Skocz do zawartości

BelegUS

Użytkownik
  • Postów

    2889
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez BelegUS

  1. BelegUS

    Cos nie teges

    Ominęło Cię clue: ja potrafię oddzielić emocje od prawa. I chociaż mogę osobiście chcieć najwyższego wymiaru kary / czapy tak mam świadomość - i każdy ją mieć powinien - że to nie jest dobre dla społeczeństwa i sprawiedliwości. No właśnie. Tak jak napisałem, jak ktoś chce pedofilowi czy mordercy wymierzyć sprawiedliwość siekierą w łeb to ja to w pełni rozumiem. Po prostu potem i on powinien trafić do pierdla.
  2. BelegUS

    Kubica w F1

    To akurat z Fernando by im się mogło nie udać. Helmut Margele to kawał drania, ale z Nando jest większy kawał drania. Może by w końcu trafiła kosa na kamień i Nando by wysadził RBR od środka.
  3. BelegUS

    Cos nie teges

    Miarą dojrzałości społeczeństwa jest oddzielenie emocji od sprawiedliwości. Jak skrzywdzisz kogoś z moich bliskich to Cię jako jednostka zabije. Następnie pójdę siedzieć. To jest sprawiedliwość i tak ona powinna działać. Gdyby to ode mnie zależało to działający świadomie i intencjonalnie mordercy dostawali by kulkę. Podobnie jak kulkę by dostawali pedofile, złodzieje, oszuści w strukturach państwowych i członkowie Ordo Iuris, słowem każdy czyniący świadomie zło. Problem polega na tym, że wymiar sprawiedliwości jest kulawy i częstokroć skazuje niesłusznie. Dodatkowo od jakiegoś czasu wymiar sprawiedliwości jest upolityczniony, co robi za mnożnik do nadużyć. Co najgorsze: wysokość kary często tylko wzmaga skalę popełnianej zbrodni. W krajach gdzie za gwałt jest kulka jest mniejsza ilość gwałtów... ale dziwnym trafem dużo większa ilość zabójstw zgwałconych wcześniej kobiet. Kulka za pedofilię? Dzieci po prostu zaczną znikać. Nałóż na to wszystko jeszcze kwestię poczytalności. Czy jak na skutek udaru czy guza mózgu rozjedziesz mi matkę na pasach albo ją zadźgasz nożem to powinienem żądać dla Ciebie kulki? Chcesz być sądzony i karany za coś, co nie "ty" zrobiłeś?
  4. BelegUS

    Cos nie teges

    Ale to co, chcesz żeby o poczytalności dyktowała rada mędrców na Onecie, Pudelku i Forum Subaru? Wrzucę Ci coś do piwa w barze, wsadzę nóż czy innego gnata w rękę i puszczę w tłum przedszkolaków. A potem co, krzesełko, pal czy kulturalnie, zastrzyk? Albo po prostu, jakiś guz mózgu Ci się zrobi czy inny udar, odstawisz jakąś akcję, nie daj buk skrzywdzisz słodkiego dzieciaczka i komisyjnie uznamy że czapa dla Ciebie to najlepsze wyjście? Oczywiście że tak, co tylko jeszcze podkreśla jak absolutnie bezsensowne jest ferowanie wyroków krzesła/pala czy innego okozaoka. W przeciągu ostatnich tylko trzech lat moją prateściową a pół roku później teściową z dnia na dzień "skosił" Alzheimer i niezrozumiała nawet dla neurologów choroba neurodegeneracyjna. Z kochanego członka rodziny i wartościowego członka społeczeństwa do osoby nie wiedzącej kim jest i bijącej swoje odbicie w lustrze w kilka miesięcy. Teraz to samo zabiera moją Babcię. Mojego Dziadka niemal uśmiercił w zeszłym roku krwiak podtwardówkowy, pogotowie nie wzięło go bo to pewnie nic poważnego, takie tam bełkotanie, a następnego ranka nie chcieli go brać bo na pewno się naćpał Tramalem i temu nie kooperuje. Jak trafił w końcu do szpitala to operację robili bez czekania na zgodę bo był trzy ćwierci do śmierci. Ale gawiedź uwielbia się podniecać, unosić świętym oburzeniem, więc żeby uniknąć powtórki z wątku o Majtczaku na drodze napiszę: POWINNI CHŁOPA ZAMKNĄĆ Z MORDERCAMI I NIECH GO SAMOSĄDNĄ BO TO JEST JEDYNA SPRAWIEDLIWOŚĆ DLA TAKICH ZWYROLI!!!!!111 BIEDNE SŁODKIE DZIECIĄTECZKO TAKIE NIEWINNE, TRZEBA ZMIENIĆ PRAWO I ZAMYKAĆ KAŻDEGO KOMU ŹLE Z OCZU PATRZY, STOP HEKAPITABOMBIE NA POLSKICH ULICACH I POCZTACH!!!!! KARO ŚMIERDZI WRÓC!!!!1
  5. BelegUS

    Cos nie teges

    Mam na myśli egzekwowanie prawa na każdym etapie, zwłaszcza przed faktem. Prawa i jego instytucji które miały w pompie pół-menela z problemami psychiatrycznymi, które pozwoliły takiemu człowiekowi żyć bez pomocy i w społeczeństwie, w którym - jak wynika z rezultatu - znajdować się nie powinien. Mam na myśli podejmowanie działań - i przez społeczeństwo, i przez policję - zanim eskalują: Nie wiem co "surowsze prawo" zmieni w przypadku ludzi chorych psychicznie. To nie jest tak że 71-letni Pan Szur dźga pięciolatka bo dostanie tylko 25 lat, ale jak by miał dostać 50 to na pewno by co najwyżej dziecko miętówką poczęstował.
  6. BelegUS

    Cos nie teges

    Nie. Potrzebuje egzekwowania istniejącego prawa.
  7. BelegUS

    Kubica w F1

    Chciałem przykład zjazdu formy z wyścigu na wyścig. Winowlew nie jest takowym przykładem, bo zjazd formy notował od 1998.
  8. BelegUS

    Kubica w F1

    A to Winowlew po 1997 coś osiągnął w ogóle, albo chociaż pokazywał talent...?
  9. BelegUS

    Kubica w F1

    Zupełnie jak taki jeden na H.
  10. BelegUS

    Kubica w F1

    I to było z wyścigu na wyścig?
  11. BelegUS

    Kubica w F1

    Nie lubię złotych rybek wśród fanów F1. Nikt się z wyścigu na wyścig nie "oducza" jeździć.
  12. BelegUS

    Kubica w F1

    Mój błąd, było napisać: żaden lepszy od Pereza kierowca nie jest na tyle chory na umyśle żeby iść na drugi fotel do RBR. OK, Riccardo, ale on jest na ten moment wielką niewiadomą i w moim odczuciu co najwyżej na poziomie Pereza.
  13. BelegUS

    Kubica w F1

    W jakimś uniwersum Tsunoda jest lepszym kierowcą od Pereza?
  14. BelegUS

    Kubica w F1

    ... Mick Schumacher?
  15. BelegUS

    Kubica w F1

    To po co zmieniać Pereza...?
  16. BelegUS

    Kubica w F1

    Myślisz? Bo mi się wydaje że tylko jeden kierowca z obecnej stawki (a poza stawką żaden) był by w stanie jednocześnie porzucić aspiracje na "majstra" i znieść psychicznie i zdolnościowo wyzwanie jakim jest bycie drugim kierowcą w RBR. A i co do niego nie mam przekonania. Wszyscy w padoku wiedzą że "dwójka" w RBR to fotel do niszczenia karier. W ostatnich tylko latach: Gasly, Albon i poniekąd Riccardo oraz Perez.
  17. BelegUS

    Kubica w F1

    W czym znakomita "zasługa" RB, to oni go dewastowali i strategią, i psychicznie. Mówiłeś o mnóstwie chętnych na ten fotel. Dawaj te nazwiska.
  18. BelegUS

    Kubica w F1

    I Cię to nie dziwi? Polityka i ugniatanie mu kontraktu na niższą sumę, nic więcej. Perez jest paziem idealnym. Nazwiska poproszę. Zawczasu przypomnę że Perez ma jednego z najmocniejszych mecenasów na obecnym gridzie.
  19. BelegUS

    Kubica w F1

    I kogo wezmą? Żaden kierowca nie jest na tyle chory na umyśle żeby iść na drugi fotel do RBR. Co najwyżej Riccardo, ale to niewiadoma jeszcze większa niż Perez. RBR z Doktorem Margele na czele popsuł Pereza, niech teraz naprawiają zamiast wyrzucać na śmietnik.
  20. Zyskuje po wymianie kół moim zdaniem.
  21. BelegUS

    cham na drodze

    Takie można odnieść wrażenie. To samo można powiedzieć o młodych kierowcach, prawda? Co nie zmieni faktu że jednak z wiekiem statystycznie wiążą się te (brawura) czy inne (brak sprawności psychofizycznej) przypadłości. Pełna zgoda.
  22. BelegUS

    cham na drodze

    Patrz, tyle słów, wymyślania scenariuszy, wywoływania poczucia winy etc. żeby finalnie dojść do tego samego wniosku co ja: badania powyżej pewnego wieku są potrzebne żeby ustalić, czy dany kierowca jest jeszcze w stanie bezpiecznie prowadzić samochód. Wskaż w których postach nie piszę w temacie. Bo Ty w żadnym nie piszesz w temacie. Swoich problemów emocjonalnych nie musisz na innych próbować przenosić. Większość Twojej argumentacji jest oparta na Twoich własnych odczuciach i przemyśleniach, linkach do artykułów z konkretnymi wypadkami, a nie danych statystycznych czy badaniach. To jest właśnie "mi się wydaje" i "tak czuje" wykrzywiane przez media. Nie "mam własne" tylko przedstawiłem Ci uzupełnienie tych polskich statystyk i argumenty dlaczego czytanie tych statystyk tak jak czytasz je Ty prowadzi do wypaczonych wniosków. Statystyki zagraniczne przywołałem na dowód i potwierdzenie argumentów, które podnoszę. Odnoszenie statystyki śmierci na drogach do całej liczebności grupy wiekowej która te wypadki powoduje, bez uwzględnienia aktywnych kierowców i przejeżdżanych kilometrów w tej grupie jest zupełnie bez sensu. W ten sposób dochodzi się do wniosku że najbezpieczniejszą grupą kierowców jest ta w wieku 0-6 lat: spowodowała najmniej wypadków w stosunku do liczebności całej grupy. Jednocześnie nie wiem jakie znaczenie ma że podpieram się również w kwestii wiek - wypadki statystykami zagranicznymi (lepiej prowadzonymi): ludzie za granicą się inaczej starzeją? Dobra, widzę chyba źródło problemu... w sumie dwa: 1. Prowadzenie "badań" na podstawie artykułów z Internetu jest absolutnie bez sensu. Napisałem Ci już, że "młodzi gniewni" się klikają, "miły staruszek" się nie klika. 2. Wiesz dlaczego wypadków w grupie 18-24 (czy tam 30) jest więcej niż w grupie 75+? Bo chociaż statystyczny kierowca jednej i drugiej grupy jest tak samo niebezpieczny (według badań amerykańskich 80+ nawet bardziej niż "młodzi gniewni"), to kierowców grupy 18-24 (30) jest na drogach dużo, dużo więcej i przejeżdżają dużo, dużo, dużo więcej kilometrów. Więc powodują statystycznie dużo, dużo więcej wypadków. Co nie zmienia faktu że wypuszczając na drogę statystycznego "młodego gniewnego" i "dziadka 75+", gdy każdy z nich pokona ten sam kilometraż to spowoduje statystycznie tyle samo śmierci na drogach. Po prostu "dziadzia" jeździ mniej, samych "dziadziów" jeździ mniej, więc też i wypadków przez nich powodowanych jest mniej. Gdybyś napisał młodzi powodują dużo więcej wypadków niż starsi to z tym na podstawie danych nie da się polemizować: nie tylko młodzi, ale i kierowcy w średnim wieku powodują ilościowo więcej wypadków niż kierowcy 75+. Ale w ujęciu pojedynczego, statystycznego kierowcy z danej grupy powodują ich tyle samo/więcej, więc gdyby kierowców 75+ na drogach było tyle co "młodych gniewnych" (a do tego zmierzamy, jako starzejące się społeczeństwo) to ilość śmierci na drogach którą powodują też była by co najmniej taka jak "młodych gniewnych". Dlatego potrzebne są badania dla kierowców 75+, bo od problemu nie uciekniemy, ba, problem nas szybko dogania.
  23. BelegUS

    cham na drodze

    U nas też polują. Pytanie o skalę. A dane są jakie są: https://youth.gov/youth-topics/prevalence-crashes-deaths-and-injuries-youth Mit "Mustangiem w tłum", "Zaciągnij się do woja dla Camaro" i inne takie, plus cała ich "kultura" "road takeoverów" i innego terroryzmu drogowego też się z niczego nie wzięły. Nie zdziwił bym się gdyby u nich statystyki wyglądały dla młodych nawet gorzej niż u nas.
  24. BelegUS

    cham na drodze

    W sumie to jest po prostu smutne: dyskusja sprowadzana do poziomu "bo mi się wydaje", "bo tak czuje". Jeśli badania i statystyki mówią co innego to tym gorzej dla badań i statystyk. Wystarczy pisać na temat. "Uważam że młodzi w BMW to największe zagrożenie na drogach" to pisanie na temat. "Ugabuga chłopcy dyskutujo ze sobo spamery jedne" to spam niewnoszący nic do tematu dyskusji. Statystyki z innych krajów zostały przywołane jako uzupełnienie statystyk z Polski, które mówią to samo: grupa wiekowa 75+ jest porównywalnie niebezpieczna co "młodzi gniewni". I te statystyki się pokrywają w tej obserwacji. Oh, naprawdę? Jakieś dowody na poparcie tej odważnej tezy? Szwajcaria czy Norwegia to może jeszcze, ale USA...? A dane były z USA właśnie. Inny tzn. jaki? Zauważ proszę, że nadal próbujesz obalić statystyki które się pokrywają z tymi w Polsce. ... od czego zaczęła się cała dyskusja: napisałem że "dziadki" powinny dostać karnet na taksówkę, a nie przyzwolenie na rozjeżdżanie pieszych na pasach i jazdę pod prąd autostradami. Ale co Ty chcesz udowodnić? Tak, młodzi giną i zabijają na drogach. Jest to medialne, zwłaszcza że takie tematy się robią w mediach gorące po następujących krótko po sobie "imbach" jak ta Perettiego czy teraz ciecia z BMW. Sęk w tym że nie przyjmujesz do wiadomości że statystycznie kierowcy 75+ powodują porównywalną ilość śmierci na drogach, po prostu nie jest to tak nagłaśniane w mediach. Bo się nie klika. Bo "dziadzia" który pojechał pod prąd autostradą i zabił 45-latka nie budzi tyle społecznego oburzenia jak "banan w wyścigowym BMW" który "zamordował spaleniem młodą rodzinę". Ale nie zrobię tego. Powód jest prozaiczny: do ludzi gadających z poziomu emocji, gardłujących wbrew wykładni prawa czy nawet logiki o "morderstwie", nawołujących do samosądów, wzywających do najbardziej bezsensownych ograniczeń i kar, jęczących o potrzebie kolejnych zakazów i ograniczeń i tak nie dotrę logiką argumentów, danymi statystycznymi i kwiecistością wymowy. Oni wiedzą lepiej, emocje i tłum się nie mylą, a przeżyli tyle wiosen że co ich będzie jakiś "chłopiec" z "pseudo-known-wise-user-informatyk-piwniczak-mode-on-ale-niby-wydałem-sto-koła-na-trupa-wienc-jestem-mondry" argumentacją (takie teksty tu padły) pouczał. To po co się starać? Ja się tylko dostosowuje do poziomu który od lat panuje choćby w "Strefie 51". Jak ktoś prowadzi dyskusję na poziomie "banan morderca" to dostaje odpowiedzi na poziomie "banan morderca". Jak dźwiga mu się od tego żółć i dostaje wścieklizny do tego stopnia, że atakuje rozmówcę, a nie jego argumenty, to ja wiem, że wygrałem. Nie daje mi to absolutnie nic, ale przynajmniej zmarnowałem nie tylko swój czas, transfer i zdrowie. Przeczytaj ze dwa razy i sam sobie odpowiedz dlaczego 80 vs 80 a 160 vs betonowa ściana ma się nijak do tego o czym ja pisałem (czołówka a najechanie, w obu przypadkach odkształcalnego w odkształcalne).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...