Aras

Co za czub trzyma takie auto i nim praktycznie w ogóle nie jeździ??? :shock: Niecałe 12 tys. km w ciągu 13 lat to przecież nawet nie symboliczny przebieg. W sumie tyle co na dojazd do serwisu i na stację . Na dobrą sprawę, nie trzeba udowadniać, że fura stała przez ten czas na dywanie . Co za rodzyn

Ja się wybiorę popatrzeć. Daj znać o której jedziesz.

Oj tam oj tam, ale ta niebieska alcantara jest taka jak należy i do tego identyczna jak na fotelach. Lamerstwo się nie pozna Wiem, że jestem upośledzony, ale tutaj chyba nikogo to nie dziwi

I do tego już w katolickim set-upie, bez konieczności przekładania. Jeśli to prawdziwy egzemplarz 000, to cena adekwatna - nie dość że kultowa 22B, to jeszcze pierwsza z miotu. Ehh...się człowiek naoblizuje przed weekendem . Do mnie jedzie kanapa jak w 22B (od RB5) - zawsze lepiej mieć kawałek rodzyna, niż całego parcha, nie?

Z tymi wszystkimi dziurami i zaslepionymi miejscami po lampach, to rzeczywiście tylko do rallycrossu. Kamień z serca, że to jednak nie zbeszczeszcone 22B tylko fajna, ale jednak wydumka na bazie TypeR

Pkocial, Izotom, O ile wiem w Poznaniu jest jeden Type R z bodykitem od Mareq - kolo z Forum, Uamzim. Fura była wypruta i robiona do poważnej zabawy przez Waab Garage (klatka, motor, itd). Była do obejrzenia z bliska na poznańskim Motor Show. Widziałem w trakcie pracy inny egzemplarz - Kraftopola we Wrocku, jeszcze przed lakierem. Coś tam było do poprawienia w spasowaniu lewego błotnika w okolicach przodu, ale to było do ogarnięcia i poza tym fachman, który przy tym robił nie zgłaszał zastrzeżeń co do kształtu i spasowania reszty.

Jeszcze się trafi rodzyn

Piękna....

Zwykła ludzka zazdrość Jak ktoś ogarnia to na pewno fura zdłubana i sama tak jedzie . Widziałem parę razy co Autor wątku umie nie tylko Babcią, ale nawet jakimś struclem RWD (sorry Ewa ) robić. Ten wątek to sól w oku tej części Załogi, która uważa, że auto niedłubane to jak zaniedbane :wink: . Pamiętam, jak Maras zbudował mi nówkę silnik do GT - było kilka PW, przekonujących, że jak budowa nowego motoru, to kuć panie trza od razu, większe turbo i obowiązkowo mapa... Szacun za podejście. W sumie takie jak moje, to jak mam nie szanować Chociaż mój nie seria, bo fotele od RA ltd. :wink:

Postaram się o więcej zdjęć.

Odświeżam temat, bo mam kontakt z kolesiem z firmy, która te rodzyny z Japonii. Napisali, że jest "slight kink in the roof". Szyba cała, więc może to uszkodzenie dachu nie ma związku ze zmasakrowaną podłużnicą? Drugie pytanie, to czy wymiana podłużnicy na zdrową (pominąwszy konieczność zakupu kawiorowych błotnika i zderzaka 22B), ma sens. Czy takie auto będzie można nadal nazywać oryginalnym 22B bo bądź co bądź poważnej ingerencji w budę. Dywaguję sobie, zastanawiając się nad sensownością ewentualnego przedsięwzięcia i nie wiedząc na razie o aucie więcej, niż jest napisane w ogłoszeniu. Co myślicie?

Very nice i do tego już poszła w nowe ręce, ehhh...

Klasyka drożeje, więc może i GT zyska na wartości

:shock: Dziewica... :shock: A Ty co, Plasma jest Twoim idolem?

Banowałbym za takie posty.....

Głowa do góry i bądź dobrej myśli. Wielu z forumowiczów było w podobnej d#pie, a teraz się śmieją i upalają swoje zdrowe Subaryny. Jesli mechanik się poczuwa, to już połowa sukcesu. Dawaj znać o postępach. To auto ma jeździć

[quote="X69 A jest ktoś kto nie wymienia? bez jaj Skoro można było trafić na forum takiego, który twierdzi, że wymiana panewek bez rozpołowienia bloku jest do ogarnięcia, to kto zabroni takiemu fachurze olać wymianę pompy oleju?

BURi, stary, trochę przesadzasz. Albo połówki silnika, albo shortblock. Sądzę, że jeśli ktoś miał do czynienia z naprawą silnika, nawet jako klient (jak ja), to orientuje się, że shortblock, to kompletny krótki silnik, bez głowic i osprzętu, natomiast dwie "puste" połówki silnika to po prostu dwie połówki silnika, których nie można nazwać shortblockiem, jesli w środku nie ma tłoków, korb, wału, panewek, pierścieni, uszczelki, itd (jako użytkownik amator przepraszam, że nie wymieniam sworzni, łożysk itd - nie znam się).