uwielbiam, często tędy jeżdżę, kocham ten odcinek, najlepsze są sytuację jak miejscowy matador widząc warszawkie blachy naciska ;-), a chwilę później stoi w przeciwnym kierunku, hahaha , żeby było ciekawiej najczęściej takie sytuacje miałem jak jeździłem żony 118d, jak jeżdżę M3 lub wcześniej RS4 nie naciskają, w ogóle ich nie widzę w wstecznym ;-). Ale najlepszy jest zjazd w kierunku Tyrawy Wołowskiej, mniej zakrętów, ale prędkości potrafią być interesujące. Piękny odcinek, trochę jak w zimie okolice Arłamowa, ale tam to z M3 się w zimie naie zapuszczam, hahha...