Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

Coś nie teges to przeprawa na studiach ze znanym, sopockim mecenasem :?

Wykład był nieobowiązkowy, natomiast były puszczane listy obecności, jako jeden z 6 osób, nie miałem okazji się na nim pojawić ani razu - nie z lenistwa :D

 

W związku z czym wg. prowadzącego przedmiot w ogóle nie możemy być dopuszczeni do przysługującego nam wg. regulaminu studiów egzaminu, podczas, gdy reszta studentów ma już wpisane oceny za samą obecność lub obecność i jedno proste pytanie podczas egzaminu ustnego :evil:

 

Żeby było śmieszniej, przedmiot ma 1 pkt. ECTS :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadzwoń do niego i zapytaj się gdzie jest

To wcale nie jest smieszne. Zadzwonilem sobie kidys na moj zgubiony, odebrala panienkazi zaprosilem ja na kawe :mrgreen:

Telefon znalazla na parkingu przed marketem :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam go tydzień, tego telefonka... dopiero co poustawiałam sobie wszystko tak jak chciałam...

Kopię zapasową mam.

Ale co z tego jak ja już zdążyłam polubić telefonka ;(

 

A ja przecież ogólnie znana z tego, że mało co lubię... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieteges taki, ze od 20min zaczeli bezustatnnie cos tu remontowac w budynku wiertarami udarowymi i juz mi mozg wyplywa bokiem od tego halasu, nie slysze wlasnych mysli, a biurko az mi sie telepie cale :/ oni chca mnie zamordowac tym chyba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja powiem jakiego nie tegesa mialem w tamte wakacje :) pojechaliśmy do lasu z kumplami postrzelac sobie troche noi zostawilismy plecaki w bunkrze(poligon :)) i odeszlismy na jakies 50m.

jak wrocilismy niczego nie bylo

same moje rzeczy byly warte 600zl i poszly sie je... plus rzeczy kolegow. :( w plecaku mialem telefon i ladowarke do akumulatora kumpla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja powiem jakiego nie tegesa mialem w tamte wakacje :) pojechaliśmy do lasu z kumplami postrzelac sobie troche noi zostawilismy plecaki w bunkrze(poligon :)) i odeszlismy na jakies 50m.

jak wrocilismy niczego nie bylo

same moje rzeczy byly warte 600zl i poszly sie je... plus rzeczy kolegow. :( w plecaku mialem telefon i ladowarke do akumulatora kumpla

oj tam oj tam, wczoraj w nocy ogladalem na tvnie superwizjer czy cos takiego, pokazywali przypadki ludzi, ktorzy brali pozyczki od 2 biznesmenów ( 10-30tyś zł ) pod zastaw swoich domów, działek itp. Problem był taki ze wyszukiwali Ci panowie ludzi prostych nie majacych pojecia o takich sprawach , mieli podstawionego notariusza ( prawdziwego ale oszust ) i podpisywali, ze w zamian za pozyczke Ci 2 panowie moga robic z ich majątkiem co chcą, pozyczke oczywiscie dostawali te 10-40tyś zł ktore potrzebowali, ale tracili przy tym dom i działke, to jest nieteges!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieteges taki, ze od 20min zaczeli bezustatnnie cos tu remontowac w budynku wiertarami udarowymi i juz mi mozg wyplywa bokiem od tego halasu, nie slysze wlasnych mysli, a biurko az mi sie telepie cale :/ oni chca mnie zamordowac tym chyba...

COOO NIC NIE SŁYCHAĆ, PISZ GŁOŚNIEJ :twisted::mrgreen:

 

Mój nieteges jest taki, że już 2 dni myję się w mineralce :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieteges taki, ze od 20min zaczeli bezustatnnie cos tu remontowac w budynku wiertarami udarowymi i juz mi mozg wyplywa bokiem od tego halasu, nie slysze wlasnych mysli, a biurko az mi sie telepie cale :/ oni chca mnie zamordowac tym chyba...

COOO NIC NIE SŁYCHAĆ, PISZ GŁOŚNIEJ :twisted::mrgreen:

 

Mój nieteges jest taki, że już 2 dni myję się w mineralce :lol:

B U R Ż U J !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieteges taki, ze od 20min zaczeli bezustatnnie cos tu remontowac w budynku wiertarami udarowymi i juz mi mozg wyplywa bokiem od tego halasu, nie slysze wlasnych mysli, a biurko az mi sie telepie cale :/ oni chca mnie zamordowac tym chyba...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój dzisiejszy nie teges... chcąc wyjechać z garażu, coś sprzeliło i sprzegło znikneło, prawdopodobnie docisk lub łapa :x . Już o jakisgoś czasu coś mi skrzypiało jak wciskałem sprzęgło. Całe szczęście że stało się to ruszając w garażu, a nie w korków np. na Niepodległości.

Ogólnie załamka :cry::cry::cry::(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...