Skocz do zawartości

JobForACowboy

Użytkownik
  • Postów

    185
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez JobForACowboy

  1. Nie chce komuś odbierać chleba
    Ale obejrzyj na YT, włącz napisy i tłumaczenie automatyczne na PL. Nie jest źle, jest zrozumiale bardzo. 
    No jasne, ale chodzi o kolegę z forum, który zrobi to pr00. Nie mam problemu z angielskim, ale zawsze będzie lepiej.

    Dobra, kij mi w .... Chciałem być tylko koleżeński
    • Super! 1
  2. 12 minut temu, adamW202 napisał:

    Nie wiem co gorsze, przyjezdny maruder (najczęściej należący do grupy przestępczej, która oblega wszystkie kolejki do każdej z kas w spożywczaku czyli "mocherowe berety") jadący 40 przez las i oglądający widoczki czy miejscowy bezmyślny palant grzejący ile się da wycisnąć z Passata bądź innej rozklekokotanej audicy po wąskiej krętej drodze, ścinając zakręty i spychając jadących z naprzeciwka do rowu, od kilku dni jestem w Świeradowie i już z kilka razy miałem styczność i z jednymi i drugimi.

    Podajesz skrajne przypadki... Ja mówię o normalnej jeździe. Najgorsze jest to, że jedziesz 60-70 km/h poza terenem, gdzie możesz spokojnie jechać szybciej. Jezdnia z Wrocka do Karpacza, naprawdę jest już dobrej jakości. Wystarczy jechać "normalnie" i każdy będzie zadowolony. 

     

    5 godzin temu, Szürkebarát napisał:

    Jeśli nie została określona prędkość minimalna to nie łamie się przepisów, chyba że powoduje taka jazda powoduje utrudnienia w ruchu. Ale chyba każdy z nas kiedyś jechał za pojazdem wolnobieżnym, mamrocząc pod nosem przekleństwa bo i podwójna ciągła była?

    Nawet nie. Rozumiem ciągniki na drogach, rozumiemkombajny, czy inne pojazdy, które nie mogą jechać szybciej. Dla mnie to norma i nawet się nie denerwuję. Nie rozumiem jednak ludzi, którzy jadąc osobówką powodują zatory na kilkadziesiąt samochodów, bo komuś się wydaje, że jest panem drogi i pozostałych uczestników ma w du...ie. 

  3. Czyżby trzymali się ograniczeń prędkości ??? default_facepalm.gif
    No nie wiem czy jazda poza terenem zabudowanym 70 km/h to bycie przepisowym... Nawet policja dodaje 15% do prędkości w danym miejscu.
    Najgorsze, że prócz kilku miejsc, tam wszędzie jest ciągła i jedziesz na przymusową wycieczkę krajoznawczą, mimo że znasz te miejsca na wylot.
  4. Melduję ,że będąc w turystycznych okolicach bardzo często jest masa niedzielnych ,czy wakacyjnych kierowców dla których ogarnianie jazdy to masakra.
    Byłem dziś w Karpaczu oraz Szklarskiej  i kurew horror..Janusze co se jadą tempem i linią jak po wsi jakiejś.
    Nic do wsi nie mam
    Żeby przejechać krajowa 5-tkę od Strzegomia i 3-kę z Bolkowa, przez Jelenią do Karpacza w tygodniu, to trzeba mieć nerwy ze stali... W dni weekendowe, trzeba brać mocne antydepresanty, a w długie weekendy nie zapuszczać się w te rejony w ogóle. No chyba, że ktoś lubi sadomasochizm za kierownicą.
    • Super! 1
  5. Mi ostatnio wodę z sandaczami otworzyły chińskie podróbki japońskich woblerów Megabass. Na gumy nie brały w ogóle, ale na te woblery w godzinę wyjęliśmy 5 sandaczy. Największy miał 70+.

    Domówiłem kilka głębiej schodzących

    • Lajk 1
  6. Cześć

     

    Kuzyn ma możliwość zrobienia mi tłumika po kosztach kwasiaka i pomyślałem, żeby skorzystać z opcji. Czy macie może jakiś gotowy projekt cyfrowy i ktoś chciałby się podzielić? Auto to Blob WRX.

     

    Nie myślałem o tym wcześniej i nawet nie wiem gdzie szukać.

     

     

     

    Podziękował z telemarkiem

     

     

  7. To ciekawe, bo z mojej perspektywy to właśnie ty gubisz wszystko gubiąc telefon, bo tam masz całe swoje dane, żeby nie powiedzieć całe swoje życie. W portfelu mam trochę gotówki, jakąś kartę i prawo jazdy...jest to niewątpliwie problem, ale bardziej przeraża mnie fakt zgubienia telefonu.
    Dane mam w chmurze, bo wszystko archiwizuję i dostęp z każdego urządzenia. Telefon to tylko komputer kieszonkowy do pracy, który jak się zgubi, to trudno...
  8. Nie popadajmy w skrajności....ale trzymanie wszystkiego w jednym miejscu, telefonie znaczy, to chyba też nie jest najrozsądniejsze rozwiązanie. Gubisz telefon i co? ...jesteś nikim? :huh:
    .... To gubię tylko urządzenie. Ty jak zgubisz portfel, to gubisz tożsamość, którą można szybko wykorzystać i narobić Ci problemów. Jedynym plusem tego kraju jest jedna z najlepszych cyfryzacji w EU.

    Z tego co piszesz, to raczej Ty popadasz w skrajność, żyjąc tu i teraz...

    • Haha 1
  9. O. To to to. Fakt, że coś wydaje się komuś nieuchronnie nieuniknione nie znaczy, że trzeba się na to godzić.

    Czasem należy wręcz zwalczać.
     
    Proszę cię.... Równie dobrze noś papierkowe dokumenty, nie posługuj się internetem tylko pocztą tradycyjną, a przelewy dalej rób na Poczcie, wypełniając blankiety.

    Jako że mam już ponad 40 lat i byłem wychowany w sumie już w 3 systemach, to lekko podjeżdżacie naftą...
    • Haha 2
    • Do kitu 1
  10. 2 godziny temu, Neutrino33 napisał:

    Jak dla mnie to zwykłe partactwo jest powodem ciągłej konieczności aktualizacji. Jesteśmy darmowymi beta testerami wszystkiego teraz od oprogramowania, poprzez sprzęty codziennego uzytku az po samochody.

    Jestem świadomy, że taka opinia i podejście nie zjednuje mi symparyków ale mam dosyc tych wszystkich numerków i haseł, ja mam imie i nazwisko i na podstawie tego powinno się dac załatwić wszystko a nie na podstawie gadżetu, który swoją drogą juz ledwo mieści się w kieszeni spodni.

     

    Jeszcze trochę i będziesz tylko numerkiem, a imię i nazwisko, to chyba tylko na nagrobku będzie coś znaczyło ;)

  11. A przygazówkę zrobiłeś, żeby posłuchał trochę silnika? B)
    Co ty! Panewka by mi się obróciła pewnie! Dostał bulgotu z przelotu.

    I powiem więcej... Ostatnio jak zjeżdżałem do garażu przechodził nastolatek, który postąpił podobnie, ale z jeszcze groźniejszą minę zrobił...
    Dorośli odprowadzają wzrokiem niebieskiego Bloba, ale ekspresyjne są tylko dzieciaki. W sumie słodkie kurła.
    • Super! 2
  12. ... dzisiaj puszczałem na pasach 8-9 latka, który widząc WRXa, podniósł kciuka do góry i zrobił charakterystyczną dla black metalowców minę, kiwając głową.

    Śmiałem się chyba jeszcze kilometr

    • Super! 2



  13. Nie nasila. 
    Ceramizer zaaplikowany. Po 300 km przierwsze wrażenie jest takie że cykanie poprostu ... Zostało takie jakie jest :-) Gdyby to była panewka to w myśl instrukcji ceramizera powinno to ucichnąć ponieważ tworzy powłokę i zmniejsza tarcie. Napewno zauważyłem delikatniejsza pracę silnika. To znaczy na biegu jałowym na wolnych obrotach silnik "gładziej" chodzi. Pobór oleju też zmalał. To widać gołym okiem. Tylko niewiem czy przez ceramizer czy przez zmiane oleju na Valvoline.
     
    Odkopując stare tematy na forum znalazłem temat gdzie ktoś ( nie pamietam kto) się wypowiadał przy niemal identycznym cykaniu. Pisał że mogą to być uszczelniacze zaworowe i/lub prowadnice. Ciekawa teoria :-D


    Będę wymieniał we wtorek uszczelki zaworów, bo już muszę, to napiszę czy pomogło.
    Raczej wątpię...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...