Intak bardzo ladne i trafne. Do tej pory nie wypowiadalem sie w tym temacie. Uwazam, ze nie wszystko bylo ok, z jednej i drugiej strony. Ale, po czesci uwazam problem za wyolbrzymiony, ale taka ludzka natura, gdzie sie wprowadza jakies ograniczenia, tam od razu podnoszenie glosu, lamet i solidarnosc ucisnionych. Tj troche jak z firma (bardzo duze uproszczenie), szef wprowadza ograniczenia, pracownicy bunt. Szef mysli przeciez ja tu rzadze; pracownicy, zwolnimy sie, bez nas firma nie bedzie istniec, przeciez firma to My
[ Dodano: Czw Sty 24, 2008 11:03 pm ]
Sorki, jesli ciut za ostro bylo, chodzilo mi bardziej, ze jak juz to autor watku moze sie dopytywac dlaczego mu przeniesli. Czasem jak cos czytam, to mysle, o pewnie zaraz Witek cos wyskoczy, 99,5% ludzi nie zwroci na jakas wypowiedz uwage i nie bedzie dociekac szczegolikow, w Twoim wypadku to prawie pewne