Skocz do zawartości

Subaryta

Autoryzowany Dealer / Serwis
  • Postów

    2350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Subaryta

  1. ciaaa, jakie wierszyki. No ja takich nie znam ale złożę Wam moje ulubione życzenia: Życzę Wam tylko i wyłącznie zdrowia - resztę sobie kupimy :wink: Pozdrawiam P.S. Oczywiście dorzucam furę szczęścia, miłości i co tam tylko jeszcze chcecie!!!
  2. Hmm, a może to wina tematu?? W sumie to już jest nie aktualny... :wink:
  3. Wiesz co? Coś mi się nie wydaje, żeby to było możliwe. Poza tym zapewne byłoby o tym głośno a nie jest. Może masz przekłamania na łączach ale sorry na moje oko to TAAAAAKA bzdura. Jakieś konkrety?? Pozdrawiam
  4. Rajuśku.....ale lipa. Te pacany kręciły to w Białymstoku....Normalnie mi wstyd...Znaczy ja zapewniam, że nie wszyscy są u nas tacy i znajdzie się kilku, którzy na disco w polu reagują alergicznie...Cholera, lipa na cały kraj Pozdrawiam
  5. Hmm. no to ja mam pecha do Policjantów. Podczas dojazdu na "Zlot Plejad" - 19 punktów, 500zł i jedną nogą w autobusie. Zaznaczam, że trudno było nie poznać że to Subaru (STI z nalepkami firmowymi). Cóż, takie życie..... Pozdrawiam
  6. Subaryta

    Subaru WRX czy CTR

    Hmm, no cóż, każdy ma swoje drabinki. Oczywiście jest to pewne uogólnienie - ale też nie takie znowu dalekie od prawdy bo: - rynek samochodów używanych odzwierciedla nieco zufanie klientów - nie miałem jeszcze nigdy problemów z odsprzedaniem Mitsu czy Hondy a niejedna Mazda i Toya przestała parę tygodni na placu - zazwyczaj przed sprzedażą "używki" staram się ją postawić na nogi (tu: koła) i sytuacja się powtarza - najmniej kasy pakuję w Miśka i Hondę (używane Subaru to taka rzadkość, że trudno coś powiedzieć) - tylko raz spotkałem się z autem japońskim, w którym silnik był do WYMIANY po 30 000km - brawa dla NISSANA (nie dotyczy egzemplarzy dłubanych typu Pajero DID z 230KM thx to Chiptronic :wink: ) Jasne, że każdy z nas ma swoje preferencje i nie ma tu specjalnie o czym gadać (wspomniana Supra, np z 1990 roku - to moim zdaniem jedno z najładniejszych aut świata). Kwestia jest w tym żeby się na czymś oprzeć, choćby w okrojonym materiale, ale niech to będzie własne doświadczenie a nie - TO BĘDZIE ŻART - Auto Świecie :wink: Pozdrawiam
  7. Subaryta

    Subaru WRX czy CTR

    W takim razie zle mnie odebrales... Sugeruje, iz nie bardzo jest co (i jak) porownywac - to sa zupelnie dwa rozne samochody... Napisalem tak, zebys pamietal rowniez o samej marce - wsrod japonczykow tez jest pewna drabina i kazda marka ma swoje miejsce... nissan, toyota, subaru, honda, mazda, lexus (czyli toyota) itd... wg mnie honda jest nizej od subaru i mazdy... a te znowu sa wyzej od toyoty i nissana... honde wstawilbym miedzy nissana a toyote wlasnie... Ale... niektorzy uwazaja, ze bmw jest lepsze od mercedesa, a nie ktorzy na odwrot... jeszcze inni wstawiaja miedzy nich audi - tutaj ciezko polemizowac... No ja bym dokonal takiej drabinki, ba mam niemałe argumenty, że nie tylko ja: 1. Subaru - bezsprzecznie (a kto myśli inaczej...no to ja zawezwę Mamusię i się zrobi porządek, a co? :wink: ) 2. Mitsubishi i Honda (bardzo porównywalne) 3. Mazda (ma w plecy przez Forda) 4. Toyota, Nissan (popularne marki dla Kowalskich) 5. Suzuki (mają nawet 3 letnią gwarancję :wink: ) 6. Isuzu i Daihatsu (no data) Pozdrawiam
  8. Subaryta

    Subaru WRX czy CTR

    No jeżeli rzecz dotknęła STI to mówimy już o profesjonalnym aucie sportowym. Oczywiście, wszystko jest kwestią ceny. To ogłoszenie wygląda przyjaźnie a sposobów na sprawdzenie auta jest mrowie. Jeśli chodzi o stan mechaniczny pomogą Ci dealerzy a jeśli chodzi o powypadkowość i stan prawny- biegły sądowy. Całość operacji nie przekroczy 600zł z certyfikatami. Ja natomiast na Twoim miejscu pomyślałbym o samochodzie nowym. Masz 100 tysięcy zł - WRX wychodzi coś ok. 130 tysięcy, przy tak dużej I wpłacie kredyt masz od ręki (w jakąś godzinę) Kwota 30 tysięcy nie jest jakimś potworym obciążeniem szczególnie, że w przypadku nowego samochodu możesz to sobie rozbić na nawet 8 lat (olać odsteki, kredyt spłacasz kiedy chcesz, czyli np. po 3 latac h przy sprzedaży auta). Ja, jak się posiłkuję kredytem (a tak często bywa), biorę najdłuższy możliwy okres, żeby rata byla jak najmniej dolegliwa i spłacam kiedy mam sprzedać samochód. Poza tym jeżeli masz firmę odpisujesz 5000zł vatu i wsadzasz samochód w środki trwałe amortyzując go - i już masz zgłowy odsetki od kredytu a w dłuższej perspektywie nawet zarabiasz. Przemyśl temat i niech Moc Będzie Z Tobą :wink: Pozdrawiam
  9. Subaryta

    Subaru WRX czy CTR

    No to się wtrącę.... Na początku myślałem, że to prowokacja ale później zorientowałem się, że pytasz serio. Miałem (niewątpliwą) przyjemność jeżdżenia CTR przez ponad 3 tygodnie (z racji profesji to już baaardzo długo :wink: ) i zastrzeżeń większych nie miałem (no plastiki to tragedia, wszędzie świerszcze - przebieg 12 000km) ale Impreza to tak dalece inna liga, że nawet trudno porównać. Osiągi teoretycznie podobne, teoretycznie bo tylko na idealnej nawierzchni, tzw. tralka (fale asfaltu) przed światłami na wstępie eliminują CTR z rywalizacji. Auto ma problemy z przeniesieniem tak potężnej mocy na koło, rwie oponę do 3 biegu w zasadzie bez większych efektów. Nie do końca rozumiem co koledzy mieli na myśli tak chwaląc zawieszenie w tym aucie?? Mała, ciasna deska do prasowania a nie samochód (podobne odczucia miałem w Evo VI TME - tylko tam było 280kucyków a no i w miarę sporo miejsca ). Moim zdaniem przy autach prawie sportowych na bezpieczeństwo należy zwrócić szczególną uwagę, tym samym mokra koleina w CTR może pokazać Ci jak fajnie wyjechać w plener nawet o tym nie wiedząc :wink: . Jasne, ja jestem nieobiektywny, to zrozumiałe, ale weź do ręki po prostu dane techniczne i zapytaj się co fajniej: rozwalić sobie łeb ale z pełną dawką adrenaliny (CTR w sytuacjach extremalnych to bardzo trudne auto do opanowania) czy z nieco mniejszą dawką adrenaliny objeżdżać CTR'y?? :wink: Pozdrawiam i życzę WŁAŚCIWEGO wyboru.
  10. Z dobrych źródeł wiem, że gorzej niż ostatnio nie będzie :wink:
  11. Wszystkiego dobrego TJ!! Pamietaj, jak byś nic nie pamiętał znaczy wszystko na miejscu. Jak zapamiętasz to do końca życia wtopa :wink: Także do dzieła!! Pozdrawiam P.S. Dzięki za zaproszenie, ale z Krainy Wiecznych Lodów nieco do Cię za daleko. Jakoś Cię na Plejadach dorwę i zrobimy powtórkę z rozrywki :wink:
  12. Panowie! O czym mowa? Że coś czasami zatrzeszczy? Że szyba pogwizduje? (ciekawe u nas jeszcze się nie zdarzyło...)A o wydechu Panowie zapomnieli, co? OGS, moja rada, szybko zmienić tlumik na "wyraźniejszy" a Twoje kłopoty ustaną jak ręką odjął :wink: Poza tym moje doswiadczenia wskazują na brak "świerszczy" w WRX, ale ja to stronniczy jestem :wink: Pozdrawiam
  13. No cóż, przynajmniej wychodzi na to, że nasza forumowa brać jest najlepiej wedukowana informatycznie - też dobrze :wink: Co do sondażu, jak wiekszość - mało adekwatna do stanu rzeczywistego, no chyba, że mówimy o sfanatyzowaniu marki - tu i bez sondaży mamy górkę jak góra Synaj :wink: Pozdrawiam
  14. Ja tak wracając do tematu, kiedyś już to chyba pisałem: o ile (moim zdaniem, oczywiście) montaż gazu w silniku turbo jakoś do mnie nie przemawia (ze względów technicznych, serwisowych etc. a nie ideologicznych) o tyle z upragnieniem czekam na pozwolenie Dyrekcji na montaż gazu w atmosferykach. Moje założenie jest następujące: na kasę się nie ma co obrażać. Pozdrawiam
  15. Subaryta

    Pasek rozrządu

    Mówisz o dopuszczeniu do sprzedaży i masz rację. Nieco inaczej wygląda kwestia odpowiedzialności za wadliwą pracę lub wadę materiałową. ASO i oryginał daje gwarancję. To tyle. Pozdrawiam
  16. Subaryta

    Pasek rozrządu

    Ale wy chłopaki się czepiacie....Producent nie jest ważny, ważna jest faktura zakupu u dealera i gwarancja na usługę oraz ew. uszkodzenia spowodowane wadliwą pracą podzespołów. O to mi chodzi. Pozdrawiam
  17. Subaryta

    Pasek rozrządu

    Już pisałem 300zł - robocizna, części to kup oryginały bo akurat na rozrządzie się nie oszczędza (to sie może nie opłacić) Pozdrawiam
  18. Subaryta

    Pasek rozrządu

    Oczywiscie, że jestem stronniczy :wink: . Poza tym wymiana paska rozrządu to koszt 300zł plus części, które użytkownik może sobie sam kupić i przywieźć. Nie wierzę, że w motoryzacyjnym Mc Donaldsie(btw, genialne określenie) wezmą mniej niż 200. A dla 100zł nie ma po co ryzykować bo w ASO masz gwarancję na wykonaną usługę. Finito. Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę.
  19. Subaryta

    Pasek rozrządu

    dobrze słyszałeś :wink:
  20. Dzięki Dziękuje Ci FHI, jest to niezwykle intuicyjne Czy Japończycy mają inny tok myślenia? Ogólnie to mają nieco inny skład chemiczny mózgu, wierz mi są inni (znaczy nie tak jak kobiety z Wenus a faceci z Marsa - oni są z innej bajki) :wink: Pozdrawiam
  21. Idąc dalej tym tropem stworzymy Kółko Wzajemnej Adoracji i będziemy się pocieszać i przekonywać o własnej, jedynie prawdziwej wartości, a w ogóle to i tak jesteśmy de best i kropka :wink: Pstryczki dla CTD!! :wink: (cyt. za :"Legalna Blondynka" -Warner Bros. 2003 :wink: ) Pozdrawiam
  22. Subaryta

    "Road rage"

    No skoro sobie tak opowiadamy to ja też: Otóż jechałem z żoną w letni dzionek do Augustowa (taka miejscowość obok Suwałk z fajnymi jeziorkami :wink: ) i jak na pogodę przystało nieco leniwie (c.a. 120). Jakaś muzyczka, mila konwersacja (sic! z żoną.... :wink: ) aż tu nagle z podporzadkowanej wyjeżdża POLONEZ. Znaczy wyjechał nie tuż przede mną ale nieco wcześniej, mimo wszystko z uwagi na Bardzo Dobre Przyspieszenie POLONEZA i tak zmusił mnie do hamowania. Znaczy ja grzecznie hamuję, nie denerwuję się (no prawie...) i na najbliższej prostej wyprzedzam, zgodnie z przepisami. I tak by to przeszło gdyby gościu nie zaczął "gwałtownie przyspieszać". Nacisnąłem nieco mocniej gaz, zakończyłem manewr i jadę. Nie minęła chwila, gdy z tyłu auta dało się słyszeć jakieś dziwne odgłosy (typu: NIE, ja chcę już umrzeć :wink: ) znaczy POLDEK się wkręcał na obroty. Po jakimś czasie siedział mi na tzw. ogonie. Jako, że byłem mocno wyluzowany, bez zapędów rajdowych, grzecznie zjeżdżam do prawej. Facet mnie wyprzedza z misją wymalowaną na zastygłej w stresie twarzy (misja: POLONEZ też samochód :wink: ) i zaczyna jechać tak ze 130, nawet... :wink: No i gra, ale po jakimś czasie zwalnia, ja dojeżdżam, no to on przyspiesza. I tak kilka razy. Po którymś gość już nie przyspiesza, więc ja go wyprzedzam (wszystko grzecznie, bez zajeżdżania drogi itp.) Facet zbiera się w sobie daje czadu i .....wylatuje z drogi ( za mną ale widzę w lusterku). Hamuję, idę człowieka ratować. Poldek w rowie, facet nieco zdezorientowany wytacza się z auta i grzeje na mnie najgorszymi bluzgami. "Letko" poddenerwowany pytam, czy go co nie pogięło przez przypadek, a gość na to : "Było tak, k..a, nie szaleć to bym do rowu nie wjechał!!" - i to dopiero jest ROAD RAGE :wink:
  23. A może masz jakiś pomysł jak w VIII wyłączyć ABS tak by reszta działała? Bez utraty gwarancji nie znam :wink: Poza tym EBD bez ABS nie działa. Pozdrawiam
  24. Ja na moment wrócę do systemów AYC i SAYC. Otóż AYC, faktycznie był oferowany już od Evo IV ale tylko w wersjach RS (tak 1 jak i 2), w GSR nie był dostępny. W Evo VI występuje tylko w TME oraz Zero Fighter. Pierwszym Evo GSR, w którym jest AYC jest VII(nie dotyczy USA). I taka mała opinia dotycząca działania, w swojej VI celowo naniosłem błąd pompy hamulcowej coby nie działało. Powody? a) nie jestem w stanie tego wykorzystać w normalnej jeździe tylne klocki hamulcowe do wymiany co 3 tys km System sprawdza się dopiero w ostrej jeździe. Co do SAYC - faktycznie w VIII pomaga nawet nie rajdowemu kierowcy i ewidentnie to się czuje ale to już nieco inna bajka niż AYC. Moim zdaniem brak AYC nie jest wclae wadą, co do SAYC mam już inne zdanie. pozdrawiam
  25. Subaryta

    Proszę o pomoc!

    Coś próbował tłumaczyć, że niby musiał ale jak mam byc szczery byłem tak szczęśliwy, że wszystko jest ok, że auto całe, nie opchnięte na części itd. że go specjalnie nie słuchałem. Co do tego co mu grozi: taka postawa jest traktowana jak przywłaszczenie i jest zagrożona karą od roku do trzech lat. Tu facet wykazał tzw. "dobrą wolę" (znaczy oddał dobrowolnie auto) więc raczej nic z tego nie będzie. Szkoda. Niemniej jednak wszystko się jakoś ułożyło, wnioski wyciągąłęm na szczęście nie kosztowała mnie ta nauka tyle ile mogła mnie kosztować. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...