Skocz do zawartości

Kobiety w samochodzie ?!?!


Gość blue_eustoma

Rekomendowane odpowiedzi

no to nie ma co. przejdź od razu do sznaucerów

 

Jakich sznaucerów? Jeden ze "sznaucerów" to Bouvier.

No to potraktuj go tym sznaucerem, co nie jest bouvierem ;)

W razie czego mogę jeszcze wypożyczyć moje 3 sznaucery ;)

 

Hola, moje panie! Człowiek się w robocie zatraci a tu już sprawy się wymykają prawdzie. :roll:

Po pierwsze moja Szanowna jeździ dobrze i to on miała prawo jazdy i doświadczenie na drodze jako pierwsza. To fakt.

Faktem jest również, że to on mówiła - kiedy katowałem Ładę Samarę na trzecim (z czterech) biegów: "Kochanie może byś wrzucił czwórkę". Tak, to prawda. :oops:

Nie zmienia to faktu, że w miarę upływu czasu, stażu małżeńskiego i nabierania własnego doświadczenia uzbierało się kilka rzeczy, które mnie wyjątkowo irytują. :wink: Nie wiem czy sa to cechy "babskiego" kierowcy czy raczej, co bardziej prawdopodobne, przywary niepewnego kierowcy, tak zwanego "kierowcy pasywnego", czyli: niepewne wchodzenie w zakręty, korekta kierownicy (toru jazdy) trzy razy w trakcie jednego łuku, hamowanie czy dohamowanie w sytuacjach niepewnych (mijanie ciężarówki na przykład), stanie na światłach z wciśniętym sprzęgłem itd.

Jednocześnie stanowczo zaprzeczam jakobym namawiał moją Szanowną do osiągania prędkości warpowych na Wisłostradzie. :mrgreen: Sam jeżdżę tamtędy wolniej niż 120... "zamulanie silnika" polega raczej na zmiaanie biegów przy 2000 obrotów... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 270
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Decydujcie za siebie same! :grin:

terefere.

swój samochód kupiłam sama, zajmuje się nim sama, finansuję też sama.

i wiesz co na to usłyszałam?

że jestem za twarda.

Umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji przez kobietę w większości wypadków dyskwalifikuje ją u mężczyzn.

 

i wiem, że zaraz zaprzeczycie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze sie ode mnie odczepic :lol:

Tak sie zastanawiam dla ilu z was wasze kobiety robia obiady czy pranie. Pewnie nikomu co? Na forum sami szarmanccy mezczyzyni we wszystkim wyreczajacy swoje damy. Widac malo kto sie potrafi do pewnych spraw przyznac.

Dla mnie liczy sie najbardziej kobieta "rodzinna", ktora przede wszystkim potrafi zajac sie swoim mezem czy dziecmi, kur domowych nie toleruje i mnie nie pociagaja. To, ze fajnie byloby wrocic do domu i miec obiad na stole to jakies przestepstwo? Po glupich zartach wyrobiliscie sobie bzdurne opinie na moj temat, ktore zaczynaja mnie powoli draznic. A ze nie lubie kobiet za kierownica to tylko moja indywidualna sprawa, tak samo jak nie lubie parówek, mleka czy mojego sasiada. Mam na to swoje powody. Nic nie dzieje sie bezpodstawnie. Prawko mam dopiero od 7 lat ale wyjezdzilem swoje i na temat kobiet za kolkiem moge troche powiedziec. Oczywiscie jak ze wszystkim sa wyjatki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ nie ma w tym nic złego jeśli tej kobiecie (tym kobietom?) to odpowiada.

Ale na drogach są też takie "za twarde", które tyż mają prawo z dróg korzystać, niezależnie czy i komu gotują ;)

A ja chyba muszę wreszcie Was zobaczyć, bo wygląda na to, że zakocham się we wszystkich po kolei ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na drogach są też takie "za twarde", które tyż mają prawo z dróg korzystać

nigdy temu nie przeczylem i jestem tego samego zdania. Napisalem tylko, ze mimo wszystko nie lubie kobiet za kierownica.

 

A ja chyba muszę wreszcie Was zobaczyć, bo wygląda na to, że zakocham się we wszystkich po kolei

Jak chcesz mnie zobaczyc to moge ci wyslac moje zdjecie :mrgreen: ale tylko na wymiane

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie byloby wrocic do domu i miec obiad na stole

 

Milek, zgadzam się z tobą w 100% też bym chciała zastać obiad na stole jak wracam po pracy do domu.

 

A ty się potrafisz zająć dziećmi? Czy chwilowo nic o tym nie wiesz tylko tak sobie piszesz? Mam nadzieje, że sobie jaja robisz ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osa, wszystko zalezy jak kobieta czy mezczyzna konczy prace i kto do czego jest przyzwyczajony. Wszystko to kwestia ustalenia tych spraw miedzy soba. Jak to sie mowi "tego kwiatu, pol swiatu" i kazdy wybiera sobie partnera wedlug wlasnych upodoban.

So What, wedlug mnie to co napisalem jest spojne i znam osobiscie 3 takie malzenstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milek. Masz rację. Kobieta przede wszystkim zajmująca się mężem czy dziećmi nie jest kurą domową. W wolnych chwilach może jeszcze przecież popracować, a wtedy definitywnie nie jest kurą domową, bo przecież pracuje zarobkowo. Dobrze kumam :?:

Problem w tym, że taka niekuradomowa będzie Ci chrapała w łóżku z przemęczenia :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że taka niekuradomowa będzie Ci chrapała w łóżku z przemęczenia

 

Żaden problem - wszak prawdziwy men i tak z nią (tą kurą-niekurą) nie śpi w domu, tylko w nocy chla z kumplami albo przelatuje młode dupeńki.

 

Dobrze mówię, Milek...? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do dziewczyn

w tej chwili można trafić przyzwoite auto za naprawdę nieduże pieniążki , nie musi mieć od razu 6 s do setki

nie oglądać się na ojców , mężów ,braci etc tylko kupić i jeździć codziennie

 

Święte słowa Pani Dobrodziejki - jak równouprawnienie to równouprawnienie, pora się odspawać od męskiego ramienia, przestać być "taka mala", znaczy paprotka ozdobna, i sobie radzić... :cool:

Zamiast narzekać, że "on mi nie daje auta". A "mu" to ktoś dał, czy se sam kupił?

 

Dobra, dobra, wiem, że niektórym facetom też auta "dają" rodzice, wujkowie, kochanki albo podatnicy - ale tego TEŻ nie pochwalam ;-)

 

wszystko ładnie, pięknie, ale niektórzy mają inne plany co do swoich oszczędności :wink: a cudowne pomnożenie jakoś nie chce się dokonać :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektórzy mają inne plany co do swoich oszczędności

No to niektórzy powinni bez pretensji zrozumieć, że ktoś inny ma inne plany co do swojego samochodu - i np. lubi nim jeździć, a nie być wożonym ;-)

 

Tak już w życiu jest, że czasem trzeba wybierać - coś za coś. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osa, nie mam zony. Mam 25 lat i narazie nie jest to mi w glowie.

Kura domowa to osoba, ktora naokraglo gnije w domu, ciagle gotuje, sprzata, robi pranie, ciasta, cuda niewidy. Przychodzi weekend i to samo.

Meczy mnie juz ta rozmowa i nie jest to temat na internet bo nigdy w tej kwestii czlowiek nie odda tego co tak naprawde uwaza przez net. Jak bedzie okazja to sie spotkamy i przy flaszcze badz bez dokonczymy to co zaczelismy.

Osobiscie zrobilem blad, ze zaczalem na tak powazne tematy dyskutowac na komputerze co bylo z gory skazane na rozne kontrowersje

Odpuszczam to sobie... i tak za duzo czasu poswiecilem na ten temat zaniedbujac pewne sprawy.

Pozdrawiam wszystkich urazonych jak i 'nie'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

So What, masz racje. Tylko, ze w tym temacie poruszane sa bardzo wazne zyciowe kwestie, ktore nie zawsze mozna przekazac na klawiature a poza tym i tak zdecydowanie za duzo czasu poswiecam na forum, chociaz przyznam, ze nieraz jest dosyc ciekawie i hardcorowo. A to kawiory z pasztetami wyrazaja miedzy soba swoje uszczypliwe poglady ;) a to jakis śledź z Białego chlapnie jezorem i robi sie boruta.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektórzy mają inne plany co do swoich oszczędności

No to niektórzy powinni bez pretensji zrozumieć, że ktoś inny ma inne plany co do swojego samochodu - i np. lubi nim jeździć, a nie być wożonym ;-)

 

Tak już w życiu jest, że czasem trzeba wybierać - coś za coś. :roll:

 

WiS, no ja nie wiem czy do końca "swojego". Jeżeli ludzie razem żyją i razem utrzymują dom i samochód, to wg mnie powinni mieć taką samą możliwość korzystania z tych dóbr, nie uważasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ludzie razem żyją i razem utrzymują dom i samochód, to wg mnie powinni mieć taką samą możliwość korzystania z tych dóbr, nie uważasz?

zasadniczo masz rację , ale ja bym nie chciała chodzić we wspólnych majtkach z moim mężem :mrgreen:

a auto kupiłam na własną wyłączność , bo na "wspólne" raczej bym się nie doczekała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...