Skocz do zawartości

spawalniczy

Użytkownik
  • Postów

    3183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez spawalniczy

  1. Wczoraj byłem na drugim przeglądzie gwarancyjnym - po 30 000 km. Zapłaciłem za usługę 595 zł. Pierwszy przegląd kosztował mnie 486 zł.

    Kolejny ma kosztować mniej więcej tyle, co poprzednie - dopiero po 60 000 km będzie droższy - poza standardowymi zakresem dochodzi koszt wymiany płynu chłodniczego. Prognozowany koszt około 1000 zł.

    Jak porównuję z kosztem przeglądów w XV, to po 60 000 km wychodzi mi oszczędność rzędu 5475 zł. Ciekawe, jakie będą koszty przeglądu Solterry?

  2. 5 minut temu, dawidz napisał:

    Tak na logikę, co mogę robić nie tak?

     

    Nie mam pojęcia. I szczerze mówiąc nie sądzę, że coś robisz nie tak. Ale skoro ASO twierdzi po dogłębnych diagnozach, że samochód jest ok, to może pomogą ustalić inną przyczynę.

    No chyba, że używasz samochodu raz na dwa tygodnie - jedziesz kilka kilometrów i potem znów odstawiasz. W takiej sytuacji faktycznie nawet sprawny samochód i akumulator wcześniej czy później się poddadzą.

     

    9 minut temu, dawidz napisał:

    W teren u mnie to znaczy np. dojechać zimą do domku w górach, gdzie ostatnie 300m jest ostro pod górę (na oko ponad 20%).

     

    Jeśli to jest zwykłą zaśnieżona droga, to trudno mówić o terenie. Podjedziesz tam każdym halexem, xDrive, czy innym napędem na 4 koła. Jeśli śnieg nie będzie głębszy niż 10 cm - to nawet opakowanym w nadwozie zwykłej osobówki.

     

    12 minut temu, dawidz napisał:

    Zdarzyło mi się też forkiem zajechać gdzieś nad wodę i zaliczyć (tak to się chyba nazywa) wykrzyż, samochód bez problemu dał sobie radę.

     

    Można się zdziwić - niby prosta przeszkoda a jednak sprawiła napędowi Forestera spore problemy - a bulwarówka przejechała bez problemu.

     

     

     

  3.  

     

     

    19 minut temu, dawidz napisał:

    Byłem w Katowicach kilka razy i kilka razy sprawdzali stan aku, pobór prądu itd, za każdym razem słyszałem, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, aku jest sprawny, a pobór jest w normie.

     

    Jeśli ma 11,5V, to coś nie jest sprawne. Niech Ci to dadzą na piśmie.

     

    Napisz do @Dyrekcja i @DZIAŁ TECHNICZNY. To ostatnia instancja w Subaru Polska, która może Ci pomóc.

    Jeśli uznają, że z samochodem jest wszystko ok, może chociaż zdiagnozują i ustalą, co Ty robisz nie tak.

    W przypadku braku pomocy, sugeruję napisać do Pana Jacka Balkana - widziałem, że on czasami pochyla się nad takimi dziwnymi przypadkami i drąży temat u dealerów i importerów, relacjonując efekty w swoim programie Motodziennik. Może pomoże?

     

    18 godzin temu, dawidz napisał:

    Robiłem małe rozeznanie i biorąc pod uwagę możliwości terenowe to nie ma za bardzo alternatywy i dochodzę do wniosku, że nie ma na co zmienić ale później uświadamiam sobie, ze możę taka KIA Sorento nie przejedzie nawet 20% tego co Forek w terenie,

     

    Tak z ciekawości - co Ty rozumiesz przez teren i jak używasz samochodu pozo drogami utwardzonymi? Bo do ciężkiego terenu, to są terenówki a w łatwym każdy współczesny SUV z napędem na 4 koła sobie bez problemu poradzi. Naprawdę. 

  4. 5 godzin temu, mechanik napisał:

    Dobra diagnoza, też tak uważam. Na pewno coś z ładowaniem jest nie tak. 11.8V bardzo słabo. 


    Takie napięcie akumulatora oznacza, że jest on praktycznie  rozładowany.

     

    Faktycznie albo jest problem z ładowaniem, albo sam akumulator nie przyjmuje już ładunku elektrycznego.

    Jak długo masz ten akumulator? Ile razy został w tym czasie rozładowany tak,  że nie dało się uruchomić silnika?

     

    No i kluczowy jest pomiar poboru prądu w stanie spoczynkowym. Najlepiej w dłuższej perspektywie czasu. Może zaraz po „uśpieniu” wszystko jest ok ale potem po kilku godzinach jeden z uszkodzonych sterowników ożywa i wzbudza jakiś układ?

    Zadanie dla wytrwałego elektryka.

    Wcześniej trzeba oczywiście odłączyć wszelkie niefabryczne urządzenia.

    • Lajk 2
  5. Godzinę temu, mechanik napisał:

    Auto nie podjechało ponieważ nie ma wystrczajacego skoku zawieszenia, tylne koło wisi w powietrzu, opony są szosowe. 

    Widać też że elektronika nie przekazuje wystarczająco mocy na koła z trakcją - prawdopodobnie wynika to z obawy o trwałość elementów. 


    Zobaczcie, jak z tą górką poradziło sobie bulwarowe BMW X4 - w trybie normalnym, bo innego nie posiada.

    Fajnie, jakby forester też tak umiał.

     

    Mam identyczne obserwacje po przesiadce z wierzgającego przodem OBK na BMW. Tam, gdzie S-AWD mieliło przodem przy ruszaniu na mokrym asfalcie xDrive się nawet nie zająknie.

     

     

    • Lajk 2
  6. Akumulator trup - całkowicie rozładowany.

     

    Twoje przygody nie są normalne. Są dwie opcje, albo Ty jesteś - za przeproszeniem - imbecylem technicznym, albo Twój samochód ma ukrytą wadę - albo fabryczną, albo co bardziej prawdopodobne wygenerowaną w ASO. 
    Pozostaje Ci rzeczoznawca i droga sądowa albo dogadanie się z SIP - może odkupią od Ciebie ten samochód.

     

    Zmień markę - szkoda życia.

  7. 12 godzin temu, dirkdiggler napisał:

    Chciałbym pozostać przy oemowej szerokości i to jest trochę problematyczne bo felgi oem to 7 cali, pod oponę 225.

    Aftermarkety są dostępne jako standard od 8cali,


    Kupiłem do OBK MY15 felgi 18 x 8, ET 45 i założyłem na nie fabryczne opony. Nie było żadnego problemu - opony ładnie leżały.

    Duży plus zestawu o powyższych parametrach polegał na tym, że koło wyszło na zewnątrz (ale nie wystawało z nadkola), co znacznie poprawiło wygląd OBK. 
     

    19 minut temu, eddie_gt4 napisał:

    Tylko z felgami zrobiłbym dokładnie naodwrót. OEM'y zostawiłbym jako letnie, a na zimę kupiłbym jakieś fajne 17'ki. Felgi diamond-cut bardzo szybko "korodują" nawet przy minimalnych uszkodzeniach, dlatego słabo nadają się na warunki zimowe


    Po trzech zimowych sezonach  na oemowych felgach najpierw w OBK, potem po kolejnych trzech w XV nie mogę potwierdzić tej teorii.

    7B1B90B4-6A1C-4FAD-817F-C8ADBA6BFDDE.jpeg

    • Dzięki! 1
  8. 1 godzinę temu, radiolog napisał:

    [edycja moderatora] o Chopinie,

     

    Zdecydowanie nie!

    Fajnie, że masz dobre doświadczenia. Chwała, za to, że są dobre ASO. Swoją drogą gdyby nawet w Krakowie było słabo...

    Ale nie wszędzie jest różowo i to od wielu lat na tym samym słabym poziomie. Jak widać nie jest łatwo zmienić mentalność osób zarządzających i jednocześnie nie ma narzędzi / chęci / możliwości (niepotrzebne skreślić) by ich pozbawić autoryzacji albo sprowadzić na dobrą drogę.

    Sam doświadczyłem doskonałej, wręcz wzorcowej opieki sprzedawcy kupując kilka samochodów u @raju - nie było rzeczy niemożliwych. Chwała Mu za to, ale jego wysiłki, profesjonalizm i serce wkładane w promowanie marki szybko były niweczone przez mój lokalny serwis.

     

    31 minut temu, radiolog napisał:

    W takim razie kulturalnie stwierdzam , ze opinie o poziomie usług z aso są jak nos pinokia

     

    Używając Twojej retoryki - w nieco złagodzonej wersji - nie opowiadaj farmazonów. 

    Obyś nigdy nie doświadczył poziomu usług z tego drugiego końca skali (kraju).

     

     

    • Dzięki! 1
  9. Taka ciekawostka - po OBK został mi kompresor od zestawu naprawczego koła. Niedawno ratując znajomego zużyłem fabryczny zestaw z Kijanki (ze skutkiem pozytywnym). Pomyślałem sobie, że dokupię tylko nową butelkę do zestawu Subaru i będę miał na godzinę "W". Zadzwoniłem więc do ASO z pytaniem o dostępność i cenę. Odpowiedź zwaliła mnie z nóg - sama butelka 560 zł, komplet z kompresorem grubo powyżej 1000 zł. A ja myślałem, że cena kompletu w Kijance jest z kosmosu 250 zł (kompresor + butelka).

    • Super! 1
  10. 8 godzin temu, dawidz napisał:

    Ale serio, z każdą wizytą w ASO chcę mieć z nimi jak najmniej do czynienia, już od dawna żałuję, że wykupiłem przedłużoną gwarancję i będę musiał się z nimi bujać 5 lat ;)

    Po ostatniej wizycie, aż podjechałem do salonu toyoty i zacząłem zastanawiać się nad wystawieniem swojego forka na otomoto..


    Czyżbyś doświadczył subtelnego ale nieodpartego wrażenia, że jesteś intruzem  burzącym bliżej nie zdefiniowaną równowagę systemu? Że przeszkadzasz i gdybyś nie przyszedł z butami do serwisu, to im by się żyło lepiej? Taki PRL tylko w bardziej współczesnej formie.

    Co tam serwis - nawet jak wszedłem do salonu ze szczerym zakupem kolejnego samochodu, to mocno odczułem, że w tym pustym przybytku pozbawionym klientów najzwyczajniej przeszkadzam. A kupić nie mogę, bo cennika nie ma.?Testówka jest, ale mało kilometrów można jeździć, bo właściwie już sprzedana z określonym przebiegiem. Taki lokalny folwark po prostu.

    Myślałem nawet, że za dużo wymagam. Ale kurcze nie! W innych markach jest inaczej. Aż chce się być klientem. 
    Namówiłem kiedyś kumpla na zakup Subaru. Kupił używkę i pojechał do ASO zrobić po bożemu przegląd. Był tam dwa razy pierwszy i ostatni. Pojechał jako klient z potencjałem na długą współpracę, wrócił jako zagorzały przeciwnik ASO Subaru. Znalazł niezależny serwisuje już z 10 lat a czasami opowiada znajomym jaki fajny jest jego OBK i jaki beznadziejny ma serwis w ASO.

  11. 5 minut temu, subbiefan napisał:

    Jak zasilisz samochód, to nie zasilisz czegoś innego w domu.

     

    Ciekawe co piszesz - u mnie to działa inaczej. Ale może ja się nie znam - mam panele i elektryka dopiero od roku. 

    Dom zasilony przez cały czas, samochód ładowany tylko w domu przejechał 19 000 km a rachunek za prąd za cały rok na taką kwotę, że by nie starczyło na zatankowanie jednego zbiornika paliwa.

     

    Pewnie się coś popsuło...

  12. 12 godzin temu, Karas napisał:

    Niestety/stety To jest dość prymitywny systrm

     

    Nie poprawili tego w nowszych rocznikach? W MY15 zorientował się, że zmieniłem koła i jadę bez czujników po około 20 minutach jazdy. W samochodach, którymi aktualnie jeżdżę działa to dużo lepiej niż w OBK. Pokazuje mi dokładne ciśnienie, w jednym z nich nawet porównuje je z prawidłowym ciśnieniem - przy czym to referencyjne zmienia się wraz z temperaturą opon, którą oczywiście czujniki też ogarniają.

  13. W czasie jazdy, po pewnym czasie (zwłaszcza jak jest gorąco) pojawia się lekki obrzęk stóp. Jak buty są idealnie dopasowane, to robią się za ciasne. 

    W normalnych miękkich sportowych butach, zjawisko jest to niezauważalne - w sztywnych z definicji butach rowerowych czuć dyskomfort.
     

  14. 30 minut temu, radekk napisał:

    i chyba z 5 modeli butów do przymiarki, bo pewnie z tym będzie największy problem trafić żeby but był ok:biglol:


    Pamiętaj, że but nie może być idealnie dopasowany. Musi być co najmniej pół numeru większy niż normalnie. 

  15. 4 godziny temu, radekk napisał:

    Z ciekawości ile trwało u was wyrobienie sobie nawyku wypinania? Bardziej to kwestia dni, czy tygodni?

     

    Mniej więcej do drugiej gleby spowodowanej zapomnieniem, czyli 1-2 dni.

     

    4 godziny temu, radekk napisał:

    Jak wygląda to w jakiś sytuacjach awaryjnych, normalnie to pewnie po kilku razach sobie człowiek uświadamia że musi się wypiąć, ale jak np przychodzi że gdzieś trafia się jakaś przygoda i ratowanie się.

     

    Wszystko dzieje się automatycznie - szybciej niż zdążysz pomyśleć. A jak nie zdążysz, bo coś cię naprawdę zaskoczy,  to w trakcie upadku buty i tak się wypną. Mam na myśli taką sytuację, gdzie niezależnie od tego, czy byś jechał na platformach , czy wpięty i tak jest gleba.

     

    20 minut temu, Eryk napisał:

    Warto dodac ze nawet uzywajac pedalow SPD od wielu lat zdarza sie ze "nie uda sie" wypiac na czas i wtedy trzeba zaliczyc glebe.

     

    I to w najbardziej banalnych sytuacjach - typu czekam na zielone światło i powoli się toczę - a jak już jest ten moment, że trzeba się wypiąć, bo zmiana jest dłuższa niż się spodziewałeś, to okazuje się, że coś poszło nie tak.

     

    24 minuty temu, Eryk napisał:

    Generalnie na poczatek ustawiam pedaly SPD z regulacja sprezyny na najlzejsze ustawienie tak by latwo bylo sie wypiac,

     

    Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma sensu mocno dokręcać sprężyny.

    • Dzięki! 1
    • Lajk 1
  16. I jeszcze jedno „fantastyczne” rozwiązanie mi się przypomniało - wielka dziura w dywaniku po stronie kierowcy - akurat tam, gdzie zbiera się najwięcej błota z prawego buta. Po kilku miesiącach wygląda to - kolokwialnie mówiąc jak g…. w lesie. 
    Bo samochód jest oczywiście wprost stworzony do używana w błocie, ale wiecie, rozumiecie. Dziura jest w imię bezpieczeństwa więc musicie się przyzwyczaić do zniszczonego dywanika.

    Sorry - taki mamy klimat. Ewentualnie możecie sobie tam podłożyć Trybunę Ludu a wilgoć wywabiać żwirkiem dla kota.

    To tak a’propos betonowego podejścia Subaru. Dotyczy zresztą wszystkich modeli Subaru.

  17. Mi też tak mówili w ASO. Mimo tych przepowiedni mój OBK zrobił na fabrycznym zestawie 134 000 km. To znaczy przód, bo tył dalej jeździ.

    Może zdejmij koło i sam sprawdź, jaka jest grubość klocków.

    Co ciekawe w nowym XV, używanym w analogicznych warunkach klocki padły po 40 000 km.

  18. 6 minut temu, Gregorius napisał:

    Dziekuje bardzo za porady. Klocki kupie OE

     

    Jaki masz przebieg na oryginalnych klockach? Masz pewność, że tarcze nie wymagają wymiany? Klocki w OBK wytrzymywały bardzo długo ale często trzeba było je zmieniać w komplecie z tarczą.

  19. 7 godzin temu, TMM napisał:

    XV kupiłem bo zachwyciłem się jego zawieszeniem i układem napędowym i kierowniczym (tłumaczyć nie muszę). Zawiodłem się kulturą pracy jednostki napędowej


    No niestety, kultura pracy silnika, a raczej jej brak, to największa wada XV.

    • Lajk 1
  20. 5 minut temu, sartek napisał:

    Może różne rozmiary różnie wypadają


    W pewnym zakresie na pewno tak. Do tego wysokość profilu, geometria zawieszenia, masa samochodu. Czynników jest wiele. Ciekawostką dla mnie jest fakt, że fabryczne opony w Kia mają homologację A0, czyli specyficzną dla Audi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...