Skocz do zawartości

Proszkowe malowanie zacisków hamulcowych


gzyp1

Rekomendowane odpowiedzi

Przejrzałem forum w temacie. Co prawda było kilka wątków o malowaniu zacisków ale bez konkretnych odpowiedzi i można je podsumować: zrób to sam.

 

Z braku czasu/ umiejętności wolę zlecić pomalowanie i żeby było dokładniej i ładniej to proszkowo będzie.

 

Lakiernia napisała, że mam je zabezpieczyć przed lakierowaniem. Sęk w tym, że nie bardzo wiem co i w jaki sposób (zaciski i jarzma). Poproszę o podpowiedź na co zwrócić uwagę (pomuki już czekają w blokach :mrgreen: )

 

I jeszce zastanawiam się na jaki kolor py prysnąć, waham sie między czarny połysk a czarny mat. Połysk wychodzi super ale na nieco większych zaciskach (ja mam zwykłe Legacy). Co by lepiej wyglądało Waszym zdaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zarówno do malowania jak i piaskowania należy zabezpieczyć te same elementy:

- wszelkie nagwintowane otwory, najlepiej wkręcić w nie jakieś śrubki, które po wszystkim będzie można wyrzucić

- zawór odpowietrzania hamulców, najlepiej wykręcić i w jego miejsce też jakąś śrubkę

- tłoczek/tłoczki wraz z gumkami, aczkolwiek jeśli wnętrze zacisku też będzie piaskowane to trudno to będzie zabezpieczyć, chodzi o to aby nie uszkodzić gumek na tłoczkach i aby między tłoczek a zacisk nie dostał się piasek

 

jeśli chodzi o kolor i rodzaj powłoki to już własna inwencja twórcza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozbieraj zacisku - wciśnij tłoczek i zostaw wszystkie gumki tak jak są.

gumki kupisz później jako zestawy montażowe/naprawcze w aso lub intercarsie za małe pieniądze - nie ma sensu ich nawet zabezpieczać.

reszta jak wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie pamiętaj, że malowanie oznacza nałożenie dodatkowej warstwy o niezerowej grubości. Więc oprócz gwintów (gumek, uszczelek lub nie) musisz zadbać aby nie zmieniły się odległości ważne dla swobodnego przesuwania klocka. W przeciwnym razie będziesz walczył z przegrzewającymi się hamulcami.

Na czarno chcesz pomalować... Gdyby chociaż na czerwono to bym zrozumiał :mrgreen:

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Panowie, kilka osób oddawało już zaciski do piaskowania i malowania, w związku z tym mam pytanie czy mieliście problem z wyciekającym płynem hamulcowym podczas malowania (temperatura 200 stopni). Moich mechaników prosiłem o opróżnienie zacisków, jednak trochę zostało i przez to malowanie się nie udało (zacieki, odchodząca farba w jednym miejscu). Mają jeszcze raz pomalować. Ktoś jakieś doświadczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panowie, kilka osób oddawało już zaciski do piaskowania i malowania, w związku z tym mam pytanie czy mieliście problem z wyciekającym płynem hamulcowym podczas malowania (temperatura 200 stopni). Moich mechaników prosiłem o opróżnienie zacisków, jednak trochę zostało i przez to malowanie się nie udało (zacieki, odchodząca farba w jednym miejscu). Mają jeszcze raz pomalować. Ktoś jakieś doświadczenia?

trochę ciężko pomalować jak jest płyn w zacisku. Powinien być dokładnie wypłukany i wypsiukany powietrzem. Potem przed malowaniem zacisk powinien być wypalony (może być 120st.C) by resztki wyparowały. Następnie malowanie i zacieków z płynu nie będzie.

Filozofii nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby filozofii nie ma a problem jest, pomalowali mi drugi raz ale nie jestem specjalnie zadowolony. Jeśli malować proszkowo zaciski to tylko w dobrym znającym się na rzeczy zakładzie. Bardzo żałuje ze nie dałem tego do fachowców. Tylne zaciski kupiłem zaś już pomalowane od forumowicza, wydawało się ze sa ładnie zrobione ale się okazały słabo zabezpieczone i na wejściu przewodu hamulcowego z obu stron wycieki. Próbowaliśmy rożnych podkładek ale nic nie dało. Dzisiaj zaciski idą do tokarza aby je wyprofilowac. Generalnie masakra. Malowanie proszkowo jedynie w profi zakladzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby filozofii nie ma a problem jest, pomalowali mi drugi raz ale nie jestem specjalnie zadowolony. Jeśli malować proszkowo zaciski to tylko w dobrym znającym się na rzeczy zakładzie. Bardzo żałuje ze nie dałem tego do fachowców. Tylne zaciski kupiłem zaś już pomalowane od forumowicza, wydawało się ze sa ładnie zrobione ale się okazały słabo zabezpieczone i na wejściu przewodu hamulcowego z obu stron wycieki. Próbowaliśmy rożnych podkładek ale nic nie dało. Dzisiaj zaciski idą do tokarza aby je wyprofilowac. Generalnie masakra. Malowanie proszkowo jedynie w profi zakladzie.

To jakieś ślimoki Ci kolego robili te zaciski, do tego nierozgarnięte ;)

Zdarza się, że w moim zakładzie czasem zaciski malujemy. Nie jest to nasza specjalność (regenerujemy felgi jak na Instalatorów). Nie mieliśmy jednak nigdy takich problemów jak z Twoimi zacikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co spartolili można poprawić, zrobić od nowa. Farbę źle położoną odpuścić - bo nie piaskować (proszku się nie wypiaskuje ) od nowa. Auto jednak unieruchomione znowu musi stać bez hamulców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu udało mi się odebrać auto, tokarz faktycznie się narobił. Tak jak pisałem wcześniej, niezabezpieczony został gwint na przewód hamulcowy i poszło tam za dużo farby, efekt wyciek płynu hamulcowego po obu stronach. Ręcznie nie udało się tego zdjąć i ciągle pozostawało nierówne, a Wojtek z OES wielu rzeczy próbował. Tokarz dorobił wkręcaną tulejkę i papierem idealnie prostopadle do gwintu wyrównał powierzchnię. Wymyśliłem zmianę hamulców na sti, sam jestem sobie trochę winny. Niemniej obecnie jestem bardzo zadowolony z efektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...