Skocz do zawartości

Ceny


Bergen

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia mnie duży rozrzut cenowy używanych Subaru. Na przykład, na Allegro, sprowadzone Legacy rocznik 93 (stan bardzo dobry :wink: ) można dostać zarówno za 5.000 jak i za 10 tyś. zł. Co jest przyczyną ?

 

I dlaczego, Impreza z tego samego roku, mimo przecież większego "ukompaktownienia" samochodu, jest droższa od Legacy ?

 

I czy 8.5 tyś zł za Imprezę 1.8 kombi z pełnym wyposażeniem z 1993 roku to dużo, mało czy przeciętnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy od stanu, przeciez nikt nie napisze ze stan auta jest zły :wink: Im drozej tym zazwyczj lepiej, kolega kiedys szukal Subaru LEgacy Turbo i nie znalazl za interesujaca go cene godnego uwagi egzemplarza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba bardzo uważać przy zakupach samochodów na allegro

 

Dlaczego? Czym się różnią ogłoszenia na allegro od innych serwisów ogłoszeniowych typu gratka, czy trader? Myślę, że prawdopodobieństwo trafienia na minę wszędzie jest podobne. Komisy też nie są zbyt pewne.... Wniosek, że trzeba wszędzie uważać i mieć oczy dookoła głowy.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba bardzo uważać przy zakupach samochodów na allegro

 

Dlaczego? Czym się różnią ogłoszenia na allegro od innych serwisów ogłoszeniowych typu gratka, czy trader? Myślę, że prawdopodobieństwo trafienia na minę wszędzie jest podobne. Komisy też nie są zbyt pewne.... Wniosek, że trzeba wszędzie uważać i mieć oczy dookoła głowy.

 

pozdr

 

Tylko jak bierzesz auto z komisu. I udowodnisz, że auto miało defekt! To w sprawę w sądzie wygrywa się w 100%. Są takie przepisy! Gorzej jest od kolesia normalnie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak bierzesz auto z komisu. I udowodnisz, że auto miało defekt! To w sprawę w sądzie wygrywa się w 100%. Są takie przepisy! Gorzej jest od kolesia normalnie....

 

bo koles sie okaze jak zwykle niewyplacalny - totalnie goly i wesoly, albo sie ulotni. a komis musialby sie zwinac i zwykle ma swoj majatek, z ktorego jest potem jak sciagnac naleznosc. ale i tak droga sadowa to nic milego... wiec faktycznie, oczy dookola glowy, wszystko trzeba dwiesiec razy sprawdzac, nie oszczedzac na przegladach itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak bierzesz auto z komisu. I udowodnisz, że auto miało defekt! To w sprawę w sądzie wygrywa się w 100%. Są takie przepisy! Gorzej jest od kolesia normalnie....

 

Nawet jeśli przepisy są po twojej stronie, to nie chciałbym jako klient procesować się z komisem. Tym bardziej, że panowie w komisach to często niefajni są... Chyba że to ja mam tylko niemiłe doświadczenia... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że panowie w komisach to często niefajni są... Chyba że to ja mam tylko niemiłe doświadczenia... :roll:

 

Oj to nie tylko Twoje doswiadczenia ... W wielu wypadkach osoby zajmujace sie handlem profesjonalnie mocno naginaja rzeczywistosc sprzedajac auto ... A w pozniejszych kontaktach i konfrontacjach z rzeczywistoscia mozna uslyszec kilka cieplych slow ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że panowie w komisach to często niefajni są... Chyba że to ja mam tylko niemiłe doświadczenia... :roll:

 

Oj to nie tylko Twoje doswiadczenia ... W wielu wypadkach osoby zajmujace sie handlem profesjonalnie mocno naginaja rzeczywistosc sprzedajac auto ... A w pozniejszych kontaktach i konfrontacjach z rzeczywistoscia mozna uslyszec kilka cieplych slow ...

 

Ja słyszałem, że na porządku dziennym jest cofanie licznika :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słyszałem, że na porządku dziennym jest cofanie licznika :?

 

W sumie jest to chyba najprostrzy sposob na "odmlodzenie" auta ;)

Czasem tez ludzie przed sprzedaza robia regeneracje lakieru, zeby ladniej wygladalo autko (mlodziej ;) ) :shock:

 

Znam w moim miescie firme ktora zyje tylko i wylacznie z przygotowywania auta do sprzedazy... Pelny serwis, regeneracja lakieru, pranie tapicerek, podsufitek, czyszczenie, pucownanie, nablyszczanie, mycie silnikow, niwelowanie wyciekow, ba nawet w ofercie maja mycie silnika z delikatnym "przybrudzeniem" zeby nie bylo ze sdo sprzedazy ...

 

(Oczywiscie robia tez lakierowania, obszywania tapicerek itp) A cofanie przebiegow to juz inna bajka, znam przypadek Megany ktora w dwuch kolejnych komisach w ktorych stala stracila 100 000 km (oczywiscie bez wiedzy wlasciciela) i z 180 000 zrobilo sie 80 000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam w moim miescie firme ktora zyje tylko i wylacznie z przygotowywania auta do sprzedazy... Pelny serwis, regeneracja lakieru, pranie tapicerek, podsufitek, czyszczenie, pucownanie, nablyszczanie, mycie silnikow, niwelowanie wyciekow, ba nawet w ofercie maja mycie silnika z delikatnym "przybrudzeniem" zeby nie bylo ze sdo sprzedazy ...

 

(Oczywiscie robia tez lakierowania, obszywania tapicerek itp) A cofanie przebiegow to juz inna bajka, znam przypadek Megany ktora w dwuch kolejnych komisach w ktorych stala stracila 100 000 km (oczywiscie bez wiedzy wlasciciela) i z 180 000 zrobilo sie 80 000.

 

Masakra..szczegolnie z tym cofaniem licznikow.. :? i badz tu madry i kup dobre uzywane auto.. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra polerka i lakier wyglada jak nowy! Kolega handluje autami, przywiozl Escorta z 92 roku, czerwonego, lakier byl matowy! ze starosci. Zrobil polerke i lakier jak nowka :D Wiele aut z zachodu przy przebiegu 300 000 km wyglada jak by mialo 150 000 i spokojnie wtedy sie przekreca i jezdzi jak polowe mlodsze auto... :evil:

W Escorcie np licznika nikt nie mysli przekrecac bo licyz on tylko do 99 999km :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no Panowie! Nie przesadzajcie, nie każdy właściciel komisu to cham, prostak i arogant. Co do stanu samochodów używanych - faktycznie często zdarza się tzw. gniot, czyli auto mocno bite, byle jak zrobione, odpicowane i z "przesuniętą szafą". Nie ma na to mądrych. Jeżeli przebieg był cofnięty o jakieś 40-50 tysiów to reszta materiałów (kierownica, fotel, gumki na pedałach etc.) nie będzie jakoś drastycznie bardziej zużyta i można się naciąć. Dlatego każdemu polecam zakup samochodu używanego, który był kupiony w krajowym salonie gdzie można dowiedzieć się o przeszłość auta a bardzo ale to bardzo odradzam zakup samochodu właśnie sprowadzanego - te auta są naprawiane za psi grosz na najgorszych podzespołach jakie można tylko znaleźć, nie muszę mówić jak na to reaguje współczesne auto? Słowo, okazji na rynku nie ma (już nie ma) są tylko frajerzy ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego każdemu polecam zakup samochodu używanego, który był kupiony w krajowym salonie gdzie można dowiedzieć się o przeszłość auta a bardzo ale to bardzo odradzam zakup samochodu właśnie sprowadzanego - te auta są naprawiane za psi grosz na najgorszych podzespołach jakie można tylko znaleźć, nie muszę mówić jak na to reaguje współczesne auto?

Twoje stwierdzenia są (mam taką nadzieje) nie podparte doswiadczeniem czy porównaniem samochodów starszych z drugiej czy trzeciej ręki z Polski i sprowadzonych z zachodu. Bo tylko tak potrafie wytłumaczyć sobie to co napisałeś. Porónaj samochód 10 letni kupiony w 1996 roku w PL i np w Szwajcarii. Najlepiej jeszcze Subaru.

Ja Samochodu jeżdzącego po naszych drogach (poligonach) dłuzej niz 3 lub 4 lata nie kupię i uwazam, ze własnie sprowadzone auta przede wszystkim te starsze sa w duuużo lepszym stanei niż polskie "salonówki" naprawiane po gwarancji byle czym, za byle co i w byle jakim wasztacie. Na zachód od Polszy nie opłaca sie dłubać w starym złomie, a u nas skleimy 15 letnie audi czesciami z wloch u Kazia w warsztacie załozymy uzywane tarcze hamulcowe, łaczniki kupimy najtańsze, przekładnie zregenerujemy a blacharkę sam pospawam bo pożycze migomat. opony założe uzywane wyzucone przez niemca (teraz już sprzedają), bo na nowe musze pracowac miesiąć. Ile takich samochodów jeździ lub jest do sprzedania wie każdy, kto szukał uzywanego starszego samochodu.

I jeszcze jedno. Jaki procent samochodów kupionych w Polsce, starszych niz 7 czy 8 lat jezdzi regularnie na przeglądy do ASO :?: Przyjeżdza jakiś antyk do Ciebie do serwisu na przeglądy?

Oczywiście nie można generalizować, ale w ogromnej większości zachodnie stare samochody są lepiej utrzymane. A jesli ktoś przywiezie złom z zagranicy to go nie sprzeda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dokładnie. Jeśli by się prównało 2 takie same auta tego same roczniku tylko, że jedno z niemiec, a drugie z polski. To to z niemiec przejedzie jeszcze 100 tys, a to w polsce 50 tys albo mniej....

I to potwierdzi chyba każdy co miał do czynienia z takimi zjawiskami...

Oczywiście nie w 100% jest to reguła jak wszędzie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr, generalnie nie myślałem o tak starych samochodach. Co do doświadczenia - mam kilkadziesiąt używanych aut na placu do sprzedaży ( www.grafix.gratka.pl ) ;) Nadal twierdzę, że samochody sprowadzone w ostatnim czasie to największa kupa złomu jaka mogła się nam trafić. I powiem Ci jeszcze jedną rzecz - coraz częściej Polacy dbają o samochody. Do serwisu przyjeżdżają nawet starsze auta i co ciekawe nie ma druciarstwa - czyli części takie jakie zaleca producent, przebiegi dopatrzone i wykonywany jest cały przewidziany procedurą komplet czynności. Nadal nie kupiłbym samochodu sprowadzonego a sytuacja, którą opisałeś (ta z migomatem ;)) wykluczyłaby zakup takiego auta, jakbym kupował to w odpowiednim stanie.

huzar105, bardzo odważna teza, że DOWOLNY samochód przejedzie 100 tys km bez przygód. Wlicz w to samochody nowe i to dowolnej marki ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subaryta,sprzedałem kilkadziesiat sztuk takiego złomu z zachodu i sam takim jeżdze. I wiesz kto przyjeżdał po te samochody, a razczej czym przyjeżdał. Po Mondeo z 1996 roku facet plonezem, Po Audi 80 z 1992 maluchem, po Civica 1991 Audi z 1980 roku po Golfa 1994 Golfem 1984 bez podłogi itp...To były złomy jeżdzace i "naprawiane" w Polsce. Kolega kupił Sierre bo jego 16 letni polonez juz nie miał, poza oczywiscie progami, podłogą, także pierwszego biegu, a silnik grał marsza panewkami głosniej niż wydechem. Złomy z zachodu są dla takich osób. I nareszcie skonczyła sie patologia w postaci 12 letniego Golfa za 12 tyś zł. Wtedy alternatywą dla mniej zamoznych był jedynie nowe SC na raty po 200zł prez 8 lat.

Dzięki liberalniejszym przepisom 12 letnie Legacy Turbo nie kosztuje blisko 30tyś zl jak było przed 1 maja 2004.

Owszem w zapedzie w sciaganiu samochodów wiele osób ślepo wierzyło w znakomity stan techniczny kazdego samochodu sprowadzonego. Ale rynek to sam zweryfikuje. Te najgorsze samochody nadal stoją na podwórkach albo są przeznaczone na czesci. Ludzie ez mają swoj rozum, mimo wszystko :lol:

A to, że kierowcy w Polsce zaczynaja powaznie podchodzić do sprawy serisu, konserwacji, naprawy samochodu to cieszy ale nadal trzeba powiedzieć, ze zaczynają i to nieliczni ze względu na ubustwo społeczenstwa. Nie jest zadkościa kiedy własciciel nowej Superb za ponad 100tys szuka do niej uzywanych opon. Sam byłem świadkiem takiej rozmowy.

Drugim równie ważnym argunemtem za kupnem samochodu jednak z zachodniej europy to stan ich dróg. Tu nie ma chyba powodów do sporu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak jak pisałem wcześniej - nie myślałem o samochodach starszych niż 5-6 lat. Wtedy faktycznie patrzysz TYLKO na stan techniczny a nie na pochodzenie. Nie przekonasz mnie, że lepiej jest kupić samochód (weźmy ten sam model, przebieg, stan techniczny itp.) sprowadzany a nie salonowy, bo gdyby tak było samochody z salonu nie byłyby droższe od sprowadzanych (jak to napisałeś: "Ludzie tez mają swoj rozum, mimo wszystko" ;)) Ja po prostu zalecam daleko posuniętą ostrożność w zakupie samochodów sprowadzanych bo:

1. Za zwyczaj są to auta powypadkowe

2. Jeżeli punkt 1 obowiązuje - to samochody są naprawiane jak najtaniej

3. Przebieg (w większości przypadków) to można sobie wywróżyć ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Za zwyczaj są to auta powypadkowe

2. Jeżeli punkt 1 obowiązuje - to samochody są naprawiane jak najtaniej

3. Przebieg (w większości przypadków) to można sobie wywróżyć Wink

Zgadza się pod jednym ale.

Dotyczy to każdego używanego samochodu, zarówno sprowadzonego jak i nie.

A to, że samochody uzywane sprowadzone sa tansze od tych uzywanych ale jako nowe zakupionych w polskich salonach wynika nie ze stanu technicznego, a tego, ze nie wszyscy poloscy wlascicie chca sprzedać auto rownie tanio jak na zachodzie. Bo on kosztował tyle a teraz wart jest połowe po dwuch trzech latach. Rety rety.....

Trudno mówić tu o regułach przy zakupie samochodu uzywanego. Kazdy egzemplarz trzeba potraktowac indywidualnie. Ale ja bede i tak preferowal zagranice....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...