Przez przypadek skopałem jakieś stare Volvo chyba 740, śmieszna sytuacja, korki w Warszawie, światła itp, a ludziom na wygłupy się zbiera. 4 chłopa w wielkim sedanie z napędem na tył przy obecnej aurze inaczej to nie mogło się skończyć. Gazowali, gazowali, machając do nas, po zmianie świateł na zielone, ja odjechałem normalnie (bez ciśnienia), oni natomiast dając pełnego buta, zostali w miejscu ))) robiąc przy tym ogromną białą chmurę. Zdecydowanie poprawili nam humory przy okazji świątecznych zakupów.