Skocz do zawartości

Michał Bajorek

Użytkownik
  • Postów

    2196
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michał Bajorek

  1. A ja już przyszłej zimy doskonale poznam Tylko pogratulować
  2. Z tą psującą się Kią to chodziło o Carnivala, facet się publikował w internecie, jeździł oklejonym samochodem "reklamując" solidność marki, musiał się chłop delikatnie wq.... i się mu nie dziwię. Carnival w Autobildzie został uznany najbardziej awaryjnym autem na rynku niemieckim chyba w roku 2003 lub 4 - to też jest pewne osiągnięcie. Gratulacje
  3. Ano, a zwłaszcza jak jeszcze na tym błotku jest taka fajna warstwa (wcześniej utwardzonego-ujeżdrzonego) topniejącego śniegu, to jest prawdziwe wyzwanie dla miłośników przedzierania się przez bagna
  4. Gdzie indziej w ASO też jest baaardzo drogo, kilka przykładów z moich ostatnich przeglądów: -Peżot Partner 1,4 benzyna- tylko wymiana oleju po 5tys.przebiegu(auto nowe-gwarancja)-320zł (oficjalna cena Peżo PL w zeszłym roku -Fiat Doblo 1,9D- 280zł -tylko olej i filtry (też nowy- gwarancja) -Ford Mondeo1,8 700-800zł olej, filtry,klocki,bez żadnych dodatków. W 200 zł to się tylko dwa razy w ASO zmieściłem(zakup bocznej szyby do drzwi w Skodzie i wycieraczek w Fordzie). Pozdrówka i wyrazy współczucia
  5. Ja się zakopałem masywnie, godzina odkopywania łopatą,wypychanie do tyłu pod górę, też się bałem czy cos nie poszło ale też wszystko wygląda ok.x Pytałem w innym wątku o mozliwość uszkodzenia czegoś w takich sytuacjach ale nikt nic nie napisał
  6. Taa, prawdziwa męska przygoda, syberiada, placówka i tradycyjne zamiecie i zawieje. Pozdro i aby do wiosny (choć przyjemnie poślizgać sie Subarkiem w puchu)
  7. Q-de,ciągle pada, biore Forysia i idę przejechać moje 300m polnej do asfaltu bo ją zawiewa, rano znowu to samo żeby potem przejechać po sladach Mondkiem na łańcuchach, a Forysia zostawiam żonie bo w kwesti łańcuchów nie radzi sobie biedaczka-co nie dziwi bo to nic fajnego. Takie uroki życia na wsi hehe
  8. He he he twój sąsiad chce zrobić to co ja czyli zamienić Mondka na Legasia, ja coby Forysiem nie holować Mondka (bo te dwa mam pod chatą) to łańcuchy zapinam i Ford idzie dobrze choć szoruje brzuszkiem mocno bo to tylko 13 cm prześwitu. Mondkiem się nigdy nie zakopałem a Forysiem owszem ale to tylko dlatego,że fordem nigdy bym nie pojechał tam gdzie Subarkiem. Jednak dni Mondka na moim podwórcu już są raczej policzone do czego przyczyniła się mentalnie ta zima jak i lokalizacja mojego podwórza tj w szczerych polach przy polnej drodze. A tu sypie i sypie, i jutro znowu Foryś rano wystąpi w roli pługa- no i radzi sobie
  9. Dzięki Fido za garść cennych informacji, co do problemów z tarczami to z tego co mi wiadomo to nie byłeś wyjątkiem ale ponoć już ta usterka jest usunięta(?). Legasiem 2,0 się przejechałem próbnie pół roku temu jak kupowałem Forysia- tak pojechałem z braku laku bo Forysia nie mieli do testów więc jechałem czym było choć to w duzej części bez związku. Moje wrażenia były bardzo pozytywne jeśli chodzi o silnik i jego elastyczność- jak odebrałem Forysia to byłem lekko zawiedziony bo w tym elemencie wydaje mi się, że Legaś go bije na głowę- co prawda mało jechałem ale jakieś odczucie pozostało (nawet myślałem,że ten Legaś był 2,5l ale ponoć nie hehehe- bardzo się ślicznie zbierał). Znowu Foryś wydaje mi się cichszy co dziwne ale może to złudzenie apteczne. I tu pytanie- bo Foryś jest cichy do 140-150 a przy 160 to już jest naprawde głośny, a np. Mondeo zaczyna być głośne powyżej 180-niższe i inny opływ powietrza, jak to wychodzi w Legasiu choć wiem,że to odczucia indywidualne, wad jak brak wskaźnika płynu nie dostrzegam,takie ważne info moim zdaniem tylko zaciemniają deskę a przecież to nie samolot. Krata jest ok, muszę sobie zamontować taką też w Forysiu bo po co mi kombiak,którego nie mogę załadować pod sufit, też woże podobne sprzęty jak ty a i problemy z osobnikami śmiecącymi z tyłu są standardowe i codzienne Pozdrawiam Michał
  10. Ale mnie załamałeś z tym brakiem wskaźnika płynu do spryskiwacza, no ja nie wiem co teraz myśleć. Ale dzięki za info i czekam na jeszcze.Pozdro
  11. Ja naprzykład robię ok. 100000 km rocznie - przez ostanie 1,5 miesiąca zrobiłem 15000 km - Konsumpcja PEŁNA 8) Faktem jest że ułatwia mi to częste podróże do krajów PryBałtyki np. na Litwie na Statoil - ULTIMA Euro 98 - 1 litr= 2,9 zł z VAT a Litwa to też UE :? To miła wiadomość bo się wybieram do Vilniusa. A czy połączenia z komórki i SMSy staniały też może z Litwy, bo jak byłem 2 lata temu to potem po otrzymaniu bilingu byłem w szoku, najdroższe SMSy do Polski na świecie(wiem co mówie bo tą usługe testowałem z wielu bardzo odległych krain i nigdy nie było drożej niż z Litwy)- to były najdroższe połączenia z Litwy od czasów Mickiewicza jak mu echo grało ale on się łączył jeszcze przez Krym
  12. A ja taż na Opolskiej w Kra dziś przed 14 widziałem coś podobnego, 7 srebrnych Legasiów i jeden srebrny Foryś,wszystkie jechały (też na lawecie tira) a jeśli dodać do tego mojego Forysia i kolesia który dojechał srebrnym WRX to całkiem ładny wynik hehe. Te Legasie to ta wersja specjalna? Tylu Legasi nowych to chyba przez pół roku nie widziałem.
  13. Próbowałem ręczny ale bez skutku, no ale ja się naprawde porzdnie zagrzebłem-śnieg do progów, tylko łopata.
  14. Zero opini,zlitujcie się dobrzy ludzie, przecie jeździcie tymi sprzetami więc może pojawia się jaka refleksja coby podzielić się z bliźnim, w necie zero testów, w SIPie nie ma sprzętów do jazdy próbnej, no to jest ostatnia deska ratunku
  15. A co do tematu przewodniego to mnie też nie dziwi, że bardziej podobało im się Volvo- ale to taka gadka bez sensu bo porównują auta o różnicy w cenie około 40tys, taki drobiazg, więc nie dziwne,że Volvo ma lepsze wyposażenie,wykończenie,materiały itp, pytanie jest inne,czy warto za te przewagi tyle zapłacić. Ja osobiście na pewno bym tyle za bajer nie dał i wybrałbym Imprezę i tu zgrzeszę-choć wizualnie chyba bardziej podoba mi się to Volvo-ale nie za taką kasę. A co do zaślepienia- mi się inne autka niż Subarynki też podobają więc bez przegięć i pomówień, a,że są to auta bardzo dobre i się o tym mówi i pisze to chyba dobrze.
  16. Ja dziś miałem podobną przygodę choć w Subary nie zwątpiłem. Zakopałem się Forysiem na polnej drodze dokumentnie, sniegu tam było na pół metra i lód pod spodem, takie nawiane miejsce. Co gorsza Foryś jakoś sobie radził i przez jakieś 50 m się przedarł zanim osiadł i wtedy ani wprzód ani w tył, zawisł i 2 lub 3 koła kreciły się, żadne chodniczki ani gałęzie pod koła nie pomagały,została łopata-ratownik, godzina kopania,deski pod koła plus dwóch pchaczy i na wstecznym na dwa razy jakoś wyszedł. I tu pytanie do znawców, jak w Forysiu są te sprawy przeniesienia napędu rozwiązane i czy takie przygody mogą mu zaszkodzić(bo tej zimy to już druga ale wtedy jakoś się sam wykopał-zresztą to było w tym samym miejscu,śniegu było wtedy więcej i jechałem pod górę-dziś z góry-decydujący o porazce był chyba lód pod spodem i to, że śnieg był zmrożony i auto spodem go nie odkopywało i ubijało tylko na nim zawisło-taka zlodzona warstwa pod którą człek się nie zapada ale auto tak)
  17. Taa,nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście. Subarki oszczedne to nie są ale też nie ma dramatu, co prawda w Forysiu rzadko mi sie udaje zejśc poniżej 10l ale ostatnio prowadziłem pomiary porównawcze spalania w mieście i wyszło mi,że spalanie Forysia 2,0 w tych warunkach jest bardzo zbliżone do Mondeo 1,8 kombi,ważą oba podobnie więc... Niestety w trasie jak sie depnie mocniej to Foryś pije znacznie więcej. Ale nie będę narzekać na wysokie spalanie aut bo sam się do tego aktywnie i mocno przyczyniam
  18. To byłoby miło bo chciałem przetestować taki sprzęt
  19. To 7,4 dla do setki dla Forysia XT brzmi tyleż rewelacyjnie, co niezbyt realnie (?)... Fabrycznie jest chyba podawane 8.2 o ile kojarzę, a "w naturze" zdarzało mi się tylko nieznacznie przegrywać lub remisować sprinty (na suchym oczywiście) z dobrym kierowcą w takim foresterze... - przy pomocy Corolli 1.6 (przyspieszającej ponoć ok. 10 sek. do 100 km/h - fakt, że na baaaardzo niskoprofilowych oponach). Te opony musiały być naprawdę baaaaaaaaardzo niskoprofilowane
  20. Wniosek jest taki,że odbycie jazdy testowej w Krakowie Legasiem 2,0 lub 2,5, ewentualnie Outbackiem 2,5 w marcu bedzie raczej niemożliwe, czy może jestem w błędzie(mam taką małą nadzieję)?
  21. Dobre pytanie, z tego co wiem to na dziś też w SIP w Krakowie nie mają takich samochodów do jazdy próbnnnej- mają jedynie Spec B. Ja wrzuciłem topic w forum Subaru, może ktoś coś napisze bo też jestem zainteresowany i mam problem z dotarciem do info no i z jazdą próbną. Ale to chyba standard bo jak kupowałem Forysia to też nie mieli do jazdy próbnej i brałem w ciemno na podstawie opinii dobrych ludzi no na szczęście okazały się prawdziwe.
  22. Przymierzam się do wymiany autka. Pozbywam się Mondeo kombi MY2003 i chcę kupić coś nowego z napędem 4x4 ale raczej osobówka kombi lub coś zbliżonego. Mam już Forysia 2,0 więc jakąś opinię mam wyrobioną i nowe autko będzie bankowo 4x4. Wariant tańszy Legacy 2,0, droższy 2,5l i wtedy to może raczej Outback choć niekoniecznie(mała różnica w cenie z Legasiem2,5 wiec może warto dołożyć). Proszę o opinię uzytkowników o tych autach, zarówno plusy jak i minusy mile widziane, jeśli macie jakieś doświadczenia z autkami 4x4 o podobnym charakterze ale innych marek to też chętnie poczytam dla porównania.
  23. Dużo jeżdrzę w takich warunkach,wydaje ni sie że w zależności od podłoża śnieg/lód bezpiecznie się porusza 5o-80 w zależności od intensywności ruchu i szerokości jezdni,miejscami oczywiście zdarza sie szybciej, nawet do 120 ale to są tylko chwilowe szaleństwa na znanej,pustej drodze. Z hamowaniem to niestety są niespodzianki w zależności od tego co w danej chwili mamy pod kołem, a piruety to też w takiej sytuacji robiłem (co prawda zwykłym Pegotem ale wrażenia niezapomniane pozostają-to było hamowanie z ABSem przy ok 70 km/h). Jednak od czasu jak zacząłem śmigać Forysiem w zimie to nie wróce już do auta nie 4x4.
  24. W sumie jest też inne niedrogie wyjście, można za pośrednictwem giełdy nabyć kilka akcji Orlenu no i już się jest bardzo realnym współwłaścicielem, a potem bez bólu 2,0 XT, ku-de co tam 2,5XT i życie stało się prostsze. A swój kawałek gospodarki narodowej otrzymany w postaci kuponów(od kupy) też sprzedałem ale chyba wydałem wszystko na piwo bo na nic innego nie wystarczyło. Jakby jeszcze dawali co, to informuje władze, że piwo nadal bardzo lubię.
  25. Co do Tuningu to ciężka sprawa z tymi wolnymissakami. Już trochę ofert przejżałem - i największe możliwości mają Boxery z Turbo. Najlepiej kupić 2.0T (można 2.5T - ale trzeba być udziałowcem w ORLEN-ie ) Mając polskie obywatelstwo jest się w pewnej części (niestety niewielkiej) udziałowcem w Orlenie, więc i to turbo jakoś mniej straszne(niestety równie niewiele mniej)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...