Skocz do zawartości

Subaru Outback 2.5 165KM Automat


magnum

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Od niecałych 2 tygodni jestem szczęśliwym właścicielem Outbacka z 2007 r. Auto ma potężny przelot - 350 tys. - ale było tak naprawdę w jednych rękach od 2009 roku (w 2018 r. przeszło z wujka na bratanka), a teraz moich. Przekonała mnie historia, udokumentowane wszelkie naprawy i faktury z nich, zrobiona uszczelka pod głowicą nieoszukany stan auta i fakt, że właściciel trzymał auto pod pokrowcem :upside-down-face_1f643-small:. Mimo to już zrobiłem amortyzatory z przodu, łączniki stabilizatora przód, wahacze przód, górne mocowania amortyzatorów. Ta przyjemność mnie już trochę kosztowała, łapię chwilę oddechu i za moment czeka mnie wymiana półosi. I tu pojawia się moje pytanie - co polecacie - używka, czy nowy zamiennik? Jak to jest z ich żywotnością? Liczę się z tym, że autem nie zrobię następnych 350tys., ale wolałbym doprowadzić auto do takiego stanu, żeby jeszcze się nim sporo pocieszyć, więc szrotu nie chcę w niego wkładać. Na co zwrócić uwagę? Czy półosie z innych modeli będą pasować do mojego Outbacka? Na co zwrócić uwagę przy ich zakupie? Niestety jestem laikiem jeśli chodzi o mechanikę, a mądrzejszych warto słuchać. Pozdro i miło mi dołączyć do Waszego grona :yahoo:

EDIT: dodaję fotki - na razie na szybko zrobione, słaba pogoda na sesję zdjęciową B)

 

 

image0.jpeg

image1.jpeg

image3.jpeg

image2.jpeg

image1 (2).jpeg

image0 (4).jpeg

Edytowane przez magnum
Dodanie zdjęć
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ewemarkam napisał:

A co Ci się dzieje, że półosie chcesz wymieniać? Jeśli ci drży podczas jazdy to doraźnie zamień je miejscami. Przednie są zamienne, prawa z lewą.

Przy wymianie amortyzatorów i tych wszystkich rzeczy, które wczesniej wymieniłem mechanik stwierdził, że jest jakieś skrzywienie tej półosi. Z tego też podobno bierze się to, że przy bardzo dynamicznym ruszaniu (np. od 0-100km/h) wyczuwalne jest pracowanie przedniej osi na boki, no i te drgania. Fakt, że one i tak ustąpiły, ale nadal czuć. Auto też sporo stało (prawie calą zimę 20/21), bo właściciel już kupił sobie nówkę auto i mało jeździł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, panekrzysiek napisał:

Witamy w gronie! Wrzuć jakieś zdjęcia auta :D 

Planujesz z nim coś robić? Masz jakieś pomysły? 

Na tę chwilę ogarnięcie autka tak, żeby można było mu zaufać, no i pewnie ruszenie w dłuższą objazdówkę w okolicach wakacji. Auto w ostatnim czasie nie było już jeżdżone - od grudnia do kwietnia zrobiło tylko 300km, więc prawie całą mroźną zimę 20/21 stało na dworze (właściciel wcześniej zmienił auto, a nie zdecydował się jeszcze na sprzedaż tego). Na pewno czeka mnie zrobienie przedniego czujnika poziomowania ksenonów (stary stawiał straszny opór, a przez to wywalało błąd na desce). Oprócz tego prawdopodobnie wymiana półosi przednich, porządna regeneracja lamp i zabezpieczenie podwozia po tym wszystkim. Silnik pracuje równo, na gazie i na benzynie, ale muszę zweryfikować czy wyciek pochodzi z niedawnej wymiany jakiegoś podzespołu (właściciel się zarzekał, że silnik pobrudzony został wtedy), czy jednak coś tam się dzieje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Orear napisał:

A cóż Cię skłania do tak pesymistycznych myśli? :P Dla wytrwałych nie ma rzeczy niemożliwych! :D

To bardziej asekurowanie się, bo jakbym huraoptymistycznie napisał, że chciałbym zrobić tyle, to zacznie się wyzłośliwianie, że żywot mojego subaraka dobiega końca :upside-down-face_1f643-small:Na pewno kierowałem się tym, że poprzedni właściciel dbał o auto, robił wszystko na bieżąco w serwisach, które znają się na subaru. A że przez 14 lat wybiło 350 tys.? To przynajmniej bardziej wiarygodne, niż wierzyć, że po 14 latach miałby połowę tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@magnumJak kupowałem swojego Outbacka, który miał wtedy 12 lat to miał nieco ponad połowę tego przebiegu, o którym piszesz:) Przebieg rzeczywisty i potwierdzony. To tak, żeby pokazać, że da się:)

 

Gratuluję zakupu:) Pochwal się jak wygląda.

Edytowane przez Lipton
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lipton napisał:

@magnumJak kupowałem swojego Outbacka, który miał wtedy 12 lat to miał nieco ponad połowę tego przebiegu, o którym piszesz:) Przebieg rzeczywisty i potwierdzony. To tak, żeby pokazać, że da się:)

 

Gratuluję zakupu:) Pochwal się jak wygląda.

Ja wcale nie twierdze, że każdy przebieg jest skręcony. Sam sprzedawałem przed chwilą auto mojego kochanego dziadka, które od nowości miał w swoich rękach - potężny Opel Corsa C 1.0 - i przez 21 lat zrobił nim 83 tys. kilometrów. Chodziło mi o to, że istnieje duża szansa, że te 350 tys. km jest prawdziwe. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lipton napisał:

Gratuluję zakupu:) Pochwal się jak wygląda.

Kurczę, aura nie sprzyja, potwornie leje od kilku dni, a zdjęcia w taką szarówę słabo wypadają. No ale może zaraz coś cyknę i wrzucę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lipton napisał:

@magnumJak kupowałem swojego Outbacka, który miał wtedy 12 lat to miał nieco ponad połowę tego przebiegu, o którym piszesz:) Przebieg rzeczywisty i potwierdzony. To tak, żeby pokazać, że da się:)

 

Gratuluję zakupu:) Pochwal się jak wygląda.

Prawdę mówiąc, to troche za mało odpicowane jak na forumowe fotki. Nawet nie pojechałem nim na bezdotykową myjnię, bo leje i leje. Jak pogoda się ogarnie, to trzeba będzie zrobić pierwszy domowy detailing haha :yahoo:

image0.jpeg

image1.jpeg

  • Super! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.04.2021 o 16:40, magnum napisał:

za moment czeka mnie wymiana półosi. I tu pojawia się moje pytanie - co polecacie - używka, czy nowy zamiennik? Jak to jest z ich żywotnością?

 

2 lata temu z przodu dałem nowe SKF - po prawie 20kkm nic złego się nie dzieje.

https://aparts.pl/czesci/vkjc-7515-skf-wal-napedowy,11-VKJC~17515-0050-00013--VKJC~17515.aspx

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, czekker napisał:

 

2 lata temu z przodu dałem nowe SKF - po prawie 20kkm nic złego się nie dzieje.

 

Ja też się powoli ku nim skłaniam. A z ciekawości - orientujesz się może, jaki (oczywiście w przybliżeniu) może być koszt robocizny przy wymianie 2 półosi przednich? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, magnum napisał:

Ja też się powoli ku nim skłaniam. A z ciekawości - orientujesz się może, jaki (oczywiście w przybliżeniu) może być koszt robocizny przy wymianie 2 półosi przednich? 

 

W nie-ASO policzyli mi po 100 zeta za szt.

Przypilnuj sobie, żeby wymienili też uszczelniacze półosi - ja o tym zapomniałem (czytaj: myślałem, że oni wiedzą co trzeba zrobić przy okazji) i po roku musiałem wrócić i płacić jeszcze raz <_<

No i od tamtego czasu serwisuję auto gdzie indziej :rolleyes:

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 16:49, ŁukaszFZS napisał:

Pas przeciwsłoneczny na przedniej szybie jest legalny w Polsce ? Super to wygląda :thumbup:

Prawdę mówiąc, nie weryfikowałem tej kwestii. Jak pojawią się problemy, to go zdemontuję. Właściciel miał ten pas już długo, zawsze przechodził badanie techniczne, więc zobaczymy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Stuknęło pierwsze przejechane 1000 km. Auto coraz bardziej czuję, powoli przyzwyczajam się do 4-biegowego automatu :yahoo:Ecodriving nim nie jest prostą rzeczą, ale nawet powoli to mi się udaje. Zagwozdkę mam z wymianą półosi z przodu. Na początku drgania były mocno odczuwalne, przy 80-110 km/h mocno trzęsło samochodem i to nie było za fajne uczucie. Fakt, że przez 3 tygodnie przejechałem nim 1000km, a w ostatnie 4 miesiące przed sprzedażą i kupnem przeze mnie (między grudniem a kwietniem) przejechał tylko 300km. Teraz praktycznie tych drgań nie ma, przypominam sobie o nich, jak przejadę się autami rodziców, które są pod tym względem naprawdę idealne i na nowo wsiądę do Outbacka. Albo pójdę w SKF albo używkę oryginalną. 

Edytowane przez magnum
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zająłem się półosiami zrobiłem jeszcze wyważenie kół - i tu cyk, przy okazji niespodzianka: dwie felgi mocno wygięte. Jutro robię prostowanie felg, a dodatkowo wjeżdża nowy komplet opon. Nie zdziwię się (i mam nadzieję), że drgania były tym powodowane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wyprostowaniu dwóch felg, założeniu nowych opon letnich drgania w 80% zniknęły. Coś jeszcze tam się musi dziać, bo na drogach bardzo wyboistych albo szutrowych, gdzie jest trochę większych kamieni, kierownica za bardzo ucieka z rąk, drgania są za duże. Na asfalcie jest nieźle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

No i stuknęło ponad 30k km. Autko ma już przejechane 384k km, więc przebieg jest już dość poważny, a to skłania do kilku refleksji. Generalnie, auto nigdy nie zawiodło, zrobiłem nim wiele długich tras rzędu 500km + jazda po górach i bez problemu dawał sobie radę. Spalanie około 12,5l LPG na 100 km w trasie. Po mieście oczywiście więcej, ok. 14-15l LPG. Z auta jestem połowicznie zadowolony. Spodziewałem się czegoś więcej, ale koniec końców to solidna japońska furka, która dojeżdża tam gdzie ma dojechać. 

Natomiast wyszło kilka rzeczy, z którymi coś wypadałoby zrobić, a nie wiem czy gra jest warta świeczki. Do zrobienia:

- czujnik poziomowania przednich ksenonów (kontrolka + światła świecą po chińsku)

- mechanizm wycieraczek umiera

- korozja prawego tylnego nadkola (przy sprawdzeniu auta przy kupnie serwisant nie zajrzał pod uszczelkę przy tylnym nadkolu, a uszczelka ukrywała tak naprawdę zaawansowaną korozję; ja byłem zimny w temacie, nie ukrywam)

- pełna regeneracja lamp przednich, bo dostaje się wilgoć i trzeba je uszczelnić + spolerować itd., więc też poważny zabieg; 

- za jakieś 20k km regulacja zaworów. 

I teraz pojawia się kwestia, czy przy takim przebiegu warto w to wszystko inwestować (oczywiście nadal robić zmiany oleju, luzy zaworowe, przegląd gazu), ale odpuścić sobie tę korozję, czy możejednak gra jest warta świeczki? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzami to się najmniej przejmuj bo to parę godzin pracy i silnika nie trzeba rwać.

Lampy, teraz w każdym nowszym samochodzie nawet gdybyś chciał zmienić to też będą do roboty.

Zrób co masz zrobić i jeździj dalej. Wierz mi, ciężko kupić teraz dobry samochód. A jeśli ten nie sprawia większych problemów to pojeździ jeszcze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, magnum napisał:

No i stuknęło ponad 30k km. Autko ma już przejechane 384k km, więc przebieg jest już dość poważny, a to skłania do kilku refleksji. Generalnie, auto nigdy nie zawiodło, zrobiłem nim wiele długich tras rzędu 500km + jazda po górach i bez problemu dawał sobie radę. Spalanie około 12,5l LPG na 100 km w trasie. Po mieście oczywiście więcej, ok. 14-15l LPG. Z auta jestem połowicznie zadowolony. Spodziewałem się czegoś więcej, ale koniec końców to solidna japońska furka, która dojeżdża tam gdzie ma dojechać. 

Natomiast wyszło kilka rzeczy, z którymi coś wypadałoby zrobić, a nie wiem czy gra jest warta świeczki. Do zrobienia:

- czujnik poziomowania przednich ksenonów (kontrolka + światła świecą po chińsku)

- mechanizm wycieraczek umiera

- korozja prawego tylnego nadkola (przy sprawdzeniu auta przy kupnie serwisant nie zajrzał pod uszczelkę przy tylnym nadkolu, a uszczelka ukrywała tak naprawdę zaawansowaną korozję; ja byłem zimny w temacie, nie ukrywam)

- pełna regeneracja lamp przednich, bo dostaje się wilgoć i trzeba je uszczelnić + spolerować itd., więc też poważny zabieg; 

- za jakieś 20k km regulacja zaworów. 

I teraz pojawia się kwestia, czy przy takim przebiegu warto w to wszystko inwestować (oczywiście nadal robić zmiany oleju, luzy zaworowe, przegląd gazu), ale odpuścić sobie tę korozję, czy możejednak gra jest warta świeczki? 

Tylko jedno nadkole do roboty i się zastanawiasz? ;p 

Popatrz na forum jak właściciele Foresterów odbudowują całe tylne kielichy bo często można przez nie niemal wysiąść z auta i cieszą się jazdą dalej. ;)

Luzy zaworowe to raczej eksploatacja jak wymiana klocków i tarcz czy tulei wszelkiego rodzaju także też ciężko uznać to za powód do sprzedaży, zwłaszcza, że robisz to raz na dłuuugo. ;)

Oczywiście nie namawiam na trzymanie fury bo to Twoja indywidualna sprawa i zawsze można znaleźć coś lepszego i nowszego. No ale jestem człowiekiem, który uważa, że jak coś jest dobre to po co to zmieniać i chciałem wcisnąć tu swoje trzy grosze. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...