Tomasz Król Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 Witam wszystkich, niestety wracając 22 grudnia około godziny 16.50 z Warszawy naszą piękną "gierkówką" na wysokości 427km wyskoczył mi na drogę pies wielkości małego cielaka i dosyć mocno pokiereszowałem auto... niestety właściciela psa do tej pory nie udało się ustalić stąd moja prośba. Czy może na forum jest ktoś z okolic tych miasteczek i mógłby rozpytać albo czy też przypadkiem nie słyszał, że w okolicy zaginął komuś pies: wyglądał jak mieszanka labradora z owczarkiem, na szyi miał brązową obrożę kolor biszkoptowy. razem z tym pieskiem biegał ciemnobrązowy mieszaniec wielkości owczarka niemieckiego. Będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje, jeśli to pies który uciekł z gospodarstwa to mogę liczyć na pokrycie naprawy z polisy właściciela, w przeciwnym wypadku uzbierała mi się całkiem niezła sumka a części używanych jak na lekarstwo... Pozdrawiam serdecznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 A wyszedłeś chociaż zobaczyć co z psem? 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rozrabiara Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 A wyszedłeś chociaż zobaczyć co z psem? Chyba go dokładnie obejrzał skoro zapamiętał nawet jaką ma obrożę. Ja rozumiem, że nie potrąciłeś tego psa celowo, że narobiło Ci to wielkiej szkody, bo samochód to nie jakieś nędzne psisko za którym być może teraz płacze jakieś dziecko, ale choć jedno słowo, że Ci przykro, że w ostatniej chwili, że próbowałeś itd itp. 2 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomaszPLublin Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 Przepraszam za off-top, ale w sumie dwa poprzednie posty to też off-topy. Wiadomo, że psa szkoda, domniemywać należy, że Tomasz próbował. Gość ma problem i prosi nas o pomoc, mam nadzieję że przynajmniej dla niego sprawa zakończy się dobrze. Mam również nadzieję, że pies skończył szybko i nie męczył się w rowie, bo uszkodzenia wozu sugerują niezłą jatkę, na prawdę nie jestem ciekaw relacji o wyglądzie psa po wypadku. Sugeruję kontakt z weterynarzami z tego rejonu, pies był prawdopodobnie szczepiony na wściekliznę i jak piszesz miał charakterystyczny wygląd. Może któryś lek. wet. skojarzy właściciela. Zgłoś zdarzenie na lokalnym posterunku. Zgłoszenie muszą przyjąć, inna sprawa że pewnie palcem nie kiwną, ale jak znajdzie się właściciel pieska to w razie dochodzenia odszkodowania fakt zgłoszenia może być ważny. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikad Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 O cholera, porzadne uszkodzenia jak na psa. Powodzenia w szukaniu wlasciciela. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Uzytkownik_ Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 za którym być może teraz płacze jakieś dziecko, ale choć jedno słowo, że Ci przykro, że w ostatniej chwili, że próbowałeś itd itp. bez komentarza 2 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jachu93 Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 (edytowane) . Edytowane 28 Grudnia 2013 przez Jachu93 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo76 Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 (edytowane) Chyba go dokładnie obejrzał skoro zapamiętał nawet jaką ma obrożę. Ja rozumiem, że nie potrąciłeś tego psa celowo, że narobiło Ci to wielkiej szkody, bo samochód to nie jakieś nędzne psisko za którym być może teraz płacze jakieś dziecko, ale choć jedno słowo, że Ci przykro, że w ostatniej chwili, że próbowałeś itd itp. bez komentarza Edytowane 28 Grudnia 2013 przez przemo76 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz Król Opublikowano 28 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 Pewnie, że jest mi cholernie przykro z powodu tego psa ale jechałem lewym pasem , po prostu nie zdążyłem nic zrobić bo psy wybiegły nagle z pasa zieleni. Na miejsce oczywiście wezwałem policję i spisali notatkę którą mają przekazać do miejscowego dzielnicowego ale wątpię, żeby cokolwiek ustalili. dowód rejestracyjny zatrzymany a auto wróciło lawetą... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomaszPLublin Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 Może pies miał chipa pod skórą? Sprawdziłeś obrożę? Czasem jest w nich breloczek lub kieszonka z na kartkę z adresem; kurczę, przykra sprawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 (edytowane) Na miejsce oczywiście wezwałem policję i spisali notatkę którą mają przekazać do miejscowego dzielnicowego ale wątpię, żeby cokolwiek ustalili. dowód rejestracyjny zatrzymany a auto wróciło lawetą... Rozumiem,że pies zginął na miejscu. Dobrze,że wezwałeś policję,ale myślę,że jeśli oni nic nie zdziałali to już nie da się ustalić właściciela.Ciekawe czy zrobili mu chociaż zdjęcie do identyfikacji. PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem. Edytowane 28 Grudnia 2013 przez stach1111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz Król Opublikowano 28 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 Może pies miał chipa pod skórą? Sprawdziłeś obrożę? Czasem jest w nich breloczek lub kieszonka z na kartkę z adresem; kurczę, przykra sprawa. muszę wziąć urlop i przejechać się w tamte okolice, Na miejsce oczywiście wezwałem policję i spisali notatkę którą mają przekazać do miejscowego dzielnicowego ale wątpię, żeby cokolwiek ustalili. dowód rejestracyjny zatrzymany a auto wróciło lawetą... Rozumiem,że pies zginął na miejscu. Dobrze,że wezwałeś policję,ale myślę,że jeśli oni nic nie zdziałali to już nie da się ustalić właściciela.Ciekawe czy zrobili mu chociaż zdjęcie do identyfikacji. PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem. w tamtym miejscu jest ograniczenie i trzymałem się przepisów, był dosyć spory ruch i zatrzymało się sporo aut, kila metrów za mną na prawym pasie jechały 2 dostawcze iveco które niestety dokończyły psiaka... jeśli chodzi o blachę w subaru to nie należy ona do najtwardszych, a pies tułów miał na wysokości lamp i do najmniejszych nie należał. pozostaje mi tylko wziąć urlop i poszukać na własną rękę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jachu93 Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 Całe szczęście, że go te Iveco "dokończyły". Psina miała mniej cierpienia Ciekaw jestem co by zostało z mojego Seja po takim spotkaniu... ale wolałbym tego jednak nie sprawdzać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 28 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2013 Ja rozumiem, że nie potrąciłeś tego psa celowo, że narobiło Ci to wielkiej szkody, bo samochód to nie jakieś nędzne psisko za którym być może teraz płacze jakieś dziecko, ale choć jedno słowo, że Ci przykro, że w ostatniej chwili, że próbowałeś itd itp. Żenua PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem. Pewnie ze 350 km/h jak Zientarski. Walnąłeś kiedyś zwierzaka? Wiesz jakie zniszczenia jest w stanie zrobić dobrze trafiony zając przy 90km/h? Podobne do tych na zdjęciu. Po co takie głupoty wypisywać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rozrabiara Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Żenujące? Może i macie racje. Może zwierzęta i ich los (życie i śmierć) powinny nas troszczyć tylko wtedy gdy nie wchodzą nam w szkodę. Post ten nie był pisany z potrzeby wywołania zamieszania. Dziękuję. Z poważaniem...... 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 PS.sądząc po Twojej fotce to nieźle musiałeś grzać,to wygląda jak spotkanie z drzewem. Pewnie ze 350 km/h jak Zientarski. Walnąłeś kiedyś zwierzaka? Wiesz jakie zniszczenia jest w stanie zrobić dobrze trafiony zając przy 90km/h? Podobne do tych na zdjęciu. Po co takie głupoty wypisywać? Wyluzuj,gdyż z ekspertem i człowiekiem tak wielce doświadczonym z pewnością nie będę polemizował,pomimo,że od wielu lat mieszkam na wsi w samym środku pól i lasów. Empatia dla zabitego zwierzęcia to nie żenada tylko przejaw człowieczeństwa niezależnie od winy i odpowiedzialności właściciela.Tego jeszcze nasze społeczeństwo musi się długo uczyć. A tak na marginesie tego wątku warto przypomnieć,że: http://moto.onet.pl/porady-ekspertow/kierowcy-zapominaja-o-tym-przepisie-za-jego-zlamanie-grozi-wysoka-grzywna/c80l5 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dehnel Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 90kmh, Saab 9000 + dorosły dzik = Polecam prawdziwe samochody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slesz Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 za to że być może tego psa opłakuje jakieś dziecko nie jest odpowiedzialny kierowca auta tylko właściciel psa czyli rodzic dziecka.. niezależnie od empatii i innych trudnych słów 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegi Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 za to że być może tego psa opłakuje jakieś dziecko nie jest odpowiedzialny kierowca auta tylko właściciel psa czyli rodzic dziecka.. niezależnie od empatii i innych trudnych słów Ale na pewno nie jest temu wszystkiemu winien pies, który najbardziej w tym wszystkim ucierpiał, więc jednak parę trudnych słów się należałoby. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pan Dziedzic Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Mamy od kilku lat w domu psa,domownik,członek rodziny , post był napisany pod wpływem chwili i emocji , tak więc wszystkie "żenady" i "bez komentarza" wyluzujcie. Tomaszu,przykro że to spotkało Ciebie. Szczerze Ci współczuję . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jachu93 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Może zwierzęta i ich los (życie i śmierć) powinny nas troszczyć tylko wtedy gdy nie wchodzą nam w szkodę. A czy to wina zwierzaka, że wbiegł na drogę? Tak samo winy nie ma Tomek. Jedynym odpowiedzialnym za to zdarzenie jest właściciel psiny, który nie potrafił upilnować swojego psa. Mimo wszystko brak jakiejkolwiek empatii nad zabiciem psa powinien być. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Uzytkownik_ Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Ale na pewno nie jest temu wszystkiemu winien pies, który najbardziej w tym wszystkim ucierpiał, więc jednak parę trudnych słów się należałoby. komu - psu czy koledze co ma teraz problem ? kogo ma przepraszać i komu zapalić wirtualną świeczkę ? 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pegi Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Ale na pewno nie jest temu wszystkiemu winien pies, który najbardziej w tym wszystkim ucierpiał, więc jednak parę trudnych słów się należałoby. komu - psu czy koledze co ma teraz problem ? kogo ma przepraszać i komu zapalić wirtualną świeczkę ? Tak, przeprośmy rozbite auto i zapalmy mu świeczkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 90kmh, Saab 9000 + dorosły dzik = Polecam prawdziwe samochody Zestawienie tych dwóch fotek i faktów daje sporo do myślenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Uzytkownik_ Opublikowano 30 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2013 Zestawienie tych dwóch fotek i faktów daje sporo do myślenia. Stachu doczytałeś do końca -------> Polecam prawdziwe samochody -----> czytaj inna konstrukcja zderzaka, pasa przedniego itp itd. cała ta dyskusja to takie PL piekło- gość prosi o pomoc a zostaje sprowadzony i wdeptany w glebę bo: -bankowo gnał 200 km/h -mógł uciekać do rowu lub w pole -jak był tam las też spokojnie mógł walić przecinkę -tak po prawdzie jest mordercą psów -i nie napisał kilku słów przeprosin dla psa i jego włascicieli lub płaczącego za nim dziecka - > sprawdzić czy nie ksiądz a to, że ma teraz samochód do naprawy za kilka tyś złotych- niech ginie, już został osądzony -tragedia Tomasz szukaj może ci sie uda odn. tego wspaniałego właściciela. ps: jak ktoś tu napisał po zderzeniu z zającem samochód potrafi wyglądać 100 razy gorzej 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi