Wracałem wczoraj, po zakupie, spod Krotoszyna do Krakowa i na trasie…banan. Jeżdżę dziś po Krakowie i … jeszcze większy banan na mym pysku. Ponieważ autko wypada "wyleczyć” z różnych, chyba niegroźnych chorób, więc jeżdżę tu i tam. Trzech klientów zapytało, czy TO się nie wywraca na wietrze . (a skąd mam wiedzieć?). Jeden nawet próbował go wywrócić . Jeden nie wierzył, że to Subaru . Inny to nawet chciał kupić. Przyczyną tego jest Subaru Liberator w całej swojej okazałości. Wersja de Lux (skóra na siedzeniach, większa moc i oczywiście szyberdach jak …stąd do tamtąd J. Na razie wrzucam dwa zdjątka przedzakupowe coby dać pogląd…. Dalsze w miarę leczenia.
Czy jest na forum jakiś Krakus już liberalnie zakręcony, co by pomógł i doradził bo co dwie, trzy, cztery głowy to nie jedna?
I jak ja teraz wytłumaczę Foresterowi, że ma brata?