Potrzebuję porady prawnej - służebność gruntowa

[RadziejS]

Witam,

 

sprawa dotyczy mojej babci.

 

Babcia jest właścicielem działki, która posiada dostęp do drogi, ale dostęp ten jest utrudniony (z drogi nie dałoby rady wjechać na podwórko).

 

Dawno temu, pewnie ze 30 lat będzie, ustanowiona została służebność na działce sąsiada (przybliżeniu chodzi narożny trójkąt), za odszkodowaniem. Tylko w ten sposób jest dostęp samochodem na podwórko, zwłaszcza jeśli mowa o samochodach większych (szambiarka, dostawa opału).

 

Wygląda to jakoś tak (działka babci na różowo):

 

 

Sąsiednia działka została ostatnio kupiona. Nowy właściciel jest b.niezadowolony z faktu istnienia służebności. Wniósł pozew do sądu w uznanie ważności lub nieważności nabycia prawa, w oparci o art. 189 kpc.

 

Czy możliwe jest, że zostanie służebność uznana za nieważną? Wiem, że służebność wygasa, gdy jest niewykorzystywana, ale w tym przypadku jest wykorzystywana (np. dostawy opału). Czego można się spodziewać na rozprawie?

 

Jak należy się przygotować do rozprawy i co wolno? (w zawiadomieniu z sądu napisano, że obecność NIE jest obowiązkowa)

 

Byłbym wdzięczny za wskazówki.

[vince_snd]

Na prawie się nie znam ale...

Co mogę doradzić to obfotografować działkę, i zabrać rachunki na rozprawę za dostawy opału czy wywóz szamba, co by mieć dowód że faktycznie jest konieczność dojazdu.

[rafalm]

Wnieś o zasiedzenie służebności gruntowej, jeżeli nie masz kopii umowy odpłatnego ustanowienia służebności. Wygaśnięcie służebności następuje po 10 latach niewykonywania, ale przeciwnik musi to wykazać. Niejasno napisałeś: koleś nie wiedział że kupuje działkę obciążoną służebnością?

[RadziejS]

rafalm, nie wiem czy wiedział. Nie wiem (muszę to jeszcze sprawdzić), czy w jego KW (tzn. w KW działki, którą kupił) jest wpisana ta służebność. Wydaje mi się, że nawet jeśli wiedział, to myślał, że sobie to ogrodzi i będzie miał ładny ogródek - aktualnie nie ma widocznych granic między tą częścią obu działek.

 

Jeśli jest kopia umowy ustanowienia służebności (z tego co słyszałem jest), to nie ma potrzeby wnoszenia o zasiedzenie.

[rafalm]

Zależy od stopnia precyzji opisania obciążenia w umowie. I jaka była forma umowy /robiona u notara czy w kuchni przy stole/.

A u babci w kw nieruchomości władnącej nie ma wpisanej służebności? Facet - jeżeli nie ma wpisu służebności w swojej kw- ma trochę szans na sukces, bo wpis do kw w tym przypadku jest deklaratoryjny.

[zarzyk]

Tak jak napisał rafalm, jeśli służebność była ustanawiana w akcie notarialnym i tym samym musiał być wpis w kw służebności oraz jeśli uprawnienie z tytułu służebności jest wykonywane to gość nie ma w ogóle szans i to on będzie musiał udowodnić że babcia nie korzysta ze służebności. Jeśli nie była ustanawiane aktem to babcia będzie musiała udowadniać, że zasiedziała służebność poprzez korzystanie. Jak masz numery kw działek to na www.ekw.ms.org.pl sprawdzisz księgi.

[RadziejS]

W swojej KW facet wpisu o służebności nie ma (przynajmniej z tego co widać w internecie, jeśli w momencie ustanawiania służebności sąsiednia działka nie miała KW, to siłą rzeczy ta służebność może tam nie figurować), ALE ma zapis o drodze koniecznej na akcie notarialnym, którym tę działkę kupował. Nie wiem w wyniku jakiej decyzji powstała ta służebność (zainteresuję się mocniej w weekend), ale w jego akcie notarialnym przy wzmiance o tej drodze koniecznej jest też sygnatura akt/nr wyroku sądu, jak mniemam, w wyniku którego służebność została ustanowiona/potwierdzona dawno temu.

 

Na mój nieprawniczy rozum, sprawa jasna. Ale wolę posłuchać kogoś lepiej zorientowanego w temacie.

[kubanow]

W swojej KW facet wpisu o służebności nie ma (przynajmniej z tego co widać w internecie, jeśli w momencie ustanawiania służebności sąsiednia działka nie miała KW, to siłą rzeczy ta służebność może tam nie figurować), ALE ma zapis o drodze koniecznej na akcie notarialnym, którym tę działkę kupował. Nie wiem w wyniku jakiej decyzji powstała ta służebność (zainteresuję się mocniej w weekend), ale w jego akcie notarialnym przy wzmiance o tej drodze koniecznej jest też sygnatura akt/nr wyroku sądu, jak mniemam, w wyniku którego służebność została ustanowiona/potwierdzona dawno temu.

 

Na mój nieprawniczy rozum, sprawa jasna. Ale wolę posłuchać kogoś lepiej zorientowanego w temacie.

 

a nie możecie się z człowiekiem dogadać przy jakiejś flaszeczce, odkupić ten kawałek działki ogrodzić i po problemie

jak tak od razu wchodzicie na drogę sądową z sąsiadem to nie wróży dobrze na przyszłość

[RadziejS]

72 m2 po 800 zl/m2? :-)

 

Poza tym już raz odszkodowanie było płacone. I to on pozew złożył a nie my. Ja jestem z zasady ugodowy

[rafalm]

kubanow - to sąsiad zaczął

[rombu]

72 m2 po 800 zl/m2?

Centrum Warszawy ?

[STIFF]

:shock: - co to za cena?

[QbaqBA]

upewnij sie w jaki sposob zostala zawarta służebnosc te 30 lat temu.

umownie?

byla zachowana forma aktu notarialnego?

 

jak wygląda ta część nieruchomości, która objęta jest służebnością?

widać że to jest droga?

w sensie czy jest utwardzone etc?

jesli tak, to kto tego dokonał?

Babcia, czy właściciel tamtej nieruchomości?

[RadziejS]

:shock: - co to za cena?

 

za tyle +- kupił działkę sąsiednią gość, który wniósł pozew u ustalenie ważności drogi koniecznej

12 km od cenrtrum, ale już nie stolica

[STIFF]

niezła cena! Jak dobra okolica to można zrozumieć. Jak robiłem w zeszłym roku wycenę to taką cenę ciężko było dostać w Podkowie Leśnej za ładną działkę. Brwinów to było 40% tej ceny. Ale jak piszesz - jak blisko, dobra okolica i dojazd to wszystko możliwe.

[elmo]

RadziejS, ze swoje strony moge powiedzieć, że jeżeli masz wątpliwości, to udaj się do prawnika (tylko takiego prawdziwego, radcy prawnego, czy adwokata, a nie mgr mianującego się doradcą prawnym). Porady prawnej nie nalezy się bać, a przynjamniej będziesz wiedział w czym rzecz i jak sobie z problemem poradzić. Przez internet, tak jak przy budowie domu, czy naprawie samochodu, można tylko gdybać.