Sam wymieniałem płyn i z odpowietrzeniem nie miałem problemu. Lałem płyn do chłodnicy przy odkręconym korku w zbiorniczku na silniku. Płyn lałem powoli, słychać było bulgotanie z układu chłodzenia. Kiedy poziom płynu w zbiorniczku na silniku był pod korek, zakręciłem. Dolałem do chłodnicy pod korek, zakręciłem (korek chłodnicy jest najwyższym punktem w układzie chłodzenia). Odpaliłem silnik. Kiedy temperatura na wskaźniku była na "normie" włączyłem ogrzewanie, żeby sprawdzić czy grzeje. Wyłączyłem silnik, zostawiłem na noc. Rano sprawdziłem czy zassało ze zbiorniczka na chłodnicy (zassało i to dużo) uzupełniłem na full. Cały proces zalewania trwał ok 2 godzin. Wolniutkim strumieniem, z przerwami tak by nie powstała poduszka powietrzna.
Moja chłodnica rozszczelniła się dokładnie w tym samym miejscu co Twoja. Taka ich uroda. Kiedy będziesz miał swoją chłodnicę, sprawdź czy są tej samej grubości. Wolnossące chyba mają cieńsze.
Co do UPG u mnie wyrzucało do zbiorniczka na chłodnicy, a górna gumowa rura była bardzo twarda. Zrobiłem samodzielnie test CO2 kupując tester, nie jest to skomplikowane. U mnie był pozytywny. Laweta i do New Sącz. Po naprawie zrobiłem 17 tys.km część w Grecji przy ok 40 st.C i na wskaźniku nie drgnęła ponad normę.