Nalezaloby jednak pamietac, ze mowimy o samochodzie ulicznym o aspiracjach trackday’owych.
Snucie koncepcji co można i jak można winno być podporządkowane tej konkretnej wytycznej. To wydaje się dosyc oczywiste.
Jest wątek na tym forum, który jeżeli ktoś się pokusi przeczytac ze zrozumieniem to wyłapie pewne sugestie użytkownika, które mówią: zbudowałem ten samochód bo mnie to kręci – OK., nie jezdze nim po ulicy bo to bez sensu i za drogo – OK., nie jezdze nim na ¼ bo nie do tego go budowałem – OK., nie jezdze nim w imprezach o charakterze rajdowym bo do tego się nie nadaje – OK., jade nim na Poznan, ale jednak brakuje mocy, zawieszenia etc. – OK….. To sumując to wszystko mi osobiście nasuwa się pytanie – o co chodzi z tym samochodem i co przyswiecało koncepcji takiej specyfikacji??? Odpowiedz widzę jedną – bo własciciel ma frajde, z jego posiadania czy wspoltworzenia i ok., ale nie róbmy z tego wzorca do nasladowania. To samo dotyczy pewnych rozwiązań, które np. w UK są bardzo mocno propagowane, ale do bardzo konkretnych zastosowań i w bardzo konkretnych setupach.