Skocz do zawartości

Żabia Wola - Huta Żabiowolska droga nr8 427km szukam właściciela psa!


Tomasz Król

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

niestety wracając 22 grudnia około godziny 16.50 z Warszawy naszą piękną "gierkówką" na wysokości 427km wyskoczył mi na drogę pies wielkości małego cielaka i dosyć mocno pokiereszowałem auto... niestety właściciela psa do tej pory nie udało się ustalić stąd moja prośba. Czy może na forum jest ktoś z okolic tych miasteczek i mógłby rozpytać albo czy też przypadkiem nie słyszał, że w okolicy zaginął komuś pies:

wyglądał jak mieszanka labradora z owczarkiem, na szyi miał brązową obrożę kolor biszkoptowy. razem z tym pieskiem biegał ciemnobrązowy mieszaniec wielkości owczarka niemieckiego.

 

Będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje, jeśli to pies który uciekł z gospodarstwa to mogę liczyć na pokrycie naprawy z polisy właściciela, w przeciwnym wypadku uzbierała mi się całkiem niezła sumka a części używanych jak na lekarstwo...

 

Pozdrawiam serdecznie

post-14257-0-01997500-1388227524_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wyszedłeś chociaż zobaczyć co z psem?

 

Chyba go dokładnie obejrzał skoro zapamiętał nawet jaką ma obrożę.

 

Ja rozumiem, że nie potrąciłeś tego psa celowo, że narobiło Ci to wielkiej szkody, bo samochód to nie jakieś nędzne psisko za którym być może teraz płacze jakieś dziecko, ale choć jedno słowo, że Ci przykro, że w ostatniej chwili, że próbowałeś itd itp.

  • Lajk 2
  • Do kitu 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za off-top, ale w sumie dwa poprzednie posty to też off-topy.

Wiadomo, że psa szkoda, domniemywać należy, że Tomasz próbował. Gość ma problem i prosi nas o pomoc, mam nadzieję że przynajmniej dla niego sprawa zakończy się dobrze. Mam również nadzieję, że pies skończył szybko i nie męczył się w rowie, bo uszkodzenia wozu sugerują niezłą jatkę, na prawdę nie jestem ciekaw relacji o wyglądzie psa po wypadku.

Sugeruję kontakt z weterynarzami z tego rejonu, pies był prawdopodobnie szczepiony na wściekliznę i jak piszesz miał charakterystyczny wygląd. Może któryś lek. wet. skojarzy właściciela. Zgłoś zdarzenie na lokalnym posterunku. Zgłoszenie muszą przyjąć, inna sprawa że pewnie palcem nie kiwną, ale jak znajdzie się właściciel pieska to w razie dochodzenia odszkodowania fakt zgłoszenia może być ważny.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chyba go dokładnie obejrzał skoro zapamiętał nawet jaką ma obrożę.

 

Ja rozumiem, że nie potrąciłeś tego psa celowo, że narobiło Ci to wielkiej szkody, bo samochód to nie jakieś nędzne psisko za którym być może teraz płacze jakieś dziecko, ale choć jedno słowo, że Ci przykro, że w ostatniej chwili, że próbowałeś itd itp.

 

bez komentarza

Edytowane przez przemo76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że jest mi cholernie przykro z powodu tego psa ale jechałem lewym pasem , po prostu nie zdążyłem nic zrobić bo psy wybiegły nagle z pasa zieleni.

Na miejsce oczywiście wezwałem policję i spisali notatkę którą mają przekazać do miejscowego dzielnicowego ale wątpię, żeby cokolwiek ustalili. dowód rejestracyjny zatrzymany a auto wróciło lawetą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejsce oczywiście wezwałem policję i spisali notatkę którą mają przekazać do miejscowego dzielnicowego ale wątpię, żeby cokolwiek ustalili. dowód rejestracyjny zatrzymany a auto wróciło lawetą...

 

Rozumiem,że pies zginął na miejscu.

Dobrze,że wezwałeś policję,ale myślę,że jeśli oni nic nie zdziałali to już nie da się ustalić właściciela.Ciekawe czy zrobili mu chociaż zdjęcie do identyfikacji.

 

PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem.

Edytowane przez stach1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pies miał chipa pod skórą? Sprawdziłeś obrożę? Czasem jest w nich breloczek lub kieszonka z na kartkę z adresem; kurczę, przykra sprawa.

muszę wziąć urlop i przejechać się w tamte okolice,

Na miejsce oczywiście wezwałem policję i spisali notatkę którą mają przekazać do miejscowego dzielnicowego ale wątpię, żeby cokolwiek ustalili. dowód rejestracyjny zatrzymany a auto wróciło lawetą...

 

Rozumiem,że pies zginął na miejscu.

Dobrze,że wezwałeś policję,ale myślę,że jeśli oni nic nie zdziałali to już nie da się ustalić właściciela.Ciekawe czy zrobili mu chociaż zdjęcie do identyfikacji.

 

PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem.

 

w tamtym miejscu jest ograniczenie i trzymałem się przepisów, był dosyć spory ruch i zatrzymało się sporo aut, kila metrów za mną na prawym pasie jechały 2 dostawcze iveco które niestety dokończyły psiaka...

jeśli chodzi o blachę w subaru to nie należy ona do najtwardszych, a pies tułów miał na wysokości lamp i do najmniejszych nie należał.

 

pozostaje mi tylko wziąć urlop i poszukać na własną rękę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że nie potrąciłeś tego psa celowo, że narobiło Ci to wielkiej szkody, bo samochód to nie jakieś nędzne psisko za którym być może teraz płacze jakieś dziecko, ale choć jedno słowo, że Ci przykro, że w ostatniej chwili, że próbowałeś itd itp.

 

Żenua

 

PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem.

Pewnie ze 350 km/h jak Zientarski. Walnąłeś kiedyś zwierzaka? Wiesz jakie zniszczenia jest w stanie zrobić dobrze trafiony zając przy 90km/h? Podobne do tych na zdjęciu. Po co takie głupoty wypisywać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem.

Pewnie ze 350 km/h jak Zientarski. Walnąłeś kiedyś zwierzaka? Wiesz jakie zniszczenia jest w stanie zrobić dobrze trafiony zając przy 90km/h? Podobne do tych na zdjęciu. Po co takie głupoty wypisywać?

Wyluzuj,gdyż

z ekspertem i człowiekiem tak wielce doświadczonym z pewnością nie będę polemizował,pomimo,że od wielu lat mieszkam na wsi w samym środku pól i lasów.

 

Empatia dla zabitego zwierzęcia to nie żenada tylko przejaw człowieczeństwa niezależnie od winy i odpowiedzialności właściciela.Tego jeszcze nasze społeczeństwo musi się długo uczyć.

A tak na marginesie tego wątku warto przypomnieć,że:

http://moto.onet.pl/porady-ekspertow/kierowcy-zapominaja-o-tym-przepisie-za-jego-zlamanie-grozi-wysoka-grzywna/c80l5

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za to że być może tego psa opłakuje jakieś dziecko nie jest odpowiedzialny kierowca auta tylko właściciel psa czyli rodzic dziecka..

niezależnie od empatii i innych trudnych słów ;)

 

 

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za to że być może tego psa opłakuje jakieś dziecko nie jest odpowiedzialny kierowca auta tylko właściciel psa czyli rodzic dziecka.. niezależnie od empatii i innych trudnych słów ;)

Ale na pewno nie jest temu wszystkiemu winien pies, który najbardziej w tym wszystkim ucierpiał, więc jednak parę trudnych słów się należałoby.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy od kilku lat w domu psa,domownik,członek rodziny , post był napisany pod wpływem chwili i emocji , tak więc wszystkie "żenady" i "bez komentarza" wyluzujcie.

 

 

Tomaszu,przykro że to spotkało Ciebie.

Szczerze Ci współczuję .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zwierzęta i ich los (życie i śmierć) powinny nas troszczyć tylko wtedy gdy nie wchodzą nam w szkodę.

 

A czy to wina zwierzaka, że wbiegł na drogę? Tak samo winy nie ma Tomek. Jedynym odpowiedzialnym za to zdarzenie jest właściciel psiny, który nie potrafił upilnować swojego psa. Mimo wszystko brak jakiejkolwiek empatii nad zabiciem psa powinien być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na pewno nie jest temu wszystkiemu winien pies, który najbardziej w tym wszystkim ucierpiał, więc jednak parę trudnych słów się należałoby.

 

komu - psu czy koledze co ma teraz problem ?

kogo ma przepraszać i komu zapalić wirtualną świeczkę ?

 

Tak, przeprośmy rozbite auto i zapalmy mu świeczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zestawienie tych dwóch fotek i faktów daje sporo do myślenia.

 

Stachu doczytałeś do końca -------> Polecam prawdziwe samochody ;) -----> czytaj inna konstrukcja zderzaka, pasa przedniego itp itd. :biglol:

 

 

cała ta dyskusja to takie PL piekło- gość prosi o pomoc a zostaje sprowadzony i wdeptany w glebę bo:

-bankowo gnał 200 km/h

-mógł uciekać do rowu lub w pole

-jak był tam las też spokojnie mógł walić przecinkę

-tak po prawdzie jest mordercą psów

-i nie napisał kilku słów przeprosin dla psa i jego włascicieli lub płaczącego za nim dziecka - > sprawdzić czy nie ksiądz

a to, że ma teraz samochód do naprawy za kilka tyś złotych- niech ginie, już został osądzony -tragedia

 

Tomasz szukaj może ci sie uda odn. tego wspaniałego właściciela.

 

ps:

jak ktoś tu napisał po zderzeniu z zającem samochód potrafi wyglądać 100 razy gorzej

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...