Skocz do zawartości

Jeśli nie drugi forester to co ?


toyo

Rekomendowane odpowiedzi

Nie prościej zrobić żonie szkolenie na Foresterze, niż dłubać tak w aucie?

Moja żonka nie chce słyszeć o SJS - ma stracha ??? nie wiem, ale nie lubi driftu nawet na parkingu przy prędkości 2 km/h ....

 

Ale Witek mial chyba na mysli nauke przejazdu przez najgorsze odcinki, mam racje? Tam nie ma miejsca na drifty :-)

A tam da sie wogole wyminac?

 

Masz rację. Tym bardziej jak żona miała przygodę to dobrze, żeby ją ktoś podszkolił. Najlepiej nikt z najbliższej rodziny, bo to się kończy kłótnia, a nie zrozumieniem. Co do SJSu czy czegoś podobnego to też nie jest zły pomysł. Tam na pierwszym stopniu uczą podstaw zarówno praktycznych jak i teoretycznych. Każdy kto jeździ po naszych niebezpiecznych drogach powinien przejść przez takie szkolenie czy mu się podoba czy nie. Widziałem kiedyś w zimie w Miedzianej Górze jak mąż wysłał żonę sejczento na zimowe szkoleni.

 

 

adamusmax, Ninja też nie wlezie tam gdzie samuraj? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze wyglada pedalsko

Jak każda terenówka lub SUV, błyszczące chromami na parkingu pod biurem w środku miasta ;-)

 

poza tym wiesza sie w terenie

Komu się wiesza, temu wiesza - mnie jakoś się nie wieszał... :roll: Parametry natarcia/zejścia/prześwitu etc. Wranglera są nieosiągalne dla większości (wersja normalna) lub dla WSZYSTKICH (wersja Rubicon) pozostałych seryjnych terenówek.

Poza tym porządne blokady i świetna trakcja, mozliwy automat, kompaktowe wymiary - to jest mniej więcej to, czego autor wątku oczekuje.

O samochodach tuningowanych nie wspominam... Poprawić można wszystko, ale nie mówimy tu o sprzęcie na ekstremalne przeprawy, tylko o aucie, którym kobita ma pojechać po zakupy, do pracy i do znajomej, a potem podjechać stromą dróżką do domu.

Samurai, owszem, doceniam - ale na początku Toyo zastrzegał, że nie chce. I słusznie :cool:

 

Gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była...

...a helikopter zaleci tam, gdzie nawet najbardziej dłubnięty Samurai nie wjedzie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrangler 4.0 pali kosmiczne ilosci paliwa, ma prosty dolaczany naped 4x4 ktory sie trzeba nauczyc obslugiwac tak samo jak 100% mechaniczne blokady tylnego dyfra bo łatwo cos popsuc, to samo sie tyczy Jimny. Lepiej kupic cos ze stajni Land Rovera, np Defender oszczedny TDI staly naped 4x4, abs i kontrola trakcji na 4 kołach i buda taka ze mozna walczyc z plotami :mrgreen: lub Freelander TD4 ma oszczedny i mocny silnik 2.0 TDI (chyba z BMW) wysoki przeswit w porownianiu do innych SUV i w pelni automatyczny naped 4x4 ktory ze wspomnianym podjazdem poradzi sobie napewno a zjad tez bedzie łatwy i bezpieczny dzieki systemowi HDC - wg wsam raz dla zony :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panda Cross, z tym country sie zapedzilem

tu lista fiacikow 4x4

Auuuu... ludzie, dajcie se spokój z tą Pandą - auto kosztuje tyle co Ignis, a ma gorszy napęd, malutki motorek bez mocy (na szosie nie jedzie, za to pali jak smok), ciasne wnętrze...

To trzeba bardzo kochać włoską motoryzację, wierzyć specjalistom od PiAru i nie znać alternatywy, żeby toto kupić ;-)

 

Wis nie przesadzaj, ten suzuki znowu nie ma jakiego lepszego napedu, a silnik 1.3 porazka w suzuki. We wszystkich testach dziennikarze sa zdziwieni trakcja i mozliwosciami pandy, Michal tez cos wspominal, ze daje rade. To nie ma byc auto dla upalacza, tylko dla zony do jazdy i zeby wyjechala pod gorke gdzie jest wasko. Mysle, ze dizelek 1.3 by starczyl, nie ma to byc auto dla Wis'a przy odsprzedazy :mrgreen: Wydaje mi sie, ze w tym przypadku piszesz stereotypowo :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrangler 4.0 pali kosmiczne ilosci paliwa,

Jak Subaru... :mrgreen: Biorąc pod uwagę, że u Toyo ten drugi samochód nie będzie robił jakichś szczególnych przebiegów, to chyba rzecz jest do przeżycia - cóż, coś za coś ;-)

 

prosty dolaczany naped 4x4 ktory sie trzeba nauczyc obslugiwac tak samo jak 100% mechaniczne blokady tylnego dyfra bo łatwo cos popsuc,

Czy Ty przypadkiem nie obrażasz pani Toyowej...? :roll: :wink: Nie jest to znów takie bardzo skomplikowane.

 

Defender oszczedny TDI staly naped 4x4, abs i kontrola trakcji na 4 kołach i buda taka ze mozna walczyc z plotami

Ten TDI jest chyba włoski i nie cieszy się rewelacyjną opinią... :roll: - przy niewielkich przebiegach chyba wolałbym mieć pod maską trwały i solidny 4.0 z Ameryki.

Reszta zalet - taka sama, z tym, że Defender jest od Wranglera mniej zwrotny.

 

Freelander (...) w pelni automatyczny naped 4x4 ktory ze wspomnianym podjazdem poradzi sobie napewno (...)

Auuuuuu... Bez żartów, to jeden z kiepściejszych SUV-ów jest :roll: (starszy typ) - a napęd w testach różnych się parę razy skompromitował, o ile kojarzę. Także na tle Forestera (AMiS, ze dwa lata temu).

Chyba, że w tym najnowszym jest lepiej... ale nie wydaje mi się... To jest auto z założenia "na bulwar" robione, no i żeby mało paliło... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

silnik 1.3 porazka w suzuki.

Zależy który - w Ignisie ma zmienne fazy rozrządu, ciągnie zupełnie zdrowo - na zatłoczonej szosie wyprzedza się spokojnie, a ze świateł raz nim skilowałem STI (i to forumowe - nic to, że kierownik chyba gadał przez telefon, fakt się liczy ;-) ).

 

ten suzuki znowu nie ma jakiego lepszego napedu,

Bo ja wiem? Nie mówię już nawet o własnych doświadczeniach, bo ja swojego czasu jeździłem rajdowo-przeprawowo i pewnie trochę lepiej czuję teren, niż małżonka Toyo. Ale - Ignisem AWD jeździła tej zimy moja matka, która właśnie się nauczyła jeździć (w wieku lat prawie 70)... nooo, powiedzmy, "prawie nauczyła" :roll: - m.in. wywoziła psa na wybieganie na ośnieżone stoki Karczówki (kto zna Kielce, ten wie :shock: ) - ja bym się bał tam wjechać, a ona po prostu nie wiedziała, że to ryzykowne... no i jechała, stawała, ruszała... zero problemów :mrgreen:

 

We wszystkich testach dziennikarze sa zdziwieni trakcja i mozliwosciami pandy, Michal tez cos wspominal, ze daje rade.

Nie wiem, jak Michal się wypowiadał - ale co do innych "wszystkich testów", to wiem z własnych, starych doświadczeń w branży, że Fiat ma pewną szczególną zdolność wywoływania baaardzo pozytywnych recenzji nawet wyjątkowo badziewnych aut. Stały system zniżek dla dziennikarzy oraz prezentacje tych aut w egzotycznych krajach zapewne nie mają tu nic do rzeczy ;-)

Podejrzewam, że Panda jest "prosta jak na garbatego", tzn. jak na takie cuś, to jedzie po wertepach jako-tako. Mały ciężar w niektórych sytuacjach zapewne jest handicapem w stosunku do dużych terenowców, i tyle.

 

To nie ma byc auto dla upalacza, tylko dla zony do jazdy i zeby wyjechala pod gorke gdzie jest wasko. Mysle, ze dizelek 1.3 by starczyl,

Tiaaa... za 67 kafli, podczas gdy u Suzuki to samo i jeszcze trochę (więcej dynamiki, przestrzeni i wyposażenia) można mieć za 50.

 

w tym przypadku piszesz stereotypowo

Tylko porównuję parametry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silniki TDI w Land Roverach sa bardzo trwale, ten we Freelanderze tez i naszczescie nie sa to juz wloskie produkty :mrgreen:

Ja mam slabosc do Land Rovera - jezdzilem kilkoma i wywarly na mnie duze wrazenie (chyba wieksze niz Subaru) - te auta maja cos w sobie :wink:

Jesli chodzi o inne propozycje to:

- Wrangler Rubicon pali minum 20l wiec tyle co dobrze jezdzone STI

- obslugiwanie blokad dyfrow nie jest latwe i trzeba wiedziec kiedy mozna i nalezy je zalaczyc bo np z zablokowanym na 100% przednim dyfrem auto nie skreca za bardzo

- to samo z redukcja, w terenowce 99% przypadkach nie maja synchronizaji i nalezy sie zatrzymac i mieszac wajcha lub przyciskiem bo nie zawsze wchodzi od razu - wg mnie szkolenie obowiazkowe

Nie wiem czy ogladales dokladnie Freelandera ale ja tak i wg mnie jest duzo lepiej zbudowany niz RAV4, CR-V i inne wynalazki poza Forysiem ktory ma reduktor za to Freelander TDi ma 300Nm dostepnych duzo nizej co w terenie wystarczy. Tak samo naped we Freelanderze daje rade bo ma proste sprzeglo wisco i kontrole trakcji na 4 kolach a centralny dyfer z blokada wisco nie wykazuje jakiej przewagi w sniegu/blocie w tego typu samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silniki TDI w Land Roverach sa bardzo trwale, ten we Freelanderze tez i naszczescie nie sa to juz wloskie produkty

A, to pardon - ja kojarzyłem ten, co montowano w latach 90. - błeee...

 

mam slabosc do Land Rovera -(..) te auta maja cos w sobie

Nie przeczę - bo ja też mam... a szczególniej do starego Range :twisted:

 

obslugiwanie blokad dyfrow nie jest latwe (...) - to samo z redukcja, (...) wg mnie szkolenie obowiazkowe

IMO, średnio rozgarniętemu kierowcy półgodzinna prezentacja powinna starczyć... :roll: - z przerwą na papierosa i kawę ;-)

 

Nie wiem czy ogladales dokladnie Freelandera ale ja tak

Starego tak, nowego nie.

 

wg mnie jest duzo lepiej zbudowany niz RAV4, CR-V i inne wynalazki poza Forysiem

A czy ja polecam CRV i RAV??? :mrgreen:

 

Tak samo naped we Freelanderze daje rade

Zapewne nie jest wyraźnie lepszy, niż Forester w tych warunkach - gabaryt też podobny... więc jeśli już, to pewnie lepiej byłoby dla żony Toyo kupić drugiego Leśnika.

A Toyo najwyraźniej oczekuje innych propozycji, nż Forester lub porównywalny ( :?: )SUV... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba troche Panowie odbiegacie od kryteriów, jakie podał toyo .

 

Jeżeli auto ma być mniejsze krótsze, z dobrym napędem, reduktorem, i dla kobiety ( Panią podoba sie to auto ), to zdecydowanie Jimny (automat jako opcja ).

Miałem przyjemność testować to auto; zrobiło na mnie duże wrażenie, silnik ma dynamiczny ( jak na 1.3 ) , świetny napęd, b.dobre właściwości terenowe.

Przy większych prędkościach, i przejazdach przez dziury, autem troche trzesie, ale to wina ramy.

 

Nieb bez znaczenia beda zwrotność i łatwość w parkowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako posiadacz landa to powiem, a co...

TDI to brytyjska konstrukcja - nie mylić z silnikiem VM stosowanym w starych rendżach (do'93) i .... w jeepach z dieslem (cherokee i wrangler).

Defender czy disco (gorsze kąty natarcia) lekkim pierdem wjadą tam gdzie się jeep zakaszle na śmierć, w dodatku nie wracają "z podbitym okiem" - z tego co wiem to "super terenowe " możliwości jeepa sa niewiele większe niż forka.

Rzeczywiście dobry byłby na ten podjazd krótki defender, co jest mały i zwinny (rozstaw osi 90cali), i w środku nowy jest ponoć całkiem do życia, ale ta cena.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę mnie nie było i taka dyskusja!!!

No więc po przeczytaniu Waszych opinii wyjaśniam co następuje:

 

1. Azrael:

"Nazywanie tylnej wiskozy jakiegokolwiek Subaru blokadą, szczególnie w kontekscie terenowym to duże naduzycie."

 

Jak wspomniałem nie mam terenowych warunków - to droga twarda z betonowych ażurów często zimą oblodzona. Nigdy na niej nie staję, ba jak się zatrzymasz to masz pozamiatane....-> spadasz w sposób niekontrolowany. W takich warunkach idealnie da się wyczuć pracę tylnej wiskozy. Oczywiście przy śniegu głębokim taka wiskotyczna blokada do niczego się nie nadaje.... Ale u mnie takich warunków nie ma - po prostu powyżej 10 cm odśnieżam.....

 

2. kuba: "toyo, czy to twoja zona :?: :wink:"

 

Raczej nie, ale jej to pokazałem i się pośmiała.... :)

 

3. Odpadają szerokie samochody -> nowa Vitara 3D jest za szeroka i przede wszystkim nie ma osłon na drzwiach..... :)

 

4. Samochód musi mieć reduktor. Zapewniam ,że przy ciasnym, stromym zakręcie, gdzie trzeba wolniutko foresiem jechać by nie poodzierać auta trzeba mieć to urządzenie, albo skatuje się sprzęgło - nie dotyczy automatu

 

5. Ignis odpada (patrz p. 4)

 

6. Nie lubimy się specjalnie z sąsiadem, więc przebudowa podjazdu nie możliwa .... :twisted:

 

7. Panda 4x4, Cross nie ma szans w starciu z Jimny'm -> Pandy nie biorę wcale pod uwagę..

 

8. Byliśmy na jeździe próbnej Jimnym i bez problemu żonak obsługiwała napęd. Teraz to jest proste, bo nie ma dźwigni tylko trzy przyciski. Jeśli warunki są nieodpowiednie, to system nie przełączy napędu -> Przód dołączany jest pneumatycznie.

Silnik (jak na auto na zakupy i po dzieci do szkoły) wystarcza. Zarzuty o małej mocy Jimny są bezpodstawne, bo przełożenie reduktora jest 2.0 więc nie ma problemu z powolnym pokonywaniem zakrętu i podjazdu....

 

9. XC90 jest dwuosobowy -> odpada

 

10. Jeep Wrangler jest dosyć szeroki i ma spory promień skrętu. Rzeczywiście byłby bardzo sprawny...... Muszę powęszyć za nim to się czegoś więcej dowiem

 

11. Landi jest za szeroki - będzie problem ze zmieszczeniem się.... Powiem tylko, że jeden gość przyjechał latem do mnie Pajero MY 2004. Pomimo moich ostrzeżen uparł się i zablokował się na zakręcie -> wiecie jak wyględał jego lakier ??? MASAKRA

 

12. Narazie skłaniam się za używanym Wranglerem albo nowym Jimny i dokupię blokadę tylnego dyfra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jak co ale Defenderek krótki z dyzlem to marzenie. Terenówka z nazwy i z duszy, trochę spartańska ale zadanie spełnia wzorowo.

Tyle, że po analizie tutejszych wypowiedzi dochodzę do wniosku, że dla Pani najlepszym wyborem bedzie Ignis AWD lub wspomniany Jimny. Panda moim zdaniem odpada choć w terenie jeździ nieco zaskakująco.

 

Ignis - mój typ, sprawdzi się zarówno w terenie jak i na płaskim, nie jest kosmicznie drogi, wystarczy zasiąść i jechać. Co prawda robiony u "Wengrów" ale ogólnie nie słyszałem, żeby się jakoś wybitnie psuł.

Jimny - trochę lepszy na teren, większy prześwit, ale w trasie może już być męczący

Panda... moim zdaniem nie.. do Ignisa i Jimny nawet wyglądem nie dorasta, i wolałbym sprawdzoną konstrukcję.

Vitara - dobra opcja, jeżeli okazałoby się, że poprzednicy nie przypadają wyglądem, właściwości jezde świetne i myślę, że poradzi lepiej niż Ignis. Jeździć będzie kobieta więc domniemam że opcja wchodzenia ogniem jest bardziej prawdopodobna. I jeżeli chodzi o wersję 3D to Panowie wybaczą ale od Forestera jest sporo krótsza, przynajmniej wizualnie.

Sąsiad posiada Forestera i Vitare i często stoimy w zestawieniu: Forek, Viertarka, Forek :) - widok przyjemny :)

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12. Narazie skłaniam się za używanym Wranglerem albo nowym Jimny i dokupię blokadę tylnego dyfra

 

jestem w posiadaniu starej vitary, którą ujeżdzam w terenie. konstrukcja napedu jest identyczna jak w Jimny. Przy dobrych oponach w zimie i włączonym reduktorze nie musisz nawet myśleć o blokadzie tylnego mostu. To autko swietnie sobie poradzi i bez tego. a jak nie to zawsze możesz to dołozyć. Koszt blokady z montarzem to około 2tys. PLN. Blokade uruchamiasz przyciskiem na desce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...