Nie teges... a właściwie to nie wiem. Przymierzamy się z żoną do kupienia mieszkania. Znaleźliśmy jedno super - dobre miejsce, mieszkanie wykończono kawiorowo , cena ujdzie. Obejrzeliśmy raz, drugi... Dzisiaj właściciel dzwoni, że może on by się w ogóle na nasze zamienił z dopłatą. Rewelacja po prostu, odpada kwestia wynajmu... No i poszukałem sobie w google o tym budynku. Okazało się, że akurat nad "naszym" mieszkaniem mieści się burdel. I to chyba będący częścią jakiegoś większego przedsiębiorstwa, bo oni mają te burdele w Warszawie 3 :roll:
Mało brakowało, a byśmy umowę podpisywali.