Skocz do zawartości

Subaru dla początkującego kierowcy.


deyna

Rekomendowane odpowiedzi

Bezpieczeństwo to pojęcie względne. Dla jednego to gwiazdki w testach zderzeniowych, dla drugiego zapas mocy przy wyprzedzaniu, pewność prowadzenia itp.

Ja zanim kupiłem WRX`a jeździłem co dzień to innym komisowym samochodem, później przez 2 miesiące 140konnym Saxo VTS, a teraz WRX. W żadnym z samochodów komisowych, które dostawałem od taty do jazdy, ani w Saxo nie czułem się tak bezpiecznie jak w WRX. Wszystkie te Passaty, Corolle, Avensisy, Vectry i inne typowe dupowozy w zakrętach prowadziły się jak rozkołysana łajba. W Saxo z kolei nie istnieje pojęcie strefy zgniotu :mrgreen:

Dopiero w WRX`ie poczułem się pewnie. Oczywiście nie oparłem się... musiałem sprawdzić jak jedzie Subaru. Parę razy pojechałem za szybko na rondzie, właściwie nie tyle za szybko co po prostu przestraszyłem się tego jak Subaru w poślizgu szybko nabiera prędkości, odpuściłem gaz, wykręciłem spina i od tamtej pory po ulicy jeżdżę spokojnie. Trenowałem na zamkniętych placach, żwirowniach (np w Rembertowie) itp.

Teraz na co dzień jeżdżę WRX`em wolniej niż większość innych użytkowników dróg, mocy używam do wyprzedzania (z tym też trzeba uważać, jedziesz 70km/h, redukujesz bieg, pedał w podłogę wyprzedzasz 1 czy 2 samochody, a na liczniku już 140km/h :mrgreen: )

Wg mnie, bardziej niebezpieczna jest przesiadka z Imprezy Turbo do jakiejś 60 konnej padaki. Jak wsiadam w Fiestę 1.2 mojego brata to przy pierwszym wyprzedzaniu, po uświadomieniu sobie, że nie jadę Subaru odmawiam modlitwy. Dalej jadę spokojnie tocząc się do celu.

 

Jeżeli masz tyle oleju w głowie co mówisz, to weź WRX`a. Następnie pojedź przetestować na placu, zobaczysz jak dużo trzeba umiejętności żeby choć trochę ogarnąć, a jak mało potrzeba do tragedii. Będziesz czuł duży respekt do samochodu i nie będzie kusiło na ulicy:D

Na co dzień w postaci WRX`a będziesz miał fajny dupowóz, mocy w sytuacjach na drodze Ci nigdy nie zabraknie.

Będziesz jeździł normalnie-będą niskie koszta, bo to naprawdę bezawaryjny samochód (o ile nie katujesz, nie modzisz za bardzo, robisz wszystko na czas itp.).

Tyle ode mnie.

 

Pozdrawiam maciekkkk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

jedziesz 70km/h, redukujesz bieg, pedał w podłogę wyprzedzasz 1 czy 2 samochody, a na liczniku już 140km/h :mrgreen:

I właśnie dlatego mówię, że dynamika WRX-a rozleniwia jeszcze bardziej niż sam czteronapęd. ;-) Jedziesz sobie spokojnie i nic Ci nie przeszkadza. Inni uczestnicy ruchu zdecydowanie bardziej irytują gdy jedzie się czymś, w czym trzeba szanować prędkość (np. Matizem, czasem mi się zdarza :twisted: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos czasów na trasie - ostatnio z kolegą byłem w Poznaniu jego samochodem (całkiem szybkim, ale kolega bardzo kulturalnie i spokojnie jeździ) i jechaliśmy autostradą, po drodze 4 bramki z opłatami..3 razy wyprzedzały nas pomiędzy nimi te same samochody (niektóre charakterystyczne i bardzo szybkie) jadące ze 200..na bramce się wszystko i wyrównywało, a wręcz przejeżdzaliśmy pierwsi..(bo się robiła kolejka i otwierali nowe i krócej staliśmy) a my nawet nie przekroczyliśmy 120 km/h..

I to na autostradzie...to co dopiero na trasie, gdzie zabudowane, tiry, ciągniki itd..

Na pewno szybszym i lepiej przyspieszającym w pewnych sytuacjach bezpieczniej...i przyjemniej. Ale czas przejazdu zakładając, że nie jest się totalnym piratem jadącym po ciągłych wyprzedzającym na skrzyżowaniach i na trzeciego (a wysepki omijając z lewej strony) to czas na trasie ma się bardzo podobny jadąc idealnie przepisowo i ekonomicznie, w porówaniu do dynamicznej jazdy. Wystarczą jakieś światła po drodze czy zawalidroga, więc generalnie nie ma to sensu.

No ale niewątpliwie, bywa czasem przyjemne a i użyteczne oraz bezpieczniejsze,gdy zdążysz wyprzedzić tira w parę sekund, a nie zbierać się do tego przez 30 kilometrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czas przejazdu zakładając, że nie jest się totalnym piratem jadącym po ciągłych wyprzedzającym na skrzyżowaniach i na trzeciego (a wysepki omijając z lewej strony) to czas na trasie ma się bardzo podobny jadąc idealnie przepisowo i ekonomicznie, w porówaniu do dynamicznej jazdy. Wystarczą jakieś światła po drodze czy zawalidroga, więc generalnie nie ma to sensu.

Dokonałem takiego "odkrycia" wracając swego czasu z pojeżdżawki w Toruniu gdzie przywitałem bandę. Auto miało skrzywiony drążek kierowniczy i było rozbieżne (jak się później okazało) jedyne 19mm :mrgreen:

Czas przejazdu "normalnego*" od "wolnego" uszkodzonym autem różnił się ok 10 minut na niecałych 200 km :)

 

Wspomnę tylko, że mój normalny przejazd to max 30 km/h szybciej od dozwolonej poza zabudowanym. W zabudowanym staram się trzymać dozwoloną.

Tylko w Subaru stresów jakby mniej. ;-) A za to Matizie jak można pracować nad torem jazdy... niczym Ryszard Plucha. :mrgreen:

No i po co komu dział "technika jazdy" :?: :mrgreen::mrgreen: Matiza kupić ze ściepy forumowej i już :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...