Można wsadzić do kopca wąż ogrodniczy odkręcić kurek i niech leci. U mnie pływały przez 2 dni Oczywiście przydaje się do tego studnia, bo szkoda z sieci wodę na to marnować :razz: Wszystko zależy od ilości kretów i powierzchni ogródka (te korytarze potrafią być niebanalnie rozległe :wink: ). U mnie pomogło. Niestety zawsze istnieje szansa, że wrócą. Najpowszechniejszy sposób to chyba czatowanie nad ranem z widłami, szpadlem albo innym narzędziem i załatwienie tego "oko w oko" Czasami też ogarnięty pies daje radę
Pozdrawiam,
Karol
P.S.
Aha i pamiętajmy, że są pod ochroną!! :razz: