Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

takie coś w Polsce chyba nielegalne by było, ale dla niesfornych pieszych i rowerzystów jak znalazł :biglol:

 

 

 

Jak z antyradarami. Możesz mieć, nie możesz korzystać. Mam dużo mniejszą wersję na rowerze. Działa bez zarzutu. Aczkolwiek mam też zwykły dzwonek, ze względu na to, że jest to właśnie podobno nielegalne, ale co tam.

Edytowane przez Dark Knight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rankiem Czapajew wychodzi z burdelu.

- A pieniądze - krzyczy za nim dziewczyna.

- Rewolucjoniści pieniędzy nie biorą! - dumnie odparł Czapajew.

 

Czapajew rozmawiał z Roztową. W pewnym momencie poprosił o wybaczenie i wyszedł. Po chwili wrócił cały mokry.

- Deszcz? - spytała Roztowa.

- Nie, wiatr...

 

Pewnego razu w pociągu Czapajew zdjął skarpety i powiesił na wieszaku.

- Czy pan, panie dowódco - spytał go Pietka - wymienia czasami skarpety?

- Tylko na wódkę!

 

Czapajew dowiedział się, iż aby poznać dziewczynę, trzeba do niej swobodnie podejść, porozmawiać o pogodzie i przedstawić się.

Pewnego razu spotkał śliczną dziewczynę spacerującą z pudelkiem. Podszedł więc, z całej siły kopnął pieska i rzekł:

- Nisko leci. Chyba na deszcz... Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli się przedstawić: Czapajew jestem!

 

Do otoczonego przez ,,białych'' sztabu dywizji dociera furmanka. Wychodzi jej na spotkanie komisarz Furmanow. Powożąca kobieta schodzi z kozła, ściąga chustę i oczom zdumionego komisarza ukazuje się uśmiechnięty Pietka.

- Ale się zamaskowałeś! - cmoka z uznaniem Furmanow.

- Ja to jeszcze nic - mówi Pietka skromnie - wyprzęgajcie towarzysza dowódcę!

 

- Towarzyszu dowódco, otrzymaliśmy rozkaz, żeby zmniejszyć aparat...

- No cóż Pietka, aparat zmniejsz, ale wężownicę zostaw!

 

Pietka otrzymał mieszkanie w Moskwie i zaprosił na ,,parapetówkę" Czapajewa.

- Dojedziecie 215 autobusem - tłumaczy.

O umówionej godzinie jednak Czapajew nie przychodzi. Mija następna i następna. Wreszcie Pietka po długich poszukiwaniach znajduje dowódcę na jednym z przystanków.

- 105, 106... - ponuro liczy Czapajew.

 

- Towarzyszu dowódco - pyta raz Pietka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki?

- A jakże!

- A wiadro?

- Oczywiście!

- A Jezioro Bajkał pełne wódki?

- Nie! - Dlaczego, towarzyszu dowódco?

- Nie starczyłoby ogórków!

 

Czapajew, Pietka i Anka czołgają się do okopu ,,białych".

- Ech, Anka, ty chyba w cywilu baletnicą byłaś, takie masz ładne nogi - mruczy Pietka z podziwem w kierunku pełznącej przed nim dziewczyny.

- A ty Pietka - szepce zamykający zwiad Czapajew - chyba byłeś w cywilu traktorem! Taką bruzdę zostawiasz.

 

Do umierającego Mao Tse Tunga przeniknął Fantomas i zdjął maskę.

- Ech, Pietka - rzekł Mao - rozrzucił nas los po świecie...

 

Czapajew i Pietka przepływają rzekę Ural. Czapajew używa tylko jednej ręki.

- Towarzyszu dowódco! - krzyczy Pietka. - Rzućcie walizkę, bo utoniecie!

- Nie mogę, tam są karty sztabu dywizji! Obydwie talie...

 

W muzeum Rewolucji przewodnik demonstruje szkielet Czapajewa.

- A ten mały szkielecik obok, to kto? - pyta turysta.

- To Czapajew w dzieciństwie...

 

Towarzyszu dowódco, golfsztrom zamarzł!

- Ile razy mam powtarzać, Żydów na zwiad nie posyłać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...