Skocz do zawartości

[S] SI - śląska wersja naklejki 'PL'


Gość Adrian_vRS

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Adrian_vRS
Czy ktoś może zapodać mapkę na której jest zaznaczone co ze Śląska jest Śląskiem a co Śląskiem nie jest?

 

Dolny i Górny Śląsk

http://www.mlodziezgornoslaska.org/assets/ns_os_heute_03_593.jpg

 

Górny Śląsk, łącznie z częscią, kóra obecnie leży w granicach Czech.

http://www.gornoslaskie-dziedzictwo.com/images/mapa_witaj.jpg

 

Co do tych nieszczęsnych kodów - kod ISO to coś całkowicie innego niż kod samochodowy, dwie inne kategorie. Kod samochodowy Słowenia ma SLO.

 

 

Odnośnie tego, że każdy region w Polsce troche się różni. Zgoda, ale z powodów, które już wymieniałem stopień inności Górnego Śląska jest dużo większy od pozostałych. Weźmy dla przykładu choćby język http://punasymu.com/_indexs.php

http://www.slunskoeka.pyrsk.com/

 

http://gornyslonsk.republika.pl (zakładka 'ślůnsko godka')

 

Żebyście od razu nie wyskakiwali z twierdzeniami, że śląski to gwara a nie język, wklejam cytat z dr Kamuselli:

"...A przecież podobnie jak z poczuciem przynależności do narodu, język także jest kategorią psychologiczną. Nie ma żadnej powszechnie przyjętej naukowej definicji języka w znaczeniu "a language", czy "eine Sprache", tak jak nie ma żadnej powszechnie przyjętej definicji narodu. Język staje się językiem, jeśli taką wolę (najlepiej wspartą politycznie) wyrażają sami jego użytkownicy. I nic do rzeczy tutaj mają tzw. "kryteria obiektywne". Dlatego język mołdawski istnieje obok rumuńskiego, chociaż praktycznie są one jednakie. Podobnie rzecz się ma z bośniackim, chorwackim i serbskim wyrosłym z rozpadu serbsko-chorwackiego, z tym, że serbski od dwóch pozostałych dzieli zapis w cyrylicy. Z drugiej strony dialekt dolnoniemiecki, chociaż niezmiernie bliski językowi niderlandzkiemu, to jednak użytkownicy tego dialektu obstają, iż jest on częścią języka niemieckiego, a nie holenderskiego. Ponadto dialekty języka chińskiego są tak od siebie odległe jak niemiecki i angielski (a więc wzajemnie zupełnie niezrozumiałe), a pomimo tego są uznawane za dialekty jednego języka..."

 

Jeszcze odniosę, się do tego co ktoś pisał, że jego przodek walczył w powstaniu a nie był Ślązakiem. Wcale mnie to nie dziwi, ponbieważ około połowa walczacych w tzw. powstaniach śląskich była z poza Śląska. Nawet prof.Woźniczka z ROPŚu, który jest silnie propolski przyznaje, że powstanie nie miały w sobie wiele ze spontaniczności(jak niektórzy , głównie komunistyczni historycy twierdzili) a cała przedsięwzięcie było sprawnie zorganizowane przez państwo polskie.

 

 

Ja bym wątku nie zamykał, nawet fajnie się zrobiło :) Z kulturalnej dyskusji jeszcze nigdy nic złego nie wynikło a zawsze się można czegoś nowego dowiedzieć. Pyrsk!(to takie śląskie pozdrowienie;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 235
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Z kulturalnej dyskusji jeszcze nigdy nic złego nie wynikło

Pewnie :grin: - mnie się tam z dzisiejszych postów bardzo podobają te o wspólnym piciu :wink: - jestem za.

 

około połowa walczacych w tzw. powstaniach śląskich była z poza Śląska. (...) powstanie nie miały w sobie wiele ze spontaniczności(jak niektórzy , głównie komunistyczni historycy twierdzili) a cała przedsięwzięcie było sprawnie zorganizowane przez państwo polskie.

Jako historyk-amator, zainteresowany m.in. historią służb specjalnych, potwierdzam - to w znacznym stopniu była robota naszej "dwójki" (co nie znaczy, że na Śląsku nie było "rdzennych" tendencji propolskich - były i to mocne, ale organizacja i logistyka przyszła "z zewnątrz"). Zainteresowanym tematem polecam "przyjemne z pożytecznym", czyli "Moje dwa i cztery kółka" Witolda Rychtera (nazwisko fanom motoryzacji nieobce, mam nadzieję).

Autor (rodowity warsiawiak) jako młody podchorąży został bowiem skierowany do III Powstania... fajnie się czyta, a i horyzonty historyczne poszerza... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IDE NA DWÓR - jak wychodze gdzies z domu na zewnatrz

 

No ale tak to sie chyba wszedzie mowi...

Tez tak myslalem, ale na przyklad w Tarnowie mowi sie ide na pole, ale zasiegnalem jezyka i wiemn skad to sie wzielo. Powiedzenie to jest z czasów feudalizmu. Gdy byla szlachta ktora dysponowala dworkami i chlopi ktorzy mieli chate otoczoną polami. wiec chlop wychodzac z domu mowil: Ide na pole, natomiast szlachcic mowil, ze idze na dwór (dworek).

 

do innych ciekawostek mozna zaliczyc:

moja babcia na podlasiu mowi : BATEREJKA na latarke :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego język mołdawski istnieje obok rumuńskiego, chociaż praktycznie są one jednakie.

Moldova jest dobrym przykładem. Dzięki gwałownemu wzrostowi świadomości narodowej Mołdawian, świetnie idą interesy tytoniowo-militarno-alkoholowe. W jakimś "obcym" państwie nie byłoby to możliwe.

walczacych w tzw. powstaniach śląskich

Napisał to Adrian_vRS, tzw. Ślązak (fajnie...?). Poczuł się Ślązakiem trzy lata temu - bo mu kolega wytłumaczył, że są Ślązakami, a nie Polakami.

 

Jedna moja babcia była Niemką.

Jedna moja prababcia była Szkotką.

Druga moja prababcia była Francuzką a pradziadek Francuzem.

Trzecia prababcia jest podejrzewana o bycie Litwinką.

Wśród moich "prapra" oficjalnych, nawet nie chce mi się szukać, ale pejsy mi jakoś szybko rosną.

Urodziłem się w Gdańsku i choć Ojciec pochodził z Poznania a Matka z Warszawy - JA czuję się Gdańszczaninem. Mieszkam pod Warszawa, ale ponad dwa lata mieszkałem w Toronto.

 

I co z tego?

 

Będziesz kolego, miał swój własny, śląski rząd. Tak samo jak całe pozostałe stado jeleni, Tobie podobnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Adrian_vRS

walczacych w tzw. powstaniach śląskich

Napisał to Adrian_vRS, tzw. Ślązak (fajnie...?).

 

Napisałem tzw.powstania śląskie, ponieważ wg mnie ta nazwa, stosowana oczywiście tylko w polskiej historiografii, nie do końca oddaje rzeczywistość. Nie da się zaprzeczyć, że jakaś częśc Górnoślązaków faktycznie była mocno propolska, jednak na pewno nie stanowiła ona wiekszości. Tak samo dużo Górnoślązaków była mocno proniemiecka. Natomiast zdecydowanie największą grupę stanowili Ci, dla których cały ten konflikt był w zasadzie niezrozumiały. W domu mówili po śląsku, w urzedzie po niemiecku, w kościele słuchali mszy po polsku i jakoś im to nie przeszkadzało. Czuli się po prostu Ślązakami i gdy nagle ktoś kazał im się zdeklarować - "jesteś Polak czy Niemiec" było to dla nich tak nienaturalne, jakby wam dziś ktoś kazał wybrać - jesteś Rosjanin czy Czech? Po plebiscycie powstała sytuacja, gdzie jeden z braci "stał się" Polakiem a drugi Niemcem, następnie w tzw. powstaniach musieli ze sobą walczyć. Świetnie te wydarzenia opisuje ś.p.Stanisław Bieniesz w tekście "Losy Górnoślązaków w XXw."http://www.haus.pl/pl/pdf/03.pdf .

W wyniku tzw. powstań organizm Górnego Śląska został przecięty w pół, rozbite zostały rodziny, ludzie jadąc tym samym tramwajem co od wielu lat teraz musieli po drodze 3 razy pokazywać paszport, bo przejeżdzali kilkakrotnie przez polsko-niemiecką granicę.

Dlatego też wg mnie bardziej adekwatną nazwą była by "śląska wojna domowa", na dodatek zainspirowana z zewnątrz. Inną nazwą mogły by być "Polskie powstania na Śląsku"(bo jak zresztą WiS przyznał, strona polska całą operację zaplanowała i przeprowadziła)

 

Poczuł się Ślązakiem trzy lata temu - bo mu kolega wytłumaczył, że są Ślązakami, a nie Polakami.

 

Z umiejętności czytania ze zrozumieniem dwója. Ślązakiem czułem się od zawsze, tylko do pewnego momentu, z racji specyficznej w Polsce edukacji, nie wykluczało to dla mnie bycia Polakiem. Dalej zresztą nie wyklucza, tylko już w inny sposób - jestem Polakiem w sensie obywatelstwa i Ślązakiem w sensie narodowości. Obawiam się tylko, że dla was to za mało. Chyba macie taki sposób myślenia - "albo jesteś Polak w każdym sensie i będziesz chodził z flaga Polski na czole albo won. Jak nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

subek, w Krakowie i okolicach się wychodzi na pole.

 

Myślałby kto, że to taki rolniczy region...

 

Oczywiscie spotkalem sie tez z tym zwrotem ale przynajmniej wedlug mnie, wystepuje on w zdecydowanej mniejszosci w porownianiu do "wychodze na dwor". Wiec "wychodze na dwor" nie jest wyroznikiem danego regionu, a wrecz przeciwnie, jest nim "wychodze na pole".

 

Tez tak myslalem, ale na przyklad w Tarnowie mowi sie ide na pole, ale zasiegnalem jezyka i wiemn skad to sie wzielo. Powiedzenie to jest z czasów feudalizmu. Gdy byla szlachta ktora dysponowala dworkami i chlopi ktorzy mieli chate otoczoną polami. wiec chlop wychodzac z domu mowil: Ide na pole, natomiast szlachcic mowil, ze idze na dwór (dworek).

 

Dzieki za wytlumaczenie, mialem wlasnie takie podejzenia co do tego tematu ale nigdy sie nie w niego nie zaglebialem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał to Adrian_vRS, tzw. Ślązak

 

"Tzw. powstania" nie były ze strony Adriana najelegantsze (nie zauważyłem :oops: ), ale i sposób odpowiedzi.... hmmm... jakby nie w stylu tego Gal-a, którego znam :shock: i lubię - zwłaszcza to:

całe pozostałe stado jeleni, Tobie podobnych.

 

No comments.

 

Ne chce mi się w tym wątku powracać do epitetów i cepów, natomiast jak już wszedłem tu w rolę wykładowcy stosunków międzynarodowych, to będę konsekwentny.

1.

Poczuł się Ślązakiem trzy lata temu - bo mu kolega wytłumaczył, że są Ślązakami, a nie Polakami.

Może się to komuś wydawać śmieszne, mnie nie. Bo z historii wiem, że podobnie - czasem wcześniej, czasem później i pod wpływem kolegi (albo kochanki) niekiedy też - kiedyś rodziła się świadomość narodowa wielu Polaków. Na moich oczach - wielu Ukraińców i Białorusinów. Nie widzę powodu, by Ślązakom prawa do takiej "iluminacji" odmawiać...

Choć - jak wcześniej pisałem - dostrzegam różne strony i aspekty "ślaskiego odrodzenia narodowego" (trochę mody, trochę egzaltacji młodzieży, trochę politycznego cynizmu i populizmu paru facetów), nie zaprzeczę, że MIMO TO "coś jest na rzeczy".

2.

Moldova jest dobrym przykładem. Dzięki gwałownemu wzrostowi świadomości narodowej Mołdawian, świetnie idą interesy tytoniowo-militarno-alkoholowe. W jakimś "obcym" państwie nie byłoby to możliwe.

Eeee... Gdyby to napisał kto inny, podejrzewałbym, że z niedouczenia - ale w wypadku kolegi dinozaura... nie wiem, z czego się ten tekst narodził.

Czyżby kolega był zwolennikiem reaktywacji ZSRR...? W dodatku w "historycznych" granicach z 1940, ustalonych pomiędzy panami Ribbentropem i Mołotowem...? :shock:

Bo tylko tak mogę sobie wytłumaczyć wyraźną niechęć do mołdawskiej niepodległości...

A - i dla jasności, te lewe interesy to nie cała Mołdawia, tylko Naddniestrze - ale to już całkiem inna bajka.

Do dyskusji o Śląsku pasująca w każdym razie jak pięść do nosa, a kałasz do smokingu ;-)

3.

Będziesz kolego, miał swój własny, śląski rząd.

Po pierwsze, mało kto z uczestników śląskiego ruchu myśli serio o tak daleko posuniętych projektach. Po drugie, nawet gdyby, to przypominam, że za II RP był odrębny śląski parlament... i całkiem dobrze było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IDE NA DWÓR - jak wychodze gdzies z domu na zewnatrz

 

No ale tak to sie chyba wszedzie mowi...

 

W Polsce A tak.

 

A mowia ze lubelszczyzna to Polska C, a tu zonk...... :mrgreen:

 

A co do tego slezakowania, to trzeba tez miec na wzgledzie ze w naszym rzadzie nawet kaszubi nie maja osobnej reprezentacji, a slazacy, mamy tylko mniejszosc niemiecka w liczbie 2- z czego przewazajaca wiekszosc to wojewodztwo opolskie . Ale kaszubi jakos sobie z tym radza popprzez lokalne wladze, a nawet szczebel wyzszy- TUSK??, :mrgreen: . Bo jak to czytam to tak mi sie troszeczke nasuwa mysl konfliktu wewnetrznego nie wiadaomo po co. Mysle ze w naszym 38 milionowym panstwie jest miejsce dla kazdego, bo wszscy jestesmy Polakami, a mysle ze wewnetrzne roznice schodza na drugi plan.

 

Jedno tylko moge poradzic. Tak samo jak Kaszubi pielegnuja tradycje, tak samo mam nadzieje ze te tradycje beda pielegnowac lub juz pielegnuja Slazacy. Bo narod nie znajacy swej historii ginie. Na pewnym kanale popularnonaukowym na D... leaca co troche takie spociki o roznych ludnosciach - miedzy innymi o jezyku. Postarajcie sie to moze i Was pokaza, jako tych co jezyk pielegnuja. Chociaz osobiscie uwazam ze jezyk slaski to bardziej zlepek polsko niemiecki- (gwary i dialektow jak podaje encyklopedia) niz osobny jezyk tak jak Kaszubski majacy swoje korzenie w grupie zachodniosłowiańskiej języków słowiańskich. Ale mysle ze warto te tradycje pielegnowac i rozwijac dalej.

 

Ale czy bym robil to w postaci takiej nalepki .... hmm mysle ze ja sam bym sie grubo nad tym zastanowil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniejszosc niemiecka w liczbie 2- z czego przewazajaca wiekszosc to wojewodztwo opolskie

Ja w kwestii technicznej i dla rozluźnienia napiętej atmosfery - "przeważająca większość" z dwóch... to chyba musi być półtora, czyli jeden normalny poseł i jeden półgłówek...? :shock: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniejszosc niemiecka w liczbie 2- z czego przewazajaca wiekszosc to wojewodztwo opolskie

Ja w kwestii technicznej i dla rozluźnienia napiętej atmosfery - "przeważająca większość" z dwóch... to chyba musi być półtora, czyli jeden normalny poseł i jeden półgłówek...? :shock: :wink:

 

No tak wlasnie myslalem jak to podzielilbym, bo gdyby tak procentowo to nawet byloby wiecej niz te poltora :mrgreen: ,

 

Co jak co, ale mysle ze chetnie bym uslyszal dobry dowcip slaski :mrgreen: , bo przy okazji piwko śląskie z koleji mi smakuje i nawet ma niezla pozycje na naszym lokalnym rynku :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Adrian_vRS
IDE NA DWÓR - jak wychodze gdzies z domu na zewnatrz

 

No ale tak to sie chyba wszedzie mowi...

 

W Polsce A tak.

 

A mowia ze lubelszczyzna to Polska C, a tu zonk...... :mrgreen:

 

A co do tego slezakowania, to trzeba tez miec na wzgledzie ze w naszym rzadzie nawet kaszubi nie maja osobnej reprezentacji, a slazacy, mamy tylko mniejszosc niemiecka w liczbie 2- z czego przewazajaca wiekszosc to wojewodztwo opolskie . Ale kaszubi jakos sobie z tym radza popprzez lokalne wladze, a nawet szczebel wyzszy- TUSK??, :mrgreen: . Bo jak to czytam to tak mi sie troszeczke nasuwa mysl konfliktu wewnetrznego nie wiadaomo po co. Mysle ze w naszym 38 milionowym panstwie jest miejsce dla kazdego, bo wszscy jestesmy Polakami, a mysle ze wewnetrzne roznice schodza na drugi plan.

 

Jedno tylko moge poradzic. Tak samo jak Kaszubi pielegnuja tradycje, tak samo mam nadzieje ze te tradycje beda pielegnowac lub juz pielegnuja Slazacy. Bo narod nie znajacy swej historii ginie. Na pewnym kanale popularnonaukowym na D... leaca co troche takie spociki o roznych ludnosciach - miedzy innymi o jezyku. Postarajcie sie to moze i Was pokaza, jako tych co jezyk pielegnuja. Chociaz osobiscie uwazam ze jezyk slaski to bardziej zlepek polsko niemiecki- (gwary i dialektow jak podaje encyklopedia) niz osobny jezyk tak jak Kaszubski majacy swoje korzenie w grupie zachodniosłowiańskiej języków słowiańskich. Ale mysle ze warto te tradycje pielegnowac i rozwijac dalej.

 

Ale czy bym robil to w postaci takiej nalepki .... hmm mysle ze ja sam bym sie grubo nad tym zastanowil.

 

Pielęgnujemy, pięlęgnujemy:) Tylko, że ma to chcarakter spontaniczny - masa stron internetowych o śląskiej tematyce - głównie języku, ale tez historii, kulturze etc. Problem polega na tym, że nie zostaliśmy uwzglęnieni w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych, mimo, że niektórzy członkowie komisji ta ustawę tworzący, jak np. dr Berlińska bardzo mocno za tym optowali. No cóż, jak stwierdziła Pani, która wykłada na mojej uczelni przedmiot "Polityka narodowościowa" - nie uwzględnienie Ślązaków w ustawie miało charakter w znacznej mierze polityczny.

Także Kaszubi są uznani za gr.etniczną a my nie , dlatego też Kaszubopm łatwiej działać, bo nie budzą kontrowersji.

 

Chociaz osobiscie uwazam ze jezyk slaski to bardziej zlepek polsko niemiecki- (gwary i dialektow jak podaje encyklopedia) niz osobny jezyk tak jak Kaszubski majacy swoje korzenie w grupie zachodniosłowiańskiej języków słowiańskich

 

Chyba to już było, ale wkleję jeszcze raz - skan z książki Europa , Normana Daviesa

 

j281zyk347l261skiiu3.jpg

 

Tutaj jest fajnie opisany język śląski, niestety na razie tylko po śląsku, więc nie wiem ile zrozumiecie, ale można spróbować:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Adrian_vRS
mniejszosc niemiecka w liczbie 2- z czego przewazajaca wiekszosc to wojewodztwo opolskie

Ja w kwestii technicznej i dla rozluźnienia napiętej atmosfery - "przeważająca większość" z dwóch... to chyba musi być półtora, czyli jeden normalny poseł i jeden półgłówek...? :shock: :wink:

 

No tak wlasnie myslalem jak to podzielilbym, bo gdyby tak procentowo to nawet byloby wiecej niz te poltora :mrgreen: ,

 

Co jak co, ale mysle ze chetnie bym uslyszal dobry dowcip slaski :mrgreen: , bo przy okazji piwko śląskie z koleji mi smakuje i nawet ma niezla pozycje na naszym lokalnym rynku :mrgreen:

 

Tyskie ponad wszystkie:P

 

Dowcipów parę znam, tylko śląskie wice mają to do tego, że są niepoprawne politycznie, więc się boję:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki zajefajny browar mamy w Tychach. I zwiedzać można :) - na koniec degustacja za free. :D

To chyba standard jest, w browarze Guinessa też dostajesz najpierw 2-3cl w ramach nauki smakowania piwa (tak jak to robią kiperzy) a potem na szczycie muzeum dostajesz całą pintę. Po drugiej stronie An Life stoi destylarnia Jamesona gdzie na zakończenie dostajesz szklaneczkę łyskacza w wybranej przez siebie konfiguracji (z różnymi sokami, wodą, colą itp) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki zajefajny browar mamy w Tychach. I zwiedzać można :) - na koniec degustacja za free. :D

To chyba standard jest, w browarze Guinessa też dostajesz najpierw 2-3cl w ramach nauki smakowania piwa (tak jak to robią kiperzy) a potem na szczycie muzeum dostajesz całą pintę. Po drugiej stronie An Life stoi destylarnia Jamessona gdzie na zakończenie dostajesz szklaneczkę łyskacza w wybranej przez siebie konfiguracji (z różnymi sokami, wodą, colą itp) :)

 

Co racja to racja, a dodatkowo w Guinessie mozesz sie delektowac ta pinta przy panoramicznym wiodku na okolice ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jo Wom powjym jedno zamiast sie tu wadzić to szluknym se po piwku na zgoda i szlos :grin: Bo jeszcze raz podkreślam, nie chodzi tu o jakąś zadymę i swadę między nami tylko o zrozumienie i wzajemną tolerancję. No chyba, że ktoś ma nad łóżkiem napis: "Nie jestem rasistą, ale człowiek powinien być biały"... :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...