Dzień dobry
My też juz wróciliśmy . Tak naprawdę to dopiero jest chwila, żeby wejść na forum. Po powrocie późnym wieczorem w czwartek, następnego dnia rano przepakowani ruszyliśmy nad morze. Teraz, po ugaszeniu pożarów w pracy mogę wreszcie skrobnąć kilka słów.
To była nasza pierwsza Subariada i jestem tym wyjazdem po prostu zachwycony. Wydaje mi się też, że paradoksalnie, pomimo trudów podróży, to był nasz najfajniejszy wyjazd rodzinny. Byliśmy razem praktycznie non-stop przez niemal dwa tygodnie, a działo się tyle, że nie było miejsca na uciążliwość tej wzajemnej wszechobecności. Coś dziwnego . Obawiałem się nieco jak nasze córki to zniosą, ale okazało się, że niepotrzebnie. Właściwie to poza nudną i męczącą dojazdówką ta formuła nie ma słabych stron.
Dziękuję wszystkim za możliwość współuczestniczenia z Wami w tej niecodziennej wyprawie. Przede wszystkim "głowie" czyli Miłoszowi i Beacie - za organizację, naprawdę fajne prowadzenie i ciekawe uwagi. Całemu pozostałemu "corpusowi" za wspaniałą atmosferę i pogaduchy zarówno przy ogniu jak i przez CB oraz "ogonowi" czyli Dyrekcji dodatkowo za pełnienie roli stróża całego konwoju.
Obiecuję, że wkrótce dorzucę "do wora" co ciekawsze posiadane przez nas materiały wizualne.
Było naprawdę super. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.