Skocz do zawartości

Nauka Jazdy - czyli wymiana doświadczeń, porady, filmy i wszelka prasa na ten temat...:)


Barteq

Rekomendowane odpowiedzi

Moi drodzy ponieważ na The Forum jest wiele osób "radzących sobie za kołkiem"...

a ja jestem ciekaw i chciałbym zgłębić wiedzę na temat "szybszego prowadzenia auta"...

oczywiście w warunkach do tego stworzonych...prosiłbym osoby znające tematykę...

o wymianę w tym miejscu...doświadczeń....porad...ciekawego filmu...do analizy-nauki,

...oraz wszelkich informacji, które posiadacie w tematyce prowadzenia auta...:)

i chcielibyście się nimi podzielić... Wiem, że praktyka jest najlepsza...ale większość osób

zadaje sobie pytanie od czego zacząć...??? co robię źle ??? jakie popełniam błędy????

i co mam zrobić , aby jeździć coraz szybciej, a przede wszystkim panować nad swoim autem...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadaje sobie pytanie od czego zacząć...???

 

Od szkolenia czy to w SJS czy innej szkole o dobrej reputacji.

 

 

 

co robię źle ???

 

Wydaje mi się że umiem jeździć.

 

 

 

jakie popełniam błędy????

 

Powiedzą Ci na szkoleniu.  

 

 

 

co mam zrobić , aby jeździć coraz szybciej,

 

Pojechać na szkolenie.

 

 

 

a przede wszystkim panować nad swoim autem...

 

Jechać wolniej niż wydaje Ci się że jesteś w stanie pojechać.... i w tym tempie pojechać na szkolenie.    ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na 4 całodniowych szkoleniach doskonalenia techniki jazdy, ale na szkoleniach narciarskich spędziłem całe tygodnie i daleko mi do mistrza... Te szkolenia samochodowe głównie otworzyły mi oczy na błędy i słabości - nie zmieniły mnie w Loeba :). Ale było warto i było fajnie i jeszcze na jakieś pojadę. Przeczytałem też kilka książek (Zasady, Stiga i jakiegoś rosyjskiego rajdowca)  to nie to samo co szkolenie, ale taniej i też polecam. Rady przez internet obawiam się, że są jeszcze mniej skuteczne, ale filmy chętnie pooglądam, jak ktoś jakieś fajne znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "Plejadach" był cykl artykułów na temat techniki jazdy, do poczytania na początek (niekktóre numery dostępne są online). Następnie jakiś kurs doskonalenia jazdy polecam SJS i trening, trening, trening ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat, fakt ze taka np. Szkola sjs to bardzo fajna sprawa, ale na pewno sa jakies cwiczenia, ktore mozna wykonywc na w miare pustym parkingu, czy placu manewrowym z pomoca kilku tyczek i butelek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od szkolenia czy to w SJS czy innej szkole o dobrej reputacji.

 

...SJS...jest mi znany byłem na I stopniu....i kilka razy na II-gim... :)

- na 2-gim stopniu można coś się nauczyć...zobaczyć jakie błędy się popełnia....

i rzeczywiście od razu je koryguje Instruktor, który widzi wszystko na bieżąco... ;)

 

podstawą dla mnie jest nauka jazdy swoim autem....i wielokrotne ćwiczenia.... :)

Samemu można się pokręcić na placu... natomiast pod okiem instruktora zupełnie inaczej to wygląda...

 

Jest jeszcze w SJS-ie szkolenie - "Jeden na jeden" ...ponoć z takiego szkolenia możemy wynieść najwięcej...

ma ktoś doświadczenia w tym szkoleniu....?????

 

 

Pojechać na szkolenie.

 

Bardzo dobra rada! :)

 

 

Poszukaj filmików instruktażowych Mariana Bublewicza na YT.

 

...oglądałem ...i oglądam nadal.... :)

bardzo ciekawe spostrzeżenia ....

 

 

 

 

Następnie jakiś kurs doskonalenia jazdy polecam SJS i trening, trening, trening ...

 

....oczywiście..."Trening czyni mistrza" - bez dwóch zdań...!!! jak w każdym sporcie...;)

Edytowane przez Barteq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że po prostu ludzie olali temat ;) Pewne pryncypia są stałe i pewnie nikomu nie chce się o nich pisać tylko polecają Ci skorzystać ze szkolenia ;) Ja bym Ci poradził przewieźć na prawym jakiegoś bardziej doświadczonego kolegę i niech zwróci uwagę na takie podstawy jak pozycja za kierownicą czy nawet zapięcie pasów, kręcenie kierownicą, zmiany biegów, hamowanie silnikiem itd. + może nawet coś z torem jazdy itd. a potem trzeba trochę pojeździć i wybrać się na szkolenie ;) na zawodach czy treningach skill się bardzo szybko poprawia bo moim zdaniem sportowa jazda ma się nijak do jazdy drogowej. Ja np. uważam siebie za dobrego kierowcę na drodze (ogólnie technicznie, znającego przepisy, dobrze analizujacego sytuację na drodze, przewidującego, z wyobraźnią, z dużą podzielnością uwagi, z duzą spostrzegawczością itd.)  natomiast w jeździe sportowej jestem w przedszkolu raczej :P brakuje mi strasznie np. nawyku mocnego hamowania, którego na ulicy się nie stosuje a na zawodach mocne hamowania to podstawa, nie mam też pewności w zakrętach przy większych prędkościach - jeżdżę głównie w górach i tam nie ma miejsca na przypadkowe wypadnięcia z drogi a na Tychach czy Kielcach można trochę pofantazjować bo dużo trudniej jest tam przywalić w jakieś drzewa czy barierki.

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza szkoleniami SJS jest obecnie cała masa imprez, pojeżdżawek, gdzie można się bezpiecznie podszkolić, pojeździć z instruktorem lub z bardziej doświadczonymi osobami. Spora oferta jest choćby w "Spotkaniach Forumowych".

 

Jako podbudowa teoretyczna najlepsza moim zdaniem cały czas jest "Szybkość bezpieczna" Sobiesława Zasady.

Ten człowiek ma niesamowicie analityczne podejście do tematu i mnóstwo się można z tej książki nauczyć, mimo że pisał ją z 40 lat temu.

Czytałem z 10 albo i więcej razy i naprawdę warto.

"Sportowa jazda samochodem" rosyjskich autorów, to już bardziej jak ktoś myśli o rajdach, szczególnie w RWD.

Stiga mam, ale jeszcze nie czytałem.

Kiedyś też Hołek popełnił jakąś książkę, i choć jestem jego odwiecznym fanem, to zapamiętałem ją jako bardzo pobieżną i sporo słabszą niż Zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co do książek S.Zasady podpisuje sie pod przedmówcami. Szybkość Bezpoeczna jest jak dla mnie dosyć trudna książka, trudno po jednym przeczytaniu rozdziału czy strony zatrąbić o co chodzi, ale powiem tak ,przeczytana przed szkoleniem Sjs lub innym dobrym jest jak fizyka kwantowa natomiast po takim szkoleniu okazuje sie ze bardzo skrupulatnie i dokładnie opisuje realia szybkiej jazdy, gorąco ja polecam. Jestem w trakcie czytania książki Colinsa (jakies 100stron)dużo ciekawostek, fajny brytyjski humor ale póki co do,Zasady mu daleko ze swojej strony tez mam pytanie w temacie, przesadziłem kiedyś z prędkością wchodząc w zakręt moja Subarynka, tor jazdy był w miarę poprawny i wszystko było jako tako bo nie powiem ze dobrze aż nie posciłem gazu, puściłem gaz juz w zakręcie przed jego szczytem,bo miałem juz pełno,w gaciach ale to co stało sie potem wypełniło juz gacie po pasek. Nic sie na szczęście nie stało ale auto zaczęło niezłe tańcować ,prawdopodobnie jakies przypadkowe ruchy kierownica mnie uratowały, bo tego co na Kielcach mnie nauczyli jakos sobie nie przypomniałem. CZy to jakies przypadkowa sytuacja? Czy w 4napedowce nie wolno w ten sposób? Czy to puszczenie gazu miało jakiś związek z tym co sie stało?Droga asfaltowa sucho może troche wieczornej wilgoci prędkość ok 100 doświadczeń z subaru nie mam za dużych. Wcześniej raczej FWD, jeśli jacyś bardziej doświadczeni koledzy zajżą tutaj to prosze o podpowiedz pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puszczenie gazu w zakręcie moze przynieść taki skutek zwłaszcza w AWD kiedy wszystkie koła w tym momencie dostają "szarpnięcie" :) Od 2 lat w Evo mam sprzęgło ze spiekiem i np. na śniegu lub mokrym asfalcie dosyć agresywnie zrywa się przyczepność przy ostrej zmianie biegów ;)

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Sportowa jazda samochodem" rosyjskich autorów, to już bardziej jak ktoś myśli o rajdach, szczególnie w RWD.

 

Bogdanow&Cygankow.

 

Biblia kierowców RWD ;)  

 

 

Tak się składa, że ją posiadam :) . Jak ktoś coś to priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co do książek S.Zasady podpisuje sie pod przedmówcami. Szybkość Bezpoeczna jest jak dla mnie dosyć trudna książka, trudno po jednym przeczytaniu rozdziału czy strony zatrąbić o co chodzi, ale powiem tak ,przeczytana przed szkoleniem Sjs lub innym dobrym jest jak fizyka kwantowa natomiast po takim szkoleniu okazuje sie ze bardzo skrupulatnie i dokładnie opisuje realia szybkiej jazdy, gorąco ja polecam. Jestem w trakcie czytania książki Colinsa (jakies 100stron)dużo ciekawostek, fajny brytyjski humor ale póki co do,Zasady mu daleko ze swojej strony tez mam pytanie w temacie, przesadziłem kiedyś z prędkością wchodząc w zakręt moja Subarynka, tor jazdy był w miarę poprawny i wszystko było jako tako bo nie powiem ze dobrze aż nie posciłem gazu, puściłem gaz juz w zakręcie przed jego szczytem,bo miałem juz pełno,w gaciach ale to co stało sie potem wypełniło juz gacie po pasek. Nic sie na szczęście nie stało ale auto zaczęło niezłe tańcować ,prawdopodobnie jakies przypadkowe ruchy kierownica mnie uratowały, bo tego co na Kielcach mnie nauczyli jakos sobie nie przypomniałem. CZy to jakies przypadkowa sytuacja? Czy w 4napedowce nie wolno w ten sposób? Czy to puszczenie gazu miało jakiś związek z tym co sie stało?Droga asfaltowa sucho może troche wieczornej wilgoci prędkość ok 100 doświadczeń z subaru nie mam za dużych. Wcześniej raczej FWD, jeśli jacyś bardziej doświadczeni koledzy zajżą tutaj to prosze o podpowiedz pozdrawiam

Moim zdaniem typowy przyklad lift off oversteer... pusciles gaz, samochód zaczął hamować silnikiem i tył poszedl w maliny... Akurat moje clio jest dosc latwo wrzucic w taki poslizg, tylko ze jak to w fwd zeby wyprowadzic wystarczy dodac gazu... W awd pewno trzeba pomachac troche kierownica.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tor jazdy był w miarę poprawny i wszystko było jako tako bo nie powiem ze dobrze aż nie posciłem gazu, puściłem gaz juz w zakręcie przed jego szczytem

 

...w moim przekonaniu gdy tor jazdy twojego auta był już w zakręcie mogłeś mieć następująca sytuacja...

 

- gdy trzymałeś "gaz w podłodze"...i miałeś silnik na wysokich obrotach...odpuszczenie gazu spowodowało, że "tył Ci zaczął uciekać

i Cię pozamiatało"...jeśli masz sytuację taką, że "nagle zrobiło się za szybko"...nie odpuszczaj gazu na skręconych kołach !!!

chociaż na moment wyprostuj koła i do hamuj ...do prędkości w której "każdy z nas będzie się czuł komfortowo sam dla siebie"...

a potem gaz...i wychodzisz z zakrętu ... ;)

Proponuje takie próby poćwiczyć na Torze w warunkach bezpiecznych a przede wszystkim przy dużo niższych prędkościach niż 100km/h

i nie na drodze publicznej... lepiej wolniej i krok po kroku poznawaj swój samochód... :)

 

Mam nadzieje że sobie wyobraziłeś tą sytuację, ja to ćwiczę wiele razy aby zobaczyć jak zachowuje się moje auto

i co się dzieje w praktyce ... :) (bez względu czym jeździsz.... na co dzień, czy imprezą na Torze)

Edytowane przez Barteq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki ,bardzo fajnie tłumaczycie, macie racje tyłem zaczęło zamiatać, generalnie Subarynka juz tyle razy nauczyła mnie pokory, ze zaczynam do tego auta podchodzić jak do żywej istoty :) z drugiej strony kto wie może i żyje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

tor jazdy był w miarę poprawny i wszystko było jako tako bo nie powiem ze dobrze aż nie posciłem gazu, puściłem gaz juz w zakręcie przed jego szczytem

...w moim przekonaniu gdy tor jazdy twojego auta był już w zakręcie mogłeś mieć następująca sytuacja...

 

- gdy trzymałeś "gaz w podłodze"...i miałeś silnik na wysokich obrotach...odpuszczenie gazu spowodowało, że "tył Ci zaczął uciekać

i Cię pozamiatało"...jeśli masz sytuację taką, że "nagle zrobiło się za szybko"...nie odpuszczaj gazu na skręconych kołach !!!

chociaż na moment wyprostuj koła i do hamuj ...do prędkości w której "każdy z nas będzie się czuł komfortowo sam dla siebie"...

a potem gaz...i wychodzisz z zakrętu ... ;)

Proponuje takie próby poćwiczyć na Torze w warunkach bezpiecznych a przede wszystkim przy dużo niższych prędkościach niż 100km/h

i nie na drodze publicznej... lepiej wolniej i krok po kroku poznawaj swój samochód... :)

 

Mam nadzieje że sobie wyobraziłeś tą sytuację, ja to ćwiczę wiele razy aby zobaczyć jak zachowuje się moje auto

i co się dzieje w praktyce ... :) (bez względu czym jeździsz.... na co dzień, czy imprezą na Torze)

Widzisz to jest to niebezpieczeństwo w pisaniu o takich sytuacjach na forum jako poradniku. Jak mozna nie puścić gazu przy skleconych kołach jak nie skręca?

Ja oczywiście wiem co chcesz napisać ale ktoś moze to źle zrozumieć i moze z tego wyjsć cos złego.

Bo piszesz: "nie odpuszczaj gazu na skręconych kołach !!!chociaż na moment wyprostuj koła i do hamuj ...do prędkości w której "każdy z nas będzie się czuł komfortowo sam dla siebie"

to czym ma dohamowac jak ma nogę na gazie? Lewą? A to juz wyższa szkoła ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że puszcza się gaz w zakręcie, ale tylko wtedy kiedy robisz to świadomie ;) Bardzo fajnie można prowadzić takie analizy typu "co się stanie' na śniegu i lodzie. Prędkości są wtedy niższe, a samochód reaguje w sposób jeszcze mocniejszy niż zazwyczaj. Takie puszczenie gazu z miejsca likwiduje podsterowność w zakręcie (a w zasadzie zamienia w nadsterowność :P ).

 

Premo - hamowanie lewą to nie jest żadna wyższa szkoła. Wystarczy mieć ośkę z napędem na przód i bardzo się śpieszyć - samo wyjdzie ;)

Edytowane przez Crazy_Ivan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Widzisz to jest to niebezpieczeństwo w pisaniu o takich sytuacjach na forum jako poradniku. Jak mozna nie puścić gazu przy skleconych kołach jak nie skręca? Ja oczywiście wiem co chcesz napisać ale ktoś moze to źle zrozumieć i moze z tego wyjsć cos złego.

 

Jak wiadomo temat bezpieczeństwa jest Dyrekcji wyjątkowo bliski, więc temat działu, tematu na forum dotyczącego techniki jazdy wielokrotnie na spotkaniach moderatorskich poruszaliśmy.

 

Ostatecznie ze względu na bezpieczeństwo czytających i czerpiących inspiracje z tematu z wpisów szczególnie tych niejasnych, złych, zagmatwanych, niedostosowanych do umiejętności czy poziomu czytających pomysł zawsze był zarzucany a konkluzja taka sama. 

 

Chcesz się czegoś nauczyć?

 

Jedź na szkolenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Premo - hamowanie lewą to nie jest żadna wyższa szkoła. Wystarczy mieć ośkę z napędem na przód i bardzo się śpieszyć - samo wyjdzie


Ja wiem co to jest, ale kolega jest zdziwiony, że mu tył ucieka jak go odciążył, to gmatwać mu to jeszcze  lewą nogą?

Jeszcze takie filmy znalazłem:

Niby proste a to same podstawy, to można sobie poćwiczyć na pustej drodze:



Warto popatrzeć na pracę rąk instruktora i uczącej się pani ;)



 
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...