Skocz do zawartości

Christoph

Użytkownik
  • Postów

    1465
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Christoph

  1. Christoph

    Subaru XV Diesel

    Już pisałem kilka razy - z przepisowymi, czyli maksymalnymi dopuszczalnymi na danej drodze, jeśli warunki na to pozwalają. Opony letnie - fabryczne Geolandary; zimowe - zamienniki na 16". Wyniki spalania są wyższe na zimówkach. Statystyka spalania z prawie 30.000km nie kłamie - sygnatura na dole. _____ iPhone + Tapatalk
  2. Christoph

    Subaru XV Diesel

    Nie pisz, że ten diesel jest bez sensu, bo sprawa dotyczy tylko twojego egzemplarza. Jest to chyba najdziwniejszy przypadek na świecie. Jeśli tak jeździsz, jak opisujesz, to jadąc benzyną, było by z pewnością 13-15 litrów jak nic. Może mój egzemplarz jest zepsuty, bo ja mam niskie spalanie na autostradzie, albo mi diesel po prostu lepiej leży. _____ iPhone + Tapatalk
  3. XV Diesel: tankuję zawsze pod korek i obliczam spalanie z większego przebiegu (500-800km) według wzoru: Litry podzielić przez kilometry i pomnożyć razy 100. Mam takie wrażenie, że spalanie od tankowania (reset licznika przebiegu) jest podawane w przedziałce co 0,2 l/100km. Jeśli obliczam spalanie z tankowania i jest np. 6,67, czyli po zaokrągleniu 6,7, a komputer pokazuje albo 6,8 albo 7,0 czyli nieco więcej niż wyszło z tankowania. np. wynik z tankowania 5,71, to przy zaokrągleniu w górę 5,8, a komputer pokaże czasem 5,8 albo 6,0. Biorę na to poprawkę - że komputer pokazuje u mnie więcej niż rzeczywiste spalanie. Spalanie od uruchomienia podawane jest w przedziałce co 0,1 l/100km, ale żeby to sprawdzić, czy to się pokrywa trzeba by zatankować i jechać aż do kolejnego tankowania. Czasem jadąc w trasę AT-PL i PL-AT - tankuję, kasuję licznik, jadę całą trasę za jednym razem i dojeżdżam bezpośrednio na stację, gdzie tankuję i widzę dwa różne wyniki na górze i na dole wyświetlacza, np. spalanie z tankowania 6,8, spalanie od uruchomienia 6,7, a po zatankowaniu wychodzi, że było 6,63. PS: we Fiacie Sedici komputer pokazywał spalanie wg norm fabrycznych 6,6, a rzeczywiste było 7,6-7,9
  4. Jako, że obiecałem... Na początku był chaos, a właściwie hałas; szum unosił się we wnętrzu, rezonans targał blachami, a puste przestrzenie wtórowały buczeniem... Tak właśnie rozpoczyna się historia modyfikacji mojego Subaru XV 2.0D w firmie ciche-auto.pl. O ile w motocyklach nie jestem zwolennikiem poprawiania japońskich inżynierów, o tyle w przypadku wyciszenia wnętrza ogarnęła mnie obsesja i długo myślałem, co z tym fantem zrobić. Właściwie to znalazłem wspomnianą firmę w Internecie przypadkiem, wpisując "wyciszenie wnętrza auta" w wyszukiwarce Google. Czytałem opinie, przeglądałem galerie, pytałem tu i ówdzie, gdyż narastający hałas w samochodzie przy prędkościach autostradowych nie dał mi żyć i cieszyć się jazdą. No cóż, Subaru jakie jest, każdy widzi, ale szkoda, żeby przez niedoróbki fabryczne ten bardzo fajny samochodzik okazał się z błahych powodów niedopracowanym produktem made in Japan. Dobry kontakt z firmą. Całość korespondencji z p. Tomaszem (Firma ciche-auto.pl) odbyła się drogą mailową. Uzyskałem wyczerpującą odpowiedź na każde z nurtujących mnie pytań, poprosiłem o poradę, kosztorys i zarezerwowanie terminu, reszta została dogadana po tym, jak decyzja zapadła. Auto oddałem w poniedziałek a odebrałem według wcześniej ustalonego terminu w piątek po południu. Zakres prac. Zdecydowałem się na kompleksowe wyciszenie samochodu: nadkola, podłoga, drzwi, dach, bagażnik, komora silnika, wyciszenie dachu oraz upgrade systemu audio, czyli nowy zestaw głośników i wzmacniacz podłączony do fabrycznego radia Subaru. Przyjazd. Pomiary i jazda próbna. Do Wrocławia przyjechałem w poniedziałek wczesnym rankiem. Na miejscu omówiliśmy cały zakres prac, zastosowane materiały oraz szczegóły systemu audio. Pracownicy firmy jak i sam warsztat zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Od początku miałem więc poczucie, że zostawiam swoje auto w dobrych rękach. Po omówieniu modyfikacji udaliśmy się na jazdę próbną, w czasie których p. Tomasz skrzętnie notował moje uwagi dotyczące samochodu, dokonał kilku pomiarów sonometrem przy różnych prędkościach i w czasie postoju, po czym wróciliśmy do warsztatu. Realizacja. Wszystkie rzeczy osobiste z wnętrza samochodu zostały odłożone do uprzednio przygotowanych skrzynek. Po pozostawieniu zamochodu otrzymałem pisemne potwierdzenie pozostawienia samochodu, dokumentów i klucza. Jeszcze tego samego poranka pracownicy przystąpili do rozebrania wnętrza samochodu. Po ściągnięciu elementów tapicerki ukazała się przyczyna hałasu i dokuczliwego szumu: gołe blachy. Biorąc pod uwagę brak jakichkolwiek materiałów, należy docenić to, że samochód jest chyba dobrze dopracowany pod względem konstrukcji, skoro poziom hałasu mieścił się jeszcze w normach i pewnie większości użytkowników by nie przeszkadzał. Uprzedzając pytania: jest dużo do poprawy i dużo do zyskania przy wyciszeniu. Rozebranie wnętrza: Podłoga bagażnika Nadkole i błotnik tylny lewy: Słupek tylny prawy i fragment pasa tylnego: Fabryczne wyciszenie nadkoli: Drzwi - kompletny brak wyciszenia - folia ochronna i goła blacha: Fabryczne wyciszenie tapicerki na boczkach drzwiowych: Tylna klapa: Fabryczne wyciszenie tapicerki na klapie: Dach - źródło bębnienia podczas deszczu: Maska - goła blacha przenosi hałas z komory silnika: c.d.n. (Przepraszam za post pod postem, ale całość jest zbyt długa, żeby to wkleić na raz) Wyciszanie wnętrza i elementów tapicerki. Do wyciszania poniższych elementów zastosowano kombinację różnorodnych materiałów w zależności od celu i spodziewanego efektu prac. Nadkola i błotniki - kilkuwarstwowa mata wygłuszająca: Podłoga bagażnika - wnęka koła zapasowego - mata antyrezonansowa: Kolejna warstwa tłumiąca w bagażniku: Maty tłumiące na tapicerce nadkoli: Mata tłumiąca na tapicerce klapy bagażnika: Zewnętrzne poszycie drzwi - maty antyrezonansowe: Wewnętrzne poszycie drzwi - maty antyrezonansowe: Boczki drzwiowe z matą antyrezonansową: Boczki drzwiowe z kolejną warstwą tłumiącą: Wyciszenie maski - maty antyrezonansowe i maty termiczne: (ostatnia część) Upgrade fabrycznego zestawu audio. Do fabrycznego radia Subaru (Clarion) podłączono wzmacniacz i nowy zestaw głośników. Wysoko tonowe, średnio i niskotonowe, w tym dwa głośniki koaksjalne. Subłubudubu brak, nie jest potrzebny. Całość została starannie dostrojona i gra na naprawdę przyzwoitym poziomie, bez porównania z fabrycznym, mizernym zestawem głośników. Głośniki tylne zamontowane w nowej stabiliniejszej obudowie: Nowe głośniki - drzwi tylne: Nowe głośniki - drzwi przednie: Nowe głośniki wysokotonowe przy słupkach: Okablowanie wzmacniacza: Wzmacniacz podłączony plag&play: Dostrojone - poskładane jak należy: Wszystko zostało solidnie zmontowane Auto gra i nie buczy Podsumowanie. Zestaw audio gra świetnie przy fabrycznych nastawach nagłośnienia. Nie ma potrzeby podkręcania basów, nie odczuwam żadnego braku subwoofera. Bas jest wyraźny, głęboki, średnie rejestry pełne i soczyste wysokie tony. Poraz pierwszy poczułem w samochodzie różnicę między jakością dźwięku z płyty CD a plikiem MP3. Dlatego wywaliłem całą muzykę z iPoda i zegrałem na nowo na formacie bezstratnym, bo szkoda psuć efekt płaską muzyką z MP3. Wyciszenie wnętrza. Trzeba się przejechać tym samochodem, żeby zrozumieć, że to nie jest to same auto. Według pomiarów sonometrem po wykonaniu prac i jeździe próbne (trochę to trwało, bo trzeba doloczyć godzinę słuchania różnych utworów muzycznych w garażu) we wnętrzu samochodu jest o 3dB, czyli formalnie 2 razy ciszej niż było. Ale wiadomo, że hałas to tak naprawdę zjawisko bardzo subiektywne, na które składa sie wiele elementów. Wykonane przez firmę ciche-auto.pl prace zostały bardzo dokładnie udokumentowane (ponad 200 zdjęć) i wyjaśnione przy odbiorze samochodu. Oczywiście jest jeszcze wiele elementów, które zostały wyciszone, a których nie zawarłem w opisie, ale to one składają się na bardzo pozytywny efekt końcowy, jak np. wyciszenie osłon słupków i uelastycznienie uszczelek. Wrażenia z jazdy. Nie do opisania - nie przesadzę, że teraz czuć, że Subaru 2.0D Comfort, ma komfort nie tylko w nazwie i chyba stał się lepszą wersją Exclusive. Do wnętrza docierają dźwięki, bo wyciszenie nie działa jak zapchanie uszu watą, ale te dźwięki odbiera się całkowicie inaczej. Nie ma szumu z nadkoli, nie ma buczenia silnika, nie ma drżących boczków drzwiowych i charczących głośników przy głośniejszej muzyce. Przejeżdżające samochody ciężarowe słychać tak, jakby przejeżdżały kilkadziesiąt metrów od samochodu. Studzienki kanałowe i wszelkie pasy, kostki brukowe i inne wyboje na drodze słychać wpierw przez szybę, ale nie przez podwozie. Swoją drogą szkoda, że Subaru nie ma jeszcze szyb dźwiękochłonnych. Głośne opony przestały wnerwiać, czasem je tylko słychać. Szum powietrza opływający kanciate, podwyższone nadwozie nie jest tak natarczywy jak poprzednio. Generalnie zakończę, że jeździ się tak, jakby auto miało jechało 30-40km/h mniej niż wskazuje prędkościomierz. Drzwi domykają się z głuchym dźwiękiem jak w markach premium. Jest jeszcze wiele dupereli, jak np. kierunkowskaz się wyciszył i centralny zamek nie trzaska. Są drobne niedogodności które są do zaakceptowania - minimalny przyrost masy - dzięki zastosowaniu materiałów premium ok. 20-25kg. Materiały podstawowe byłyby dużo cięższe, a efekt niekoniecznie porównywalny. Kilka razy walnąłem głową w klapę, bo nie chciała się całkowicie podnieść na teleskopach (klapa jest pewnie parę kilo cięższa). Spalanie - pewnie jakąś dziesiątą część litra wzrośnie, ale trudno coś powiedzieć, bo schudłem paręnaście i wywaliłem graty z bagażnika Każda tego typu praca to ingerencja w fabrycznie zmontowany samochód - bardzo bałem się, żeby nic nie zostało połamane, czy zarysowane. Ale przejrzeniu zdjęć i dość dokładnym obejrzeniu wnętrza odetchnąłem z ulgą, że nic nie zostało połamane, a we wnętrzu nie ma śladu po jakiejkolwiek ingerencji poza zapachem (pianki muszą wywietrzeć) i kablem przeprowadzonym od tunelu środkowego pod siedzenie. Na całość udzielona jest wieczysta gwarancja - na materiał i modyfikację. Moja opinia. Jeśli chodzi o firmę - mogę z czystym sumieniem polecić. Zarówno wyczerpująca informacja, jak i terminowość usługi, dokumentacja pracy, kontakt z klientem - wielki plus. Cena usługi wyciszenie wnętrza i poprawy zestawu audio - biorąc pod uwagę efekt końcowy oraz czas pracy i koszt materiałów, jak najbardziej usprawiedliwiona. Kolejny samochód będzie miał na pewno wyciszone wnętrze i poprawione audio. Efekt wyciszenia jest zgodny z moimi oczekiwaniami, nowy system audio przerósł je całkowicie. Jeśli znów kupię samochód na pewno jego wnętrze będzie wyciszone i poprawione audio.
  5. Christoph

    Subaru XV Diesel

    Mniej więcej, bo nie da się utrzymać stałej prędkości na tym poziomie w normalnym ruchu. Mnie trzymają ograniczenia w Austrii, odcinkowe pomiary prędkości i radary. Poza tym jest 130km/h. Trasę Katowice-Wrocław zrobiłem z wynikiem nieodbiegającym od średniej, ale jak w PL utrzymać prędkość na tempomacie przez tyle kilometrów, skoro lewy pas jest zawsze zajęty, a prawym walą TIRy. No chyba, że w święta o 3 w nocy. _____ iPhone + Tapatalk
  6. Christoph

    Subaru XV Diesel

    Żeby zminimalizować wpływ kierowcy i warunków drogowych trzeba by jeździć w kółko po płaskim torze wyścigowym. Nawet na autostradzie są wzniesienia, na których spalanie rośnie. Ile powinien palić taki samochód z podniesionym nadwoziem, stałym napędem 4x4 i przy 147KM? 6-7 litrów realnego spalania - statystyka spalania jest u mnie wygenerowana z pełnych tańkowań z blisko 30.000 km, - uważam, że jest OK. Przy odrobinie wyczucia coraz częściej schodzę poniżej 6.0 litrów. PS: Wczoraj w nocy stałem 5 minut na parkingu z włączonym silnikiem, potem wymanewrowanie z ciasnego osiedlowego parkingu i po pierwszym kilometrze komputer pokazał spalanie średnie od uruchomienia 99,9 l/100km. Po godzinie na austostradzie spalanie zeszło do 7,6, a po następnej 6,4 i tak zostało do końca trasy. Pokrywa się to z danymi z tankowania. Dlatego podawanie średniej z 30, 50 km nie ma sensu. Edit: na podobnych trasach spalanie Audi A4 2.4 V6, a więc auto o porównywalnych osiągach* XV 2.0D, kształtowało się tak: *Audi miało 165KM, 10sek. od 0-100, prędkość maksymalna 220km/h.
  7. Christoph

    Subaru XV Diesel

    Nie wiem, bo średnią obliczam z od tankowania do tankowania. Chwilowe spalanie na tempomacie skacze raz w górę, raz w dół w zależności od tego, jak ukształtowana jest droga. Przy włączaniu się na autostradę komputer pokazuje nawet 15 litrów, ale potem sukcesywnie spada. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  8. Christoph

    Subaru XV Diesel

    U mnie jeżdżę licznikowe max. 140, czyli 131km/h GPS. Wtedy mam 6,7-6,9 spalanie. Kliknij w moją sygnaturę - Motostat.pl - statystyki podają dzisiejsze i wcześniejsze tankowania z trasy AT - PL - jazda normalna czyli z max. dopuszczalną i tempomat; ekonomiczna to max. 120km/h. To są średnie z całodziennych przelotów. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  9. Christoph

    Subaru XV Diesel

    Przepisowej. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  10. Christoph

    Subaru XV Diesel

    Nie wiem, jak to się dzieje, ale mój samochód przy przebiegu 30.000km spała na trasie 5,5-6,0l/100km. Na Autobahnie spalanie nigdy nie przekroczyło 7,0l/100km. Zerknijcie w moją statystykę spalania. @Ketivv, to że Twoja demówka jest felerna, nie oznacza że Diesel Subaru się nie nadaje na autostrady. Według mnie SBD to bardzo dobry wybór na długie trasy. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  11. Panowie, w zeszłym tygodniu odebrałem wyciszone auto z warsztatu. Rewelacja! To nie jest to same auto. Jako że na razie jestem poza domem, postaram się w przyszłym tygodniu napisać relację i wkleić parę zdjęć. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  12. Fajny zegarek, ratuj go.Ten mechanizm to jakaś ETA czy inhouse? Mechanizm jest produkcji własnej Elysee. Odebrałem od zegarmistrza w Polsce, ale nie mają części do niego. Pozostaje spróbować u siebie. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  13. Wpadł mi w ręce kolejny zegarek - tym razem Made in Germany - Elysee Asterion 76001 na mechaniźmie automatycznym Elysee E227. Zegarek ma ciekawy retro-design, dużą datę i wskaźnik faz księżyca: Niestety zegarek jest uszkodzony - z zamokniętego cyferblatu odpadł posrebrzany indeks z godziny siódmej: ... ma urwany wałek naciągu ręcznego i ustawiania: ... i teraz najgorsze, zerwany włos balansu i zablokowany mechanizm. Wymiana skórzanego paska to przy tym wszystkim to już pestka, ale zamierzam go oddać do zegarmistrza z zapytaniem o koszty naprawy. Zobaczymy, czy zmieszczę się w zakładanym budżecie, a wtedy powiększy maleńką kolekcję. Pozdrawiam Krzysztof.
  14. Christoph

    cham na drodze

    To nie obrona świętego prawo, tylko wskazujemy na normalność. Przeciwmgielnych tylnich używam tylko i wyłącznie wtedy, gdy mgła na autostradzie jest taka, że kroić ją można. Są tablice informacyjne nad drogą. W mieście nigdy, bo to nadgorliwość i te światła nie tylko oślepiają, ale ciężko później zauważyć, czy ktoś hamuje. Odpowiedź: wyłączam od razu, kiedy przeciwmgielne może przynieść więcej szkody niż pożytku. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  15. Christoph

    cham na drodze

    @Tichy: Ponieważ przedstawione przeze mnie i przez innych użytkowników automatów merytoryczne argumenty nie trafiają do Ciebie, a mam wrażenie, że nie zadałeś sobie trudu, by z podanej przeze mnie strony przyswoić sobie podstawowe informacje, pomocne w zrozumieniu specyfiki jazdy samochodem wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów, pomijam odpowiedzi, bo tego rodzaju dyskusja nie ma sensu. @hemi112: jeśli masz na myśli automatyczną skrzynię biegów, to zapraszam Cię również do lektury www.prnd.pl. Odnoszę wrażenie, że się nie zrozumiemy, dopóki nie przeczytasz ze zrozumieniem poprzednich postów. 1. Specyfika jazdy automatem jest inna i ryzyko uszkodzenia skrzyni przez niewłaściwą obsługę bardzo duże, a koszty naprawy bardzo wysokie. 2. Pokażcie mi przepis, który zabrania korzystania z hamulca nożnego i nakazuje zaciąganie ręcznego kierowcy oczekującymi na zmianę świateł. 3. Zadajcie sobie trudu i zobaczcie, jak działają nowe systemy Start/Stop, i naciśnięcia i zwolnienia którego pedału wymagają. 4. Nie da się w normalnym ruchu przełączyć poszczególnych trybów skrzyni bez naciśnięcia hamulca, więc przełączanie P-R-N-D z dodatkowym błyśnięciem świateł cofania i tak będzie niektórym przeszkadzać i tak. 5. Może warto się zająć istotnymi problemami? _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  16. Christoph

    cham na drodze

    5-biegowy Tiptronic. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  17. Christoph

    cham na drodze

    Jak stoisz przed światłami to D i hamulec. Na przejeździe kolejowym, jeśli czas oczekiwania ma być dłuższy niż 2-3 minuty, to sam bym dał na N i zaciągnął ręczny. Na przejeździe jest o tyle prościej, że po przejeździe pociągu gdy szlabany się podnoszą, mamy wystarczająco czasu, by przejść na D i ruszyć bez szarpania. PS: kto sprawdzi, ile czasu potrzebuje skrzynia automatyczna od przełączenia na Drive do momentu wyczuwalnego "ciągu"? Trzymając hamulec przy przejściu z N na D w moim Audi było to do 1,5-2sek., zanim dało się wyczuć "pełne ciśnienie" i gotowość do jazdy, w czasie których naciśnięcie pedału gazu powodowało mocne szarpnięcie, co z pewnością nie było dobre dla skrzyni. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  18. Christoph

    cham na drodze

    Dobrze, że to tylko takie problemy _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  19. Christoph

    cham na drodze

    Ciekawa funkcja. A działa na wzniesieniu czy tylko na płaskim? A wracając do "problemu" oślepiania światłami stopu, to wydaje mi się on "szukaniem dziury w całym". _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  20. Christoph

    cham na drodze

    Bo tak w ogóle ten problem ze światłami stopu wygląda trochę na wyimaginowany. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  21. Christoph

    cham na drodze

    Żeby nie było niepotrzebnej dyskusji, wkleiłem link ze strony www.prnd.pl w którymś z poprzednich postów. Na podanej stronie znajdziecie też wyjaśnienia odnośnie używania skrzyni automatycznej. Podsumuję: bezcelowe przełączanie z D na N i potem z N na D i do tego pospieszne ruszanie ze skrzyżowania przyczynia się do szybszego uszkodzenia skrzyni (chodzi o jej smarowanie i chłodzenie oraz ciśnieniem oleju). Tryb P włączony na skrzyżowaniu to ryzyko poważnego uszkodzenia skrzyni, jeśli ktoś wjedzie nam w tył auta na zablokowanej skrzyni. Poza tym żeby przejść do trybu D Drive, trzeba przejść przez kolejne tryby od P przez R, N i do D, a to trwa wystarczająco długo, zanim przekładnia złapie swoje parametry pracy, by zatamować ruch i jest niewskazane dla automatu. Co do zwolnienia hamulca ma D, prawidłowo działająca skrzynia powinna wprowadzić samochód w ruch. Jest takie określenie jak pełzanie, ciśnienie i prędkość pełzania - polecam lekturę wspomnianej wyżej strony. Dlatego kierowca samochodu z automatyczną przekładnią trzyma auto na hamulcu w trybie D i to nie ma nic wspólnego z brakiem kultury lecz z wymaganą techniką jazdy z automatem. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  22. Christoph

    cham na drodze

    Wyraziłem swoje zdanie, bo nie każdy trzymający nogę na hamulcu zasługuje, by używać wobec niego określenia "cham na drodze", co sugeruje tytuł tematu. Czy światła stopu przeszkadzają? Być może, ale zdecydowanie mniej niż np. pseudoksenony Made in China wrzucone do zwykłego reflektora i oślepiające jadących z przeciwka. A w nawiązaniu do dalszych wypowiedzi to nie lubię parkujących, którzy potrzebują aż dwa pasy na parkingu i nie lubię drogowych szeryfów (pouczycieli, czyli: ja cię nauczę, ja ci pokażę).
  23. Christoph

    cham na drodze

    Ad 1: W bogatych limuzynach z tymi oślepiającymi LEDami odsetek pewnie większy, a automaty szczególnie w VAGach są coraz bardziej popularne. Dlatego zaryzykuję stwierdzeniem, że chodzi o conajmniej 10%. Ad 2: Wspomniałem o przeznaczeniu, czyli zastosowaniu hamulca "ręcznego". Nie ma się co spierać, jeśli chodzi o kulturę jazdy, że oślepianie jest wnerwiające, ale: Ad 3: problem widzę w gęstym ruchu miejskim nie ma sensu na luz/ręczny i ociąganie się z ruszaniem, tamowanie ruchu. Jest jeszcze coraz powszechniejszy (ze względu na ekoterroryzm) system start/stop działający także w skrzyniach manualnych - specyfika pracy takiego systemu w większości przypadków wymaga trzymania nogi na hamulcu, to jedno. Druge, że problem nie wystepuje w samochodach z automatycznym/elektronicznie sterowanym hamulcem postojowym. I żeby było jasne, nie jestem zwolennikiem oślepiania i nadużywania świateł, ale chodzi mi tylko o ukazanie szerszego kontekstu i być może próbę zmiany myślenia kierowcy, który trzymanie nogi na hamulcu odbiera jako atak na siebie i dopuszcza się oślepiania długimi kierowcy przed nim. Staram się możliwie neutralnie wyrazić moje zdanie, więc nie mam na celu wycieczek personalnych. To w automacie ręczny nie utrzyma samochodu? (bardzo mało jeździłem i dawno, to nie wiem) Teoretycznie powinien, ale jakie to może mieć skutki, jeśli hamulec ręczny sporadycznie używany w samochodach z automatyczną skrzynią biegów (szczególnie w starszych samochodach) popuszcza. Tak naprawdę, to czy ręczny jeszcze działa, przekonywałem się podczas corocznego przeglądu, bo normalnie przy automacie żadko się go używa, raczej gdy samochód zostawia się na wzniesieniu, ale na pewno nie na skrzyżowaniu. Jeśli ktoś nie jeździł automatem, nie zrozumie.
  24. Christoph

    cham na drodze

    A jak ten przed tobą ma samochód z automatyczną skrzynią, gdzie nogę na hamulcu trzeba trzymać? Zastanowiłeś się nad tym? Poza tym "ręczny", to hamulec postojowy, a postój nie jest zatrzymanie wynikłe ze sytuacji w ruchu drogowym, jak np. oczekiwanie na zmianę świateł. Jeśli każdy kierowca by dawał na luz i zaciągał ręczny, a potem przy zmianie świateł szukał biegu, zwalniał ręczny i dopiero ruszał, z pewnością byś się denerwował, że wszyscy ruszają jak ostatnie sieroty i trzeba czekać dwie, trzy zmiany, żeby opuścić skrzyżowanie. Co do automatów: każdorazowe przełączanie automatycznej skrzyni na P na skrzyżowaniu, to ryzykowanie, że jeśli ktoś wjedzie ci w kufer, masz wielki problem nie tylko ze zderzakiem. Każdorazowe przełączanie z D na N i ponownie z N na D podczas krótkiego zatrzymania na skrzyżowaniu i potem gwałtowne ruszanie może przyczynić się do szybszego zużycia i uszkodzenia takiej przekładni. Polecam lekturę tego artykułu: http://www.prnd.pl/jak-jezdzic-z-automatyczna-skrzynia-biegow,4,76.html PS: o ile byłbym w stanie zrozumieć Twoją irytację odnośnie bezsensownie używanych świateł przeciwmgielnych, o tyle środki podjęte przez Ciebie dla wyrażania dezaprobaty, wobec najzwyklejszej, często nie zawinionej sytuacji drogowej, zakrawają o buractwo i chamstwo, a tak bym właśnie pomyślał, gdyby ktoś taki mnie oślepiał, kiedy ja czekam grzecznie na zmianę świateł i przygotowany jestem także ze względu na tego z tylu na to, by w miarę sprawnie opuścić skrzyżowanie. _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
  25. A w jakim stanie są opony? _____ Gesendet vom iPhone mit Tapatalk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...