Skocz do zawartości

spawalniczy

Użytkownik
  • Postów

    3 182
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez spawalniczy

  1. 24 minuty temu, Tommo napisał:

    Zaczyna się robić jak w grze komputerowej, tej z mniejszym realizmem i gumowymi bandami :) Nudzi się po 5 min

     

    Może ja jestem jakiś dziwny, ale wokół komina wolę jeździć bezpłciowym elektrykiem, mimo, że w garażu mam też normalne całkiem szybkie, mocne i komfortowe auto spalinowe. I tak od prawie roku...

    • Super! 1
  2. 10 minut temu, Tommo napisał:

    Tylko że jak coś jest banalnie łatwe, proste i natychmiast dostępne, jednocześnie staje się bezpłciowe i nijakie. Wyprane z emocji.

     

    Kwestia subiektywnych odczuć i oczekiwań, wynikających etapu życiowego, doświadczeń itd.

    Wolę coś, co niczego nie udaje i nie obiecuje ale działa sprawnie, od czegoś co w sloganach marketingowych obiecuje mnóstwo wyjątkowych cech dających niezapomniane emocje i przewagę nad konkurencją a w rzeczywistości jest odwrotnie.

  3. 5 minut temu, radekk napisał:

    Jeździłem elektrykiem ze wspomnianymi 400KM i nie miałem problemu z operowanie gazem i dostosowaniem się do panujących ograniczeń. I bynajmniej nie było to dla mnie męczące, wsiadłem i jeździłem.

     

    Dużą zaletą elektryków jest właśnie to, że można w bardzo precyzyjny sposób dozować moment napędowy. Bo on jest dostępny zawsze, bez zwłoki, tyle ile chcesz. Świetnie się to sprawdza w "precyzyjnej" jeździe miejskiej.

    Jak się wsiada pierwszy raz, ze spalinówki, to człowiek ma odruch mocniejszego wciskania gazu, bo tego wymaga tradycyjny silnik spalinowy sprzęgnięty ze skrzynią biegów. Na początku elektryk wydaje się narowisty. Ale jak się opanuje jazdę tylko jednym pedałem, to jest fantastycznie. Nawet na śliskim można dużo łatwiej zapanować nad uślizgami kół niż w dużo słabszej benzynie (porównując ośki z przednim napędem).

     

    W dniu 8.02.2022 o 17:27, BrunoJ napisał:

    Kończąc powiem tylko jedno. Jak się pojeździ trochę elektrykiem, to nie chce się wsiadać z powrotem do klekota.

     

    Do turbo benzyny też. Zwłaszcza po mieście. Właśnie dlatego, co napisałem powyżej. 

    • Lajk 1
  4. 9 godzin temu, radiolog napisał:

    Nie jeździj w trybie miękkiej hybrydy, od razu ustaw nawiem na przednią szybę

     

    Tak sobie śledzę ten wątek i dochodzę do wniosku, że miękka hybryda to jakieś kuriozum. Kupujesz samochód z nową technologią, żeby lepiej jeździł i mniej palił od poprzednika z tradycyjnym układem napędowym (tak obiecali marketingowcy i zakładam, że taki był plan konstruktorów). W realu okazuje się, że system nie działa, zamula samochód, podnosi spalanie i powoduje szarpanie. Użytkownicy kombinują jak ominąć system i znajdują receptę - jeździć z nawiewem ustawionym nie tam, gdzie aktualnie potrzebują. Wtedy samochód będzie jeździł w miarę normalnie, ciągnąc ze sobą niepotrzebny balast baterii, silnika elektrycznego z przyległościami. Na co komu takie "usprawnienie"?

    Tak ma każda miękka hybryda, czy tylko Subaru? Co na to ASO? Ten typ tak ma , czy znowu obiecają aktualizację softu, która nigdy nie nadejdzie?

    Chyba lepiej kupić tradycyjną hybrydę. Przynajmniej oszczędności paliwa będą realne.

    • Haha 1
    • Lajk 2
  5. 8 godzin temu, Blixten napisał:

    Niestety, jak tylko robi ślisko,  w pierwszym momencie hamowania z ABSem tył auta ucieka lekko w lewo, a potem się prostuje.

    Nie tak to chyba powinno wyglądać w Subaru, ale o czym to świadczy ? Hamulce nie równo biorą ? 


    Poniżej jest wątek o podobnych przypadkach. Niektórzy piszą, że to normalne. Ja uważam, że nie. Miałem tak tylko w jednym egzemplarzu Legacy. Wszystkie inne samochody którymi jeździłem, także XV przy hamowaniu nie uciekały tyłem. ASO oczywiście niczego niepokojącego nie znalazło.

     

    • Lajk 1
  6. 1 godzinę temu, GREGG napisał:

    Jak będziesz miał czas, sprawdź czy dojazdówka wchodzi na przód, żeby potem nie było zaskoczenia jak trzeba będzie żonglować kołami ;)   


    Z tego co pamiętam, to instrukcja od forka SJ nakazuje właśnie takie „żonglowanie” kołami w przypadku uszkodzenia przedniego koła.

    • Lajk 1
  7. 1 godzinę temu, adam_h napisał:

    A ja przyznam się, że doceniłem ostatnio oszczędność producenta w zakresie nieledowego oświetlenia tyłu - mianowicie ostatnio przeżywam powtórkę z rozrywki w zakresie podróżowania z niemowlakiem z tyłu... i w momencie, gdy po zmroku w trakcie jazdy moja szanowna małżonka oświeci lampkę z tyłu, żeby coś znaleźć, nie razi mnie tak, jak gdyby zamontowany był taki jupiter jak przy lusterkach. Zróżnicowanie oświetlenia to estetyka na poziomie gruntu, ale cóż - mnie się przydało :D 

     

    Przecież oświetlenie wnętrza oparte na LEDach wcale nie musi oślepiać i przeszkadzać kierowcy.

    Mam w obecnym samochodzie 3 lampki nad tylną kanapą. Jedna główna może nieco przeszkadza, dwie pozostałe są praktycznie niewidoczne dla kierowcy. Można je włączać niezależnie, więc nie ma problemu. Ważne, jak to jest od początku zaprojektowane.

     

  8. W dniu 19.01.2022 o 22:52, leto napisał:

    Prawdziwy sztos jeżeli chodzi o materiały o SBD, raz na zawsze rozwiewa większość wątpliwości [polskie napisy].
    Wydźwięk jest ogólnie zaskakująco pozytywny, dla właścicieli silników skonstruowanych po kwietniu-maju 2010 roku.
    Podsumowując, wzmocniony blok 8 zamiast 4 tulei prowadzących (nie wiem co to właściwie jest) i wzmocniony wał korbowy.


    Skoro tak, to ciekawe jak ten człowiek wytłumaczy awarie diesli w dużo młodszych rocznikach?

    Nowy OBK wszedł w 2015r. Serwisowałem go regularnie przez 3 lata w ASO i praktycznie przy każdej wizycie spotykałem jakiś egzemplarz tego modelu z dieslem stojący pod płotem z wyjętym silnikiem.

  9. Godzinę temu, swiercztom napisał:

    Premium, nie ma problemu z zakupem, bo może i budżet bym naciągnął, ale nie chcę zostawiać w ASO fortuny

     

    Pisząc ASO masz na myśli serwis? Nie do końca się z tym zgodzę. Kupiłem BMW i koszty przeglądów i wymiany części mam w cenie samochodu - przez 5 lat lub 100 000 km.

     

    Wymiana szyby czołowej w ASO w aktualnym modelu "piątki" była sporo tańsza od wymiany szyby w ASO w OBK MY15.

     

    No i jeszcze ważna sprawa - zgłaszając usterkę gwarancyjną nie musisz prosić się o naprawę / wymianę. Nikt Ci nie ściemnia, jak w Subaru, że "wiecie, rozumiecie - szystko fajnie ale to nie podlega gwarancji". Po moich wieloletnich kontaktach w ASO Subaru, kontakt z normalnym podejściem jest ciekawym doświadczeniem.

    • Lajk 1
  10. Miałem w OBK (MY15) dziwny hałas nawiewu. Zgłaszałem w ASO - generalnie bezskutecznie  - szukali liści w nawiewie - nie znaleźli.

    To nie było tradycyjne piszczenie łożyska. Miałem wrażenie, że jest to związane z napięciem ładowania i jakimiś zakłóceniami, które powodują dziwną głośniejszą pracę silnika elektrycznego  - przynajmniej u mnie hałas trochę się zwiększał jak dodawałem gazu przy ruszaniu, zmieniała się też jego częstotliwość. Najpierw myślałem, że to hałasuje CVT. Dopiero jak wyłączyłem całkiem nawiew okazało się że to dmuchawa.

    Wobec bezradności ASO poradziłem sobie metodą chałupniczą. Zdjąłem dolną obudowę dmuchawy i upchnąłem tam dwa ręczniki kuchenne. Uciążliwość nawiewu zdecydowanie zmalała.

  11. Godzinę temu, adamW202 napisał:

    No i dajcie jakiegoś linka do tych niedrogich i funkconalnych


    Co znaczy niedrogich? Kupiłem  funkcjonalnego elektryka zamiast XV. Wielkość porównywalna, ceny nowych porównywalne, ceny serwisu dzieli przepaść, tak samo koszty „paliwa”.

    Nie żałuję, wręcz przeciwnie. Do moich aktualnych potrzeb jest idealny. Z perspektywy zastanawiam się, po cholerę tak długo męczyłem się z paliwożernym, głośnym i trzęsącym się boxerem, wydając przy tym worek pieniędzy na niekompetentną obsługę serwisową w SIP.

     

    Ale masz rację, jeśli ktoś codziennie robi np. 500 km po autostradzie, to lepiej mu będzie z fajnym oszczędnym silnikiem spalinowym. 
     

    Każdemu według potrzeb.

     

    • Lajk 2
  12. 9 godzin temu, coocer napisał:

    Kurka... Chyba kupiłem złego elektryka.


    Kurcze, ja też - popsuty chyba, bo użytkuje się go inaczej niż piszą w internetach.

    Zawsze mam polewkę z tych wszystkich „lepiej wiedzących”, których praktyka sprowadza się do czytania komentarzy innych podobnie „ogarniających” temat.

    W sumie to jest dobry wątek do takich „opinii”.

    • Super! 1
  13. W dniu 11.01.2022 o 09:26, Izotom napisał:

    Myślę, że w tym roku jest to możliwe: szczepienia i zabezpieczenia powinny wystarczyć. Najwyżej zrobi  się imprezę końcową na świeżym powietrzu.

    Mam już taki głód, że nie liczę się z kosztami...


    Zarejestrujcie kościół - będziecie traktowani ulgowo. Kiedy moja branża była całkowicie zamknięta lub ograniczona do granic absurdu, w tym samym czasie możliwości spotkań wiernych były zadziwiająco duże a obostrzenia dziwnie rozmyte i nieprecyzyjne.

     

    • Super! 1
    • Haha 1
  14. 29 minut temu, Karas napisał:

    Taki przykład klocków Jurid który robi dla Subaru. Juridy aftermakret są mocno średnie ( piszczą )  , oem bardziej niż przyzwoite .

     

    To twierdzenie straciło na aktualności wraz z wejściem na rynek XV II. W fabryce montowano paździerze.

  15. Godzinę temu, ewemarkam napisał:

    Z tego wątku wiadomo tylko że wyposażony jest w zwykły akumulator.

     

    Pytanie, czy na pewno tak jest?

     

    33 minuty temu, radiolog napisał:

    Ciekawe ile pożyje ten 60Ah akumulator który jest tam wsadzany. Zwykły akumulator przy systemie start-stop daje radę jakieś pół roku.

     

    Wynika to z innego sposobu ładowania. Jeśli fabrycznie w samochodzie stosowane są akumulatory AGM lub EFB, to instalacja standardowego akumulatora w jego miejsce skończy się tak jak napisałeś.

    Subaru w erze prze e-boxerami stosowało akumulatory EFB.

     

    image.png.4109931fd997d7355c0c323da2d7e123.png

  16. Mój OBK i XV obydwa z CVT nie zachowywały się na śliskim jak poprzednie Subaru z manualem i prawdziwym stałym napędem. Jak dla mnie „stałość” napędu we współczesnych Subaru, to taka sama bajka marketingowa, jak bezwibracyjny boxer.

    I tu i w elektryku rządzi elektronika. W elektryku prościej to ogarnąć, bo mniej zależy od hydrauliczno mechanicznych połączeń między silnikiem i kołami. Nie mówiąc już o słabościach silnika spalinowego na niskich obrotach.

  17. 20 godzin temu, pawels1 napisał:

    a jak sprawa efektywności napędu w autach elektrycznychw porównaniu z naszymi subarkami?


    Na podstawie zimowych doświadczeń z elektryczną ośką, myślę że w EV z napędem na wszystkie koła będzie bardzo dobrze.

    Wielką zaletą elektryków jest możliwość bardzo precyzyjnego dozowania momentu. Nie ma skrzyni biegów, haldexa i innych tych elementów, które powodują, że rozdział momentu nie jest płynny. Nie ma też znanej z silników spalinowych zwłoki, która poprzedza gwałtowny przyrost momentu a ten z kolei powoduje, że np. XV na śliskim miota się między podsterownością a nadsterownością.

    W elektryku jest bardzo responsywnie i jeśli tylko kierownik ma trochę oleju w głowie, nawet ośką jeździ się fajnie na śliskim. Przyspieszenie jest efektywne i odbywa się bardzo liniowo.

    Swoje robi też naprawdę niski środek ciężkości i brak ciężkiego zespołu napędowego jadącego przed przednią osią.

    • Lajk 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...