Skocz do zawartości

Miłosz Rzeźnik

Użytkownik
  • Postów

    1092
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Miłosz Rzeźnik

  1. Z mojej strony od osoby ogarniającej dany wyjazd potrzebuję jedynie: 1. ogarnięcia pojedyńczych wpłat, żebym nie gonił każdego z uczestników oddzielnie (zaliczki, koszulki, dopłata końcowa). 2. Sciągnięcia od wszystkich danych osobowych do ubezpieczenia i wiz rosyjskich (w przypadku Gruzji/Armenii) 3. Przesłania mi gotowej rozpiski nicków i numerów do naklejek i koszulek oraz rozmiarów koszulek. To chyba wszystko. Ponieważ zawsze załatwiam grupowe KL dla klientów na wyjazdach 4x4, to teraz też to mogę przejąć. Naklejki, koszulki zrobimy. O reszcie napiszę już do konkretnych "ogarniaczy: za kilka dni. Coś znalazłem! Sory za kasztana, ale mi szczęka opadła (chociaż widziałem to na żywo w większości). Oglądać foty z Armenii: http://peopleofar.wordpress.com/2012/05/10/armenia-christianitys-forgotten-cradle/
  2. Chojny Ci odpisał częściowo. Ja napiszę konkrety wszystkie za kilka dni. Na szybko: Gruzja / Armenia - 8000km z granicy w Korczowej - 2500 dojaz, 3000 na miejscu (80-90% asfalt), 2500 powrót. Nie tak kasująco jak na Krymie (tam Kosa Arabacka zrobiła swoje, a springi marcina po prostu starocie były). Nikłe szanse na błoto. Asfalty, szutry, trochę gliny + lawirowanie miedzy kamieniami. Ho(s)tele będą, ale bardzo zdecynowana przewaga pod namiotami (z kilku powodów, o których napiszę w konkretach).
  3. W wątku o III i IV Subariadzie wrzuciłem kilka info o terminach.
  4. Moi drodzy Poczytałem Wasze sugestie z wątku, uwzględniłem rozmowy prowadzone podczas powrotu z Subariady i przysiadłem do kalendarza. Nasze (moje i mojego wspólnika) plany wyprawowe na 2014 są baaardzo ambitne i terminów za wiele nie ma. Stąd po wielkiej "gimnastyce" wyszło mi co następuje: III Subariada - majówka w Rumunii - 26.04 - 4.05 Tutaj termin jest oczywisty, długość taka jak w tym roku. IV Subariada - Gruzja i Armenia - 19 lipca - 10 sierpnia To jest 17 dni na miejscu + po 3 dni na dojazd i powrót. Przy takim terminie jest 15 dni urlopowych. Termin uwzględnia możliwość dolotu części osób 20.07 i powrotu samolotem 8.08 (Warszawa - Kutaisi - Warszawa) - wtedy to daje 20 dni poza domem. Jeśli większość zdeklarowanych osób będzie chciała skrócić wyjazd o 1-2 dni - da się, ale odradzam, bo pozostanie Wam za duży niedosyt. Szczegóły wyjazdów, program, możliwości, koszty itd. opiszę na dniach i udostępnię. Najchętniej wysłałbym to do jednej osoby (na daną Subariadę), która zdeklaruje się ogarniać temat zapisów, finansów, itp., dla danej imprezy - tak jak robił to Chojny na pierwszej Subariadzie i Aga w przypadku drugiej. Aha, w poniższym linku znajdziecie wybór fotek z tegorocznego wyjazdu do Gruzji i Armenii. Więcej udostępnię niebawem. Link: http://s231.photobucket.com/user/lukaszsta/slideshow/2013%20gruzja-armenia
  5. Jestem jak najbardziej za Miłosz, czy Ty będziesz jutro na prezentacji wyprawy do Gruzji? Będę
  6. Ja z wielką przyjemnością, ale to jak wspomniałem zależy od inicjatywy forum.
  7. Podobnie jak w przypadku pierwszej Subariady, wykonałem mapkę trasy z zaznaczonymi niektórymi atrakcjami. Można ją sobie sciągnąć TUTAJ. Ponieważ nie mam do Was wszystkich maili, postanowiłem umieścić plik na serwerze i udostępnić przez forum. A tak w temacie kolejnych wyjazdów - choć Subariady 2014 chyba już wstępnie ukierunkowane - zapraszam do oglądania nowej galerii zdjęć z Karelii, Płw. Kolskiego i Nordkapu. Może kiedyś się tam wybierzecie... Fotki TUTAJ. Pozdrawiam.
  8. Witam My też wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu, po rozstaniu z ekipą Subaru zaliczyliśmy jeszcze kilka podolskich zamków i lekkich terenowych tras, które być może kiedyś staną się częścią jakiejś naszej wyprawy. Chcieliśmy podziękować wszystkim uczestnikom za zaufanie, jakim nas obdarzyli decydując się na uczestnictwo w tym wyjeździe, za sprawne działanie, które nie zawsze było łatwe (wiem, nie łatwo wstać rano z namiotu na urlopie, gdy przewodnik goni do kolejnej atrakcji, a "mróz" doskwiera ) oraz za utrzymywanie dobrej atmosfery w grupie. Dziękujemy wszystkim za miłe słowa uznania dla naszej pracy - to dla nas na prawdę cenne. Dla nas był to kolejny udany wyjazd, na ktorym mogliśmy pokazać Wam przynajmniej część miejsc na Krymie, które uznaliśmy za warte odwiedzenia. Cieszy nas, że zobaczyliście i przeżyliście coś nowego i że udało nam się czasami podnieść Wam również nieco poziom adrenaliny - w końcu takie jest zamierzenie Subariady! Oby zbobyte doświadczenia wyprawowe zaowocowały w przyszłości. Mamy nadzieję, że z poznanymi osobami zobaczymy się jeszcze nieraz przy różnych okazjach. Skoro zaś już pojawił się tu temat kolejnych Sybariad, napiszę, że jeśli szanowni forumowicze postanowią po raz kolejny powierzyć mi przywilej przewodnictwa w tejże imprezie to będzie mi bardzo miło i postaram się, aby każdy kolejny wyjazd był jeszcze ciekawszy i jeszcze lepiej zorganizowany. Nawiązując do rozmów prowadzonych w grupie przez CB, sensownym rozwiązaniem byłoby zorganizowanie Subariady do Rumunii na majówkę (zapewne wieeele osób chciałoby zobaczyć to, co widziały osoby uczestniczace w pierwszej Subariadzie). W tychże rozmowach pojawił się również realny pomysł dłuższej Subariady wakacyjnej do Gruzji i Armenii (kilka ekip już się deklarowało na udział!). Uważam to za świetny pomysł, kraje są absolutnie niesamowite i warte zobaczenia, a trasy które znam wprost idealne dla Forków. Z mojej strony decyzje o kierunkach oraz terminach wyjazdów w przyszłym roku muszę podjąć do końca listopada tegoż roku, więc jeśli będzie "forumowa inicjatywa" to gotów jestem przedstawić niezbędne informacje. Najlepiej, tak jak to bywało w poprzednich przypadkach - w osobnym wątku, poprzez któregoś z forumowiczów, który podejmie się "ogarnięcia" spraw organizacyjnych.
  9. Witam Wyjazd za tydzień dlatego przesyłam kilka ostatnich informacji. 1. Granicę z Ukrainą przekraczamy w miejscowości Korczowa. Spotykamy się w czwartek, o godzinie 7.30 rano, na stacji paliw Orlen przy trasie E-40, w miejscowości Radymno (ok. 25km przed granicą). Link do mapy: http://goo.gl/maps/PtL2F Współrzędne: 49.959351 N, 22.802768 E Ja wyjeżdzam z Krakowa w nocy ze środy na czwartek ok 3 w nocy. W razie jakichkolwiek problemów proszę o kontakt telefoniczny: Miłosz: +48 504 238 603 Nawołujemy się na CB kanale 16. 2. Na Ukrainie paliwo jest wyraźnie tańsze, nie warto wiec wjeżdżać na Ukrainę z pełnym bakiem. Niedaleko za granicą zrobimy tankowanie. 3. Najlepiej będzie w pierwszy dzień dojazdu nie robić ekstra postojów na posiłki, dlatego optymalnie będzie jeśli przygotujecie sobie podręczny prowiant, który wystarczy na ten dzień. 4. Nawiązując do paru postów z wątku - ja zawsze tankuję z karty na Ukrainie, ale zawsze też mam rezerwę na minimum jedno tankowanie w gotówce. 5. Przypominam, że na biwakach będzie zimno. Proszę sobie zabrać dobre śpiwory, a jeśli ktoś jest zmarzlak albo ma obawy o śpiwór to warto zabrać dodatkowy koc. Pozdrawiam i do zobaczenia
  10. Tutaj trasa, którą zawsze jeździmy: http://goo.gl/maps/ljHsG Ale przez Równe będę jechał za półtora tygodnia no to pomacham duchom twojej prababci
  11. Kresowiaków jest u nas więcej niż sądzimy, niemal na kazdym wyjeździe w tamtą strone okazuje się, ze ktoś ma gdzieś tam babcię, dziadka, wujka itp. Dlatego w przyszłym roku - Podole Program już w trakcie opracowywania.
  12. Jadąc w tamtą stronę jedziemy prosto, bo trasy jest sporo, a celem jest Krym. W drodze powrotnej, zwłaszcza te kilkaset km od granicy każdy zapewne może sobie zrobić dowolne "zboczenie". Mnie to w ogóle nie przeszkadza, zwłaszcza, że jesli nie będę miał pasażerów lub znajdzie się dla nich miejsce do Kraka, to też bym wracał tylko w okolice IF a nie do samej granicy. Po UA nie jeździ się za szybko a droga wlecze się jak spaghetti więc sami zobaczycie, że planowo na wszystko jest czasu za mało. Te 11 dni to i tak skromne minimum.
  13. Bardzo dobrze, bo pod kresowym dworem własnie się będziemy spotykać PS. Iza, wprowadziłem Cię w błąd neichcący bo mi się pomyliło. Nie jedziemy przez Iwanofrankowsk tylko Chmielnicki (Iwan z Bohdanem / Chmielnickim) mi się pomylił. Ale W drodze powrotnej zapewne będziecie mogli sobie zboczyć lekko do IF.
  14. Mam to traktować jako groźbę karalną? Mam to na piśmie więc jak se rysnę lakier szykuj polisę :biglol: Rysy na lakierze powiadasz? :biglol: :biglol:
  15. Ty chyba nie bierzesz pod uwagę, że ja mam zderzak ze stali 6mm i całkiem niezłe OC.
  16. Na zaostrzenie apetytów - na mojej stronce własnie wrzuciłem nową galerię fotek z Krymu z ostatniego wyjazdu (czerwiec 2013). o tutaj: http://www.przygody4...3_czerwiec.html Miłego oglądania. A na zachętę - tu będziemy: PS. Jak zmniejszyć tą fotkę????
  17. A jak tam woskowanie samochodów? Nałożyli już grubą warstwę zabezpieczającą? Przygotowani na nagły atak krymskich zarośli? O tak nam się ostatnio samochodziki po przejeździe uszlachetniły, hihihihi :evil2: :
  18. Jedziemy przez Iwanofrankowsk więc w drodze powrotnej bez problemu sobie podreptasz pewnie po uliczkach jeśli zechcesz.
  19. Dziękować, dziękować! Otóż to! To jest kawiarka - bardzo wskazane. Ekspres to ekspres, kawiarka to kawiarka
  20. No to po kolei doprecyzowuję: "Ile spodziewać się noclegów "cywilizowanych" a ile namiotowych? Czy są tam po drodze jakieś "węzły sanitarne" - w sensie prysznice i takie tam? (nie że francuski piesek tylko problemy zdrowotne, więc prysznic w przygodnym strumyku jednak nie zawsze i nie za często)" Na dziś nie da się odpowiedzieć na to pytanie. Rezerwacja pojedyńczych noclegów na Krymie to rzecz bardzo trudna i wątpliwa, baza noclegowa to w większości albo chlew, albo bardzo drogie hotele. Do tego będzie nas spora grupa i wjazd do hotelu bez rezerwacji będzie też trudny. Dlatego przygotujcie się na WIĘKSZOŚĆ noclegów pod namiotami. Ale: - część noclegów jest nad morzem, co w połączeniu z dobrą, ciepła pogodą ułatwia psychicznie i realnie kwestie sanitarne - u mnie w samochodzie jest taki patent, który pozwala każdemu na życzenie wziąść gorący prysznic w kabinie. Będę to udostępniał wszystkim wieczorami. - strumyków nie ma - za suchy klimat "Chodzi o to, że teren na zaplanowej trasie jest łatwiejszy do pokonania czy że zostało zaplanowane żeby było lżej (jeżeli tak to czemu? )" Łatwość czy trudność terenu to kwestia subiektywna. Zależy od samego terenu, samochodu, umiejętności i podejścia kierowcy itd. Założeniowo trasy na Krymie będą nieco prostsze niż w Rumunii, ale to nie znaczy, że nie zdaży się odcinek o sporych trudnościach. Jeśli będiecie mieli jakiś niedosyt to na prawdę, mam tam kilka tras, od których "opony bladną". osoby, które ni były w Rumunii i tak nie będa miały porównania, a te co były i pojadą na Krym stwierdzą, że to zupełnie inny charakter wyjazdu, terenu, trudności, atrakcji itd. "dla mnie to niestety decyzja łącząca się z dużymi wydatkami bo jak dotąd zawsze jeździłam "na domek" i raczej w obrębie kraju, więc drogami mniej lub bardziej cywilizowanymi. Jak podliczę: osłony + montaż, box dachowy, namiot, składane siedzonka i stolik, lodówka zapalniczkowa, jakieś mniej lub bardziej przydatne rzeczy podręczne to robi się okrągła sumka. no nic. kalkulacje, kalkulacje..." - składane siedzonka i stolik to gadżet. Wygodne, ale po ciezkim dniu przy ognisku równie dobrze siedzi się na karimacie Lodówka - ja przez 6 lat obywam się bez. Sporo rzeczy można pożyczyć, sporo mieć wspólnych z innymi ekipami. Motanie bardzo auta specjalnie na wyjazd też nie zawsze ma sens. Zwłaszcza jeśli koszt przeróbek przekracza znacznie koszt napraw POTENCJALNYCH uszkodzeń. Do czego dążę w tym poscie - taki wyjazd to przygoda, dla jednych nic niezwykłego, dla innych extreme. Celem jest aby dobrze się bawić i jak najwięcej poznać, zobaczyć itd. Czasem lepiej odpuścić z komfortu i gadżeciarstwa ale pojechać, niż martwić się na zapas i zrezygnować z wyprawy bo np. "nie będzie kawy z ekspresu codzień rano". Niezależnie jak się przygotujecie i co zabierzecie i tak dla osób, które dotychczas nie miały okazji spędzać czasu w taki sposób będzie to nowe doznanie. "Ktoś z Was orientuje się jak wygląda na Ukrainie kwestia ubezpieczenia: - zdrowotnego - komunikacyjnego (czy typowy polski AC i Assistance nadal zabezpiecza przed kradzieżą i zapewnia pomoc techniczą - jakby co mam pakiet dilerski z Warty)" My zawsze wykupujemy dodatkowe KL, np. PZU Wojager. O ubezpieczenie komunikacyjne musisz się dopytać swojego ubezpieczyciela. Ogólnie na Krymie jest bezpiecznie. "Co może się przydać żeby dokupić/wykupić przed wyjazdem w tamte strony?" Na zasadzie wolnych skojarzeń w przypadkowej kolejności: - namiot szybkorozkładalny - ciepły śpiwór - wygodna karimata - szybkie gotowanie wody (palnik, maszynka itp). - kubek, menażki, niezbędnik, dobry nóż - kapielówki! - sandały i buty trekingowe - łopata, siekiera - BANIAK / bukłak NA WODĘ - MINIMUM 20L NA AUTO - latarki, najlepiej czołówki - otwarty umysł, gotowość na rożne doznania, życzliwość, kreatywność, odwaga. W domu zostawiamy marudzenie, umiłowanie komfortu itp. Nie przeładowywać aut, nie zabierać lokówek, suszarek, ekspresów do kawy, pralek, mikrofalówek, wiertarek, DVD, leżaków, foteli, maseczek na twarz, 50 tyś. par butów, jedwabnych wdzianek na upojne wieczory, zestawów do makijarzu nocnego itd. Nie brać szklanych opakowań, chyba, że umiecie je dobrze zabezpieczyć. Spakować się tak, żeby wyciągnięcie rzeczy z dołu bagaznika nie trwało godziny. Pakować się "systemowo" - czyli określone rzeczy (grupy rzeczy) w określone miejsca. Dzięki temu wiecie co gdzie macie. Zrobić sobie wstępne pakowanie, potem wyrzucić 30% rzeczy i spakować to co zostało. PAMIĘTAĆ: człowiek do życia musi mieć wodę, jedzenie, jakieś ubrania i ewentualnie mydło. Dwa mydła to już zbytek "Ile trzeba mniej więcej mieć ze sobą Euro? Koszt hoteli podaliście w Euro: 15-20 eruo za osobę czy za pokój w hotelu? Aga napisała że od osoby ale chciałem potwierdzić. Według planu są 3 noclegi chociaż oczywiście sie to moze zmienić w naglych sytuacjach. Koszt jedzenia w euro dotyczy restauracji rozumiem i to jest na 2os powiedzmy 14 E Plus koszt zwiedzania 70 E od osoby?" Celujemy w hotele za 15-20 E od osoby. Może ich być 3-4. Ale może się nei udać i znajdziemy nieco droższe. A może nei będzie wolnych pokoi i zaoszczędzicie. W restauracji na obiad wydasz od 7-15E na osobę. W wypasionej (takie omijamy) więcej. W restauracjach bywamy sporadycznie, ale i tak uzbiera się z 3-4 obiady, obiadokolacje. Żywność jest w cenach jak w Polsce. Wstępy, atrakcje - ok 70E od osoby. Jak się jedzie rodziną to wychodzi neico taniej niż dla osób "pojedyńczych". Ja na taki wyjazd na jedzenie, noclegi, atrakcje, wstępy wydaję 700-1000zł. Mógłbym w ascezie wydać mniej. Warto przeznaczyć pewną pulę na wina i wódki - tanie i dobre. "W normalych sklepach płacimi ich walutą, która ma nam służyć głównie do zakupu prowiantu czy czegoś jeszcze?" Hrywny kupuje się na granicy za złotówki. W dużych sklepach i na stacjach paliw płacić można kartą. Za atrakcje, zakupy w małych sklepach, zakupy przydrożne, nocleg u Tatarów, jedzenie w małych restauracjach płacimy gotówką. "Jak wyglądają sprawy "słynnych" łapówek na Ukrainie? ;p I czy na granicy w drodze powrotnej czepiają się rzeczywiście, że masz pełny bak a jedziesz np tylko Krakowa?" Mity. Nie miałem nigdy problemów na granicy, wszystko sprawnie i szybko ale oczywiście nie tak jak w UE. Łapówkę trzeba zapłacić policji, jeśli się zostało zatrzymanym za jakieś wykroczenie a nie chce się zapłacić 5x wyższego od łapówki mandatu. Bezpodstawnych zatrzymań i wymuszeń łapówek nigdy nie doświadczyłem. Jak są jeszcze jakieś pytania to odpowiem. Ale zanim je zadacie poproscie Agę o przesłanie ogólnych informacji, które ode mnie dostała - jest tam zawarta większość potrzebnej wiedzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...