Skocz do zawartości

zakup Legacy IV 2.0 r 165


projektow

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, kubaxc332 napisał(a):

165KM, czyli silnik DOHC, czyli regulacja na szklankach.

Większość warsztatów wyciaga silnik i jak szklanki jeszcze nadają się do szlifowania to je szlifują. Gorzej gdy trzeba wymienić na nowe. Ludzie tutaj podają kwoty ok. 3 tys.zł. Znam gościa, który to zrobi za ok. 2 tys.zł. Trzeba niestety być uważnym, bo są tacy co za regulację w SOHC (czyli jak ktoś wyżej napisał np.: silnik 138KM w Legacy czy 2.0 125KM albo jakieś 2.5 ) życzą sobie 2000zł. W tym przypadku regulacja SOHC to koszty 500-1000zł, ale nie 2000zł.

Co do kilometrów to chyba wszystko zależy od stylu jazdy. U mnie w Imprezie 2.0 150KM, czyli też DOHC przy przebiegu 185tys. stwierdzono, że luzy są jeszcze  w normie. Na forum czytałem wiele opinii, że te silniki dojeżdzają nawet na LPG do 250tys.KM bez konieczności regulacji. Dodam, że przy 120tys. założyłem LPG, a wcześniej luzy nie były regulowane.

Ludzie straszą tą regulacją, a wcale tak źle nie jest jeśli się znajdzie odpowiedniego mechanika, a nie naciągacza... Jeśli zdecydujsz się na wersję z 165KM to szukaj silników z oznaczeniem EJ20F, które miały wzmocnione gniazda zaworowe. W razie czego, gdyby ktoś spóźnił się  z regulacją to nic nie powinno wielkiego się stać. Nawet w zwykłych wersjach bez wzmocnionych gniazd (bez literki F) trzeba naprawdę długo jeździć na podpartych zaworach, żeby coś poważnego się stało.

Oczywiście nie zachęcam do tego, ale jeśli trafisz na zadbany samochód, w którym silnik pracuje normalnie (nie przygasa na niskich obrotach ani nic takiego) to spokojnie możesz kupować, bo to oznacza, że zawory jeszcze nie są podparte. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.

Jeżdżę 165 DOHC. Bez LPG.

3 tysiące to jest koszt regulacji i szklanek, może jeszcze zmieści się tam koszt uszczelek i podkładek do śrub. 

Natomiast, przy jeździe na benzynie zalecany interwał regulacji to 100kkm. Czyli zbiega się z wymianą rozrządu oraz świec. Wtedy cena spokojnie przekracza 5 tys. 

Do tego dochodzi wiek auta. Czyli śruby mogą się zrywać, wężyki pękać itd. przy wyciąganiu silnika z auta. Wszystko kosztuje. 

Całe szczęście robi się to raz na 100kkm. No i do sprawdzenia luzów nie trzeba wyjmować motoru na stół. Więc, jak piszesz, może się okazać, że nie trzeba nic regulować. Wtedy serwis zamyka się w świecach i rozrządzie. 

Generalnie fajnie to wszystko zebrać w całość przy jednym serwisie bo teoretycznie pasek rozrządu raz zdjęty powinien zostać wymieniony - słowa mechanika, nie moje. 

LPG skraca interwał regulacji zaworów, a na pewno trzeba do nich częściej zaglądać. Wszystko pewnie zależy od tego jak jeździsz i jak masz wystrojoną instalację gazową i jak o nią dbasz. 

Btw, ten silnik w kombi i automacie pali 7,5-8,5L/100km w trybie mieszanym. To nie tragedia. LPG to zbędny bagaż i kolejna rzecz do serwisowania. Moim zdaniem oczywiście. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Orear napisał(a):

Jeżdżę 165 DOHC. Bez LPG.

3 tysiące to jest koszt regulacji i szklanek, może jeszcze zmieści się tam koszt uszczelek i podkładek do śrub. 

Natomiast, przy jeździe na benzynie zalecany interwał regulacji to 100kkm. Czyli zbiega się z wymianą rozrządu oraz świec. Wtedy cena spokojnie przekracza 5 tys. 

Do tego dochodzi wiek auta. Czyli śruby mogą się zrywać, wężyki pękać itd. przy wyciąganiu silnika z auta. Wszystko kosztuje. 

Całe szczęście robi się to raz na 100kkm. No i do sprawdzenia luzów nie trzeba wyjmować motoru na stół. Więc, jak piszesz, może się okazać, że nie trzeba nic regulować. Wtedy serwis zamyka się w świecach i rozrządzie. 

Generalnie fajnie to wszystko zebrać w całość przy jednym serwisie bo teoretycznie pasek rozrządu raz zdjęty powinien zostać wymieniony - słowa mechanika, nie moje. 

LPG skraca interwał regulacji zaworów, a na pewno trzeba do nich częściej zaglądać. Wszystko pewnie zależy od tego jak jeździsz i jak masz wystrojoną instalację gazową i jak o nią dbasz. 

Btw, ten silnik w kombi i automacie pali 7,5-8,5L/100km w trybie mieszanym. To nie tragedia. LPG to zbędny bagaż i kolejna rzecz do serwisowania. Moim zdaniem oczywiście. :)

Tak jak pisałem pewien warsztat robi regulację w DOHC za 2tys.zł. Oczywiście w tym przypadku raczej nie dostaniemy nowych szklanek, ale i tak dopóki da się szlifować to raczej warsztaty szlifują szklanki, żeby oszczędzić na zakupie nowych.

Interwał regulacji zależy od stylu jazdy, bo ponoć zawory najbardziej obrywają przy obrotach powyżej 4k RPM. Tak przeczytałem na tym forum kiedyś. Jeśli ktoś często robi długie trasy to musi liczyć się z częstszą regulacją zaworów. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kubaxc332 napisał(a):

Jeśli ktoś często robi długie trasy to musi liczyć się z częstszą regulacją zaworów. 

 

Idąc tym tropem lepiej mają się auta kręcące się w koło komina? Chyba niekoniecznie. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dodam coś od siebie.

Miesiąc temu robiłem regulację zaworów, rozrząd i świece. EJ20F, ale w Imprezie.

Zapłaciłem poniżej 4 tysięcy w nie-aso.

Przebieg 282 tysiące, od nowości na LPG. Zawory bez tragedii, po 100 tysiącach od ostatniej regulacji/kontroli.

Raczej kręcenie wokół komina niż długie trasy. Czyli ciągłe zmiany obciążeń, obrotów, zimne starty.

Nie jest źle.

Tylko jednak Legacy lepsze, cichsze, wygodniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Zajonc napisał(a):

To i ja dodam coś od siebie.

Miesiąc temu robiłem regulację zaworów, rozrząd i świece. EJ20F, ale w Imprezie.

Zapłaciłem poniżej 4 tysięcy w nie-aso.

Przebieg 282 tysiące, od nowości na LPG. Zawory bez tragedii, po 100 tysiącach od ostatniej regulacji/kontroli.

Raczej kręcenie wokół komina niż długie trasy. Czyli ciągłe zmiany obciążeń, obrotów, zimne starty.

Nie jest źle.

Tylko jednak Legacy lepsze, cichsze, wygodniejsze.

No i to jest konkretna odpowiedź, która wiele mówi, bo niektóre posty na tym forum sugerują jakby ta regulacja była bardzo częsta, bo nawet te 50 tys. km to sporo. Wiem, że niektórym chodziło o samo sprawdzenie zaworów, co jest wskazane, ale z wypowiedzi niektórych wynika jakby na LPG ciągle trzeba było regulować te zawory. Może potrzeba regulacji występuje częściej w przypadku samochodów robiących dużo tras i kręconych do wysokich obrotów. Dużo "cold startów" na pewno odbija się na żywotności silnika, ale jednak boxery szybko się nagrzewają i raczej dobrze znoszą takie "pyrkanie" po 10km w jedną stronę.

 

Dlaczego uważasz, że Legacy jest lepsze? Poza softem raczej te silniki się nie różnią, obydwa to w końcu DOHC wolnossące.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie, silnikowo to to samo :P

Legacy lepsze pod względem komfortu, wyciszenia, wyposażenia.

Jest przestronne, ma BAGAŻNIK w przeciwieństwie do Imprezy :biglol:

I mimo wymiarów i charakteru limuzyny wcale źle się nie prowadzi, oczywiście porównuję do Imprezy GG, którą posiadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.02.2024 o 17:37, kubaxc332 napisał(a):

ale z wypowiedzi niektórych wynika jakby na LPG ciągle trzeba było regulować te zawory.

Ta, ciągle, najlepiej przy każdym tankowaniu ;) U mnie regulacja robiona przy 250 tyś. Dzisiaj stuknęło 344 444 km. Mój mechanik, który robi wyłącznie Subaru, zalecił regulacje dopiero przy 350 tyś lub gdyby coś się działo. Ufam człowiekowi, bardziej niż forum czy fejsbukowi. Silnik od nowości na zasilaniu tlenkiem taniości. :) 

Fiksum dyrdum w temacie regulacji zaworów rozbija się wyłącznie o kwotę finalną operacji. Bo szczerze guzik mnie obchodzi, czy mechanik to zrobi z silnikiem w aucie, na stole czy przez złącze OBD. Ma być zrobione poprawnie a przy tym silniku generuje to dużo większy koszt niż przy "normalnych" czterocylindrówkach. Każdy woli tanio. A tutaj nie ma takiej opcji. 

Moim zdaniem bilans zysków i strat po prawie 100 tyś z Legacy, jest naprawdę przyzwoity, jeżeli nie rewelacyjny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem Legacy DOHC 165kM przez 9 lat. Kupiłem jak miał 150k km, jak sprzedawałem w grudniu ubiegłego roku miał już 260k km. Bez LPG od nowości. Regularnie serwisowany w nieASO Subaru. Nigdy nie było konieczności regulacji zaworów :) Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 4.03.2024 o 20:47, czort napisał(a):

Ta, ciągle, najlepiej przy każdym tankowaniu ;) U mnie regulacja robiona przy 250 tyś. Dzisiaj stuknęło 344 444 km. Mój mechanik, który robi wyłącznie Subaru, zalecił regulacje dopiero przy 350 tyś lub gdyby coś się działo. Ufam człowiekowi, bardziej niż forum czy fejsbukowi. Silnik od nowości na zasilaniu tlenkiem taniości. :) 

Fiksum dyrdum w temacie regulacji zaworów rozbija się wyłącznie o kwotę finalną operacji. Bo szczerze guzik mnie obchodzi, czy mechanik to zrobi z silnikiem w aucie, na stole czy przez złącze OBD. Ma być zrobione poprawnie a przy tym silniku generuje to dużo większy koszt niż przy "normalnych" czterocylindrówkach. Każdy woli tanio. A tutaj nie ma takiej opcji. 

Moim zdaniem bilans zysków i strat po prawie 100 tyś z Legacy, jest naprawdę przyzwoity, jeżeli nie rewelacyjny. 


A jaki był zakres prac?
frezowanie gniazd zaworów ?
wymiana prowadnic ?
wymiana uszczelniaczy?
planowanie płaszczyzny głowicy ?
regulacja luzów
mycie regeneracja głowic?

Części użyte to głównie:
ile kosztował komplet uszczelek pokrywy zaworów, głowicy, kolektora przy okazji wyjęcia silnika ? wszystko zmienione?
nowe śruby/szpilki?

Ja za powyższy zakres ze znakami zapytania zapłaciłem około 5500 zł, silnik był na wierzchu, głowice do szlifierni

..... przy okazji nowe świece, regeneracja sprzęgła, rozrząd, wszystkie płyny, ale to już dodatkowe koszt części nie wliczone powyżej, sama robocizna powiedzmy jest w tych 5500
W sumie to w cenie miałem powiedzmy akcje z jednym tłokiem, ale bez rozbierania bloku i wymianę pierścienia, bo puszczało po sprawdzeniu i złożeniu obrobionych głowic. Także były komplikacje nieprzewidziane....


Robię już drugą taką regeneracje głowic. kupiłem auto przy 105 000 z rocznym LPG, przy 190 000 trzęsło budą, brak mocy itp., pomogło. Po blisko 5 latach przy przebiegu 265 000 podobne objawy wróciły i akcja kosztowa jak powyżej. Za pierwszym razem płaciłem około 3500-4000




 

Edytowane przez subarakzs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...