Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

To jamusiałbym zwolnić do 50 albo mnie na każdym skrzyzowaniu większym... za dużo widizałem i mam za bujną wyobraźnie. To cały czas ważnie tego ile chcę/mogę zaryzykować.

 

Kubus, ale Ty wsiadajac do szybkiego auta wyobraznie do schowka wrzucasz :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A "ile potrafię" nie bierzesz pod uwagę?

 

To tak tylko w nawiązaniu do Twojej legendarnej skromności...

 

 

To element tamtej kalkulacji - moje umiejętności to filtr przez któryto muszę oceniać - np. czase m zwallniam bo wiiem że jestna tyle niska przyczepność że nie cuzję się pewien że bym zapanował nad autem gdyby coś wybiegło i trzeba by było omijać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odpuszczam zawsze, kiedy czuję że może stać sie krzywda komuś lub mi.

 

 

To jamusiałbym zwolnić do 50 albo mnie na każdym skrzyzowaniu większym... za dużo widizałem i mam za bujną wyobraźnie. To cały czas ważnie tego ile chcę/mogę zaryzykować.

 

Po coś w końcu wymyślono przepisy ruchu drogowego.

 

Wyraźnie rozdzielam jazdę w ruchu drogowym i po torach itp. Nie chodzi mi o przestrzeganie przepisów a o margines błędu, ryzyko, które jestem w stanie unieść. Nie chciałbym się nigdy znaleźć w sytuacji, w której spowodowałbym na drodze czyjąś krzywdę z powodu urażonej ambicji. Na torze, oesie, co innego.

Mówię o jeździe solo, nie o wyścigach w grupie. Tu nie mam żadnego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po coś w końcu wymyślono przepisy ruchu drogowego.

 

.

 

patrz trasa siekierkowska i 70 km/h

 

tzn.???

 

Jeżeli mówisz o dziwnych ograniczeniach prędkości, to mnie nie zrozumiałeś. Sam je wielokrotnie łamię. Dla mnie istotne jest to, czy, w mojej ocenie, stwarzam zagrożenie na drodze, czy nie. Czy dam radę mówiąc oględnie. A ocena moich umiejętności przeze mnie powoduje, że czasami odpuszczam. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po coś w końcu wymyślono przepisy ruchu drogowego.

 

.

 

patrz trasa siekierkowska i 70 km/h

 

tzn.???

 

Jeżeli mówisz o dziwnych ograniczeniach prędkości, to mnie nie zrozumiałeś. Sam je wielokrotnie łamię. Dla mnie istotne jest to, czy, w mojej ocenie, stwarzam zagrożenie na drodze, czy nie. Czy dam radę mówiąc oględnie. A ocena moich umiejętności przeze mnie powoduje, że czasami odpuszczam. :evil:

 

to juz Cie ni erozumiem, w jednym poscie piszesz o przepisach ruchu drogowego, ze przeciez po cos sa wymyslone, a w drugim piszesz, ze je lamiesz - to juz nei wiem o co Ci chodzi.

albo przestrzegasz przepisow, albo sie na nie nie powolujesz, jezeli je lamiesz

 

a ocena swoich umiejetnosci to zupelnie inna bajka - sam nie uwazam, ze dobrze jezdze, nie napinam sie na torze czy cos takiego, jade tak jak mi akurat jest komfortowo i czuje ze ogarne, nawet nie wiem ile moje auto poleci, chociaz mam je juz 8 miesiecy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja nie ukrywam, ze jezdze wolno :razz: bo ja rajdowiec nie jestem

Szczególnie wolno pojeździliśmy na trasie Galeria Mokotów :arrow: Stary Młyn w ubiegły piątek na spocie :lol::lol::lol:

Choć prawie zgodnie z przepisami :wink:

 

prawie robi wielka roznice :twisted: - ale sukinkoty sie zaczily pod gdanskim - ja sie wtedy za jakas ciezarowe schowalem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to juz Cie ni erozumiem, w jednym poscie piszesz o przepisach ruchu drogowego, ze przeciez po cos sa wymyslone, a w drugim piszesz, ze je lamiesz - to juz nei wiem o co Ci chodzi.

albo przestrzegasz przepisow, albo sie na nie nie powolujesz, jezeli je lamiesz

 

Przeczytałem swoje wypowiedzi i rzeczywiście można odnieść wrażenie, że jestem niekonsekwentny.

Mówiąc o przepisach mam na myśli to, że zostały one stworzone by zapewnić bezpieczeństwo. Jeżeli je łamię (bo uznam np. że są głupie) to biorę na siebie ryzyko następstw. Ile jestem w stanie zaryzykować (jak bardzo złamać przepisy) zależy od subiektywnej oceny danej sytuacji, na co wpływ ma również ocena własnych umiejętności. To na drodze. Na torze sprawa ma się inaczej, bo się napinam :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to juz Cie ni erozumiem, w jednym poscie piszesz o przepisach ruchu drogowego, ze przeciez po cos sa wymyslone, a w drugim piszesz, ze je lamiesz - to juz nei wiem o co Ci chodzi.

albo przestrzegasz przepisow, albo sie na nie nie powolujesz, jezeli je lamiesz

 

Przeczytałem swoje wypowiedzi i rzeczywiście można odnieść wrażenie, że jestem niekonsekwentny.

Mówiąc o przepisach mam na myśli to, że zostały one stworzone by zapewnić bezpieczeństwo. Jeżeli je łamię (bo uznam np. że są głupie) to biorę na siebie ryzyko następstw. Ile jestem w stanie zaryzykować (jak bardzo złamać przepisy) zależy od subiektywnej oceny danej sytuacji, na co wpływ ma również ocena własnych umiejętności. To na drodze. Na torze sprawa ma się inaczej, bo się napinam :cool:

 

clear ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do temat...

 

Jadąc dziś do pracy, autobusem linii 136 ( :mrgreen: ) skilowałam (wraz z pozostałymi 50 osobami w tymże autobusie - tłok był) Puga 307. Białego. Nie wiem czy diesel czy nie, ale nie o to chodzi...

Był to mega kill. Dosłownie i w przenośni. :twisted:

Pug stracił lusterko, przedni zderzak oraz zyskał piękny, nieregularny szlif na lewym boku.

Autobus linii 136 nie ucierpiał wcale! :shock:

Ciekawy poranek....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do temat...

 

Jadąc dziś do pracy, autobusem linii 136 ( :mrgreen: ) skilowałam (wraz z pozostałymi 50 osobami w tymże autobusie - tłok był) Puga 307. Białego. Nie wiem czy diesel czy nie, ale nie o to chodzi...

Był to mega kill. Dosłownie i w przenośni. :twisted:

Pug stracił lusterko, przedni zderzak oraz zyskał piękny, nieregularny szlif na lewym boku.

Autobus linii 136 nie ucierpiał wcale! :shock:

Ciekawy poranek....

 

Na Postępu? Widziałem efekty :mrgreen: Faaajny kill :mrgreen:

 

PS Pracujesz gdzieś w pobliżu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Postępu? Widziałem efekty :mrgreen: Faaajny kill :mrgreen:

 

PS Pracujesz gdzieś w pobliżu?

 

Zgadza się, na Postępu.

Kill byłby wręcz super fajny, gdyby Pan Killer nie kazał ewakuować się z autobusu :evil:

Spacerek do Marynarskiej z samego rana nie jest zbyt teges...

 

Nie pracuję w tamtych okolicach. Ale codziennie próbuję (z różnym skutkiem :roll: :???: ) przedostać się tamtędy z Ursynowa na Okęcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Mówiąc o przepisach mam na myśli to, że zostały one stworzone by zapewnić bezpieczeństwo. Jeżeli je łamię (bo uznam np. że są głupie) to biorę na siebie ryzyko następstw. Ile jestem w stanie zaryzykować (jak bardzo złamać przepisy) zależy od subiektywnej oceny danej sytuacji, na co wpływ ma również ocena własnych umiejętności. To na drodze. :

Bierzesz na siebie ryzyko nastepstw? No ladnie, na przykład troje dzieci zarabanych na przystanku PKS w pod Łochowem, bo akurat był tam kawalątek niewidocznego lodu ( zawsze tam jest i stąd znak ograniczenia prekości - kompletnie idiotyczny, bo przeciez prosta droga) i tyś tam akurat dodał gazu, bo długa prosta i żeś biorąc na siebie ryzyko następstw rozgniótł na miazgę trójkę dzieci czekajacych na Osinobus.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm .. Dzis skilowalem Celibre :mrgreen: Uwielbiam to robic, stala na lewym pasie, ja dojechalem na prawy, nawet na niego nie patrzylem, zielone a Cali z rykiem wyrwala do przodu, no to i mi sie noga omsknela na pedale gazu, pouczylem ja jak tylko Xik zalapal ladowanie :mrgreen: Ale po poludniu trafil sie rodzynek, pouczalem Pana w Mondeo TDCI ze jednak nie ma szybkiego samochodu, i to dwa razy bo za pierwszym jakos nie chcial uwiezyc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Mówiąc o przepisach mam na myśli to, że zostały one stworzone by zapewnić bezpieczeństwo. Jeżeli je łamię (bo uznam np. że są głupie) to biorę na siebie ryzyko następstw. Ile jestem w stanie zaryzykować (jak bardzo złamać przepisy) zależy od subiektywnej oceny danej sytuacji, na co wpływ ma również ocena własnych umiejętności. To na drodze. :

Bierzesz na siebie ryzyko nastepstw? No ladnie, na przykład troje dzieci zarabanych na przystanku PKS w pod Łochowem, bo akurat był tam kawalątek niewidocznego lodu ( zawsze tam jest i stąd znak ograniczenia prekości - kompletnie idiotyczny, bo przeciez prosta droga) i tyś tam akurat dodał gazu, bo długa prosta i żeś biorąc na siebie ryzyko następstw rozgniótł na miazgę trójkę dzieci czekajacych na Osinobus.

 

Przykład drastyczny ale tak jest. Jeżeli przekraczam przepisy i zdarza się nieszczęście muszę (jak każdy) liczyć się z konsekwencjami.

 

Natomiast mam wrażenie, że próbujesz powiedzieć: człowieku zastanów się co robisz!

Widząc ograniczenie prędkości mam świadomość, że nie jest to przypadkowe. Jeżeli znajduje się ono na dordze mi nie znanej zwalniam, by uniknąć niespodzianek. I to zwolnienie wynika właśnie z oceny sytuacji: nieznana mi droga, ograniczenie, hmm... może być coś nie tak. Podobnie ograniczonym zaufaniem traktuję pozostałych użytkowników dróg. 5 razy się zastanawiam i wyjątkowo dokładnie planuję wyprzedzanie kogoś z prawej strony.

Oczywiście zawsze może się zdarzyć coś nieprzewidzianego, złego, tragicznego. Ale podchodząc do życia w ten sposób, bałbym się wstać rano z łóżka, bo mogę się poślizgnąć pod prysznicem.

 

Staram się jeździć szybko i bezpiecznie. Wierzę, że jest to możliwe. Pomimo iż wyprzedzany kierowca może sobie pomyśleć: ot, wariat drogowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 razy się zastanawiam i wyjątkowo dokładnie planuję wyprzedzanie kogoś z prawej strony.

 

Na drodze czteropasmowejpasmowej w naszym kraju to jest najczęściej jedyny sposób wyprzedzania :evil: Bo tu dominuje ruch lewostronny w odmianie bereciarskiej. Toteż w tym wypadki nie ma co za dużo myśleć. Jeśli jednak robisz to na drodze dwupasmowej to i te 5 razy to za mało :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...