W prywatnym XC60 (ojca) przerabiałem remont silnika (pęknięta tuleja 2,4d), skrzyni i konwertera (elektrozawory), wymiana turbin, ostatnio przekładnia kierownicza razem z pompą wspomagania, wymiana oleju i filtra w haldexie (kto wymieniał to wie co to znaczy), oraz wiele napraw większych czy mniejszych. Auto ma już 270tyś i jako że mamy swój warsztat i nie oddaję do mechaników, stwierdzam że to jedno z bardziej nieprzemyślanych aut konstrukcyjnie. Odkręcenie czegokolwiek niesie za sobą potrzebę odkręcenia kilkunastu kolejnych rzeczy obok by dostać się do tej pierwszej. No jakość tych elementów mechanicznych. No ale to chińczyk, a nie prawdziwe volvo. Ja bym nie kupił.