Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Pewne małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczoru żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Mąż długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł.

Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział dokładnie jaki strój kupiła sobie na bal, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona i poproszona do tańca przez rozbawionego mężusia. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzenie pięterka", ona się zgodziła bez oporu (bo to przecież był JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.

Gdy już wrócił pyta go (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):

- No i jak się bawiłeś, Skarbie. Dużo tańczyłeś?

- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że kumpel, któremu pożyczyłem kostium, podobno bawił się rewelacyjnie!

 

Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:

- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...

Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.

- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia) - ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).

Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:

- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...

 

 

 

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ ona była cała poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnego tyłka. Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża, mówi pewnego dnia:

- Kochanie, jestem ci taka wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?

- Nie, już czuję się wynagrodzony.

- W jakim sensie?

- Wyobraź sobie dziką satysfakcję jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek!

 

Facet lekko na bani wraca do domu. Żona od razu, że pijak... tylko wódka mu w głowie... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:

- Ok, przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!

- Zobaczymy, czytaj!

- Pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty...

- Heh, no chociażby dolar i euro!

- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych!

- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać.

- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii...

- ...

- Czemu milczysz? Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!

 

Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:

- Mam już dość, idę do domu.

Próbuje wstać, ale upada. Myśli:

- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.

Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:

- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.

Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:

- Piłeś?!

- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?

- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zona zaprosila sobie kochanka na wieczor.

Niespodziewanie rozlega sie dzwonek u drzwi - oczywiscie maz.

Spanikowany facet , goly , chowa sie do szafy.

Mija godzina , dwie , trzy - gosciu doczekal do nocy....

Cichutko uchyla szafe - ok.wszyscy spia - mozna spadac.

A ze byl na golasa ubral sie w futro kochanki niestety -

maz dopiero przysypial i uslyszal jakis szmer otwiera oko i widzi w

swietle ulicznych latarni postac wylazaca z szafy:

- Kto ty jestes ??????

- Mol

- A futro ?????

- Zjem w domu.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego ranka, przy śniadaniu, żona pyta męża:

- Kochanie, czy wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?

- Oczywiście - żarliwie zapewnił mąż. Przełknął ostatni kęs kanapki, dopił kawę i wyszedł do pracy. Dwie godziny później posłaniec przyniósł żonie piękny bukiet czerwonych róż. Cztery godziny później posłaniec przyniósł jej pudełko ulubionych czekoladek. A mąż, po powrocie z pracy, zjawił się w drzwiach z piękną, bardzo drogą suknią w dłoni.

- Ach, dziękuję kochanie! To najwspanialszy Dzień Bez Papierosa w moim życiu...

 

 

- Jakie są rodzaje kobiet?

1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.

2. Damy - temu damy, tamtemu damy.

3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.

4. Złote rybki - rypią jak złoto.

5. Słomiane - rżną się jak sieczka.

6. Pobożne - najchetniej leżą krzyżem.

7. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.

8. Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej.

9. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.

10. Domatorki- byle komu, aby w domu.

 

 

Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony:

- Ubieraj się szybko! Pożar !!!

Z szafy przerażony męski glos:

- Meble! Ratujcie meble!

 

 

Obrotna kobitka w czasie gdy mąż był w pracy, przyjmowała kochanka. W pewnej chwili dzwonek do drzwi. Kochanek przerażony, ale kobitka tłumaczy mu spokojnie - schowaj się w łazience. Tak też i uczynił.

Okazało się, że był to drugi jej kochanek. Nie przejmując się pierwszym poszła do łóżka z drugim.

W pewnym momencie znowu dzwoni ktoś do drzwi. Kolejny gostek przerażony, kobitka ze spokojem mu tłumaczy - schowaj się w kuchni. Tak też i uczynił.

Okazało się, że był to jej trzeci kochanek. Nie zważając na dwóch poprzednich, poszła z nim do łóżka.

Znowu dzwonek do drzwi. Kobitka myśli sobie:

- Jeden jest w łazience, drugi w kuchni, gdzie ja tego trzeciego schowam. Już wiem schowa się w zbroi która stoi w pokoju. Tak też i uczynili.

Tym razem to był mąż. Ona do niego - Dzień dobry kochanie! Siada z nim przy stole - zaczynają rozmawiać.

W pewnej chwili wychodzi pierwszy kochanek z łazienki i mówi:

- Ubikacja jest już naprawiona. W razie czego niech Pani raz jeszcze mnie wezwie.

Żona mówi: - Dziękuje.

Po chwili wychodzi drugi kochanek z kuchni i mówi:

- Zlew już przetkałem, przyjdę jutro naprawić kuchenkę.

Żona odpowiada: - Dobrze proszę Pana.

Trzeci kochanek stoi w pokoju w tej zbroi, widzi całą sytuację, wychodzących kochanków i myśli co tu zrobić. W pewnym momencie zaczyna iść w tej zbroi i pyta się Pana Domu:

- Przepraszam, którędy na Grunwald ?!

 

 

Rozmawiają dwie emerytki :

- Co dostałaś, jak szłaś na emeryturę ?

- O, takiego chuja !

- A ja głupia wzięłam pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zona zaprosila sobie kochanka na wieczor.

Niespodziewanie rozlega sie dzwonek u drzwi - oczywiscie maz.

Spanikowany facet , goly , chowa sie do szafy.

Mija godzina , dwie , trzy - gosciu doczekal do nocy....

Cichutko uchyla szafe - ok.wszyscy spia - mozna spadac.

A ze byl na golasa ubral sie w futro kochanki niestety -

maz dopiero przysypial i uslyszal jakis szmer otwiera oko i widzi w

swietle ulicznych latarni postac wylazaca z szafy:

- Kto ty jestes ??????

- Mol

- A futro ?????

- Zjem w domu.....

 

 

hahaha super kawał hahahaha :lol::lol::lol::lol:

 

Wiecej takich prosze :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za onet.pl:

"12-letniego chłopca za kierownicą luksusowego mercedesa mknącego z prędkością do 200 km na godzinę zatrzymał po trwającym kilkanaście minut pościgu patrol czeskiej policji drogowej na autostradzie z Pragi do Pilzna i granicy z Niemcami.

 

Uwagę policjantów mercedes zwrócił nie tylko zdecydowanie przekraczając dopuszczalną prędkość. Funkcjonariusze drogówki byli wręcz zaszokowani, kiedy w samochodzie, który jedynie mignął obok ich wozu patrolowego z radarem, nie wiedzieli kierowcy.

 

Policjanci ruszyli w pościg. Prędkość uciekającego mercedesa przekraczała 180 kilometrów na godzinę. Chwilami auto jechało nawet 200 km/h. Po kilkunastu minutach samochód zatrzymał się. "Policjanci byli kompletnie zaskoczeni, kiedy stwierdzili, że za kierownicą siedział 12-latek. Szok był tym większy, że wyglądał na 10 lat" - powiedziała rzeczniczka prasowa policji Praga-wschód Diana Buszkova.

 

Chłopiec do luksusowego mercedesa swego ojca wsiadł o czwartej rano w Pelhrzimovie. Udało mu się przejechać ponad 100 kilometrów autostrady D1 do Pragi, przejechać przez czeską stolicę i wydostać się na autostradę D-8. Zatrzymany został około 6 rano.

 

12-latek - jak poinformowała rzecznik prasowa policji środkowych Czech Sonia Budska - jako nieletni nie może zostać ukarany. Z ustaleń policji wynika, że chłopak zdecydował się na przejażdżkę autem ojca, kiedy - w reakcji na złą ocenę w szkole - rodzice zabronili mu przez tydzień jeździć na rowerze. "Potrzebowałem odreagować" - wyjaśnił policjantom."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa telefoniczna:

Dryyyn, dryyyn ..

[Aleksander Kwasniewski] Jurek? Sorki, ze o tak poznej porze - nie spisz

[George Bush] Mama?

[AK] Nie, nie - to ja - Olek.

[GB] Aaa ... Olek - siemanko! Co slychac moj rosyjski przyjacielu?

[AK] Eeee ... polski. Jest w porzadalu tylko zimno troche. Sluchaj Jurek, dzwonie bo mam interes.

[GB] Go on Olek, co tylko chcesz! Ameryka nie zapomina o przyjacielach!

[AK] No wiec Jurek, wiesz ... przyciskaja mnie o te wizy. Teraz jeszcze te wprowadziliscie odciski i w ogole. Chodzi o to, ze moze moglbys cos z tym zrobic?

[GB] Olek, buddy ja dla ciebie wszystko morda! Ale co ja tu moge? No powiedz mi, co ja tu moge?

[AK] No nie wiem ... jestes prezydentem, moze da sie to jakos tak ... no wiesz?

[GB] Prezydentem? Aaaa rzeczywiscie. No ale sam wiesz jak jest? Tu jest senat - ja nie decyduje.

[AK] No tak ale moze moglbys jakos wplynac, w koncu pomagamy wam w Iraku. [GB] Olek - don't worry. Jesli chodzi o ten Irak to rozlozymy to na raty

i dodamy do F16 - spokojnie to splacicie w 20 years.

[AK] Ale Jurek - jakie raty? Raty to maja byc za F16 a nie za Irak.

[GB] Hold on Olek - wezme ta umowe na moj computer. Wez ja w hand i czytaj ze mna - zacznijmy od razu od tych malych letters na dole.

[AK] O w morde Jurek! Nie zauwazylem tego wczesniej. Ale zaraz - tu jest napisane, ze w zamian za pomoc w Iraku zobowiazujemy sie do dobrowolnej wplaty 20 mld dolarow dla rzadu USA!

[GB] Olek - morda ty moja! Wiesz ile byscie zaplacili za taki advertisement w najlepszym pasmie reklamowym? Sluchaj bro, to jest interes, na ktorym jeszcze zarobicie w przyszlosci! Bedzie cool!

[AK] Ja cie piernicze Jurek ale skad my wezmiemy tyle kasy

[GB] My tu o wszystkim pomyslelismy. Niedlugo damy wam namiar na te rakiety co sie teraz produkuja i co je niedlugo znajdziecie na desert w

Iraku. Tylko Olek - morda ty moja - nie robcie nothing na wlasna reke bo znowu wykopiecie nie te co trzeba.

[AK] Ale Jurek po cholere nam te rakiety?

[GB] No tez prawda ... wlasciwie to nie wiem. W kazdym razie ktos je musi wykopac. Jak juz je wykopiecie to wam umorzymy czesc tego dlugu i wszystko bedzie git.

[AK] Cholera Jurek - ty to masz leb! Genialne! A swoja droga kiedy wyslecie nam te F16?

[GB] Jeszcze troche time, Olek. Czekamy na pozwolenie Glownego Dyrektora Muzeum Wojska. Wiesz jak jest - w koncu zabytkowego obrazu tez ot tak nie

wywieziesz za border.

[AK] Eeee ... no tak ... Dobra Jurek - to ja bede konczyl bo dzwonie z karty.

[GB] Nie ma za co Olek. My tez was love! Ameryka wam tego nie zapomni.

Peace! Zadzwon jeszcze kiedys moj rosyjski przyjacielu!

[AK] Eeeee ... polski. Siemanko Jurek.

 

 

 

 

 

Konduktor do pasazera:

- Prosze nie wysiadac, dopoki pociag sie nie zatrzyma.

- Ale ja sie bardzo spiesze na pogrzeb.

- A, jesli tak, to prosze bardzo!

 

 

 

 

 

Statek pasazerski przeplywa obok malenkiej wysepki, na ktorej brzegu skacze, wymachujac

rekami dlugowlosy, brodaty mezczyzna, odziany w strzepy ubrania.

- Co to za czlowiek? - pyta kapitana jeden z pasazerow.

- To jakis psychopata! Od dziesieciu lat, gdy tedy przeplywamy on skacze i macha nam jak

starym znajomym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

speed_wrc napisał:

?????????

 

no speed_wrc tresc twojego posta jest wprost powalająca

Nie rozumiem cię WRC fan. W tych kilku znakach zapytania jest zawarte tak wiele, że aż głowa boli. To jest jak przekaz, wyrażający wyższość formy nad treścią. Tylko pełne zagłębienie sie duchowe w ten ciąg znaków, pozwoli dotrzeć zwykłemu śmiertelnikowi do istoty zawartych tam danych. Chyba wyjaśniłem to jasno? Jeśli nie - to zapraszam do Białego na piwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem, więc poszedł do lekarza.

Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził:

- Jak już będziesz dochodził, to sprobój się jakoś wystraszyć.

Facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupil sobie pistolet

startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera.

Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu.

W domu zastał żonę czekającą nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69

i facet momentalnie poczuł, że zaraz dojdzie, więc wystrzelił, żeby

się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta:

- No i jak było?

Facet na to:

- Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz,

odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autentyczna rozmowa dzieci w piaskownicy:

- A mój tato ma astrę - mówi chłopczyk.

- A moja mama też - odpowiada dziewczynka.

- A mój tata ma kamerę cyferkową - chłopczyk.

- A moja mama też - dziewczynka (no i dalej jeszcze takie przechwalanki,

które tego chłopca coraz bardziej irytowały, ale w końcu usłyszałam kardynalny argument)

- A mój tata ma siusiaka.

- Moja mama też ma...

- Nie może mieć..mamusie mają pipulki...

- Ale moja mama naprawdę ma... W SZUFLADZIE....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...