W tym sezonie może i do tej pory tak było, ale w tym rajdzie pokazał, że ma ogromny potencjał, bo dwukrotnie objechał światową czołówkę.
Trzymając się analogii Roba o siatkówce i koszykówce, to jakby Kurek zagrał w meczu NBA i przeprowadził dwie solowe akcje zakończone slam dunkami.
Jak dla mnie ten rajd mimo wszystko to wielki krok naprzód.
Znów cytując Roba "do wyników potrzebne jest narzędzie". Trudno o wyniki i regularność jak się ma auto, którym nie można dojechać na start,
a jak się już dojedzie, to nie można ruszyć, a jak się ruszy, to nie można wbić biegu, a jak się już jedzie, to nie można porządnie skręcić.
Reasumując Toyota raczej jest świadoma tego jak wygląda sytuacja i w kontekście RK brany by był pod uwagę głównie jego potencjał,
a nie wyniki w tym debiutanckim sezonie.