aha, zapomnialem. mam ostatnio szczescie do gabarytowych BMW serii 7 z wielkim dieslem. dzis jakis kozak jechal srodkowym Towarowa od Pl. Zawiszy do Dmowskiego, wiec z prawej go niespiesznie i w ogole zieeeff bralem, ale nagle przyspieszyl i przyspieszal, wiec udawalem, ze nie daje rady :roll:
bylismy pierwsi z rozpedu na zielonym, pusto na Rondzie, nagla zmiana kierunku jazdy, foreks swoim zewnetrznym pasem, Betka speniala, dohamowala i jeszcze skosila rondo, bo sie chyba bala. nawet jakos zapiszczala, bo ABS nie nadazal pewnikiem za kierownikiem.
po 10min. w radio uslyszalem Talk Talk "It's a shame", szkoda, ze nie wczesniej
ale tego nie moglem zapomniec: po 15 aut na kazdym pasie do jazdy na wprost, czwarty wolny, bo sie za chwile konczy. no to co - no stane sobie na nim.
kurde dojezdzam, ale po lewej ponownie BMW, tyle... ze Cabrio, AC Schnitzer, prof ewidentnie dlubnieta, w ogole to chyba nowa 335i byla :shock: koles ewidentnie przecinak z BMW, odwrocil sie, zerka na mnie szyderczo zza D&G okulara, wiec szatanski plan mam - niech jedzie pelna dzida, ja sobie za nim wjade, pokaze mu, ze marka Subaru zobowiazuje. podpuszczam klapsa, kolo vice versa, zolte, a tu nagle jakis stukniety lanos z podporzadkowanej z piskiem przede mnie. Betka rusza z piskiem, kolo sie odwraca, ironicznie zeby szczerzy do mnie, ze ten durny Lanos niby mnie przyblokowal, ale Lanos chyba byl pijany, bo nagle siup - na lewy pas - Betke zastopowal - zatem teraz juz ze stoickim spokojem, pyr pyr, 25km/h foreks swoim konczacym sie pasem dojechal do jego konca, wlaczyl sie do ruchu przed Lanosa gestykulujacego nerwowo z wsciekle roztrabiona Betka
jak Boga kocham nie chcialem chociaz liczylem na cos podobnego