Nie tak dawno, ale jeszcze przed tymi wszystkimi rozgrywkami personalnymi, oglądałem film o Franku Williamsie (swoją drogą polecam) i tak mi przeszło przez myśl, że ten zespół byłby idealnym miejscem na powrót do regularnego ścigania. Ostatni prawdziwie "rodzinny" zespół, który wie jak wygrywać, silnik Mercedesa i do tego bonus w postaci Paddiego Lowe. No nic, czekamy