Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

devlin, Kangoo fantastycznie chodzi z lewej i jest wtedy mega nadsterowne - spróbuj :-)

 

Wiem, lewo - prawo - lewo i decha :) - robilem tym autem takie drifty na zakopiance wlasnie, ze mi samemu wlosy deba z przerazenia stawaly, a mam zdiagnozowana urwana linke od strachu :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pusto juz na mokrym jest zabawa ;-)

 

 

Ale jednak jak się mija w zimie czterołapem inne auta ktore się ledwo wleka to dopiero jest zabawa, najlepsze są lewoskręty spod świateł przed całą rozwścieczoną publika krawatów w Mondeo itp., które nie mogą ruszyć :-) No i ta chmura śniegu za Tobą :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po przegladzie juz nie jest tak ciekawie (przeczyszczone hamulce). ale kangoo to male gowno.

trafickiem fajnie sie killuje na zakretach. szkoda, ze odcina dawke jak sie za mocno lewa trzyma.

 

Pomysl, jak sie szescioosiowym dzwigiem killuje!

 

Zara... Czy tego przypadkiem na T3 nie pokazali z delikatna sugestia "don't try this at home"? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mialem male spotkanko z S2000.Stanal za mna na swiatlach, obaj skrecalismy w lewo.Przede mna jechali jacys maruderzy i zaraz za zakretem mnie wyprzedzil (dopiero wtedy skumalem ze to S2000).Nie myslac dlugo zaczalem cisnac za nim, ale niestety za 100m musielismy przyhamowac, bo znowu pojawili sie maruderzy na 2 pasach.Jemu jakos sie udalo wcisnac przed nich, ja niestety zostalem.On na nastepnych swiatlach pojechal prosto, a ja musialem skrecac.W sumie to sie nie pobawilismy i zaluje troche, bo chcialem sprawdzic co potrafi kierownik Hondy w zakretach :twisted: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i taką seteczka weszlismy w ten łuk... wyrzuciło go aż na przeciwległy pas tak, że odbił się od krawężnika :mrgreen::mrgreen:

 

Cholera, kill fajny, ale to, o czym napisałeś jest powodem, że przestałem się bawić w killowanie - Ty dasz radę subarakiem w łuku, a ktoś inny może sobie zrobić krzywdę i to poważną... Owszem, można powiedzieć, że jak jest głupi i próbuje się sprawdzać z subaru w łuku, to jego problem, ale mimo wszystko wolę odpuścić sobie radość ze skopania leżącego w łukach, na rzecz zachowania go przy życiu :twisted:.

 

Dlatego teraz killuję tylko TDI i tylko na prostej :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, kill fajny, ale to, o czym napisałeś jest powodem, że przestałem się bawić w killowanie - Ty dasz radę subarakiem w łuku, a ktoś inny może sobie zrobić krzywdę i to poważną... Owszem, można powiedzieć, że jak jest głupi i próbuje się sprawdzać z subaru w łuku, to jego problem, ale mimo wszystko wolę odpuścić sobie radość ze skopania leżącego w łukach, na rzecz zachowania go przy życiu .

 

 

Mam podobnie mieszane uczucia od czasu historii z pewnym Audi która trafiła do Wiadomości :-/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, kill fajny, ale to, o czym napisałeś jest powodem, że przestałem się bawić w killowanie - Ty dasz radę subarakiem w łuku, a ktoś inny może sobie zrobić krzywdę i to poważną... Owszem, można powiedzieć, że jak jest głupi i próbuje się sprawdzać z subaru w łuku, to jego problem, ale mimo wszystko wolę odpuścić sobie radość ze skopania leżącego w łukach, na rzecz zachowania go przy życiu :twisted: .

 

Dlatego teraz killuję tylko TDI i tylko na prostej :mrgreen: .

 

Zgadzam się w 100 %..., trochę mi serducho zabiło jak go zobaczyłem w pochyle na przeciwległym pasie, mówię serio. Inna sprawa, ze mógł tak nie wchodzić.... pierwsza myśl to nie była myśl skillowania go, ale raczej ucieczki z dupskiem mojej blondi :).... no cóż trafiło na niego. Ale z drugiej strony może uratowałem mu życie, być może w przyszłości dwa razy sie zastanowi zanim wejdzie z taką prędkościa w zakręt.... jakoś trzeba się pocieszać i oczyścić sumienie :mrgreen::mrgreen:

nastepnym razem zanim skilluję w łuku, upewnię się że nic za nim nie ma :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prostej tez moze zabolec - pewien znajomy, wlasciciel EVO, opowiadal jak to sie kiedys chcial z nim zmierzyc Mustang. Kierownik Forda nie zauwazyl zwezenia drogi (roboty drogowe) i skasowal autko na latarni - na szczescie nic mu sie nie stalo :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z zakrętami na trasie toruńskiej jest taki, że pokonując je, nie patrzę na prędkościomierz :twisted:. Poza tym nie zawsze są warunki do pójścia ogniem - trzymając się dokładnie swojego pasa nie pojedziesz na max.

 

Przepraszam, ale jestem przestraszony :shock:

Z tego co wiem, to na takich trasach w Wa-wie jak Toruńska, może podniosą v-max z 50 km/h na 70 km/h.

W każdym razie, są koła, które lobbują za taką zmianą. Ale Twój problem polega na tym, że gdy jest ruch, to nie możesz rozpędzić swojej STI do v-max?

 

Wyrazy współczucia :cry: Co teraz? Złoty łańcuch i platynowy Rolex, no otarcie łez?

 

:lol::lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, mówiąc językoznawczo - w języku japońskim różnica między dźwiękami odpowiadającymi indoeuropejskim r i l nie jest dyferencjująca.

 

Wiem że różnice dyferencjujące i niedyferencujące brzią podejrzanie ale tak się to nazywa fachowo. Co za debilny termin.

 

 

Znaczy to tyle że japończyk nie odróżnia tych dźwieków i zarówno ich nie słyszy jak i nie umie wymawiać, oczywiście sa tacy którzy dobrze opanowali fonetykę np. angielską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...