zaczne od tego, ze STi nie jest takie straszny, jak je maluja :razz: zawias na tle CTRa to ma komfortowy. w sensie przejezdzajac przez zaniedbane szyny tramwajowe nie jestes zmuszony hamowac do 5km/h, a na zakretach trzyma zgodnie z oczekiwaniami. wniosek dla mnie - genialnie zestrojony zawias. sadzilem, ze bedzie jeszcze twardszy od drewnianych kolkow w hondzie, a tu niespodzianka. mozna ulzyc kierowcy i pasazerom i nie utracic wlasnosci, tam gdzie sa najpotrzebniejsze.
kiera chodzi ok, nie trzeba krecic jak w neoplanie. sadzilem, ze moglo byc lepiej, ale bylem na to przygotowany. na pewno na tle hondy przewaga. a i zwrotna impreza jest na tle CTRa okrutnie. nie musisz brac luku jak stad do kudowy zdroj, by zaparkowac przodem auto.
skrzynia na tle CTRa do bani :!: w sensie moze zestopniowana w porzadalu, lecz perfekcja skokow, opory prowadzenia drazka katastrofa. zdaje mi sie wciaz, ze albo nie trafilem, albo wylamuje kolejne to zebatki. mowi sie trudno, na pewno zmiana biegow zajmuje duzo wiecej czasu. moze z doswiadczeniem zmienie zdanie, ale na razie wciaz szukam lewarka tuz na prawo od kiery
gang silnika w serii wewnatrz raczej nieszczegolnie widowiskowy. na zewnatrz podobno jest ok, lecz wczesniej czy pozniej caly uklad do wymiany.
tak naprawde najwiekszy szok mac karwasz mac, to jednak turbosprezarka. nauczony, ze auto jedzie od 6k rpms wsiadasz do auta, ktore ciagnie od 3k i przesz pierwsze dni nie sposob sie odzwyczaic. ale mozna :wink: trudniej troche nauczyc sie utrzymywac auto ponizej dzialania sprezarki, bo te 3,5k rpms to na tle hondy wolne obroty wszystko to rekompensuje fakt, ze jak juz pobudzisz sprezarke, to idzie STi szalenie. tempo i odglos lagodzi wowczas okolicznych uzytkownikow drog uliczne obyczaje. moim zdaniem, po doswiadczeniach z wysokoobrotowymi silnikami i teraz z turbo, obydwa rozwiazania maja podobne wady w swietle codziennego uzytkowania. np. wielu gamoni zarzuca hondzie, ze trzeba mieszac lewarkiem nieustannie jak lyzka w gotujacym sie dzemie jablkowym, by utrzymywac silnik tuz pod czerwonym polem. tylko, ze w miescie srednio krecilem pod 5k rpms /i przez 70k km silnik byl w stanie idealnym, tylko po trosze oleum zabieral/ i doslownie kazde mocniejsze tapniecie gazem powodowalo po dwoch sekundach ostra faze rozrzadu. nie jest to dlugo na tle odpalenia sprezarki, powiedzmy z 2,5 do 3,5k rpms. porownywalnie. tak czy owak, wracajac to mieszania, nikt nie jezdzi honda na 2-3k rpms. przeciez na 6 biegu przy predkosci 100km/h ona sie kreci powyzej 3k. z drugej strony nikt nie jezdzi w miescie STi wciaz z zalaczona sprezarka. dla mnie to tyle samo pracy. w hondzie wciaz redukujesz, by auto jakos jechalo, w STi wciaz wrzucasz na wyzszy, by nie katowac turbo i nie palic 35l/100km.
na dzis jestem zadowolony, chociaz spodziewalem sie wiecej. te wiecej pewnie przyjdzie wraz z nauka i wzrostem umiejetnosci, czyli poznawaniem prawdziwych walorow AWD.
pzdr,
tomek