bart99

Zwróć uwagę czy przypadkiem nie trzeszczy mocowanie-zapięcie pasa bezpieczeństwa. U mnie to on trzeszczał - kropla oliwy i problem znikł.

W moim forku również jest twardo, dużo mocniej trzeba gnieść niż w innych samochodach w korkach trochę przeszkadza ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Na początku mi to przeszkadzało ale teraz już nie. Jak się ma buty z twardą podeszwą to wcale nie przeszkadza :razz:

Dzisiaj rano jak gdyby nigdy nic samochód odpalił i wszystko działa... :shock: Po odłączeniu klemy niestety wszystkie błędy wykasowane, OBD2 nie wykazał żadnych błędów. Swoją drogą z moich doświadczeń z FORDEM niektóre błędy zapisane w ECU nie dawały się w ten sposób wykasować. [ Dodano: Pon Maj 05, 2008 8:44 pm ] Problem rozwiązany - uszkodzony czujnik położenia wału

Aflinta ale czy w forku 04 są gdzieś te czarne złączki do odczytu błędów zapisanych w pamięci kompa? Z odgrzebanych postów z archiwum wynika, że niekoniecznie każde Subaru przed 06 ma takie konrktory. Prześledziłem wszystkie miejsca pod kolumną kierownicy i niestety nie znalazłem. Ciekaw też jestem z jakiego czujnika mam ( miałem ) odczyt prędkości obrotowej silnika? Chodzi o czujnik położenia wału???

Niestety nie udało mi się odczytać błędu. Cel po prostu szybko mruga i nie daje odczytu żadnych kodów. Auto miało odłączony aku na całą noc i teraz sytuacja wróciła do początku. Nie działa obrotomierz i silnik gaśnie na wolnych obrotach. CEL się nie świeci. Chciałbym odczytać błędy z pamięci kompa ale za boga nie mogę znaleźć czarnego konektora, ktoś wie gdzie go szukać w Forku 04? Zielone są dostępne bez szukania. Powoli nie mam już pomysłu, pozostaje mi już chyba tylko jakiś warsztat z OBD2

Dzięki Jako powalczę i może coś się uda zrobić choć sytuacja jest dynamiczna bo teraz dla odmiany już działa obrotomierz ale CEL nadal świeci. Silnik nie odpala wcale [ Dodano: Sob Kwi 26, 2008 8:32 pm ] No dobra a jak mam zagrzać silnik do temp. roboczej :?:

Mam problem z moim Forysiem. Po godzinnym postoju auta i uruchomieniu silnika nie mam żadnych wskazań obrotomierza dodatkowo silnik na wolnych obrotach gaśnie. CEL się nie świeci. Samochód wkręca się na obroty ale turbo się nie włącza. Proszę o jakąś pomoc co mam zrobić. Przeszukałem szukajką ale niczego podobnego nie znalazłem. Wcześniej nie było żadnych symptomów. [ Dodano: Sob Kwi 26, 2008 6:17 pm ] Odłączyłem na 0,5h akumulator i teraz już mam CEL ale za to silnik już nie odpala... :???:

Zastanów się co musiałbyś zrobić żeby zasłużyć na taką karę... :???:

Teraz w ATZ jest skład celny Subaraków i panowie mają kupę roboty bo szykują auta do sprzedaży, terminy napraw więc odległe... Swoją drogą każdy może podjechać i pooglądać ponad 100 aut na placu Ciekawe czy teraz czas od zamówienia auta do wydania się skróci??

Hogi na swoje usprawiedliwienie mam, że jako drugi właściciel jeszcze go nie zepsułem!

1. Na co w Foresterze zwracać uwagę przy zakupie? 2. Gdzie najczęściej przytrafiają się usterki i felery? 3. Które elementy zużywają się najszybciej w bieżacej eksploatacji? 4. Co jeszcze powinienem wiedzieć? Najczęstsze usterki to drobne wycieki różnych płynów, sprawdź czy nie ma wycieków oleju przy rozrządzie. Słaba strona forestera to hamulce i one dość często się zużywają dodatkowo newralgiczne jest sprzęgło ( ja przy 110 tyś mam już trzecie!) Forek to bardzo mało awaryjne auto i trzeba się postarać żeby go popsuć. :wink: Pozdrawiam P.S. Forek w budzie z 04 to najładniejsze auto w swojej klasie:)

Takie cuda z przygasającymi reflektorami, łączącymi się szeregowo obwodami to zawsze wina "złej" masy. Szukaj połączeń do karoserii i uszkodzeń samego przewodu masowego ( np złamań). Po lokalizacji wystarczy odkręcić przewód masowy i oczyścić papierem ściernym + WD40 a połączenie zabezpieczyć wazeliną techniczną i będzie git!.

Nie jesteś niestety sam mnie kilka dni temu jakiś potrzebujący pozbawił obydwu lusterek... Mało pocieszający fakt to, że w lusterku jako część zamienna występuje jedynie wkład czyli szybka, pozostała część występuje jako jeden element w dodatku niespecjalnie tani ok. 900 zł za sztukę. Po kilku dniach poszukiwań odpowiednich lusterek w różnych miejscach poddałem się i pojechałem do ASO. Nieątpliwą zaletą ASO jest to, że są przygotowani na taką ewentualność i mają lusterka na stanie. Problemem może jeszcze być lakierowanie jeśli obudowa nie jest osobnym elementem. Swoją drogą zawsze się zastanawiam po co komuś połamane lusterko??? Na moim osiedlu podejrzewam właściciela jedynego parkingu strzeżonego za 10zł dziennie, inaczej taki wandalizm po prostu nie ma sensu. [ Dodano: Nie Mar 23, 2008 9:21 am ] Jeszcze jedno zgłaszać do ubezpieczenia pewnie się nie opłaca - za niską w sumie szkodę będziesz miał zwyżkę przy następnych ubezpieczeniach, obowiązkowy przegląd przy stracie powyżej 2kPLN, kupę załatwiania itp itd. Jedyna skuteczna jak mi się wydaje?? ochrona lusterek to podpisanie wkładów najlepiej trwale jakimś dremelem albo czymś podobnym, w poprzednim samochodzie po serii kradzieży pomogło. [ Dodano: Nie Mar 23, 2008 9:25 am ] Silniczek do składania lusterka jest elementem lusterka i wraz z nowym lusterkiem będziesz miał nowy w komplecie z obudową. Lusterko jest raczej mało rozbieralne ale zacznij od wyjęcia wkładu i odepnij zaczepy od lakierowanej obudowy lusterka wtedy ewentualnie coś zobaczysz.

ŁukaszG. => Poszło PW

Hogi mam opony w takim właśnie rozmiarze (225/55/16) w swoim Forysiu i wsio gra i bucy ale hamulce są za słabe do takiego kapcia. Nic nie obciera i nie ma problemu z wsadzeniem na 6,5" fabryczną felgę. Jedyny minus to większe przekłamania licznika. Mam namiar do faceta co handluje oponami z niemiec i ma bardzo dobre ceny. Ja kupiłem Continentale ContiPremiumContact za 1000zł komplet. edit: nazwa opon - coś mi się pokiełbasiło i jak zerknąłem na opony to !:wink:!

Darek, ja tu czekam na dalsze wieści zza oceanu a tu cisza... Nie bądź taki :wink:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ce,1073035

badmniton squash tenis racketlon skałki i góry rowerowe XC

To samo we Włoszech w Rzymie i Turynie ( w innych miastach pewnie podobnie ale nie sprawdzałem ).

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ny,1073035 Tutaj trochę obszerniej..

http://wiadomosci.onet.pl/1705841,11,1,1,,item.html

Ja parenaście lat temu miałem całkowicie zerwane ścięgno achillesa, nie było takich metod jak teraz i męczyłem się po operacji w gipsie przez ponad 6 miesięcy. Rechabilitacja zajęła drugie tyle. Najgorsze jest to, że po kilku tygodniach, mięśnie się obkurczają i po dłuższym czasie nieużywane grupy mięśni zanikają. Moje wspomnienia nie są zbyt przyjemne z okresu rehabilitacji, można powiedzieć, że na początku uczyłem się chodzić a każdy krok był nie lada wysiłkiem. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia a moja osobista rada to solidnie przykładaj się do rehabilitacji. Plusem całej sprawy jest to, że ścięgno będzie ze 2x mocniejsze. :wink:

Raczej Chińczyk...

Witaj Darku! Bardzo zazdroszczę Ci tego śniegu na zdjęciach, u nas w tym roku śniegu jak na lekarstwo, choć za oknem coś niecoś tam leci. No i oczywiście jako fan Twoich opowieści czekam na dalszą część, a'propos teściowej to Moja również świetnie się nadaje do porządkowania domu

Miałem podobnie w Foresterze tuż po przeglądzie, po dłuższej jeździe kapało olejem na wydech i ostro śmierdziało. U mnie kapało najprawdopodobniej z któregoś zimmeringa na rozrządzie, po wymianie przestało, choć podejrzewam, że być może czegoś innego nie przykręcili za to teraz kapie płynem chłodniczym z pompy wody.