Mam dziwne wrażenie, że po trochę dłuższej trasie - jakieś 50-60 km zaczynam czuć tarczę sprzęgła.
Ostatnio pojechałem do Krakowa i po kilku skrzyżowaniach czułem delikatny zapach sprzęgła. Stałem wtedy na światłach z włączonym biegiem.
Przy ruszaniu też jakby lekko szarpało (ząbkowało) w ostatniej fazie puszczania pedału sprzęgła.
Generalnie jeżdżę na miejscu i nie odczuwam żadnego problemu. Dopiero po dłuższej jeździe coś zaczęło się dziać.
Teraz pytanie, gdzie szukać problemu. Czy jest szansa uratować sprzęgło, czy szykuje się wymiana?
Jutro mam wolny dzień, to będę z tym grzebał, tylko za co się zabrać na początku?