Skocz do zawartości

Naprawa stuków przekładni kierowniczej


minimus

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nietypowe pytanie do Dyrekcji (ew. Działu Technicznego).

Po ostatniej naprawie w moim ASO, według "metody FHI" stuki owszem się zmniejszyły, ale nie ustały. Ponadto czas naprawy (ok. 2.5 h vs "cały dzień") i zapewne sposób (ale tego nie wiem, bo nie widziałem i sie nie znam) wskazuje na zastosowanie innej metody niż w przypadkach omówionych na tym forum w innych wątkach.

Po mojej, na razie tylko telefonicznej, reklamacji ASO stwierdziło, że jest to tylko kwestia drobnej regulacji i dokręcenia jakiejś śruby co zrobią bez problemu. Jednak jak się wyrazili nie mogą tego dokręcić zbyt mocno bo jakieś luzy muszą tam być bo inaczej samochód będzie "myszkował".

Pytanie właściwe:

1. Czy przypadkiem nie zostałem zrobiony w przysłowiowego balona?

2. Czy istnieja możliwość upewnienia się że poprawka zostanie zrobiona w sposób prawidłowy.

Nie poruszałbym tematu, gdyby nie istotne różnice w efekcie tej naprawy w moim OBKu i kolegi rrosiaka (dzięki za porównanie :wink: ), poszlaki świadczące o tym że naprawa była dokonana w inny sposób niż w innych ASO (czas, to że nie widziałem żeby coś było w ogóle rozbierane w moim samochodzie - fakt nie gapiłem się na niego przez całe 2.5h) i tłumaczenia ASO co do ich dalszego planu działania.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Dzień dobry,

 

jak zwykle w takich przypadkach nie jest możliwe stawianie diagnozy na odległość.

 

ASO jednak z definicji nie jest zainteresowane robieniem w

w przysłowiowego balona?

albowiem w takim przypadku musi liczyć się z powtórką z rozrywki - tyle, że już na własny koszt. Tak więc w ich własnym interesie leży skuteczne rozwiązanie.

Co do czasu relizacji - ten jest podawany zazwyczaj przy operacjach gwarancyjnych w sposób dość wyśrubowny. Szczególnie gdy mechanik/elektryk w wykonywniu danej operacji nie jest jeszcze bardzo wprawiony, może ona trwać dłużej, niż w/g producenta.

 

Czy jest to negatywne ? Dla klienta raczej nie. W końcu już starożytni Rzymianie zwykli mawiać festina lente :wink:

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź.

 

Co do czasu relizacji - ten jest podawany zazwyczaj przy operacjach gwarancyjnych w sposób dość wyśrubowny. Szczególnie gdy mechanik/elektryk w wykonywniu danej operacji nie jest jeszcze bardzo wprawiony, może ona trwać dłużej, niż w/g producenta.

 

hmm..., nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy. To w moim przypadku naprawa trwała znacznie krócej niż w innych ASO. Jednocześnie byłem ponoć drugim samochodem, który naprawiali w ten sposób, więc raczej nie może być mowy o jakiejś dużej wprawie. Ponieważ jednocześnie skutek naprawy jest daleki od oczekiwanego, stąd się zastanawiam, czy aby na pewno zrobili to wg. wskazań producenta czy "poszli na skróty".

 

Raczej nie śpieszyli się powoli ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wlasnie po usunieciu slynnych stuków w maglownicy, w ASO A. Koper. Zabieg trwal caly dzien, a nawet jeszcze wiecej. Oddalem w czwartek, zabralem w piatek. No, ale tam jeszcze inne rzeczy byly robione wiec pewnie dlatego tak dlugo. Chyba bylo cos grubszego robione, bo byla koniecznosc zrobienia geometrii po tym zabiegu, o czym zostalem powiadomiony wczesniej. Dostalem piekny kolorowy wydruk z wszystkimi danymi jak bylo przed i po ustawieniach, opatrzone "urzedowa" pieczatka ;-) Pelna kultura. Prawie jak pismo z ZUS'u :lol:

 

Nie wiem co zostalo zrobione bo sie na tym nie znam, ale w ksiazce gwarancyjnej pojawil sie wpis: "Wymiana przewodow wspomagania".

 

Stukow teraz prawie w ogole nie ma. Sa minimalne i co najwazniejsze, moj Legac jest teraz duzo cichszy. Zawieszenie nie stuka i nie puka. Nie wiem, moze to sobie wmawiam, ale jest naprawde rewelacyjnie. Inny samochod normalnie. Trzeba przyznac, ze mechanicy spisali sie na medal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Dzień dobry,

 

jak zwykle w takich przypadkach nie jest możliwe stawianie diagnozy na odległość.

 

ASO jednak z definicji nie jest zainteresowane robieniem w

w przysłowiowego balona?

albowiem w takim przypadku musi liczyć się z powtórką z rozrywki - tyle, że już na własny koszt. Tak więc w ich własnym interesie leży skuteczne rozwiązanie.

Co do czasu relizacji - ten jest podawany zazwyczaj przy operacjach gwarancyjnych w sposób dość wyśrubowny. Szczególnie gdy mechanik/elektryk w wykonywniu danej operacji nie jest jeszcze bardzo wprawiony, może ona trwać dłużej, niż w/g producenta.

 

Czy jest to negatywne ? Dla klienta raczej nie. W końcu już starożytni Rzymianie zwykli mawiać festina lente :wink:

 

Pozdrowienia

To przekładnie stukają??? W moim przypadku -Dyrekcja wraz z podległymi ASO przez dwa lata przekonywała mnie, że nie stukają:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przekładnie stukają??? W moim przypadku -Dyrekcja wraz z podległymi ASO przez dwa lata przekonywała mnie, że nie stukają:)

 

krzysiom - możesz być z siebie dumny - w końcu uwieżyli i nawet znaleźli sposób naprawy.

 

PS. - przejedź się nowym Legacy lub OBK z silnikiem diesla - ma elektryczne wspomaganie i nic nie stuka - może wrócisz do marki Subaru? :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

jak zwykle w takich przypadkach nie jest możliwe stawianie diagnozy na odległość.

 

ASO jednak z definicji nie jest zainteresowane robieniem w

w przysłowiowego balona?

albowiem w takim przypadku musi liczyć się z powtórką z rozrywki - tyle, że już na własny koszt. Tak więc w ich własnym interesie leży skuteczne rozwiązanie.

Co do czasu relizacji - ten jest podawany zazwyczaj przy operacjach gwarancyjnych w sposób dość wyśrubowny. Szczególnie gdy mechanik/elektryk w wykonywniu danej operacji nie jest jeszcze bardzo wprawiony, może ona trwać dłużej, niż w/g producenta.

 

Czy jest to negatywne ? Dla klienta raczej nie. W końcu już starożytni Rzymianie zwykli mawiać festina lente :wink:

 

Pozdrowienia

Zadziwiajaca jest ta odpowiedź w sytuacji kiedy od dawna wiadomo już że OBK 06 mają wadę fabryczną. Uczciwość nakazywała by chyba ogłoszenie akcji serwisowej, a tu głowa w piasek i usz:):) Brawo:) Pozdrowienia dla Dyrekcji Szanownej wysowa12200719qf8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
Dzień dobry,

 

jak zwykle w takich przypadkach nie jest możliwe stawianie diagnozy na odległość.

 

ASO jednak z definicji nie jest zainteresowane robieniem w

w przysłowiowego balona?

albowiem w takim przypadku musi liczyć się z powtórką z rozrywki - tyle, że już na własny koszt. Tak więc w ich własnym interesie leży skuteczne rozwiązanie.

Co do czasu relizacji - ten jest podawany zazwyczaj przy operacjach gwarancyjnych w sposób dość wyśrubowny. Szczególnie gdy mechanik/elektryk w wykonywniu danej operacji nie jest jeszcze bardzo wprawiony, może ona trwać dłużej, niż w/g producenta.

 

Czy jest to negatywne ? Dla klienta raczej nie. W końcu już starożytni Rzymianie zwykli mawiać festina lente :wink:

 

Pozdrowienia

Zadziwiajaca jest ta odpowiedź w sytuacji kiedy od dawna wiadomo już że OBK 06 mają wadę fabryczną. Uczciwość nakazywała by chyba ogłoszenie akcji serwisowej, a tu głowa w piasek i usz:):) Brawo:) Pozdrowienia dla Dyrekcji Szanownej Obrazek

 

 

podobno wymiana przewodów wspomagania faktycznie rozwiązuje problem, szkoda tylko, skoro jest to kwestia zamontowania nieodpowiednich przewodów, czyli błąd producenta, na gwarancjji są wymieniane bez kosztowo (czyli producent bierze to na swoje barki), natomiast póżniej to kosztuje kilka stówek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieodpowiednich przewodów, czyli błąd producenta, na gwarancjji są wymieniane bez kosztowo

Jak pamietam ( od 92 roku mniej wiecej ) w specyficznych warunkach , niezbyt szybkie zakrety z dziurawa nawierzchnią , wszystkie maglownice stukały . Z takim rozwiazaniem maglownicy było to sprzedawane na całym świecie i jakos mało kto słyszał to stukanie. Jeden nasz rodak , mieszkajacy w Holandii a czytający forum , pytał nawet jak uzyskać taki efekt stukania bo gwarancja mu sie kończy , miejscowy diler chce wymienic ale nie wie co.... :?: Więc różnie to bywa....Zmiana przewodów mozliwa jest chyba w maglownicach od 2006 roku i daje efekty , jeżeli ktos bocznymi , kretymi i dziurawymi drogami czesto jezdzi . W przypadku normalnej eksploatacji , po normalnych drogach ( w miarę równych ) olbrzymia wiekszość kierowców nie wie o co chodzi... :wink:

Co do róznego rodzaju dzwieków wynikajacych między innymi z nawierzchni a nie mającymi wpływu na bezpieczeństwo , to jest jakiś punkt w gwarancji , który mówi o tym. Nie mniej jeżeli komus to przeszkadza wymieniane jest bezpłatnie...i tu uwaga :idea: ...na przestrzeni ostatnich dwóch lat moze 8 - 12 razy robił to mój serwis....więc nie demonizujmy z tym błędem producenta i masowa wymiana przewodów..... :mrgreen:

AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.na przestrzeni ostatnich dwóch lat moze 8 - 12 razy robił to mój serwis

 

Biorąc pod uwagę fakt, że serwis robił to po raz pierwszy 7 grudnia 2007, to jeszcze nawet rok nie minął :roll: Wiem, czepiam się :mrgreen: ale kolejnym faktem jest, że naprawa była bardzo skuteczna. :idea: Polecam :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropo całego tematu, to panikowałem, że będę musiał naprawiać, jak auto do Polski przypłynie bo będzie stukać jak nie wiadomo co, a do tej pory może dwa razy stuknęło przy ostrych skrętach przy małych prędkościach.... Nie jest tak źle z tym maglem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do róznego rodzaju dzwieków wynikajacych między innymi z nawierzchni a nie mającymi wpływu na bezpieczeństwo , to jest jakiś punkt w gwarancji , który mówi o tym. Nie mniej jeżeli komus to przeszkadza wymieniane jest bezpłatnie...i tu uwaga :idea: ...na przestrzeni ostatnich dwóch lat moze 8 - 12 razy robił to mój serwis....więc nie demonizujmy z tym błędem producenta i masowa wymiana przewodów..... :mrgreen:

AK

 

Faktycznie, tragedia to nie jest i stuka jedynie na nierównościach na skręcie.

Moje przewrażliwienie może winika z faktu, że nie spodziewałem sie tego typu usterki w Subaru, a niestety do ucha dochodzą te stuki...

Naszczęście, dzwięk BOXERa jest dla niego balsamem :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...