drzwi, tylne drzwi a ja słupek, rynienkę, dach, pokrywę bagażnika i szybę w drzwiach. w efekcie samochodu zrobił się banan.

wina Pana ewidentna ale nawet przy prewencji się upierał przy swoim. drogówka go jednak wyprowadziła z błędu a prokurator za spowodowanie wypadku wymierzył karę pozbawienia uprawnień do kierownia pojazdami i pozbawienia wolności w zawieszeniu...

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro o motocyklach, to pokażę 300kg mojego żelastwa Vstar/MignightStar1300A. Maleństwo jeszcze bez ubranka, sakwy i cala reszta poszła razem z poprzednim moto. Kupiłem jak dolar był po 2 zł :mrgreen:

 

vstar2hu3.jpg

 

Co lubię? Dźwięk V-ki, poczucie wolności jaką daje moto itp. itd...

vstar1da6.th.jpgthpix.gif

 

Odnośnie 17 latków na 1000 to uważam, że jazda motocyklem wymaga doświadczenia, a te zdobywa się z każdym przejechanym km. Na samym oleju w głowie się nie pojedzie, trzeba czasu na naukę jazdy. Rozwaga może jedynie ograniczyć ilość błędów, które na początku zawsze się pojawiają, a skutki błędów na moto potrafią być bolesne. Zresztą ta zasada dotyczy większości pojazdów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o krytyczne sytuacje na moto to na szczęście miałem tylko jedną z której udało się wyjść bez uszkodzeń ciała i maszynki. Mianowicie jechał przede mną samochód i nagle zmieniło się światło, miejsce i czas był na przejechanie ale kierownik samochodu postanowił się jednak zatrzymać i jedyne co miałem przed oczami to jak siedzę w bagażniku auta poprzedzającego.

Jako że byłem pewny że hamowanie samym przodem nie ogarnie małego dystansu zrobiłem to czego robić się nie powinno i postanowiłem pomóc sobie tyłem.

Efekt wiadomy koło zblokowane i już idę niczym wytrawny żużlowiec :mrgreen:

Na szczęście jadący lekko za mną na sąsiednim pasie samochód zobaczył co się dzieje i ostro zahamował zostawiając mi miejsce. Jakoś odruchowo odpuściłem hamulec zbiłem piętro w dół przejechałem na prawy pas i na mocno pomarańczowym przejechałem przez skrzyżowanie.

Nie wiem jak to zrobiłem ale się udało. Ten manewr na troszkę mnie ostudził.

 

Jeżeli chodzi o ATV to już takiego farta nie było jak już myślałem że ogarniam maszynę to zaliczyłem "dachowanie, rolkę" :twisted: Na szczęście jestem lżejszy od quada i ja poleciałem jakieś 5-6m w bok a maszynka tylko 3-4m. Tu na szczęście po za zranioną dumą nic złego się nie wydarzyło.

 

A mój typ co do moto to zdecydowanie FAZER 98KM rewelacyjny motor na miasto, wygodny nie duży a jak trzeba to i jest czym przycisnąć. Miałem okazje jeździć R1 i uważam to za piekielną maszynę chociaż można i spokojnie tym jeździć ale miałem takie odczucie że motor ten wtedy się męczy :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quady rewelacja jak nie miałem z tym doświadczenia to wydawało mi się że ala RAPTOR to jest to co by mi dało 100% satysfakcji i że "przeprawówka" nie da tego fanu.

okazało się że się pomyliłem pożyczyłem od kolegi honde pojemność 660 jaki to model to nie powiem. ale sprzęt kozak bo miał poszerzony tył ale nie dystansami tylko wymienione całe zawieszenie wahacze półosie. Koła wystawały po jakieś 10 cm za obrys. Dzięki temu tak rewelacyjnie ustawiał się przed zakrętem no ale raz się pomyliłem i rolka była.

Tak więc ostro można było nim polatać ale jak przyszło się potopić w błocie to też dawał radę.

Jedyna wada to to że jak się zapięło 4X4 to przy starcie na szutrze ręce bolały. A ma to raptem ok 30KM

Jeździłem też KYMCO 250 i wbrew pozorom jest to groźny sprzęt jak wpadliśmy w ciężki teren i tam gdzie było ciasno to mniejszy brat dawał radę. Na mokradłach jak go kolega utopił to świeca była cała mokra jak ją odkręciliśmy. i mimo to po drobnym holowaniu odpalił.

 

Wiadomo każdy lubi co innego ale jak miał bym wybierać to raczej bym podszedł do gryzzly 550 teraz wyszedł taki model i popracował troszkę nad zawieszeniem. Podobno ma sporo mniej palić niż 700 a aż tak dużo nie jest słabsza.

Dodam tylko że znajomi się wybrali w góry z quadami i gryzzly 700 tankowane były 2 razy częściej niż ta honda a ona mi na 60 mil spaliła raptem 16l. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie quad jest fajny i daje bardzo dużo frajdy, ale to nie jest to co moto.

Podstawowe wady to większa masa i kiepska manewrowość. W zakrętach trzeba uważać, żeby nie przejechać sobie po nodze :wink: na wąskich ścieżkach na drzewa i pieńki, jadąc w poprzek po nawet lekkich zboczach należy ostrożnie skręcać…

Wszystkie osoby które ja znam i miały, bądź nadal mają quady wolą mimo wszystko crossy.

 

Nie da się ukryć, że lans na 4ech kółkach jest większy. Jak jeżdżę na moto, to wszyscy się oglądają ,bo jest głośny, ale jak podjechałem do sklepu na „kładzie”… to dziewczyny piszczały :shock: :lol: …jednak póki co nie planuję zamiany, może za 10lat :razz: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIKKI, zgadzam się w 100%. Ale Ty to jesteś "dzik" :wink: i każdy sprzęt wykorzystujesz maksymalnie a ja mówię o troszkę aktywniejszej rekreacji.

 

Fakt usłyszałem od paru osób bardziej doświadczonych że jeżeli chcę dobrze ogarniać plastiki to powinienem najpierw polatać na crossie. Jak już to opanuje to asfaltowa dżungla nie powinna stanowić problemu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie quad jest fajny i daje bardzo dużo frajdy, ale to nie jest to co moto.

Dokładnie to samo mówię żonie, ale ta odkąd wyprowadziliśmy się na wieś suszy mi głowę o quady. Owszem Grizzly jest OK, ale póki co bronię się brakiem miejsca w garażu :mrgreen: Jak się kochanie zgodzisz na 3 garaż to Ci kupię quada :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obecnie po zdaniu prawka będę śmigał na ZXR 400 taty

 

Moja druga połowa takiego ma i jest zachwycona 8).

 

kiedys też miałem okazje posmigac taka ZXRką...nawet na początek nie jest zła bo co prawda ma te 60kucy ale momentu to ona nie ma niemal wcale wiec nie grozi że niespodziewanie zerwie przyczepność lub wystrzeli na koło... tutaj naprawdę trzeba zrobic coś głupiego aby zaliczyc glebę...

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię wysokoobrotowych wyjców - gang długoskokowej Vki z odpowiednia pojemnością to je to. Kiedyś przy okazji robienia prawka ujeżdząłem troche małego crossa i na pewno w przyszłości (niedługiej) sprawię sobie jako drugą sztukę jakiegoś enduraka ale jednak na 1szym miejscu zawsze V-ka. Bługo był to poczciwy Shadow ale w tym roku w końcu zmiana:

377019216hc6.jpg

w320.png

1700ccm, 97KM, przednie zawieszenie od R1 i moment taki że setka poniżej 4s...no i zazdrosna żona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję ostatnio upalić trochę Suzuki B-Kinga, czyli 184 km bez owiewek w turystycznej pozycji kierowniczej ;)

 

Powiem tak - MASAKRA - motor powyżej 200 dosłownie zrzuca z motoru, reakcja na manetkę jest natychmiastowa. Motor dla odważnych i rozważnych. Nie jest to miły ulicznik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od soboty do czwartku jestem na południu kraju :arrow: Myślenice, Zakopane, Szczyrk :cool:

Jak byś miał coś do przetestowania... :mrgreen:

 

Jesteś na 2 czy 4 kółkach? Do testowania mam tego Goldasa z wózkiem bocznym, którym się tylko fajnie driftuje na rondkach (wiem wiem świętokradztwo szybciej i energiczniej niż 50 na godzinie Goldwingiem jechać ;) ) (zresztą akku poszedł - jak zwykle w Goldasie)

 

Można się zgadać wieczorkiem (oprócz soboty) czy w niedzielę gdzieś w Szczyrku np :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikki - bo sie nie ozywasza a ja zarobiony po pachy :D

Jeszcze zobaczysz - a pół godziny wcześniej usłyszysz bo skurczybyk głosnyyy - ostatnio w garażu odpaliłem jednocześnie moto i kilka alarmów :D

 

A przerwy? W stropach ofc, na skurcz - jak lejesz za długie pola na raz to płyta wierzchem pęka. Normowo możesz lać max 30m jak masz usztywnienia. Teras mi buduja budynek 110m długości bez dylatacji - jako uwzględnienie skurczu trzeba było dac górą siatke przeciwskurczową #10 i #12 oraz 3 przerwy do zalania po 21dniach czyli po sprowadzeniu skurczu poniżej 5%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś na 2 czy 4 kółkach?

...

Na 2 - nie moto, i na 4 - nie Subaru :roll:

W Szczyrku będę od pn/wt. Podeślij nr.tel. walniemy bro.

Mikki - bo sie nie ozywasza a ja zarobiony po pachy ...

Wiem, wiem... Ty pracoholiku. Mamy plan z Andrzejem Cię zaatakować :lol:

A przerwy? W stropach ofc, na skurcz

Spoko, tylko o jedną wydaje mi się za dużo. 23m i 14m, pewnie są jakieś dodatkowe względy... Tak czy inaczej robimy przerwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...