Jo tys bym kcioł pare informacjów. Kupiłek se Forestera i mom w nim takie kólko co jak go obróce to auto jedzie w bok. Pod tym kólkiem som patyki.
Jak kcę go ukręcić to coś z przodu mi świeci, a jak go pocisnę do się, to jesce bardzi świeci. Jak kcę go złamać, to świecą takie zepsutę światła, tz. roz świecom ......roz nie świecom. Kazałem to naprawić, to jakiś głąb mi pedział że to ma być zepsute....ciemniak jeden. I to mom pod mańką, a pod prawicą mam takie co mi pryscy po ocach..........widać tys zepsute, a jak kcę złamać, to mi cosik charuje po sybie. I jesce mom takie co jak wdusę to przez kwilę jest wdusone, ale potem wyskoknie i jest cerwone i goronce i pazy, i nie da sie juz dusić.....pewnie tys zepsute. A i mom jesce jedno co pazy, ino w dupe, az mi sie zaśmierdzioł misiu, cozem se go na siedzenie doł co by mi ciepło był, a i modne to u nos straśnie. I mom jesce takie, co jak poduse to auto samo jedzie i jo moge zabrać nogi s tyk klapków co pod butami som............ino nie kce som skryncoć.......pewnie tys zepsute. AAAA i mom jesce takie co jak poduse to mi wiatr wieje, a jak takie drugie pocisne to wieje zimny, a jak pocisne wtedy ten co w dupe gzeje, to mom miesane ucucia. Gościu mówił ze to ajerkondysyn, ale jo znom tyko ajerkoniak, a to chyba co inse, bo w łeb nie idzie........HEJ.
Siwiuśki.......HEJ.