Cześć wszystkim
Jestem z Łodzi. Dotychczas, z różnych względów, jeździłem autami, które nie powodowały zbytnich emocji i miały za zadanie spełniać przede wszystkim wymogi użytkowe. Nadszedł jednak czas na spełnienie jednego z moich marzeń i stało się... od piątku jestem posiadaczem srebrnego WRX-a. Zakupiłem sztukę od JULI-ego (nie martw się - zadbam o nią . Wymagało to pewnego poświęcenia bo tego dnia zrobiłem 1300 km (po polskich drogach ). Na szczęście z tego 800 zrobiłem już Imprezą .
Ostatni raz czułem takie emocje na kursie na prawo jazdy kilkanaście lat temu. Przez pierwsze 300 km miałem spocone ręce i wypieki na twarzy. I to nie chodzi o prędkość - na co dzień jeżdżę również motorkiem, więc nie sądziłem, że jazda imprezką zrobi na mnie takie wrażenie. Jak dla mnie kompletny odjazd. Na pewno wiecie o czym mówię...
Ale miałem się tylko przedstawić... sorry
Pozdrawiam wszystkich, Rafał