Skocz do zawartości

ISLAMIZACJA Europy i Polski.Temat do dyskusji.


hemi112

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

może jako dziecku przysługiwało mi dodatkowe masło na książeczkę zdrowia i w związku z tym nie musiałem jeść margaryny

Może i tak.

Ale, jeśli tak to czy owe "przysługiwało" wynikało z tego że lubisz masło?

 

"Naprawdę lubię... i dzięki temu szczęśliwie ominął mnie okres margaryny  ;)"

Czy to by znaczyło że wystarczało powiedzieć _moje dziecko lubi masło_ by dostać większy przydział?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórym nawiedzonym ateisom przeszkadza krzyż. Niektórym nawiedzonym katolikom przeszkadza nauczanie teorii Darwina. Wyciąganie skrajności do obrony swych przekonań IMO nie jest dobrym pomysłem. Robi się z tego pyskówka a nie merytoryczna dyskusja ;)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Poniekąd poczucie zagrożenia islamizacją wynika z konfrontacji indywidualizmu jednostki ze zbiorowością.

"poczucie" ?

Owo "poczucie" jest powodowane/wynika z faktów.

Owo zagrożenie jest czymś realnym a nie urojonym.


 

 

Niektórym nawiedzonym ateisom przeszkadza krzyż. Niektórym nawiedzonym katolikom przeszkadza nauczanie teorii Darwina.

Mała uwaga/korekta....

Ateistom przeszkadza krzyż i wszystko co znim związane.

No może nie wszystko.

Chętnie nie idą do pracy nawet w święta kościelne.

 

Niektórym nawiedzonym katolikom przeszkadza nauczanie teorii Darwina.

Ostatecznie czasem "gołym okiem" widać że od małpy pochodzimy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niektórym nawiedzonym katolikom przeszkadza nauczanie teorii Darwina.

 

Mam wrażenie Sjaku, że wyznania Ci się trochę porypały  :biglol:

 

"W dokumencie „Kościół wobec ewolucji” wydanym przez Radę Naukową Episkopatu Polski w listopadzie 2006, biskupi przywołują słowaJana Pawła II z 1996 roku: „Nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”. Krytykują też przedstawicieli „fideistycznego kreacjonizmu, którzy interpretują dosłownie biblijne opowiadanie o stworzeniu świata [...] i na tej podstawie kwestionują nauczanie o ewolucji w szkole”. Uznają też, że „fundamentalistyczny kreacjonizm nie jest zgodny z nauką katolicką”[35]."

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kreacjonizm_(w_odniesieniu_do_przyrody_o%C5%BCywionej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typie :) Nie mówię o wierze czy wyznaniu, a o nawiedzonych jednostkach :)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

TTTM ma za sobą kilkudniową nieobecność :) Jest dzisiaj nieźle nabuzowany.

Już raz dzisiaj popełniłem błąd komentarza  :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Typie :) Nie mówię o wierze czy wyznaniu, a o nawiedzonych jednostkach :)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

TTTM ma za sobą kilkudniową nieobecność :) Jest dzisiaj nieźle nabuzowany.

Już raz dzisiaj popełniłem błąd komentarza  :biglol:

 

 

Ciekawe czy i w tym przypadku, Sjaku, wystąpisz w roli  arbitra czy też udasz, że tego nie widzisz. Cierpliwie poczekam  :biglol:  :biglol:  :biglol:

Edytowane przez ten_Typ_tak_ma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Poniekąd poczucie zagrożenia islamizacją wynika z konfrontacji indywidualizmu jednostki ze zbiorowością.

"poczucie" ?

Owo "poczucie" jest powodowane/wynika z faktów.

Owo zagrożenie jest czymś realnym a nie urojonym.

Miałem na myśli starcie dwóch odmiennych modeli relacji społecznych. W konfrontacji ze społeczeństwem otwartym i dodatkowo opartych na "wrogiej" religii, islamiści stają się bardziej radykalni chroniąc swój model. Narzucanie demokracji na Bliskim Wschodzie doprowadziło jedynie do powstania państwa islamskiego, którego siła i poparcie wynika ze stanu zagrożenia. Nastroje przeniosły się do Europy.

 

 

Typie :) Nie mówię o wierze czy wyznaniu, a o nawiedzonych jednostkach :)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

TTTM ma za sobą kilkudniową nieobecność :) Jest dzisiaj nieźle nabuzowany.

Już raz dzisiaj popełniłem błąd komentarza  :biglol:

 

 

Ciekawe czy i w tym przypadku wystąpisz w roli  arbitra czy też udasz, że tego nie widzisz. Cierpliwie poczekam  :biglol:  :biglol:  :biglol:

 

Nie dzisiaj :)

Przyjdzie czas, będzie pora.

Edytowane przez Riplej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Od dawna nie potrafię znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego ateiści tak zawzięcie starają się udowodnić że są lepsi od

wierzących. Może wynika to z poczucia (nie wiem jaki poziom) własnej wartości i potrzeby dowartościowania.

Ateizm stał się przesłanem "nowoczesnego" społeczeństwa :) stawiającego na tolerancje. Religia stanęła na drodze indywidualizmowi z powszechnego wyboru, nie z odrębności. Takie pokłosie segregacji marketingowej. Wiara wymaga daleko idącego kompromisu i ogranicza przestrzeń wolności jednostki. Tylko czy celem rozwoju społecznego w kategoriach czysto ewolucyjnych jest cel jednostki ? Wiele wskazuje, że sukces ewolucyjny zapewnia jednak stado/rój, bo potrafi wykreować zbiorową świadomość. 

Poniekąd poczucie zagrożenia islamizacją wynika z konfrontacji indywidualizmu jednostki ze zbiorowością.

Ateizm jako anty-ideologia stał się nie mniej radykalny, od każda innej ideologii.  Znamienite jest to, że ateiści mają problem z religią, która pomimo rzekomej nietolerancji, nie ma problemu z ateizmem. Pozostaje wciąż na niego otwarta i to chyba rozsierdza najbardziej  :lol:

 

 

Nowoczesnego społeczeństwa Korei Płn i Kuby?. "Nowoczesne" społeczeństwa ZSRS , Albanii, Rumunii, itd kilkadziesiąt lat temu demonstracyjnie swój państwowy ateizm olały. Czy ateistyczna "tolerancja" polega na tym, że niektórym nawiedzonym ateistom krzyż wiszący w sejmie przeszkadza? Przecież to nie tylko symbol religijny, ale także symbol ponad tysiącletniej polskiej tradycji. 

 

Jakie będą następne kroki wojujących ateistów? Każą pozdejmować krzyże z kościołów, bo im kłują w oczy? Później każą pozamykać kościoły i zamienią je w hurtownie i magazyny? Później zaczną się wywózki duchownych i wiernych do gułagów? Skąd my to znamy? Historia lubi się powtarzać...

 

Czy Korea ma coś wspólnego z tym, co napisałem? Nie widzę związku.

W kwestii krzyży - miejsca świeckie powinny takimi pozostać. Religia jest kwestią wolnego wyboru, nie narzucania woli. Wprowadzenie religii do szkół uważam za czynnik, który w dłuższej perspektywie odbierze wiernych. Rozdział Kościoła od Państwa przysłuży się jednemu i drugiemu. 1000-letnia tradycja wynika z faktu siłowego wyparcia innej tradycji.

Budynki kościołów pozostają w tym kraju w gestii Kościoła. Jeżeli będzie zamieniał je na magazyny - jego wola. Jeżeli nie znajdzie sposobu na dialog ze zmieniającym się światem, może okazać się to nieuniknione.

Utrudnię Ci mimo wszystko - moje obie córki skończyły katolickie gimnazja, a sam mam epizod z prawem kanonicznym. :) , które mój starszy brat, w przeciwieństwie do mnie, skończył.

Ty w roli arbitra to były jakiś koszmar  :facepalm:

Przygadał kocioł garnkowi  :biglol:

Edytowane przez Riplej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korea jest jednym z nielicznych państw, gdzie ateizm jest religią państwową. To jest właśnie państwo świeckie, o którym tak marzysz i o które walczysz. 

 

W Polsce, gdzie ochrzczonych jest ponad 90% społeczeństwa, próby podziału na miejsca religijne i świeckie są szczytem głupoty. Prawie 40 mln ludzi nie da się upchnąć do kościołów, bo się nie zmieszczą. Trudno też by poważnie traktować roszczenia garstki nawiedzonych wojujących ateistów do reszty kraju. Ateizm to kwestia wyboru, nie narzucania ateistycznej woli innym.

 

Co do religii w szkołach, to jak już pisałem, rodzice płacą na nie podatki. Jeżeli większość zażyczy sobie by ich dzieci uczyły się języka mongolskiego lub technologii wyrobu trumien, to psim obowiązkiem państwa jest te życzenia spełnić. Na tym polega demokracja, państwo 

obywatelskie. Póki co, zdecydowana większość rodziców zapisuje swoje dzieci na lekcje religii w szkole i wolę większości należy uszanować.

 

Twoje proroctwa i dywagacje na temat co byłoby lepsze dla kościoła a co gorsze, są po prostu śmieszne. Zakłamanie i fałszywą troskę czuć na tysiące kilometrów. Co do tysiącletniej tradycji, to jest ona faktem, którego nie zmieni żadna propaganda ateistyczna. Jakie dziś ma znaczenie ilu Słowian nawróciło się z wiary i przekonania, ilu dla konkretnych korzyści a ilu zostało siłą nawróconych? Na wiarygodne statystyki bym raczej nie liczył.

 

Najbardziej jednak mnie ciekawi w jaki to KONKRETNIE sposób religia stanęła Ci na "drodze indywidualizmowi", cokolwiek to znaczy po polsku. Może jakiś przykład?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do religii w szkołach, to jak już pisałem, rodzice płacą na nie podatki. Jeżeli większość zażyczy sobie by ich dzieci uczyły się języka mongolskiego lub technologii wyrobu trumien, to psim obowiązkiem państwa jest te życzenia spełnić. Na tym polega demokracja, państwo obywatelskie.

 

Nie przypominam sobie żadnego referendum w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korea jest jednym z nielicznych państw, gdzie ateizm jest religią państwową. To jest właśnie państwo świeckie, o którym tak marzysz i o które walczysz. 

 

W Polsce, gdzie ochrzczonych jest ponad 90% społeczeństwa, próby podziału na miejsca religijne i świeckie są szczytem głupoty. Prawie 40 mln ludzi nie da się upchnąć do kościołów, bo się nie zmieszczą. Trudno też by poważnie traktować roszczenia garstki nawiedzonych wojujących ateistów do reszty kraju. Ateizm to kwestia wyboru, nie narzucania ateistycznej woli innym.

 

Co do religii w szkołach, to jak już pisałem, rodzice płacą na nie podatki. Jeżeli większość zażyczy sobie by ich dzieci uczyły się języka mongolskiego lub technologii wyrobu trumien, to psim obowiązkiem państwa jest te życzenia spełnić. Na tym polega demokracja, państwo 

obywatelskie. Póki co, zdecydowana większość rodziców zapisuje swoje dzieci na lekcje religii w szkole i wolę większości należy uszanować.

 

Twoje proroctwa i dywagacje na temat co byłoby lepsze dla kościoła a co gorsze, są po prostu śmieszne. Zakłamanie i fałszywą troskę czuć na tysiące kilometrów. Co do tysiącletniej tradycji, to jest ona faktem, którego nie zmieni żadna propaganda ateistyczna. Jakie dziś ma znaczenie ilu Słowian nawróciło się z wiary i przekonania, ilu dla konkretnych korzyści a ilu zostało siłą nawróconych? Na wiarygodne statystyki bym raczej nie liczył.

 

Najbardziej jednak mnie ciekawi w jaki to KONKRETNIE sposób religia stanęła Ci na "drodze indywidualizmowi", cokolwiek to znaczy po polsku. Może jakiś przykład?

Odnoszę wrażenia, że nie ma dla Ciebie najmniejszego znaczenia, co awersach napisze. Przeczytaj na spokojnie to, co napisałeś i zastanów się przez moment - jesteś groźniejszy od ateistów. Zadaj sobie kiedyś trud przeczytania ze zrozumieniem tego, co inni piszą. Znając inne Twoje wypowiedzi z tego forum, nie będzie to takie oczywiste. Jedno jest pewne - nie jesteś w stanie wyzbyć się arogancji. To już taka Twoja tradycja. Czasami naprawianie świata trzeba zacząć od siebie. To byłaby bardzo pożyteczna tradycja w powiązaniu z rozszerzeniem horyzontów w zakresie percepcji i interpretacji rzeczywistości.

Edytowane przez Riplej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie przypominam sobie żadnego referendum w tej sprawie.

Referendum?

No chłopie mocno walisz.

I co?  Jak by było to idziesz do spowiedzi i tak dalej?

Czy może wychodzisz na ulicę i walczysz o prawa mniejszosci?

A może zapodasz kiedy było referendum które wygrali ateiści?

Referendum trwa juz prawie dwa tysiąclecia i dzięki niemu mówisz po Polsku. Masz możliwość zapytać o referendum bo koran chyba nie wspomina o takich fanaberiach.

O detalach typu papier toaletowy nie wspomne....  :P

Rozumiem że masz prywatne preferencje (jak można chcieć za każdym razem z dziewica?)

jakie, nie wnikam bo mi nic do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie przypominam sobie żadnego referendum w tej sprawie.

Referendum?

No chłopie mocno walisz.

I co? Jak by było to idziesz do spowiedzi i tak dalej?

Czy może wychodzisz na ulicę i walczysz o prawa mniejszosci?

A może zapodasz kiedy było referendum które wygrali ateiści?

Referendum trwa juz prawie dwa tysiąclecia i dzięki niemu mówisz po Polsku. Masz możliwość zapytać o referendum bo koran chyba nie wspomina o takich fanaberiach.

O detalach typu papier toaletowy nie wspomne.... :P

Rozumiem że masz prywatne preferencje (jak można chcieć za każdym razem z dziewica?)

jakie, nie wnikam bo mi nic do tego.

Ciekawe skąd u Ciebie taka agresja. Tu właśnie mamy (jako społeczeństwo) problem i referendum wcale nie jest złym pomysłem. Mówisz, że trwa 2000 lat - nie sądzę, bo wybór jaki mamy jest mocno ograniczony i powiązany z innymi opcjami, które musisz brać wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza. Nie podobają Ci się osoby pokroju Grodzkiej? - to wybieraj zwolenników religii w szkołach. Chcesz rozdziału państwa od kościoła - głosuj na ugrupowania, które proponują adopcję dzieci przez pary homosexualne. Dziękuję. Skoro religia czy symbole religijne w urzędach nie są dla mnie wielkim problemem, to wybiorę ludzi, ktorych inne poglądy są mi bliższe. A to, że wolałbym posyłać dziecko na religię w poczuciu chęci a nie (w praktyce) konieczności schodzi na plan dalszy. Niestety głos osób tak myślących jest najmniej słyszany - nie dlatego, że jest ich najmniej, ale dlatego, że skrajności są zawsze najgłośniejsze. Referendum dałoby pełen obraz jaka część społeczeństwa rzeczywiście jest wojującymi katolikami/ateistami, a jaka biernie przygląda się bijatyce garstki oszołomów i martwi się o bardziej przyziemne sprawy. Chodzi o ludzi, którzy są wierzący, we własnej rodzinie i własnym sercu są jak najbliżej Boga, ale jednocześnie nie czują potrzeby czy wręcz czują obrzydzenie do obnoszenia się z tym czy narzucania tego światopoglądu wszystkim dookoła. Ciekawe, że przez "najbardziej pobożnych" ludzie ci są nazywani ateistami, a przez oszołomiastych z drugiego obozu -ciemniakami wierzącymi w gusła, odsądza się ich od czci i wiary. A stawiam dolary przeciko orzechom, że takich w społeczeństwie jest większość. I że to ich postępowanie jest bliższe naukom Jezusa niż wrzeszczących "kto nie z nami ten przeciw nam" Są jeszcze (nie, nie zapomniałem) osoby, dla których pewne prawa stanowione w oparciu o religię są bardzo pomocne w życiu lub je wręcz rujnujące. Ale to również są w całej masie mniejszości, których światopogląd czy potrzeby nie ma wpływu na ogólny wynik wyborów.

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Edytowane przez sjak
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie przypominam sobie żadnego referendum w tej sprawie.

Referendum?

No chłopie mocno walisz.

I co? Jak by było to idziesz do spowiedzi i tak dalej?

Czy może wychodzisz na ulicę i walczysz o prawa mniejszosci?

A może zapodasz kiedy było referendum które wygrali ateiści?

Referendum trwa juz prawie dwa tysiąclecia i dzięki niemu mówisz po Polsku. Masz możliwość zapytać o referendum bo koran chyba nie wspomina o takich fanaberiach.

O detalach typu papier toaletowy nie wspomne.... :P

Rozumiem że masz prywatne preferencje (jak można chcieć za każdym razem z dziewica?)

jakie, nie wnikam bo mi nic do tego.

Ciekawe skąd u Ciebie taka agresja. Tu właśnie mamy (jako społeczeństwo) problem i referendum wcale nie jest złym pomysłem.

 

Tym bardziej,że nie chodzi o zlikwidowanie religii jako takiej,tylko przeniesienie jej z powrotem do kościoła.

Za moich czasów tak było i było dobrze,komu to przeszkadzało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej,że nie chodzi o zlikwidowanie religii jako takiej,tylko przeniesienie jej z powrotem do kościoła.

 

Zastanawia mnie, czego tak się obawiają przeciwnicy takiego rozwiązania. Czy tego, że ludzie masowo przestaną posyłać dzieci na religię? (to przecież niemożliwe w tak mocno katolickim społeczeństwie), bo chyba raczej  nie chodzi o indoktrynację ? Przecież wszyscy deklarują absolutną tolerancję i zgodę na wybory dokonane przez innych, zwłaszcza, że w świetle tych wypowiedzi innych wyborów praktycznie w Polsce by nie było :D

 

Od razu deklaruję - ja bym posyłał. Jestem jednocześnie przeciwnikiem religii w szkołach.

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Referendum trwa juz prawie dwa tysiąclecia

 

Tak, pamiętam, najlepsze referenda organizowała Inkwizycja.

 

No nie wiem jak by tu odpowiedzieć by o agresje nie być oskarżonym.

 

Dobrą masz pamięć, skoro inkwizycje pamiętasz. No chyba że represje komunistów inkwizycją nazywasz.....

Przytocz poproszę trochę faktów, nie bądz gołosłowny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Korea jest jednym z nielicznych państw, gdzie ateizm jest religią państwową. To jest właśnie państwo świeckie, o którym tak marzysz i o które walczysz. 

 

W Polsce, gdzie ochrzczonych jest ponad 90% społeczeństwa, próby podziału na miejsca religijne i świeckie są szczytem głupoty. Prawie 40 mln ludzi nie da się upchnąć do kościołów, bo się nie zmieszczą. Trudno też by poważnie traktować roszczenia garstki nawiedzonych wojujących ateistów do reszty kraju. Ateizm to kwestia wyboru, nie narzucania ateistycznej woli innym.

 

Co do religii w szkołach, to jak już pisałem, rodzice płacą na nie podatki. Jeżeli większość zażyczy sobie by ich dzieci uczyły się języka mongolskiego lub technologii wyrobu trumien, to psim obowiązkiem państwa jest te życzenia spełnić. Na tym polega demokracja, państwo 

obywatelskie. Póki co, zdecydowana większość rodziców zapisuje swoje dzieci na lekcje religii w szkole i wolę większości należy uszanować.

 

Twoje proroctwa i dywagacje na temat co byłoby lepsze dla kościoła a co gorsze, są po prostu śmieszne. Zakłamanie i fałszywą troskę czuć na tysiące kilometrów. Co do tysiącletniej tradycji, to jest ona faktem, którego nie zmieni żadna propaganda ateistyczna. Jakie dziś ma znaczenie ilu Słowian nawróciło się z wiary i przekonania, ilu dla konkretnych korzyści a ilu zostało siłą nawróconych? Na wiarygodne statystyki bym raczej nie liczył.

 

Najbardziej jednak mnie ciekawi w jaki to KONKRETNIE sposób religia stanęła Ci na "drodze indywidualizmowi", cokolwiek to znaczy po polsku. Może jakiś przykład?

Odnoszę wrażenia, że nie ma dla Ciebie najmniejszego znaczenia, co awersach napisze. Przeczytaj na spokojnie to, co napisałeś i zastanów się przez moment - jesteś groźniejszy od ateistów. Zadaj sobie kiedyś trud przeczytania ze zrozumieniem tego, co inni piszą. Znając inne Twoje wypowiedzi z tego forum, nie będzie to takie oczywiste. Jedno jest pewne - nie jesteś w stanie wyzbyć się arogancji. To już taka Twoja tradycja. Czasami naprawianie świata trzeba zacząć od siebie. To byłaby bardzo pożyteczna tradycja w powiązaniu z rozszerzeniem horyzontów w zakresie percepcji i interpretacji rzeczywistości.

 

 

Przykładu oczywiście się nie doczekałem  :biglol:

 

Zamiast tego nic nie wnoszące wodolejstwo zupełnie nie na temat, jakieś chore dywagacje na temat mojej osoby, na które nawet nie chce mi się odpowiadać  :toobad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe skąd u Ciebie taka agresja.

Przepraszam, jaka agresja?  Gdzie i w którym miejscu?

Zadałem kika pytań na które zdaje się ciężko odpowiedzieć wiec posadzenie o agresje.....

Nauczyciele w komunistycznej szkole tez tak robili. 

 

Mówicie o religii w szkole.

Naprawdę jest obowiązkowa? Macie przykład ukarania kogoś za nie dopełnianie obowiązku?

Ja pamiętam problemy w szkole, wynikające z odmowy uczestniczenia w pochodzie pierwszomajowym.

Czy tak "religijne" państwo wam się śni?

Edytowane przez TyrTyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam problemy w szkole, wynikające z odmowy uczestniczenia w pochodzie pierwszomajowym. Czy tak "religijne" państwo wam się śni?

 

Myślę, że współcześni ateiści z czasem pójdą dalej. Wierzący będą musieli płacić podatek za chodzenie po świeckich przecież chodnikach. 

 

 

Przepraszam, jaka agresja?  Gdzie i w którym miejscu?

 

Ucz się od nich. Jeżeli kiedyś zabraknie Ci argumentów merytorycznych i nie będziesz wiedział co odpowiedzieć, zawsze możesz  odpisać - skąd ta agresja? 

 

A może chcesz dłuższego gotowca? No problem:

 

"Odnoszę wrażenia, że nie ma dla Ciebie najmniejszego znaczenia, co awersach napisze. Przeczytaj na spokojnie to, co napisałeś i zastanów się przez moment - jesteś groźniejszy od [tu coś wstaw]. Zadaj sobie kiedyś trud przeczytania ze zrozumieniem tego, co inni piszą. Znając inne Twoje wypowiedzi z tego forum, nie będzie to takie oczywiste. Jedno jest pewne - nie jesteś w stanie wyzbyć się arogancji. To już taka Twoja tradycja. Czasami naprawianie świata trzeba zacząć od siebie. To byłaby bardzo pożyteczna tradycja w powiązaniu z rozszerzeniem horyzontów w zakresie percepcji i interpretacji rzeczywistości."

:biglol: 

Edytowane przez ten_Typ_tak_ma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Referendum trwa juz prawie dwa tysiąclecia

 

Tak, pamiętam, najlepsze referenda organizowała Inkwizycja.

 

No nie wiem jak by tu odpowiedzieć by o agresje nie być oskarżonym.

 

Dobrą masz pamięć, skoro inkwizycje pamiętasz. No chyba że represje komunistów inkwizycją nazywasz.....

Przytocz poproszę trochę faktów, nie bądz gołosłowny.

 

 

Chcesz nazwiska wszystkich łamanych kołem i spalonych ? Niestety, ale notatki zaginęły mi podczas potopu szwedzkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja pamiętam problemy w szkole, wynikające z odmowy uczestniczenia w pochodzie pierwszomajowym. Czy tak "religijne" państwo wam się śni?

 

Myślę, że współcześni ateiści z czasem pójdą dalej. Wierzący będą musieli płacić podatek za chodzenie po świeckich przecież chodnikach. 

 

 

Przepraszam, jaka agresja?  Gdzie i w którym miejscu?

 

Ucz się od nich. Jeżeli kiedyś zabraknie Ci argumentów merytorycznych i nie będziesz wiedział co odpowiedzieć, zawsze możesz  odpisać - skąd ta agresja? 

 

A może chcesz dłuższego gotowca? No problem:

 

"Odnoszę wrażenia, że nie ma dla Ciebie najmniejszego znaczenia, co awersach napisze. Przeczytaj na spokojnie to, co napisałeś i zastanów się przez moment - jesteś groźniejszy od [tu coś wstaw]. Zadaj sobie kiedyś trud przeczytania ze zrozumieniem tego, co inni piszą. Znając inne Twoje wypowiedzi z tego forum, nie będzie to takie oczywiste. Jedno jest pewne - nie jesteś w stanie wyzbyć się arogancji. To już taka Twoja tradycja. Czasami naprawianie świata trzeba zacząć od siebie. To byłaby bardzo pożyteczna tradycja w powiązaniu z rozszerzeniem horyzontów w zakresie percepcji i interpretacji rzeczywistości."

:biglol: 

 

Ponieważ masz problemy z kontekstem wypowiedzi, może powinienem ograniczyć się do stwierdzenia, że jesteś aroganckim chamem. Dowodem jest Twoja powyższa wypowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...