Skocz do zawartości

Łożysko???


marcinzulek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, w moim aucie podczas jazdy pojawiło się dość głośne już wycie, wygląda mi to na łożysko dokładnie nie wiem które ale spotkałem się z opinią że w tym aucie są dwa po jednej stronie jedno przy kole a drugie gdzieś przy dyferencjale... Czy ktoś się orientuje ile w tym jest prawdy??? i Czy to na pewno łożysko????

Z góry dzięki Pozdrawiam Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsadź jakiegoś osobnika do bagażnika i niech nasłuchuje. Z pozycji kierowcy nie zbadasz które to łożysko.

Na zakrętach da się wyczaić bardziej w przednich kolach w tyle raczej nie bardzo. Stawiam na łożysko przy kole koszt łożyska z zimmeringami 87zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiam na łożysko przy kole koszt łożyska z zimmeringami 87zł

Cena mocno podejrzana, chyba że jednak ja przepłacam za części :twisted: Ciekawe gdzie można kupić w tej cenie?

 

Jesli chodzi o szum to może być łożysko koła lub tylny dyfer. Trzeba podnieś samochód do góry tak aby cztery koła były w górze i jedna osoba jedzie a druga słucha najlepiej stetoskopem :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiam na łożysko przy kole koszt łożyska z zimmeringami 87zł

Cena mocno podejrzana, chyba że jednak ja przepłacam za części :twisted: Ciekawe gdzie można kupić w tej cenie?

 

Jesli chodzi o szum to może być łożysko koła lub tylny dyfer. Trzeba podnieś samochód do góry tak aby cztery koła były w górze i jedna osoba jedzie a druga słucha najlepiej stetoskopem :idea:

 

Moje auto wisiało na podnośniku i nie było słychać kompletnie nic jakby wszystko było zdrowiutkie łożyska koła maja to do siebie że zazwyczaj słychać je tylko przy obciążeniu.Wrzuciłem kumpla w bagażnik i po nadsłuchiwaniu nadkoli można było tylko mniej więcej stwierdzić skąd dochodzi huczenie

Troszkę się pomyliłem 92zł ;)http://www.rufus.pl/1520-subaru-foreste ... 6-skf.html wymieniałem miesiąc temu i to nie jest SKF tylko oryginał NTN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena mocno podejrzana, chyba że jednak ja przepłacam za części :twisted: Ciekawe gdzie można kupić w tej cenie?

odpowiedź: w chinach :twisted:

 

Łożyska jeśli zaczynają niedomagać są zdecydowanie głośniejsze pod obciążeniem.

Jeśli szum równomiernie narasta w miarę wzrostu prędkości to raczej łożyska. Na zakrętach obciążane łożysko powinno wyć głośniej.

Jeśli chodzi o dyfer to intensywność wycia zmieniała by się w miarę przyspieszania lub hamowania silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje auto wisiało na podnośniku i nie było słychać kompletnie nic jakby wszystko było zdrowiutkie...

obsłuchiwane stetoskopem?

 

Stetoskop też nie jest do końca wiarygodny.Przykładem jest impreza GT znajomego w której zaczęło coś huczeć wszyscy mechanicy stawiali na dyfer tylni po osłuchiwaniu stetoskopem, a okazało się że rozpadł się seger trzymający wisko w kupie i narobił trochę bałaganu na zębatkach. Byliśmy naprawdę u kilku mechaników z czego jeden podejrzewał skrzynie co okazało się strzałem w 10

 

Dodam jeszcze że u mnie przy padniętym tylnim łozysku nie bylo kompletnie różnicy w huczeniu na zakrętach i tez byłem na bank przekonany ze dyfer do wymiany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stetoskop też nie jest do końca wiarygodny.Przykładem jest impreza GT znajomego w której zaczęło coś huczeć wszyscy mechanicy stawiali na dyfer tylni był osłuchiwany stetoskopem a okazało się że rozleciało się wisko w tyle skrzyni.

 

ciekawy przypadek :)

 

tak czy siak, 2 razy w 2 różnych subarakach dało radę stetoskopem na podnośniku zdiagnozować łożysko. IMO jest to dość charakterystyczny dźwięk, nasilający się wraz ze wzrostem prędkości obrotowej koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę się pomyliłem 92zł http://www.rufus.pl/1520-subaru-foreste ... 6-skf.html wymieniałem miesiąc temu i to nie jest SKF tylko oryginał NTN

 

:shock:

 

niezła cena.. jestem ciekaw ile na tym pojeździsz :roll:

 

 

tak czy siak, 2 razy w 2 różnych subarakach dało radę stetoskopem na podnośniku zdiagnozować łożysko. IMO jest to dość charakterystyczny dźwięk, nasilający się wraz ze wzrostem prędkości obrotowej koła.

 

 

dokładnie tak. Poza tym, u mnie wyraźnie zmieniał się ton szumu w szybkim slalomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

odkopuję wątek: huczy mi prawy tył, przy skręcie w lewo huczy bardziej, do tego samochód ściąga na prawo, ale przestaje podczas hamowania (tył się odciąża) – stawiam na łożysko, słusznie? Pytanie drugie, to czy zmieniać od razu po obu stronach? Czy jak już będzie zmieniane z jednej strony, to dostęp do drugiej będzie ułatwiony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

petronews, łożyska moim zdaniem lepiej parami, chyba, że lubisz często do serwisu jeździć :) Chyba, że masz jednoznacznie zapisane gdzieś w dokumentach, że drugie łożysko było wymieniane przy jakiejś innej okazji. (np.: po uderzeniu kołem w krawężnik).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też huczało, byłem przekonany, że prawy tył - przy zakrętach w lewo słychać było lekkie huczenie, przy łuku w przeciwną stronę było ciszej.

 

Warsztat przyjął zlecenie na wymianę prawego, ale na szczęście sprawdzili po swojemu - jazda po rondzie niewiele dała - podnieśli auto na podnośniku i słuchali po rozpędzeniu, wymienili lewe :). Wygląda na to, że moje wyło odciążone. Kupiłem japońskie, nie wiem, warto czy nie warto, prawie 200 kosztowało.

 

Wg mnie nie ma sensu wymieniać parami - po co wymieniać coś, co nie jest zepsute?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie nie ma sensu wymieniać parami - po co wymieniać coś, co nie jest zepsute?

Bo lada moment padnie to drugie. Różnica może być kilku tysięcy kilometrów. Łożyska mają bardzo zbliżoną trwałość.

 

Logika nakazuje tak myśleć, ale diabeł tkwi w szczegółach. Mógł uszkodzić się uszczelniacz tylko z jednej strony, mógł smar wyciec z jakiegoś powodu. U mnie w lipcu zaczął stawać zacisk z tyłu z lewej właśnie strony, czasem trochę nie odbijał klocek. Jeśli w tym czasie piasta się nagrzała, mogło stać się coś z łożyskiem. W FWD tylne łożyska na bębnach są ściągane nakrętką - wystarczy, że z jednej strony ktoś zostawił mniejszy/większy luz - i już inne życie jednej i drugiej strony.

 

Łożyska mają trwałość zbliżoną, ale w warunkach idealnych, a w realu - to jak w życiu - różnie bywa - to jak z wzorami na fizyce - obowiązują, ale tylko w próżni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie nie ma sensu wymieniać parami - po co wymieniać coś, co nie jest zepsute?

Bo lada moment padnie to drugie. Różnica może być kilku tysięcy kilometrów. Łożyska mają bardzo zbliżoną trwałość.

Wcale nie koniecznie :)

Zazwyczaj częściej padają prawe (nasze wspaniałe piękne drogi z równymi poboczami).

Łożysko potrafi paść nie tylko od tego, że wykonało ilość obrotów na jaką je zaprojektowano. Zazwyczaj kiepskie drogi (dziury itp) powodują drgania poprzeczne które również mogą uszkodzić łożysko przedwcześnie.

Dlatego to wcale nie jest reguła, że jeśli pada jedno to zaraz padnie drugie :)

Ja bym wymieniał tylko to, które się uszkodzi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RadziejS, to wszystko prawda co piszesz ale to są właśnie te przypadku gdzie zgon łożyska nastąpił ze względu na wystąpienie jakichś czynników zewnętrznych. Przy wymianie należy zwrócić na to uwagę co spowodowało uszkodzenie, szczególnie jeśli przebieg pojazdu nie wskazuje na zużycie elementów roboczych. W paru samochodach zetknąłem się ze zużytymi łożyskami i ta reguła się sprawdzała. I faktycznie wyjątkiem było łożysko w Fabii po strzele w krawężnik. Początkowo wyglądało na nietknięcie. Po jakimś czasie wysypało się bo właśnie minimalnie puściło uszczelnienie. W tym wypadku drugiej strony nie wymieniłem :D

 

że wykonało ilość obrotów na jaką je zaprojektowano.

A od kiedy to kryterium projektowania łożysk jest liczba obrotów ? :) Podstawową metodą obliczeniową łożysk jest kryterium trwałości godzinowej. Przy czym obliczenia wykonuje się dla maksymalnego obciążenia siłą. Z reguły wychodzi zatem, że łożysko wytrzymuje znacznie więcej niż wymaga tego producent określonego mechanizmu. Co więcej przy projektowaniu łożysk kół pojazdów zakłada się współczynniki określające dynamicznie zmienne obciążenia, pracę w zmiennych warunkach temperaturowych oraz występowanie drgań o różnej intensywności i charakterze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A od kiedy to kryterium projektowania łożysk jest liczba obrotów ? :) Podstawową metodą obliczeniową łożysk jest kryterium trwałości godzinowej. Przy czym obliczenia wykonuje się dla maksymalnego obciążenia siłą. Z reguły wychodzi zatem, że łożysko wytrzymuje znacznie więcej niż wymaga tego producent określonego mechanizmu. Co więcej przy projektowaniu łożysk kół pojazdów zakłada się współczynniki określające dynamicznie zmienne obciążenia, pracę w zmiennych warunkach temperaturowych oraz występowanie drgań o różnej intensywności i charakterze.

 

Jak najbardziej się zgadzam, ponieważ potwierdza to tylko to co napisałem :mrgreen:

Że na naszych drogach łożyska dostają tzw "nie równy wpierdziel :mrgreen: " i to, że padnie jedno nie oznacza, że polegnie drugie.

A co do:

że wykonało ilość obrotów na jaką je zaprojektowano.

To również się zgadzam z tym co napisałeś :) Lh - trwałość godzinowa :)

mogłem napisać "że wykonało ilość obrotów na jaką je zaprojektowano" co znaczyło by, że nieco to uprościłem, celem podkreślenia, że obciążenia na poszczególnych kołach są nierówne i to głównie one wpływają na uszkodzenia :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze wymieniałem łożyska sam, (bo to nie jest skomplikowana czynność) ale w Forku się poddałem. I słusznie, bo nawet warsztat miał trudności. Przy okazji trzeba było wymienić tłoczek hamulcowy.

Wymieniłem w różnych autach w sumie ze 20 łożysk. Każde poddawałem potem oględzinom. Większość miała normalne ślady równomiernego zużycia bieżni i kulek. Kilka jednak miało w bieżni pojedynczy wżer. Wyglądało to jak wada odlewu, albo mocne, szybkie uderzenie kołem w dziurę.

Czasem zdarzało się, że po wymianie jednego padało drugie, ale rzadko. Czasem było i tak, że jedno przeżyło wymianę dwóch z drugiej strony. Nigdy jednak nie wymieniałem łożysk równocześnie. Zdecydowanie częściej padają łożyska z prawej strony.

 

Po wymianie prawego tyłu w Forku przejechałem 40kkm, a lewy ma się nadal dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, łożysko wymienione (tylko 1 strona) – znowu słyszę że to jednak boxer (chociaż 1.6), ale nie to było powodem ściągania… Poratujcie w ocenie, bo teraz trzeba ruszyć głową – geometria w normie, a mimo to żeby jechać prosto – muszę mieć kierownicę skręconą lekko w lewo. (2-3cm mierząc po obwodzie). Czasem mam wrażenie, że po dłuższym prostym odcinku bez hamowania, po żwawym przyspieszaniu samochód jedzie prosto. Przełożenie kół (przód na tył) nie pomogło. W innym, podobnym wątku na konkurencyjnym forum użytkownik kitewinger jako przyczynę zmiany położenia kierownicy wskazuje zużyte gumy przekładni…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, łożysko wymienione (tylko 1 strona) – znowu słyszę że to jednak boxer (chociaż 1.6), ale nie to było powodem ściągania… Poratujcie w ocenie, bo teraz trzeba ruszyć głową – geometria w normie, a mimo to żeby jechać prosto – muszę mieć kierownicę skręconą lekko w lewo. (2-3cm mierząc po obwodzie). Czasem mam wrażenie, że po dłuższym prostym odcinku bez hamowania, po żwawym przyspieszaniu samochód jedzie prosto. Przełożenie kół (przód na tył) nie pomogło. W innym, podobnym wątku na konkurencyjnym forum użytkownik kitewinger jako przyczynę zmiany położenia kierownicy wskazuje zużyte gumy przekładni…

 

Jeśli badałeś geometrię i zbieżność poszczególnych kół jest prawidłowa (a bada się to na "wyprostowanej kierownicy") to możliwe jest, że masz zużyte tuleje na wahaczach, które w trakcie jazdy powodują zmianę geometrii zawieszenia. Dlatego żeby jechać prosto skręcasz kierownicę. Pojedź na szarpaki i Ci zbadają gdzie masz luzy.

pozdrawiam ;)

 

A zauważyłeś jakaś różnicę w pozycji kierownicy podczas przyspieszania i hamowania??? Jeśli tak to też wskazywało by na tuleje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hattorihonza, Nie ma luzów w zawieszeniu, a przynajmniej nie na sworzniach wahaczy, kocówkach drążków, stab i reszta też w porządku, szarpaki ani łomy nic w dolnym zawieszeniu nie wykazują, a pomimo tego, czasem coś postuka przy skręconych kołach na nierównościach oraz – przy spadaniu prawym kołem z krawężnika (itp. sytuacje). Zawęziłem podejrzenia co do "gum przekładni kierowniczej" i łożysk górnych mocowań amortyzatorów – jak samodzielnie sprawdzić ich stan? Czy "gumy przekładni kierowniczej" to to samo co "mocowanie maglownicy"? Czy można wymienic same łożyska górnego mocowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawęziłem podejrzenia co do "gum przekładni kierowniczej" i łożysk górnych mocowań amortyzatorów – jak samodzielnie sprawdzić ich stan?

gumy przekładni sprawdzaj: niech ktoś porusz Ci kierą lewo-prawo a ty popatrz czy maglownica nie rusza się za mocno (najlepiej z kanału jak samochód stoi na kołach)

Łożyska górnych mocowań jak są uszkodzone to słychać ich pracę (a nie powinno). Spotkałem się z uszkodzonym łożyskiem tak, że się lekko blokowało. Wtedy było słychać charakterystyczne strzały sprężymy macpersona (takie jakbyś uderzał w nią czymś metalowym)

Poduszki górnych mocowań strasznie tłuką jak są wybite (tak jakbyś uderzał czymś ciężkim w podłużnicę)

Czy "gumy przekładni kierowniczej" to to samo co "mocowanie maglownicy"?

Mocowanie to te obejmy a gumy są pomiędzy obejmami a maglownicą.

 

Powiem Ci, że jeśli chodzi o skręconą kierownicę to nie stawiał bym na te elementy.

Jeśli miałeś prosto kierownicę przy ustawianiu zbieżności a w czasie jazdy musisz mieć skręconą to stawiał bym na tuleje wahaczy. Miałem tak w poprzednim autku. Niby nie tłukły ale nie były już wystarczająco sztywne i "koła się rozjeżdżały", zbieżność się psuła i kierownica musiała być skręcona.

Chyba, że po prostu ustawili Ci zbieżność na nie wyprostowanej kierownicy?

Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sprawdziłem i magiel faktycznie się rusza o jakieś 2cm tam i nazad… Na nasiocu potwierdzają, że to przez to może być krzywo… Sprawdzałem też zachowanie w łuku przy większych prędkościach no i jest pływająco, oraz zauważyłem coś, co zwą "memory steer" – przy jedzie na wprost kierownica zostaje skręcona w stronę przeciwną do ostatniego zakrętu (u mnie bardziej lub mniej w lewo) … Wymieniam, a jak nie pomorze to spróbuje te tuleleje, w końcu w zakręcie mogą na nie działać siły większe niż łycha w rękach diagnosty…

 

Dziękuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...